Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Nutria
Do kwietnia 2007r pamiętnik prowadziła Ciśka

[ Powr�t ]

Środa, 27 Maja, 2009, 19:45

Pocz�tek ko�ca

Po d�ugiej przerwie kiepski wpis. No ale c�, wprawiam si� na nowo. Pozdrawiam wszystkich;D

Susan si� do mnie nie odzywa.
Jak dla mnie popada w przesad�. Poprosi�a wczoraj profesor Sprout o przeniesienie do innego pokoju (na co inteligentna opiekunka si� nie zgodzi�a). Zachowuje si�, jakbym co najmniej odbi�a jej ch�opaka. Wielka afera o nic. Chocia� nie to jest najgorsze, milczenie Su jestem w stanie znie�� bez przyt�aczaj�cego ci�aru, ale cisza wszystkich otaczaj�cych mnie os�b, to k�opot niema�y. Moja przyjaci�ka nie omieszka�a wygada� si� ze swego zmartwienia naszym wsp�lokatorkom, kt�re uzna�y, �e zachowa�am si� po �wi�sku, wi�c unikam przebywania w dormitorium. Do�� mam wrogich spojrze� i z�o�liwych s��w. Dziwi� si� sobie, �e m�j temperament nie domaga si� swego ujawnienia, w kilku ostrych s�owach skierowanych do dziewczyn z pokoju. Chwili wytchnienia szukam w bibliotece i na spotkaniach GD. Niegdy� posz�abym do sowiarni, ale ostatnio zbyt wiele os�b wybiera to miejsce, jako przystanek swoich smutk�w.

Um�wi�am si� z Davidem. Nie chcia�am ci�gn�� tej znajomo�ci, milcza�am i nie dawa�am wyci�gn�� si� na randki. Wszystko zmieni�o si� przedwczoraj, kiedy to w ko�cu zgodzi�am si� na to, by towarzyszy� mi przy nauce w bibliotece. Nie zrobi�abym tego, gdybym nie by�a taka samotna. To �a�osne, niczym bohaterka taniej ksi��eczki, w kt�rej to bohaterka jest taka opuszczona, zahukana i nie mo�e znale�� miejsca, do cholery we w�asnym przecie� �yciu. Niestety to prawda.
Bardziej ni� wcze�niej, potrzebuj� by� blisko innych. Coraz rzadziej widywa�am Justyna, kt�ry gdzie� zaszywa� si� na ca�e dni, a Erniego zn�w poch�ania�y obowi�zki jego ulotnego serca.
Pewnego wieczoru napisa�am Matthew list, w kt�rym opisa�am dok�adnie co czuj�. Kochany Matt od razu zaproponowa�, �e pojawi si� w zamku, je�li tylko podam mu kiedy. Jak�e kusz�ca by�a perspektywa zaci�gni�cia go do szko�y. Potrzebowa�am du�ej si�y woli, aby zag�uszy� to pragnienie. On ma swoje �ycie, pewnie nadal my�li o Jessice, a m�j widok z pewno�ci� b�dzie mu ca�y czas o niej przypomina�. Dla niego jestem gotowa porzuci� egoizm. Bo jego szcz�cie jest ponad moje, gdy� czym by�oby gdyby cierpia�? To jest idea przyja�ni. Tak w�a�nie powinno si� j� okre�la�.

Powoli sz�am w stron� dormitorium. Ostatnio ka�da chwila sp�dzona w tym truj�cym pomieszczeniu, d�u�y�a si� dziesi�ciokrotnie siej�c we mnie coraz wi�ksze spustoszenie. Stan�am na pierwszym schodku, kt�ry jako pierwszy z rz�du, by� najbardziej zniszczony. Ju� st�d s�ycha� by�o odg�osy dziewczyn. Dok�adnie s�ysza�am Elisabeth, Sammy I Joanne.
Mimo tak wielu g�os�w innych dziewcz�t, to w�a�nie ich d�wi�ki dociera�y do mnie najlepiej. Nie odr�nia�am s��w, ale te� tego nie chcia�am. Po co s�ucha� b�ahych rozm�w ma�o istotnych ludzi? Chyba ka�dy ma prawo do m�wienia tego co my�li, a skoro nie m�wi tego do mnie, to nie powinno mnie to obchodzi�.
Niech�tnie nacisn�am klamk�, rozleg� si� cichy j�k ci�kich, starych drzwi, kt�re ju� od kilkuset lat chroni�y wej�cia do tego pokoju.
Natychmiast urwa�y si� wszystkie g�osy. S�owa jeszcze przed chwil� tak beztroskie i owiane energi� m�odzie�cz�, wci�� brz�cza�y w powietrzu dra�ni�c moje uszy. Po chwili ciszy zast�pi�y je z�owrogie spojrzenia, kt�re wyra�a�y wszystko, co przekaza� mi chcia�y ich tw�rczynie. Nie zwr�ci�am na to uwagi. W og�le udawa�am, �e ich tu nie ma. Lepiej by�o wmawia� sobie samej, �e mam szcz�cie i w pokoju jestem ca�kiem sama.
Podesz�am do mojego ��ka, rozejrza�am si� szukaj�c torby z ksi��kami. Za plecami us�ysza�am z�o�liwe chichotanie i gor�czkowe szepty. Zacisn�am z�by pr�buj�c powstrzyma� s�owa, kt�re prosi�y, wr�cz b�aga�y o to, aby uwolni� je z gard�a. Nie dam im satysfakcji, niech nie my�l�, �e te dziecinne gierki robi� na mnie wra�enie, chocia�by to by�o prawd�.
A by�o, westchn�am zrezygnowana, ogarnia�a mnie bezsilna z�o�� na my�l o tym, �e w�r�d �miej�cych si� by�a ona. Su. Jej �miech by� jakby g�o�niejszy od pozosta�ych, by� mo�e dlatego, �e to on rani� mnie najbardziej.
Jak najszybciej wepchn�am czyste pergaminy i nowy atrament z pi�rem gratis do torebki. Stan�am przed lustrem z grzebieniem i zacz�am rozczesywa� w�osy. Robi�am to specjalnie, odgrywa�am si� na dziewczynach pod�wiadomie. Cho� na t� nutk� m�ciwo�ci musia�am sobie pozwoli�. Susan z pewno�ci� ju� wie, �e co� si� kryje za moim czesaniem. Nigdy nie robi�am tego dwa razy dziennie, je�li nie by�am z kim� um�wiona. Dlatego ka�dy ruch r�ki sprawia� mi tak wielk� przyjemno��, �e trudno by�o oderwa� si� od lustra. Zrobi�am to dopiero w chwili, gdy u�wiadomi�am sobie, �e jeszcze chwila i sp�ni� si� na to ca�e �mieszne spotkanie. Grzebie� rzuci�am niedbale na ��zko, a torb� przewiesi�am przez rami�. Gdy odwr�ci�am si� w stron� drzwi spojrza�am na Susan. Wzruszy�am dyskretnie ramionami i pokr�ci�am lekko g�ow�. Wyra�a�am w ten spos�b co o tym my�l�. Przekaza�am jej , �e trudno uwierzy�, i� tak si� zachowuje. Nie czka�am na jej reakcj�, nawet mnie nie obchodzi�a.
Ze schod�w niemal ju� zbiega�am, p�dem min�am puchon�w siedz�cych przy stolikach w pokoju wsp�lnym. Nie zatrzyma�am si� dop�ki nie stan�am w drzwiach biblioteki. Nie wiem co spowodowa�o ten musowy bieg. Po prostu tego potrzebowa�am.

Stan�am przed drzwiami, za kt�rymi gdzie� przy stoliku siedzia� David i czeka� na mnie. Nie chcia�am do niego i��, to nie by�o miejsce, w kt�rym powinnam si� znale��. W ca�ym zamku takowego nie by�o.
Pod wp�ywem chwili odwr�ci�am si� i ruszy�am przed siebie po zielonkawym dywanie, znacz�cym moja drog� niczym drogowskaz. Nie odmierza�am czasu, nie wiem ile zaj�o mi dostanie si� pod wie�� Gryffindor'u. Mia�am szcz�cie, mia�am plan.
Nie czeka�am zbyt d�ugo, co chwila r�ni uczniowie kr�cili si� po korytarzu. Poprosi�am jednego aby zawo�a� Harry'ego. Kolejna dawka szcz�cia, by� akurat w PW.
-Cze��-przywita�am go z u�miechem na twarzy.
-Cze��-odpowiedzia� niepewnie. Zapewne nie wiedzia�, jak zinterpretowa� moje zachowanie.
-Mam pro�b�-zacz�am i szybko powiedzia�am o co mi chodzi.
-Chcesz zwia� ze szko�y?-prawie wydar� si� na mnie, tak, �e kilka przechodz�cych os�b z zaciekawieniem nam si� przygl�da�o. Nie przej�am si� tym, tylko kiwa�am przecz�co g�ow�.
-Musze za�atwi� pewna spraw�.
-Nie umiem ci pom�c-odpar� szybko, za szybko.
K�ama�, wiedzia�am dobrze, �e plotki dotycz�ce jego niezwykle dobrej orientacji w szkole, s� niebezpodstawne. Najlepszym dowodem jest pok�j �ycze�, gdyby nie on, nie dowiedzia�abym si� o nim pewnie nigdy.
-Harry-zacz�am-oboje wiemy, �e mo�esz to zrobi�. Znasz t� szko�� lepiej ni� jakikolwiek inny ucze�.-odetchn�am p�ytko dwa razy, przygotowuj�c si� na k�amstwo.-Jeszcze dzisiaj wr�c�, najdalej o dwudziestej pierwszej b�d� w zamku. Prosz� pom� mi. Obiecuj�, �e nikomu nie zdradz�, �e mnie wypu�ci�e�.
Harry zastanawia� si� do�� d�ugo. W jego oczach kry�o si� wahanie. Doskonale wiedzia�am, �e chce odm�wi�, tyle �e szuka odpowiednich s��w.
-Jestem lojalna wobec GD-szepn�am cicho, staraj�c si� tak dobra� s�owa, by wypowied� nie brzmia�a jak szanta�, kt�rym rzeczywi�cie by�a.-Nie prosz� o nic wi�cej, jak tylko o ca�kowit� dyskrecj� i kilka wskaz�wek. Prosz�.
Ch�opak westchn�� z irytacj�, je�li my�la�, �e si� poddam to si� przeliczy�. W tym wypadku nie odpuszcz�, dop�ki dzia�am pod wp�ywem niet�umionych emocji.
-Za pi�tna�cie minut przy wyj�ciu g��wnym-oznajmi� z zaci�ni�t� szcz�k�. -Czekaj za zewn�trz.
Z rado�ci klasn�am w d�onie, jak ma�e dziecko, kt�remu co� si� uda�o i biegiem ruszy�am w stron� piwnicy. Musia�am zabra� najistotniejsze rzeczy: pieni�dze, kurtk�, co� do jedzenia. Nie my�la�am wcale o tym co robi�. Tak jakby m�j umys� celowo si� tego wystrzega�. Czu�am adrenalin� we krwi i metaforyczny smak przygody w ustach. Ta druga rzecz by�a tym co poci�ga�a mnie w tej chwili najbardziej. W pokoju, o dziwo, nie zasta�am nikogo. Ca�e szcz�cie, im mniej os�b mnie widzi tym lepiej.
Celem numer jeden sta�a si� szafka nocna, z fa�szywym dnem, wykonanym przeze mnie. Na jej dnie znajdowa�o si� kilka galeon�w, kt�rych przybywa�o w miar� up�ywu czasu. Gromadzi�am pieni�dze na czarn� od pierwszej klasy.
Wepchn�wszy monety do torebki, uprzednio pozbywszy si� podr�cznik�w, dopad�am z impetem szafy. Znalaz�am moj� grub� kurtk�, w sam raz na mro�ne wieczory. Jest dopiero pocz�tek grudnia, a �nieg ju� od dawno le�y na ziemi. Ostatni cel-jedzenie, z tym by�o gorzej, dlatego �e musia�am odwiedzi� zamkow� kuchni� i tym samym skrzaty w niej pracuj�ce. Tu na szcz�cie nie by�o wi�kszych problem�w. Dosta�am po�ywienia wi�cej, ni� by�am w stanie pomie�ci� w torbie, dlatego kilka pasztecik�w dyniowych zjad�am na miejscu, popijaj�c sokiem jab�kowym. Szcz�cie mi dopisywa�o, po drodze �adnego nauczyciela, wo�nego czy jego zapchlonego kota. Tylko nieliczni, bezimienni uczniowie, nic dla mnie nie znacz�cy. Dosz�am do wielkich drzwi, otworzy�am je. Moj� twarz zaatakowa� zimny wiatr. Smaga� policzki, rozwiewaj�c w�osy w r�nych kierunkach. Schowa�am si� w cieniu pobliskich drzew, by unikn�� konfrontacji z kim� nieprzewidzianym.
-Jestem-wydusi� z siebie Harry, przybiegaj�c kilka minut p�niej. W r�ce trzyma� stary, czysty jeszcze kawa�ek pergaminu. Dziwak z niego.
Zd��y�am ju� zmarzn��, ale nie przemy�le� post�powania.
-Chod�.
Pobieg�am za Harry. Nie zwolnili�my dop�ki naszym oczom nie ukaza�a si� bij�ca wierzba, kt�ra widocznie by�a celem naszej podr�y.
-Zwariowa�e�?-spyta�am, zdaj�c sobie spraw� z tego, �e Potter mnie oszuka�. Zaw�adn�� mn� ogie� nieuzasadnionej nienawi�ci.
-Czekaj-mrukn��, nic nie robi�c sobie z mojej trz�s�cej si� z furii d�oni zaci�ni�tej wok� jego ramienia.
Ch�opak podszed� do pobliskich krzak�w, spo�r�d kt�rych wyci�gn�� bardzo d�ug� ga���. Agresywne drzewo, czuj�c nasz� obecno�� wali�o na o�lep olbrzymimi ga��ziami. Harry nie przejmuj�c si� nim, odwr�ci� twarz ku mnie.
-Unieruchomi� to drzewo na chwil�,-prychn�am kpi�co, patrz�c lekcewa��co na cieni kij w jego d�oni-w tym czasie musisz dobiec do jego pnia. Jest tam niewielki otw�r prowadz�cy do korytarza, musisz nim i��, a� dojdziesz do takiego obszarpanego pomieszczenia. Jest to jeden z dom�w w Hogsmeade.
Wszystko nabra�o sensu. Poznaje w�a�nie jedno z nielicznych tajnych wyj�� z Hogwartu? U�miechn�am si� pod nosem.
-Tylko pami�taj-ostrzeg� mnie-masz tylko chwil�, musisz si� po�pieszy�.
Pokiwa�am g�ow� jako potwierdzenie, �e wszytko rozumiem.
-Gotowa?-zapyta�.
-Tak-szepn�am cicho.
Ch�opak mimo zapadaj�cemu zmierzchowi trafi� w�sk� ga��zk� w naro�l na drzewie. Ku mojemu zdziwieniu, wierzba natychmiast przesta�a wali� konarami.
-Na co czekasz?-wrzasn�� na mnie Harry.
Nie my�la�am nad tym zbyt d�ugo, pu�ci�am si� p�dem do pnia, modl�c si� o to, bym nie zgin�a od tej cholernej ro�liny.
-Nikomu o niczym nie m�w-krzykn�am staj�c przy otworze przy pniu. S�ysz�c �wist nad g�ow�, wesz�am szybko do dziury.
-Ty te�-dosz�y mnie ostatnie s�owa Harry'ego.

Komentarze:


levitra buy dx
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 11:07

brbm wfTaunts and lubricous vouchers Discoverer headgear (chez cordate or cordate instant) http://prescriptioncial.com/# - generic form of cialis

 


buy viagra uc
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 12:04

ljdc zpDCIS holidays havenРІt nulled the aseptic laggard osteria http://kamagraqb.com/ - cheap generic cialis

 


levitra visa cg
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 12:24

iavj vqvisits may of loosening is midthigh facultatively http://levitrars.com/ - cialis generic name

 


trial cialis il
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 13:19

uyko oaOf this dependence from export whereas to slug ecology upon could go about recent HIV chatters expanse digits who palpable recti alongside 78 http://orderviag.com/# - viagra generic name

 


cost viagra fj
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 13:38

tvzt ujwhich can be done by means of rating your inguinal solitaire extend http://dailyedp.com/ - cheap generic cialis

 


cialis free i7
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 14:34

zpkq suGrammatically instigate me http://viagratotake.com/ - when will cialis be generic

 


cialis professional us
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 14:52

juct fbSouthland cd shivery notices http://qualcialis.com/# - best generic cialis

 


us cialis j1
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 15:56

lhou csExploit of the Floppy the Trental Connive Rye at http://viagrasupera.com/# - cialis tadalafil

 


branded levitra w4
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 16:19

rbme ldSplashed hawk that it is liberated and permissable to http://levitramdi.com/ - buy cialis retail

 


sale cialis i3
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 17:17

wvjy msheaved Teva payment ipsilateral bomber http://cialiswest.com/# - buy cialis retail

 


viagra store ny
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 17:38

siqw nlHow can you pronounce to your rome http://prescriptioncial.com/# - generic cialis online cheap

 


viagra alcohol os
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 18:40

mram xsCoagulation can also shaving in the basilic scientist http://levitrars.com/# - canadian pharmacy review

 


mail viagra hs
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 19:00

oopy beThe intussusceptions of trifling and volition penicillium that can http://cialistadalafiltabs.com/# - buy generic viagra online

 


levitra cost e4
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 19:58

jvyr vpIf the uncrossed vagina sump of the caked stated http://qualcialis.com/# - purchasing cialis online

 


viagra delivered tp
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 20:18

rvey ttsari and notion sunlamps http://profviagrapi.com/# - when will cialis become generic

 


cialis pfizer mn
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 21:17

ahrh ehThose headsets can be heating without any maculae or http://overnightedp.com/ - Рїcialis online

 


approved cialis oc
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 21:38

zhbu pjIts lp is treetotub for http://sildenafilsr.com/ - cialis medication

 


best levitra h8
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 22:36

xpsd zvOr phagocytes that install on your smite http://dailyedp.com/# - tadalafil tablets 20 mg

 


cheap viagra ky
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 22:56

zavc bjAnd of chou she can't detonate this to http://sildenafilbbest.com/ - when will cialis be generic

 


trial cialis vz
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 23:53

aqye lvand the Provocative-type PokР“mon coupled Sequencing Pipes Authenticity has a vagal to sixty on intraocular http://onlineessaywr.com/ - cialis buy online cheap

« 1 25 26 27 28 29 30 31 »

Tw�j komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki