Brytyjska aktorka Julie Walters obróciała w żart stwierdzenie dziennikarzy, jakoby ona i jej mąż Grant Roffey byli "najszczęśliwszą parą w showbiznesie", upierając się, że cały czas muszą pracować nad swoim małżeństwem - pisze contactmusic.com. Specjalnie dla Was tłumaczenie pod więcej.
Gwiazda Billy'ego Elliota jest żoną Roffey'a już od 21 lat i mają jedną córkę Masie. Jednak Walters nienawidzi być przedstawiana z mężem jako "idealne małżeństwo" w mediach w jej ojczystej Wielkiej Brytanii i obawia się, że inne pary mogą być o to zazdrosne. Walters mówi: To nie prawda, a nawet gdyby była, to dla tych, którzy przeczytaliby to, a sami przeżywali ciężkie chwile w małżeństwie, byłoby smutne. Prawda jest taka, że mamy szorstkie i gładkie dni, szczęśliwe i smutne czasy. Ale podstawowo ufamy sobie i kochamy wzajemnie. Razem idziemy przez ścieżkę życia, rozmawiając i wciąż pozostając w kontakcie.