Chcia�em Was serdecznie przeprosi�, za to �e tak dawno nie by�o notki. Mia�em rodzinny wyjazd i nie mia�em dost�pu do internetu. Przepraszam jeszcze raz.
Zacz�� si� ju� rok 2007 i z tej okazji chcia�em Wam- moim kochanym czytelnikom (i nie tylko) razem z Ronem z�o�y� najserdeczniejsze �yczenia: aby ten rok by� o wiele lepszy ni� poprzedni, aby nie zabrak�o Wam weny tw�rczej i spe�nienia marze�- szczeg�lnie tych najskrytszych ;)
A teraz notka:
... Stali�my na �rodku damskiej �azienki przez oko�o kwadrans. Mia�em wra�enie, �e Hermiona co chwil� �ciska mnie mocniej i mocniej. W ko�cu przem�wi�em:
- Hermi... jest ju� p�no. Musimy i�� do pokoju wsp�lnego. Je�li Filtch nas z�apie...
- Ok- przerwa�a mi Hermiona, ocieraj�c �zy. Stan�li�my pod portrenem, na kt�ry wr�ci�a ju� Gruba Dama.
- Truskawkowa �cie�ka- powiedzia�em, a portret przepu�ci� nas. W pokoju by�o pe�no os�b. Ka�dy dyskutowa� o jutrzejszym przyj�ciu- nawet Harry. Odprowadzi�em dziewczyn� pod same drzwi dormitorium.
- Dzi�ki Ron- powiedzia�a. Stali�my wpatrzeni na siebie.
- Zawsze mo�esz na mnie liczy�- odpar�em. Hermiona u�miechn�a si� i wesz�a do sypialni. Postanowi�em opowiedzie� wszystko Harremu. Znale�li�my wolny stolik w k�cie. Przez ca�� opowie�� Harry mia� otwarte usta i wytrzeszczone oczy.
- Malfoy wilko�akiem?- powiedzia� zbulwersowany- Nie wierz�. To pewnie jaki� przekr�t.
- Niestety Harry. Widzia�em na mapie Huncwot�w, jak Malfoy spotyka si� z ojcem we Wrzeszcz�cej Chacie. On dawa� mu lekarstwo.- wyszepta�em
Harry skrzywi� si�. Mia� tendencje do szukania dziury w ca�ym. Zawsze i wsz�dzie szuka� jakiego� podst�pu... czegokolwiek. Teraz jednak nie m�g� udowodni�, po co i dlaczego Malfoy m�g� udawa� wilko�aka.
W pi�tek rano obudzi�em si� w paskudnym humorze. Na transmutacji mieli�my zmieni� lustro w doniczk� na kwiatki. Pod koniec w mojej doniczce mo�na si� by�o przejrze�. Jednak wysz�o mi to najlepiej z ca�ej klasy. Dosta�em W jako jedyny. Hermiona i Karoline dosta�y P, a Harry Z. Nie wiem czemu, ale Harry ostatnio opu�ci� si� w nauce, a mnie coraz cz�ciej zale�a�o, aby by� najlepszym. Profesor McGonagall powiedzia�a, �e to by� egzamin licz�cy si� do oceny semestralnej. Na semestr mia�em Powy�ej Oczekiwa�- super. Eliksiry r�wnie� posz�y mi �wietnie- ocena semestralna Wybitny (Ja! Ha!). OPCM- zadowalaj�cy, histroia magii- zadowalaj�cy, wr�biarstwo- n�dzny(czyli czeka mnie poprawka;/), zakl�cia- powy�ej oczekiwa�. Bardzo cieszy�em si� z ocen. Po wszystkich (prawie wszystkich, bo czeka�a nas jeszcze astronamia i opieka nad magicznymi stworzeniami) testach poszli�my na kolacj�, po kt�rej mia�o odby� si� przyj�cie. Postanowi�em, �e nie p�jd�. Wm�wi� co� Slughornowi.
Okaza�o si�, �e z Gryffindoru tylko ja i Hermiona nie poszli�my na przyj�cie. Zacz��em przegl�da� najnowsz� ofert� tygodnika "Nasza miot�a", poniewa� na Bo�e Narodzenie rodzice obiecali kupi� mi now� miot��. Wacha�em si� pomi�dzy Gwiazd� 10, a Zamiataczem 9. Postanowi�em zapyta� Harrego, kt�r� on by wybra�. Ogie� przyjemnie trzaska� w kominku. Us�ysza�em kroki- to by�a Hermiona. Usiad�a obok mnie. By�a ca�a zap�akana, ale trzeba przyzna� �e wygl�da�a �licznie.
- Co robisz?- zapyta�a
- A tak sobie siedz� i czytam gazet�- odpowiedzia�em, a Hermiona zbi�y�a si� do mnie.
- Nie poszed�e� na przyj�cie?- zapyta�a przysuwaj�c si� bli�ej.
- Nie mia�em skim i��- tym razem ja si� zbli�a�em si� do niej. Byli�my oddaleni o kilkana�cie centymert�w.
- Wiesz... ja te�- odpar�a przybli�aj�c si�. By�a stanowczo za blisko. Mog�em policzy� ile ma pieg�w na nosie.
- Eee...- chcia�em co� powiedzie�, ale Hermiona zas�oni�a mi usta. By�a tak blisko... za blisko. Poca�owa�a mnie... a mo�e ja j�. To by�a kr�tka chwila (ale za to jaka przyjemna!), po kt�rej Hermiona odskoczy�a jak opa�ona. Pobieg�a na g�r� i wybuchn�a p�aczem. Czy�bym by� taki kiepski w ca�owaniu? Przypomnia�em sobie, jak Harry opsywa� sw�j poca�unek z Cho. "By�o mokro...". U mnie te� tak by�o. Po paru chwilach dosz�a do mnei jednak brutalna prawda... ca�owa�em si� z dziewczyn�, kt�ra mia�a chorego ch�opaka. Mia�em mentlik w g�owie. Ja zawsz� musz� si� co� wpakowa�... CDN