Laura Diggory- panel admina

[ Powrót ]

Sunday, September 07, 2008, 18:45

Pierwsze zadanie - TT

Dzisiaj już nic nie piszę, tylko życzę miłego czytania! ;)
TT- Turniej Trójmagiczny :D
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

No tak! Już Listopad! A pojutrze pierwsze zadanie w Turnieju. Boję się o Cedrica. Na pewno dadzą jakieś głupio-trudne zadanie i mój brat przegra. Chce żeby wygrał, wtedy będę mogła się nim chwalić.
Dobrze, że Vanessa nie pyta się co robiłam kiedy ona dekorowała sale i przygotowywała ją na imprezę. Wiem, że kiedyś to pytanie zostanie rzucone, ale mam nadzieję że dość późno! Nie che jej okłamywać, ale musze coś wymyślić. Zrobiłam jej o wiele większe świństwo, a ja się boję skłamać! Czemu wcześniej nie myślałam? Ale w sumie... nie żałuję. Fajnie było spotkać się z jej chłopakiem. Na pałkę trolla! Jestem wielką świnią, żmiją i kto wie jeszcze czym! Niedługo będę miała serce z kamienia, tak jak nietoperz.
*******
Turniej
*******
Cała szkoła o 11 wybrała się na stadion. Tam miało odbyć się pierwsze zadanie. Ubrałam się ciepło, bo na dworze jest zimno. Na wszelki wypadek wzięłam rękawice. Po drodze trzęsły mi się ręce. Na zęby Trolla! Ciekawe jak czuje się mów ukochany braciszek! Przed sobą zauważyłam idącą Hermione. Podbiegłam do niej i przywitałam się.
- Słuchaj, mam takie pytanie.
Lokowana dziewczyna uśmiechnęła się i z dumną miną popatrzyła na swoje książki w ręku. Pewnie myślała, że chcę żeby mi coś wytłumaczyła. Ehhh...
- Chodzi o Harrego.
Od razu posmutniała.
- Wybacz, że się wtrącam, ale czemu go zostawiliście?
- Ron uważa, że Harry go okłamał nic nie mówiąc. Ja trochę go popieram. Chociaż znając Pottera, wątpię, żeby to on wrzucił swoje imię i nazwisko do Czary.
- Nie chcę wam rozkazywać, ale on teraz potrzebuje przyjaciół. Zawsze widziałam was razem, a teraz gdy jest w trudnej sytuacji, zostawiliście go. To nie w porządku. Idź do niego i wspierać go.
- Mówisz?
- Sama ostatnio namieszałam między sobą a Cedricem. Go wspierali przyjaciele, a Harry został sam. Powodzenia.
Po tych słowach dziewczyna pobiegła za stadion, do namiotu dla uczestników.
Ja zasiadłam na trybunach i z niecierpliwością czekałam na koniec wszystkiego mimo ,że się jeszcze nie zaczęło.
Jako pierwszy wyszedł mój brat. Do oczu napłynęły mi łzy. Złapałam za rękę Nessy i w duchu zaczęłam się modlić, żeby mu się udało. Poskutkowało! Przeszedł zadanie i zdobył złote jajo ze wskazówką. Całej reszcie tez się udało. Potter wystąpił ostani i zrobił na mnie największe wrażenie. Uciekł na miotle, ale smok poleciał za nim. Serce zaczęło mi mocniej walić. Co teraz? Nikt nic nie robił tylko z paniką przyglądał się wszystkiemu. Po paru minutach w oddali słyszeć było ryk smoka. Zaraz po tym nadleciał Harry i zdobył jajo. Wszyscy zaczęli kwiczeć i klaskać. No... może z wyjątkiem ślizgonów. Draco na bank jest teraz niezadowolony! O to chodziło!
Wróciłam z przyjaciółmi do dormitorium.
- Chciałabym być teraz z bratem.
- Możesz być z niego dumna.
Oznajmił Bloom.
- Jestem.
Gadaliśmy o Turnieju cały dzień. Po obiedzie wróciłam do pokoju. Na łóżku siedziała sowa.
Dostałam list od rodziców. Bardzo się cieszyłam, że do mnie napisali, jednak po przeczytaniu nie byłam taka zadowolona. A oto on:

Kochana córko!
Jesteśmy bardzo dumni z Cedrica i w święta zabieramy go do Paryża.
Niestety pieniędzy starczy nam na trzy bilety.
Będziesz musiała zostać w szkole.
Mamy nadzieję, że zrozumiesz.
Poza tym, odbywa się tam mecz Quidditcha i z pewnością
byś się tam nudziła. Za to w wakacje pojedziemy
z tobą gdzie tylko będziesz chciała i dostaniesz jakiś prezent.
Nie smuć się za bardzo, ale tak jakoś wyszło.
Całujemy!
PS nie mów narazie nic Cedricowi!

Podarłam list i wyrzuciłam. Miałam nadzieję, że odwiedzimy moją kuzynkę w Holandii. Do tego mówiłam Nessie, ze będzie mogła u mnie spać. Po prostu super! V wyjeżdża do domu, Justin też, Corbin, Gabriella i Kate. Zostają mi tylko Aaliyah i Zac. Będę musiała się pilnować! Obiecuję (sama sobie) , że nie zgodzę się już na żadne randki z nim! PRZYSIĘGAM!
*******************
Wieczorem
*******************
Poszłam do PW. Siedział tam Justin.
- Hej Lauruś!
- Hej Justinuś!
Usiadłam obok niego na kanapie przed kominkiem. Ciepłe płomienie wesoło tańczyły. Od razu poprawił mi się humor.
- Wiesz, zakochałem się.
- Serio w kim?
- Wiem, że kocham ją, jednak nie mogę jej mieć, bo ona jest już zajęta
- Kto to? Pomogę ci!
Mrugnęłam do niego oczko, a on posmutniał. Położyłam głowę na jego ramieniu.
- Mi możesz mówić wszystko. Przecież wiesz o tym.
- Wiem.
- Więc... ?
- Narazie niech to pozostanie tajemnicą.
- Ok.
****************
Minęło parę tygodni, a profesor Flitwick znowu ogłosił zebranie. Wszyscy musieliśmy się stawić.
- Bal Bożonarodzeniowy to tradycja Turnieju. W ten piękny i wigilijny wieczór wraz z naszymi gośćmi spotkamy się w Wielkiej Sali. Zabawa będzie trwała do rana. Wszyscy reprezentujecie szkołę! Dlatego każdy z was będzie musiał nauczyć się tańca, który rozpocznie uroczystość, ponieważ każdy bal, to są przede wszystkim... tańce.
Chłopcy wybuchli nie zadowoleniem, a dziewczyny zaczęły szeptać z kim by chciały iść.
- Każdy chłopak musi zaprosić dziewczynę, chyba że woli tańczyć sam. Nie polecam! Raz w trzeciej klasie byłem sam na balu. Stałem się ofermą nie tylko w szkole, ale i w rodzinie. A z resztą... po co wam to mówię? No nic. Muzyka.
Profesor klasnął dwa razy w dłonie, a piękna i wolna muzyka zaczęła uwalniać się z megafonu.
- Proszę wstać i dobrać się w pary. Ćwiczymy!
Ja miałam takie szczęście, ze w parze byłam z Johnym, który zamiast ręce położyć w moim pasie, to położył je na moim tyłku! POMOCY!

Tak ubrałam się na Turniej:

To Fred albo George roznoszący kartki z zakładami. ''Kto naiwny ten weźmie''.

Komentarzy:

Eveline, Sunday, September 07, 2008, 21:13

Całkiem, całkiem.
Nota naprawdę przyzwoita... xD Co ja gadam świetna! Akcaj, dialogi, opisy wszystko fajnie!
No i przedwszystkim super fotki ;D
trochę mnie zdziwiło, że Laurze nie jest smutno z powodu wyjazdu rodziców... Mi by było. Taka... dyskryminacja ;] ;] ;]
No, ale ogółem notka na P.

Zapraszma do Fleur i Pansy <---- nowe wpisy!


PS Pierwsza!

 

Marta G/ZKP, Monday, September 08, 2008, 09:48

Do treści nie mam zastrzeżeń, ale jest minusów kilka: rozmowa z Hermioną (z deczka lekko dziwne, biorąc pod uwagę fakt, że Hermiona była wtedy z Harrym i wspierała go, to tylko Ron się nie popisał...), opis turnieju (skoro już tytuł notki, to pierwsze zadanie TT, to powinnaś z tego zrobić clue tej notki, a nie wątek poboczny, w dodatku niezbyt opisany), wyrażenia typu "Go zostawiłam" "Lokowana dziewczyna" (o, zgrozo!), czy "znając Pottera" w ustach Hewrmiony- nie rań mego wzrokui nie pisz tak dziwnie więcej, pliss! Jeśli idzie o plusy: rozmowa z Justinem, wstęp, reakcja na list rodziców. Tak więc, uznaję, że notka jest na Z. Mam nadzieję, że następnym razem będzie solidniej:D Pozdrowionka i zapraszam do mnie!
P.S.Fajne zdjęcia!

 

Diana0512/Kimberly L. (ZKP), Monday, September 08, 2008, 15:18

Też oceniem na Z. Zgadam się z Martą i Eveline ;)Naprawdę fajne zdjęcia ;P

 

Tinka, Monday, September 08, 2008, 19:11

trochę krótka, zadanie turniejowa jako nazwza notki a opisane w 3 zdaniach. Wiem że każdy to czytał w książce i może być dla kogoś nudne ale lepiej byłoby to rozwinąć. I trochę bez sensu jest to że rodzice Laury ciągle wszystko z Cedriciem robią, bo normalniu by chyba tak nie zrobili. Ma się wrażenie że Laure mają gdzieś.
A tak wogule to nie mogli zabrać Cedrica na święta bo wtedy jest Bal a on jest reprezentantem. No i wydaje mi się że oni nie byli bedni tylko mieli kupę kasy. Ale notka szybko się pojawiła więc to podnosi ocenę na Z- (taka motywacja)

 

Laura - Emma, Monday, September 08, 2008, 19:40

wiesz, Cedric zostanie na balu, dzień po balu pojedzie do domu :D odbiegam od książki ;) Wymyśliłam, że dzięki Laurze Hermiona wybrała się do Harrego. Ona dopiero tam szła :D Dzięki za szczerą krytykę! Tego mi było brak! :) :D Następna notka będzie lepsza :) postaram się ;)

 

Nutria(Hanna Abbott), Sunday, September 14, 2008, 15:07

Lauro!!!
Powiem Ci, że troszeczkę się zawiodłam.
Na początku ucieszyłam się widząc temat notki, jednak czytając jej treść, wolałabym przeczytać ją jeszcze raz, zmienioną(chodzi o tekst z turniejem).
Gdybym nie przeczytała czwartej część Harry'ego nie wiedziałabym o co chodzi. Z Twojej notki wiadomo tylko, że trzeba było zdobyć jajo i że Harry użył miotły i to jego gonił smok. Brakuje tutaj jeszcze emocji Laury, opisu jej przeżyć podczas występu brata.
Co do rozmowy z Hermioną była ona dosyć płytka i naciągana. Nie pasuje mi, że
Hermiona zwierza się każdemu napotkanemu znajomemu. Pomysł z ta rozmową był naprawdę dobry i wiem co chciałaś uzyskać, jednak trochę Ci to nie wyszło.
Przepraszam Cię bardzo za te dość ostre słowa. Chciałam by zabrzmiały jak najmniej surowo.
Buziaki;***

 
Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

Admin login | Script by Alex