[ Powrót ]
Wednesday, June 06, 2007, 19:45
Koniunkcja...
Po powrocie z Homesgate...
W pokoju wspólnym Krukonów było tylko kilka osób, reszta była na błoniach, ćwiczeniach quiddicha lub w Homesgate. Rozmowy głownie toczyły się wokół zbliżającego sie święta. Tak a'props-koniunkcja...
Wydarzenie dość niezwykłe o ile dla mugoli tylko w sferze zaburzeń sejsmicznych o tyle dla nas czarodziejów i innych magicznych istot odczuwalne w znacznej mierze...w dość dziwny sposób. A mianowicie.
Jak wiadomo planety zaburzały tak zwany Ład i Porządek Magii. Anomalie powodowane tymi zaburzeniami były często katastrofalne dla nieprzygotowanych. Magia potrafiła zanikać...Bariery słabły a Moc często pojawiała się tam gdzie była niespodziewana...Zmienni mieli problemy z utrzymaniem swoich umiejętności w ryzach...dochodziło do mutacji wśród stworzeń...po jednej z ostatnich takich anomalii powstał nowy gatunek o roboczej nazwie Tylnowybuchowce. Było z tym dniem wiele różnorakich problemów. Tym razem miała to być noc...
Postanowiłam zobaczyć co porabia Lily, jak przypuszczała, koleżanka pewnie przesiaduje na piętrze galerii posągów na szóstym piętrze. Właściwie mało kto tam zaglądał...a i Ona lubiła ten spokój...chłód marmurowych oblicz...ciszę otaczających ją bielą milczących postaci. Skorzystałam z przejścia o którym wiedzieli tylko założyciele domów i nieliczni wtajemniczeni...Wejście znajdowało się tuż za łóżkiem najdalej stojącym pod ścianą sypialni Obraz przedstawiający pejzaż, reagował tylko na Zaklęcie Gestu.
Ułożyłam więc palce w znak, skupiłam wolę i obraz zaczął się zmieniać,domek pod lasem w oddali zaczął się przybliżać, a jego drzwi otwierać. Gdy obraz przestał się zmieniać, stałam przed otwartymi drzwiami do małego pokoiku. Weszłam tam i zamknęłam za sobą. Pokoik był magiczny i łączył praktycznie większość miejsc w zamku. Pełen był drzwi opisanych małymi świecącymi literkami. Znalazłam te z napisem Galeria i weszłam.
Pojawiłam się za kotarą obok posągu założycielki (i pomysłodawczyni pokoiku łączącego) Helgi Huffelpuf. Żeby otworzyć przejście trzeba było powiedzieć do niej:
"Osiągam to co chce nie krzywdząc innych."
I pogładzić jej posąg po policzku.
Jak przypuszczałam, Lily przechadzała się wśród posągów przyjaciół szkoły z czasów początków. Ludów Elfów Wyższych (nie mylić wysokich wzrostem) Ich posągi z białego marmuru były tak naturalne i uchwycone wpół gestu że zdawały się żywe...ciepłe....
-Ten długowłosy jak zwykle cię przyciąga-Lily podskoczyła zaskoczona-I jak zwykle niezmiennie twierdzę że ma coś z Pottera...
-Nawet nie usłyszałam jak przyszłaś...-westchnęła-...i jak zwykle przesadzasz...-dodała z uśmiechem.
-Przeszły ci dąsy?-przemaszerowałam obok niej z założonymi rękoma za siebie.
-....
-Lil...
-Dobra, wiem że on jest podły ale nie lubię jak ktoś mówi coś na innych a sam robi to samo...to jest hipokryzja.
-Ok. Nadobna Lillyanno! - skłoniłam się dwornie- Jestem podła dwulicowa i fałszywa. Ale czy mogę dalej ogrzewać się w promieniach twej nieskalanej moralności o krynico światła i prawości. O ....
-Dość!-ucięła czerwieniejąc i wybuchając śmiechem -Czy ja naprawdę zaczynam gadać jak moja mama!?
-Hmmm...zastanówmy się...brakuje tu tylko...
Okularów z cekinami i Voi la!
-Ej!-nie bądź taka!!!-oburzyła się na żarty i obie wybuchły śmiechem.
-Dobra spokój!Powiedz lepiej co sądzisz o tym zbliżającym się "zamieszaniu"...
-Wiesz Joy, jakbym Cię nie znała, pomyślałabym że martwisz się o Zmiennych.
-Nie bądź złośliwa,wiesz przecież że znamy sprawę tylko z książek bo ostatnie takie zdarzenie miało miejsce jakieś...
-...20 lat temu. Wiem rodzice mi opowiadali jakie były wtedy trzęsienia ziemi, huragany i tsunami na świecie...a tu...
-...trochę bałaganu w Magii...Wiem...-skończyłam zamyślając się.
Ja...Artanis zwana Joy.
================================================
Kiedyś...
*Mogłabyś sie trochę opanować.-niecierpliwił się.-Przecież nie pierwszy raz przechodzisz przez Zmianę.*
Ręka bolała jak cholera, głowa ciążyła jak ołowiana kula, oczy piekły...Czar rozchodził się jak fala igieł w każdym kawałku ciała. Czułam dokładnie wszystkie żyły....każda bolała...Zawyłam przeszywająco i w suchym odruchu wymiotnym próbowałam pozbyć się z żołądka uczucia kłębiących się wnętrzności.
-Nie wiem co by było gdybyś musiała poradzić sobie bez tego czaru. Ale wole żebyś się tego nie dowiedziała...
Jeszcze raz dotknął mojej ręki łapą i znów poczułam że z bólem wraca spokój...Zaczynałam znów widzieć normalnie, a ta straszna, czerwona mgła, powoli przestawała przysłaniać świat....
-Dobrze malutka już dobrze...Teraz zdejmę te okropne łańcuchy a ty się przebierz....Możesz już wyjść...."
Pozdrawiam serdecznie. Mam nadzieję że sie podoba...
Komentarzy:
fitflops sale au, Friday, July 31, 2015, 19:26
fitflop stockists
fitflops sale au
Bradley, Friday, August 07, 2015, 20:11
uDdHLZ http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com
Bradley, Friday, August 07, 2015, 20:11
uDdHLZ http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com
Bradley, Friday, August 07, 2015, 21:11
xyZUQ7 http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com
Bradley, Friday, August 07, 2015, 21:11
xyZUQ7 http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com
Bradley, Friday, August 07, 2015, 21:13
QNQIGi http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com
Bradley, Friday, August 07, 2015, 21:13
QNQIGi http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com
Bradley, Friday, August 07, 2015, 21:13
7bfpJ6 http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com
Bradley, Friday, August 07, 2015, 21:13
Nfsx8y http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com
Bradley, Saturday, August 08, 2015, 01:39
Zmswfi http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com
buy fitflops online, Saturday, August 08, 2015, 02:41
fit flops cheap
buy fitflops online
Bradley, Saturday, August 08, 2015, 22:21
iqjI0w http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com
Bradley, Sunday, August 09, 2015, 07:00
rhOtPd http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com
Bradley, Sunday, August 09, 2015, 07:00
rhOtPd http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com
Bradley, Sunday, August 09, 2015, 12:33
CXmYdV http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com
Bradley, Sunday, August 09, 2015, 12:33
CXmYdV http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com
Bradley, Wednesday, August 12, 2015, 01:33
lC6Mkl http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com
Bradley, Wednesday, August 12, 2015, 01:42
eS2jhU http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com
Bradley, Wednesday, August 12, 2015, 13:50
mU2IPJ http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com
Bradley, Wednesday, August 12, 2015, 13:50
mU2IPJ http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com
Admin login | Script by Alex