~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Razem z Aaliyah poszły¶my na ¶niadanie. Po całej sali latały sowy. Jedna wyl±dowała na mojej kanapce. Zostawiła mi duż± paczkę. Spojrzałam na Liyah podekscytowana, a ona mrugnęła do mnie okiem.
- Otwórz j±!
- Nie, nie tutaj! ChodĽmy do pokoju.
Obie wstały¶my od ławek i pobiegły¶my ¶miej±c się po drodze. Sama nawet nie wiem z czego. Runęły¶my na łóżko i otworzyły¶my pakunek. W ¶rodku leżał jaki¶ ¶wiec±cy materiał. Dopiero po jego wyci±gnięciu zorientowałam się, że to suknia wieczorowa. Był± przepiękna! Cała w cekinach. Dzięki niej zabłysnę na balu. Na dole paczki leżała mała karteczka.
***********************
Mam nadzieję, że
suknia ci się podoba!
Pomogła mi wybrać
twoja mama.
ZnajdĽ sobie przystojnego
partnera, a potem prze¶lij
mi jego zdjęcie.
Sto całusów!
Babcia
***********************
Co ja bym bez niej zrobiła? Na wiadomo¶ć, że moja mama j± wybrała ucieszyłam się bardzo.
- Ja już swoja dostałam.
- Co? Kiedy?
- Wczoraj.
- Czemu nic nie mówiła¶?
Rzuciłam j± poduszk± i wybuchnęły¶my ¶miechem. Nessa leniwie podci±gnęła się na łóżku i zrobiła na nas srog± minę.
- Co wyprawiacie wariatki!? Wiecie która godzina!?
- Kochanie, jest 10.12 .
V słysz±c moje słowa od razu wyleciała z łóżka i pobiegła do łazienki.
- To przez wczorajsz± randkę z Zaciem po 23.
Zrobiłam skwaszon± minkę i spu¶ciłam wzrok na swoje kolana, na których leżała cudna suknia.
- Pokaż swoj±!
Przyjaciółka wyci±gnęła z szuflady biało-srebrn± sukienkę. Była za pupę. Ja bym w takiej się nie pokazała, ale musze przyznać, że też jest super.
W pewniej chwili posmutniałam. A co będzie jak nikt mnie nie zaprosi? Zostanę sama. Vanessa pójdzie z Zaciem, Aaliyah ze swoim boysem, Gabriella z Bloomem, Justin z Kate (chyba), a ja? ¦wietnie! Johny będzie chciał mnie zaprosić, ale ja z nim z pewno¶ci± nie pójdę! Dzień po balu wszyscy jad± do swoich rodzinnych domów, a ja? Ja znowu zostanę sama! Bezsensu.
******************************
OPCM
******************************
Pi±t± lekcje miałam z takim jednym ¶wirem- Alastorem Moodym.
Lekcja była okropna! Nie do¶ć, że ten palant wrzeszczy co chwile na kogo¶ (na mnie z dwa razy) to jeszcze jest brutalny. Na pierwszej lekcji pokazywał nam zaklęcia niewybaczalne! Takie co¶ jest zabronione i nie powinien nam ich pokazywać. Na moich własnych oczach zabił myszkę. Słyszałam od Rona, że profesorek na ich lekcji zabił paj±ka. To nie tak Ľle, bo nie cierpię paj±ków, ale myszka to przesada. Miałam wtedy zły humor przez cały dzień! Nawet nie chciałam o tym wcze¶niej pisać, bo jaki z tego pożytek? Dzisiejsza lekcja była mniej okrutna. Uczył nas zaklęcia CONFUNDUS.
- Musicie uważać, bo wszędzie czai się zło! Żadne modlitwy wam nie pomog±! Po to macie różdżki żeby z nich korzystać! Dajmy na to przykład... hmmm... jaki¶ więzień uciekł z Azkabanu i ty na niego trafiasz. Oczywi¶cie wiesz, że nie masz szans z takim osobnikiem. Rzuca na ciebie zaklęcie
CONFUNDUS i wierzysz mu we wszystkim co ci powie i może stać się tobie krzywda! Musicie uważać! Powtarzam! Uważać! Z tym nie ma ŻARTÓW!
Byłam przerażona. Czy on musi tak wrzeszczeć? Niedługo mi uszy odpadn±.
- Musicie nauczyć się kontrolować swoje umysły. Bronić się! Nie wpadajcie w panikę! To was nie uratuje! Wielu przez swoj± głupotę zginęło przez tych bydlaków! Zgadzasz się ze mn±, panno Lauro!?
Nerwowo pokiwałam głow±. Profesor spojrzał na mnie swoim okiem i podszedł do biurka.
Reszta lekcji mijała w hałasie. Ten człowiek musi się leczyć do Munga!
************************
Oh, jak dobrze, że dzisiaj znowu sobota! Umówiłam się z V i Zaciem do parku.
Nie poszli¶my nawet na obiad. Sami zrobili¶my sobie kanapki, wzięli¶my koc, parę gazet i ubrali¶my się ciepło. Id±c przez błonia zauważyłam, że prawie wszystkie drzewa nie maj± li¶ci. Rozłożyli¶my koc i usiedli¶my na nim. Najpierw czytałam Proroka Codziennego, a potem zabrałam się za kanapki. Zac powiedział Nessie co¶ na ucho. Szkoda, ze nie usłyszałam co. Po chwili zaczęli się całować, a ja siedziałam i patrzyłam na Hogwart. Z dala było go widać wspaniale. Ten zamek ma co¶ w sobie, że zawsze chętnie się do niego wraca. Przepięknie jest w nocy na błoniach, gdy widzi sie o¶wietlon± szkołę.
Wiedziałam, że tak będzie! Oni będ± się ob¶ciskiwać, a oczywi¶cie Laura będzie sie temu przygl±dać! Zrobiło mi się dziwnie. Poczułam zakucie serca i nie mogłam wydobyć z siebie ani jednego u¶miechu. Przez resztę czasu musiałam udawać zadowolenie. Zac chyba wyczuł, że jestem na niego zła i nie miał odwagi spojrzeć mi w oczy. Udałam, że musze wrócić do dormitorium.
Powoli ruszyłam w stronę murów zamku.
Wróciłam do pokoju i przebrałam się w wygodne ciuchy. Założyłam czapkę na włosy i poszłam do PW. Położyłam się na kanapie i zamknęłam oczy. Obudził mnie miły dotyk na policzku. Siedział na podłodze i patrzył na mnie uważnie.
- Zac? Co ty tu robisz?
Po chwili zorientowałam się, że zasnęłam w PW. Chłopak usiadł obok mnie obj±ł ramieniem.
- Naprawdę musiała¶ wracać do szkoły, czy to było kłamstwo?
- To drugie, a wiesz czemu?
Zaprzeczył znacz±co głow±, ale ja wiem, że on wie.
- Bo nie miałam ochoty patrzeć na wasze czuło¶ci.
- Jeste¶ zazdrosna?
- Nie (skłamałam), ale nie musieli¶cie tego robić przy mnie, bo zaprosili¶cie mnie do siebie, a zajmowali¶cie się tylko sob±!
- Masz racje, przepraszam. Wybacz mi piękna. Wybacz mi.
Zrobił psie oczy. Jak mogłam mu nie wybaczyć? Następnym razem będę trzymała swojego.
- Ok.
Pocałował mnie w policzek i wzi±ł na kolana.
- Przestań, ludzie patrz±! Wiedz± przecież, że chodzisz z Vaness±, a nie ze mn±.
- To co.
U¶miechn±ł się bardzo promiennie. Nie mogłam wytrzymać i objęłam go rękoma. Do PW wparowała V. Szybko zeszłam z jej eksa, a ona podbiegła do nas. Chyba nas nie zauważyła wcze¶niej.
- List do ciebie! Chyba od rodziców. ChodĽ. Pa Zac!
Wysłała mu całusa i poci±gnęła mnie za rękę.
Rozwinęłam kartkę.
- To list od Ceda!
Kochana siostro!
Nie widzieli¶my się od dawna.
Nawet mi nie pogratulowała¶.
Mniejsza o to.
Rozszyfrowałem zagadkę w jaju!
Drugie zadanie będzie w wodzie!
Trochę się denerwuję.
Mam nadzieję, że przed balem
się jeszcze spotkamy!
KC!
Zrobiło mi się trochę wstyd. Jak mogłam mu nie pogratulować? ¦winia ze mnie
. ************************************************************
20.53
********
Jutro już bal! Na brodę Merlina! Myliłam się, bo Justin zaprosił mnie! Haha! Tak po przyjacielsku
. Też nie miał z kim i¶ć, a mnie bardzo lubi. Kate pójdzie z jakim¶ gryfonem. Wczoraj widziałam się z Cedriciem. Obgadali¶my parę spraw. Powiedział mi z kim idzie, ale nie powiem ci jeszcze pamiętniku! Jutro się dowiesz!
- Na jaki kolor malujesz paznokcie?
- Na srebrny.
Zaczęło się. Każda dziewczyna maluje dzi¶ paznokcie u r±k i stóp. Przygotowania trwaj±!
Na balu można zatańczyć z nauczycielem. Chyba poproszę o to Nape'a
. Tu w parku:
Z Zaciem w PW:
