Laura Diggory- panel admina

[ Powrót ]

Monday, August 11, 2008, 14:22

Operacja '' różowy nietoperz ''

Witam was wszystkich! Jak widzicie notka dość szybko się pojawiła ( w porównaniu z innymi;-) ). Mam nadzieję, że spodoba wam się ta notka i że zastanę pod nią dużo komentarzy :) . Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do czytania!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Szybko zeszłyśmy z łóżka i podbiegłyśmy do niej. Z nosa pociekła jej krew i w pewnej sekundzie otworzyła oczy...
... W tej chwili się obudziłam. Śniło mi się to! Z wielkim szokiem rozejrzałam się po pokoju. Leżałam w jednym łóżku z Nessą, a Aaliyah smacznie sobie drzemała we własnym. Padłam na mięciutką pościel i przymknęłam oczy. Widocznie musiałyśmy z Vanessą zasnąć po naszych wygłupach. Przez cały czas tak się martwiłam o Liyah, że przyśnił mi się koszmar. Dobrze, że nie trwał on długo. Otworzyłam oczy i leniwie podparłam głowę o rękę. W pokoju było strasznie cicho. Słyszeć było tylko tykanie zegara. No i chrapanie Kate z sąsiedniego pokoju. Przysięgam jak matkę kocham, że kiedyś wezmę poduchę, zakradnę się do niej w nocy i tak ją trzepnę, że przestanie hałasować! Odetchnęłam z wielką ulgą, gdy jej współlokatorka – Gabriella, zrobiła to za mnie. Haha :D . Nastała cisza, a ja mogłam w końcu zasnąć.
*~*~*~*~*~*
Dzisiaj niedziela, a jutro znowu lekcje. O losie! Gdyby tak zatrzymać czas. Fajnie by było. Chociaż... po długim zastanowieniu, nie chciałabym tego. Wolałabym już nie widzieć chodzącego i panoszącego się po szkole nietoperza. Temu facetowi przydałaby się jakaś kobieta. Może wtedy byłby uśmiechnięty, bardziej łagodny i zaczął by o siebie dbać :-D . Przynajmniej kupiłby nowe perfumy, zmienił fryzurę i zaczął sie bardziej kolorowo ubierać, ale spodenki w kwiatki odpadają! Nie chciałabym go w takim czymś zobaczyć. Spróbuję go swatać , tylko z kim? Może spróbuję z... kurde, temu to trudno dobrać partnerkę! Wiem! Musze o tym opowiedzieć chłopcom!
Szybkim krokiem popędziłam do PW, ale tam ich nie było. Otworzyłam drzwi do dormitorium chłopców i weszłam tam po cichutku. Przeszłam parę korytarzy i znalazłam się przed pokojem Zaca, Justina i Corbina. Przyłożyłam ucho do drzwi.
- Haha! Masz za swoje!
- Zaraz dostaniesz.
- No dawaj!
Wpadłam do pokoju bez pukania. Chłopcy latali w samych gaciach i bili się ręcznikami. Ci to mają zabawy. Zasłoniłam ręką oczy.
- Proszę, ubierzcie się.
- Co ty tu robisz?
Zaczął Corbin. Pierwszy raz widziałam go bez ubrania i musze przyznać, że... no niezły jest.
- My... my właśnie się wygłupialiśmy.
Zac złapał sie za głowę i nie wiedział co dalej mówić.
- Może się do nas dołączysz?
Zaproponował Justin.
- Ale musisz przestrzegać pewnych reguł...
- Musisz być w bieliźnie.
Dokończył z wielkim uśmiechem Zac.
- Nie liczcie na to, że sie przy was rozbiorę.
Wytknęłam na nich język.
- Przyszłam tu w innej sprawie. Chodzi o Snape'a .
- A konkretnie? Chcesz wysłać go na bezludną wyspę? Jeśli tak to chętnie sie dołączę.
- Nie. Chodziło mi raczej o to, żeby go zaczarować, ale twój plan, też jest ok. Super by było gdyby się w sobie zakochał. Dbał by o siebie i by nie śmierdział zgnilizną .
- I czego od nas oczekujesz, Laurusiu?
Spojrzałam na Blooma z chytrym uśmieszkiem.
- Pomocy i współpracy.
*~*~*~*~*~*~*~*~*
Wieczorem, tak jak się umówiliśmy, spotkaliśmy się w PW o 20.30. W pokoju siedziały tylko dwie dziewczyny z drugiego roku. Były jeszcze takie niskie i z wyglądu dziecinne. Pomyśleć, że ja tez byłam kiedyś takim dzieciakiem. Jednak stanowczo wolę siebie w swoim wieku.
- Czas rozpocząć operacje '' różowy nietoperz '' .
Szliśmy po cichu, aż w końcu dotarliśmy do lochów.
- Nasza zmora często tu przebywa. Chodźmy zobaczyć do klasy eliksirów.
Tak jak powiedział Justin, tak zrobiliśmy, ale nikogo nie było widać. Wyszliśmy z ukrycia i usiedliśmy w ławkach.
- Musimy go znaleźć.
Nagle ktoś zaczął się zbliżać, a my bezradni, zaczęliśmy szukać kryjówki.
Ja i eks Nessy schowaliśmy się za kociołkiem, a loczek i mój najlepszy '' męski '' przyjaciel za półką z książkami.
Wysoka i ciemna postać pojawiła się w pomieszczeniu. Cicho westchnęłam, gdy zobaczyłam jak się odwraca. Złapałam Zaca za kolano. Mało brakowało, a bym sie przewróciła. Czułam się trochę lepiej nie widząc jego twarzy, ale on nadal tam stał. Tak bezczynnie i nieruchomo. Jakby wiedział, że tu jesteśmy, tylko skąd!? Snape wyszedł, a jego kroki z każdą sekunda zaczęły się oddalać. Szybko zerwałam się do biurka naszego profesorka i wlałam do jego kielicha eliksir. Podbiegliśmy do drzwi, w których pojawił się profesor od eliksirów.
- Szukacie kogoś?
Opuściłam głowę. Tak czułam sie bezpieczniej. Złapałam kogoś za rękę, nawet nie wiem kto to był, bo zamknęłam oczy i starałam się znowu obudzić, ale to było na jawie. Teraz na serio staliśmy przed obliczem bladej gęby i czekaliśmy na zbawienie, które nie nadchodziło.
- Co tu robicie?
- Ammm... My właściwie... przyszliśmy tu do pana, żeby wytłumaczył nam pan ostatnią lekcje.
- Chyba wiesz panie Bloom, że po takie sprawy przychodzi się samemu i do mojego gabinetu po lekcjach, a nie w nocy!
Jego mroczny ton wpadał do moich uszu. Czułam jego wzrok na sobie. Podniosłam głowę.
- Szlaban! Macie sie tu jutro stawić. Najlepiej od razu po lekcjach! Do dormitorium! Migiem!
***~~***~~***~~***
Następnego dnia razem z przyjaciółmi wybrałam się na śniadanie. Każdy przechodzący miał przypięty do szaty plakietki z zawodnikami. Biedny Harry, pomyślałam po przeczytaniu '' Potter śmierdzi'' . Okularnik szedł naprzeciwko, o dziwo sam! Zawsze towarzyszył mu jakiś rudzielec, albo ta cała Hermiona. Spojrzałam w prawo i w lewo. Moi kumple śmiali się z kawału Kate. Dobrze, że ich mam. Usiedliśmy w ławkach i zaczęliśmy nakładać sobie różności na okrągłe talerze. Corbin zrobił sobie kanapkę z szynką, serem, pomidorem, ogórkiem, majonezem i keczupem. To obrzydliwe :-P .
Wszyscy spojrzeliśmy na stół nauczycielski. Nie poznałam nietoperza! Miał włosy zrobione na żel, niebieską koszule i różowe spodnie z naszywkami złotymi po bokach. Wyciągnął lusterko i grzebień. Zaczął sobie poprawiać fryzurę, a potem oglądać swoje zęby. Stworzyłam potwora!
Cała nasza paczka wybuchła śmiechem. Ciekawa jestem jak to będzie na lekcjach.

Nasza paczka:



Komentarzy:

Laura - Emma, Monday, August 11, 2008, 14:25

Jak widzicie, notka już jest, więc prosze o dużą ilośc komentarzy! :) Pozdrawiam was!

 

Tinka, Monday, August 11, 2008, 14:52

Ha! Pierwsza! Nie licząc ciebie oczywiście. Wspaniały pamiętnik, na początku byłam zgorszona faktem że mieszasz Harrego z tymi musicalowcami, ale wyszło całkiem fajnie. Ocena W

 

Nutria(Hanna Abbott), Monday, August 11, 2008, 16:18

Droga Emmo, moim zdaniem była to Twoja jedna z najlepszych notek, nic innego mi nie pozostało tylko Cię popędzać^^( przynajmniej teraz zadziałało). Nie zauważyłam błędów, dużo akcji i humoru, bomba. Oby każda Twoja następna notka była w typie tej:)
Mam nadzieję, że już wzięłaś się ostro do pracy i piszesz kolejną rewelacyjną notkę.
Pozdrawiam:*.

Ps. Nigdy nie wstawiam ocen, ale gdyby tak było dostałabyś dzisiaj W.

 

Marta G/ZKP, Monday, August 11, 2008, 20:41

Emmo, wypadło Ci to zabawnie i całkiem OK, gdyby nie fakt, że rozczarował mnie efekt końcowy operacji: po tym, co o niej napisałaś, spodziewałam się większego halo...!!! Ale pomysł idealny a tekst "Temu facetowi przydałaby się kobieta" był nieziemski, normalnie hit sezonu xD Za notkę P stawiam i na nową czekam :) Buziaki i zapraszam do mnie!

 

Aurora, Tuesday, August 12, 2008, 00:13

O rany! Lauro, genialnie,
Na prawdę powstrzymywałam się, ale tylko dlatego, ze wszyscy w domu śpią.
"temu facetowi potrzebna jest kobieta" i to chyba bardzo, rozwaliłaś mnie tym tekstem ;D
A jaka odmiana Seva ;D
hehhe i wygłupy chłopców ;P <mdleje jak kaczka>
Zapraszam do mnie,
ja tu jeszcze wrócę,bużka

 

Laura - Emma, Tuesday, August 12, 2008, 16:01

Dzięki wam wszystkim za komenty ;) Będę się starała, żeby nowe notki wychodziły mi o wiele lepiej niż kiedyś, ale może już tego dokonałam :) . Nad nową notką będę pracować w czwartek, może jeszcze dzisiaj, bo jutro jadę na wycieczke :D haha
Auroro, cieszę się, że jeszcze wrócisz w me progi :D tekst <mdleje jak kaczka> mnie powalił hehe :)
Nutrio, czekam na kolejną, gienialną nocie u ciebie ;)
Marto, na bank wpadne!
Tinko, ciesze się, że ci się spodobało!
Pozdrawiam gorąco!
Buźka!!!! :*:*:*:*

 

Sol Angelika (Julia Darkness), Tuesday, August 12, 2008, 20:55

Notka jest swietna! Szczegolnie pomysl Laury z eliksirem;-) Chcialabym zobaczyc Snape w takiej odslonie Lockharta, naprawde fajnie by bylo:-)
Pozdrawiam:-)

 

Margot, Friday, August 15, 2008, 13:22

Buahahahahaha xD "Temu facetowi potrzebna jest kobieta"... ubaw po pachy, Laurusiu! :P:P:P Najśmieszniejsza notka, jaką ostatnio miałam okazję czytać, dzięki za tę porcję zdrowego śmiechu, jakiej mi dostarczyłaś! Oczywiście, Wybitny :-D Zaglądnij do Marty Pears :D Kisski!

 

Laura - Emma, Saturday, August 16, 2008, 14:35

Nie ma za co Margot ;) hehe ;) na bank wpadne :)
Pozdrawiam!

 

Vanessa xD, Sunday, August 17, 2008, 15:11

I co ja mam tu dodać, co? Wszyscy wpisali to, co ja chciałam. Poza tym, pomysły na wieeeeeeeelką aprobatę mi się już skończyły...

No dobra. Coś z siebie wyksztuszę.

Mi się najbardziej podobał kawałek z tym "innym" Snape'em, tzn. ten strój i w ogóle. Liczę na jeszcze większa dawkę humorku! Pozdrowienia!

 

Laura - Emma, Friday, August 22, 2008, 17:14

Wybaczcie, że notki nowej nadal nie ma, ale w ten poniedziałek, czyli 25 mam urodziny:D na dodatek trzeba było kupować podręczniki i inne badziewia do nauki :D jeszcze raz przepraszam! Postaram się i to bardzo, żeby notka pojawiła się dzisiaj! :)
Pozdrawiam!

 

zuza, Saturday, August 23, 2008, 21:18

pisalas ze zac jest eks vanessy ale eks znaczy byly czyli w twoich notkach zac jest do wziecia????

 
Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

Admin login | Script by Alex