"Rozmowy Trumienne" i inne...
Wszystkie teksty napisała i publikuje Arien Halfelven

[ Powrót ]

Środa, 07 Marca, 2007, 12:05

MÊSKA ROZMOWA (TRUMIENNA)

Dedykowane Falco Malfoy, której siê swego czasu zachcia³o wyja¶nieñ. Jak równie¿ Barty’emu Crouchowi Jr, który ich wrêcz za¿±da³.

UWAGA: Do osób, ekhemm, wra¿liwych na Pewne Sprawy.
Tutaj nie bêdzie wampirzyc, Tonksów i innych dam.
Bêdzie jedynie czysty, mêsko – mêski SLASH.
Heteroseksualny.

Akcja dzieje siê na kilka godzin przed akcj± „Rozmów trumiennych”.
Jednak z ró¿nych wzgledów - g³ównie ze wzglêdu na kolejno¶æ chronologiczn± procesu twórczego - umieszczam ten tekst zwykle jako czê¶æ czwart±.
MÊSKA ROZMOWA (TRUMIENNA)

*************
Podziemia Malfoy’s Manor

- Nie gry¼ mnie!
– Nie gryz³em ciê.
– Nie zaprzeczam. Ale uzna³em, ¿e za „nie ca³uj mnie” móg³by¶ siê obraziæ.
– Severusie. Przyjacielu. Jak móg³bym siê na ciebie obraziæ?
– Lucjuszu. Przyjacielu. Tym bardziej postanowi³em byæ uprzejmy.
– Dziêkujê. Czy jednak w swojej uprzejmo¶ci jeste¶ gotów posun±æ siê nieco dalej?
– Dla ciebie...
– Rzuæ wiêc okiem, czy ta zaraza ju¿ posz³a.
– Skoro nalegasz...
- ...
– Wygl±da na to, ¿e zostali¶my sami.
– Chwilowo.
– Czy¿by¶ s±dzi³, ¿e nasza ma³a demonstracja nie by³a do¶æ przekonywuj±ca?
– Nie obra¿aj nas, przyjacielu. ¦miem twierdziæ, ¿e byli¶my do¶æ przekonywuj±cy, aby ta kobieta zaprzesta³a wreszcie pchaæ mi siê z rêkami pod szatê. Obawiam siê jednak, ¿e nie bêdzie zadowolona ze zmarnowanego czasu.
– Jednym s³owem – albo mo¿emy siê st±d ewakuowaæ, albo czekaæ, jak± nam przyprowadzi publiczno¶æ.
– Ewakuowaæ?! Ewakuowaæ?! Jestem we w³asnym domu, Severusie Snape, nigdzie siê nie bêdê ewakuowa³! Ta bezczelna kobieta ju¿ i tak mnie o¶miesza! Ledwo mnie zobaczy³a, ju¿ by³a rozpalona jak pogrzebacz do przy¿egania, dziêkujê bardzo! Gdybym chcia³, ¿eby mnie przy¿egano, kupi³bym sobie pogrzebacz. Chodzi³a za mn±, klei³a siê jak skrzepniêta krew do palców, czy tak trudno zrozumieæ, ¿e kiedy Malfoy mówi nie, to znaczy nie?! Mam ¿onê. I w efekcie trwa³y uraz do blondynek. Mam Lorda na g³owie. Czy to nie do¶æ, ¿eby zas³u¿yæ na ¶wiêty spokój?! I czy ja wygl±dam jak zwierzyna ³owna?! Czy ona nie umie odró¿niæ wê¿a od królika?!
– Najwyra¼niej nie umie... Lucjuszu. Nie gry¼ mnie.
– Nie gryzê.
– Nie, ty tylko trzymasz mnie w namiêtnym u¶cisku, patrz±c mi prosto w oczy i mn±c mi koszulê.
– O Czarna Krwi Slytherina, wybacz, ponios³o mnie.
– Nie szkodzi...
– Jeste¶ zbyt ³askawy dla mnie, Severusie. Muszê siê uspokoiæ. Ta kobieta nie mo¿e wstrz±sn±æ moj± zimn± krwi±.
– Lucjuszu. Przyjacielu. Nie jeste¶ ani wstrz±¶niêty, ani zmieszany. Tylko brzmisz trochê...
– Trochê jak ty, kiedy siê upijesz?
– Zapewniam ciê, ¿e NIE TO mia³em na my¶li.
– Ale¿ nie d±saj siê, Severusie, dajê s³owo, ¿e nie ¶mia³bym mieæ piêkniejszych s³owotoków od ciebie, na trze¼wo czy nie. Jak to rzek³e¶ ostatnio – „Bo widzisz, Lucjuszu – to kwestia serca. Mam czarne serce, serce z obsydianu, strzaskanego na ostrza tomahawków dla armii upiorów naszego Mistrza. Zanurzam okruch w czarnej krwi Slytherina, p³yn±cej w moich ¿y³ach, i piszê muzykê ciemnych ¶cie¿ek naszego Pana, piszê j± dla tych, który pragn± j± poznaæ. Ale ty nie zrozumiesz, Lucjuszu, ty masz serce z tytanu inkrustowanego platyn±. Ale nie martw siê, nikomu nie powiem. A nawet zaprzeczê. Ty i serce? To tak, jakby kto¶ powiedzia³, ¿e ja siê cieszê ¿yciem”.
– Czy wszyscy dooko³a musz± zapisywaæ moje pijackie odzywki?!
– A kto¶ oprócz mnie zapisuje?
– Dumbledore, na³ogowo.
– To ja natychmiast przestajê!
– By³bym wdziêczny.
– Ale wyznam ci, Severusie, ¿e je nie tak ³atwo zapomnieæ...
– Ma³e obliviate i nie bêdziesz mia³ z tym ¿adnego problemu!
– Ma³y buziaczek i nie bêdziesz siê tak d±sa³, cooo?
– Czemu na Hadesa chcesz mnie ca³owaæ?! Nikt nie patrzy! Lu. Ja...
– Ja te¿. Tak tylko siê chcia³em upewniæ, czy na pewno NIE chcesz.
– Czemu mia³bym chcieæ?!
– Bo siê d±sasz jak zazdrosna kochanka.
– Te¿ by¶ siê d±sa³, gdyby kto¶ ciê prze¶ladowa³ twoimi w³asnymi s³owami, wypowiedzianymi w chwili czasowego, hmm, zrelaksowania.
– Ostatnio jestem prze¶ladowany non stop - s³owami, czynami, a w zesz³y pi±tek przemyci³a tu pejcz.
– Tak, jakby¶ nie mia³ do¶æ w³asnych.
– Tak, jakbym nie mia³. W ka¿dym razie, we w³asnym domu nie bêdê przed ni± ucieka³. O ile zechcesz mi nadal s³u¿yæ swoim mêskim ramieniem, równie mêskim cia³em i jeszcze bardziej mêsk± reputacj±.
– Moje ramiê, cia³o i reputacja pozwoli³y siê ogl±daæ w namiêtnym poca³unku z innym mê¿czyzn±, znios± zapewne i powtórkê. Tylko dopracujmy szczegó³y, zanim ta zaraza sprowadzi tu Bellatrix. Albo i Narcyzê.
– Severusie. Masz dwie opcje. Albo opracowywujemy scenkê na u¿ytek zarazy i Bellatrix. A wtedy bêdzie subtelnie i romantycznie, jak przysta³o na tak± idylliczn± parê, jak± stanowimy.
– Albo?
– Albo przygotowywujemy scenkê na u¿ytek zarazy i Narcyzy. A w takim wypadku, przyjacielu, obawiam siê, z ca³± moj± estym± jak± dla ciebie ¿ywiê, ¿e nie zdo³am siê pohamowaæ i nie wykorzystaæ okazji.
– To znaczy?
– To znaczy, ¿e zechcê z oddali pokazaæ mojej po¿al siê Merlinie ma³¿once, jak TO siê robi. Mo¿e po tylu latach zauwa¿y, ¿e mê¿czy¼ni maj± w tym zakresie inne potrzeby ni¿ fio³ki alpejskie.
– Znaj±c tê zarazê, posz³a prosto po twoj± ¿onê.
– Zatem musimy dopracowaæ szczegó³y.
– Szczegó³y to podstawa udanej randki.
– Nawet, je¶li tylko udajemy.
– Zw³aszcza, je¶li tylko udajemy.
– Z twoj± paranoiczn± pedanteri± i moim ch³odnym rozs±dkiem to bêdzie wyj±tkowo udana udawana randka.
– Dopóki tylko udajemy.
– A udajemy.
– Oczywi¶cie, ¿e udajemy.
- ...
- ...
– Wiêc... Udajemy.
– Niew±tpliwie udajemy.
– I... Mi³o mi, ¿e zechcia³e¶ przyj±æ zaproszenie na dzisiejsze przyjêcie. Naprawdê sprawi³e¶ mi ogromn± przyjemno¶æ, Severusie.
– Daj spokój, Lucjuszu. Co ja bym robi³? Tkwi³ w lochach i kroi³ krogulcze jelita na znieczulenie czarnych my¶li? Poszed³ do drogiego Dyrektora i pi³ z nim herbatkê? Goni³ dzieciaki po korytarzach?! A tak, przynajmniej zszargam sobie reputacjê w twoich ramionach.
– Nie narzekaj, Sev. Pomy¶l, co ja mam za ¿ycie. Z tym wiecznie zniesmaczonym kwieciem cmentarnej gardenii. Jestem Malfoyem. Jestem ¦lizgonem. Jestem s³ug± naszego Pana. Ale, do cholery, przede wszystkim jestem mê¿czyzn±! A tu co?!
– A co tu? Masz przynajmniej w³asny dom i minimum swobody, swojego skrzywionego narcyza mo¿esz omijaæ szerokim ³ukiem w drodze do tylnego wyj¶cia. Ja co najwy¿ej mogê siê zamkn±æ w lochu i przyrz±dzaæ sobie eliksir miodogorzowy.
– I co to za ¿ycie... Nic, tylko którego¶ z przodków z krypty wyeksmitowaæ i legn±æ w trumnie. Bynajmniej nie ma³¿eñskiej!!!
– Widzisz, znowu masz lepiej, a mnie ka¿esz siê nie d±saæ. Mogê siê za³o¿yæ, ¿e gdybym by³ w potrzebie, w ca³ym Hogwarcie nie znalaz³aby siê dla mnie ani jedna trumna, ¿ebym móg³ z³o¿yæ sko³atan± g³owê. Musia³bym strzeliæ sobie w ³eb avad± pod byle p³otem.
– Severusie, nie desperuj tak. Nil desperandum! Zawsze mo¿esz...
– ƶ¶¶! Kto¶ idzie.
– O w kobrê Salazara... To jak to mia³o byæ?
– Ciiiszej... I zas³oñ nas p³aszczem trochê...
– A ty b±d¼ bardziej... kobiecy, do diaska!
– Sam b±d¼ bardziej kobiecy, masz d³u¿sze w³osy.
– A ty jeste¶ szczuplejszy. W dodatku to ja mam laskê z wê¿em.
– Fetyszysta.
– Odczep siê. Zobacz lepiej, czy posz³y.
– Ja... Muszê ci co¶ powiedzieæ.
- ... Severusie...
– Lucjuszu.
– Wiêc... Moje uczucia....
– S± w pe³ni odwzajemnione.
– Severusie.
– Lucjuszu... Kocham ciê jak brata, ale to ju¿ by³o obrzydliwe.
– Kocham ciê jak dwóch braci, ale tym razem ju¿ mnie prawie zemdli³o.
– Jakkolwiek ¶wietnie ca³ujesz, nie róbmy tego wiêcej.
– Choæ jeste¶ uciele¶nieniem seksu, jako¶ siê powstrzymam.
– A z gorszych wiadomo¶ci, to nie by³y nasze damy, tylko twój syn.
– O W MORDÊ HIPOGRYFA!
– Trafnie to uj±³e¶.
- ... I teraz bêdê musia³ z nim powa¿nie porozmawiaæ?
– Nie s±dzê, aby da³o siê tego unikn±æ.|
- Nie daj Merlinie u¶wiadomiæ go na pewne tematy?
– A, tego bym nie zak³ada³. Co najwy¿ej mo¿esz siê dowiedzieæ czego¶ nowego.
– Co ty mi sugerujesz, Severusie?!
– Ja ci nic nie sugerujê... Sugerowanie ró¿nych rzeczy mê¿czy¼nie uzbrojonemu w laskê z wê¿em nie by³oby najm±drzejsze, zw³aszcza, kiedy jest siê z nim sam na sam.
– Daj¿e ju¿ spokój... Mo¿e i jestem nadmiernie przywi±zany do mojej laski, ale chyba jako mój wyró¿nik sprawdza siê nie najgorzej. Daleko jej do twojej elokwencji alkoholowej, ale có¿...
– Nie nazwa³bym elokwencji alkoholowej moim g³ównym wyró¿nikiem!
– Ty, Severusie, ca³y jeste¶ wyró¿nikiem. Przy tobie a¿ ¿a³ujê, ¿e nie jestem gejem. Niestety, nie jestem, quod est demonstratum*.
– Ty za to ca³y jeste¶ jak twoja laska. Te¿ przy tobie ¿a³ujê, ¿e nie jestem zainteresowany, ale có¿...
– Marnotrawstwo. Marnotrawstwo. A mojej laski siê nie czepiaj. Lubiê j±. I nie patrz na mnie tym wzrokiem „przyzna³e¶, ¿e j± lubisz, wiêc to ju¿ obsesja”. Ja bym siê nie czepia³, gdyby¶ na przyk³ad wzi±³ do spania rurê aluminiow± w charakterze przytulanki.
– Rurê aluminiow±?!
- To by do ciebie pasowa³o. Nigdy ci nie przysz³o do g³owy? Jestem w stanie sobie bez trudu wyobraziæ ciebie ¶pi±cego z rur± aluminiow±, przy ca³ej twojej paranoi...
– Na razie ustalili¶my, ¿e nie jeste¶my gejami, wiêc odczep siê od tego, jak i z kim ¶piê i wyobra¼ sobie raczej, co powiesz Draconowi.
– Zostañ z pó³ godzinki po przyjêciu, przemówimy do niego ³agodnie. A potem ja przemówiê do niego mniej ³agodnie. I je¶li oka¿e siê, ¿e to, czego mi nie sugerowa³e¶, rzeczywi¶cie mia³o miejsce, wytrzêsê z niego duszê.
– On ma pojutrze wróciæ do Hogwartu...
– ¯adnemu Malfoyowi brak duszy jeszcze nie zaszkodzi³.
– Skoro tak do tego podchodzisz...
– No dobrze, w drodze wyj±tku mogê z niego wytrz±¶æ kieszonkowe. Ale zrobiê to tylko dla ciebie.

KONIEC

*Co zosta³o udowodnione

Komentarze:

lady viagra pink pill generic viagra china <a href="https://viagraherse.com/">canadian viagra</a> best rebate sites effects of viagra on females

alternative uses for viagra how long is viagra shelf life <a href="https://viagracarme.com/">free viagra</a> tamsulosin side effects cialis not working anymore high libido in men causes

side effects of viagra for men what drugs are used to treat adhd amazon mobile price in india <a href="https://viagracarme.com/">herbal viagra</a> pfizer patient assistance application pdf xtampza er patient assistance program approved diet pills

kroger drug list eucerin shampoo where to buy goodrx coupons walgreens <a href="https://cialisaoe.com/">where do i get cialis</a> 30 day cialis prices matrix blue pill red pill meaning

Hi friends, good paragraph and nice arguments commented here, I
am in fact enjoying by these.

Hi friends, good paragraph and nice arguments commented
here, I am in fact enjoying by these.

walmart pharmacy prices without insurance viagra made in india <a href="https://viagrasao.com/">viagra online</a> new diet pill fda approved overseas pharmacies shipping to usa price viagra vs cialis

miralax samples for healthcare professionals coupon rebate sites <a href="https://edjass.com/">how to order generic viagra online</a> who makes sildenafil generic list of ed medications can kids take viagra

red capsule with no imprint generic cialis overnight delivery treating autism with medication <a href="http://viagragoo.com/">prescription viagra for sale</a> oral viagra jelly erectile pills without a doctor prescription doctor prescription for viagra

Great article, totally what I was looking for.

Great article, totally what I was looking for.

walmart pharmacy prices for viagra gnc alternative to viagra <a href="http://viagragoo.com/">female viagra in canada</a> walmart viagra prices at walmart cialis and melanoma risk cvs expired extra bucks policy

gold max female viagra pink ladies jacket halloween <a href="http://viagramoo.com/">viagra nz buy</a> gnc viagra equivalent real cialis without a doctor's prescription

does size matter youtube cvs pharmacy coupons new prescription <a href="http://cialisglu.com/">cialis 2 mg</a> viagra for women over 40 pharmacy rx one viagra prices without insurance

can you take viagra with blood pressure medicine <a href="https://tvigrast.com/ ">comprar viagra farmacia ahumada</a>

effets de la viagra <a href="https://lvigrasc.com/ ">oguz yilmaz viagra</a>

medicament generique du viagra <a href="https://xvigraux.com/ ">el pity viagra</a>

lupil natural viagra <a href="https://ivigraoj.com/ ">viagra et pontage coronarien</a>

where to buy viagra in dubai <a href="https://avigraev.com/ ">psych season 5 episode 6 viagra falls</a>

We spent a lot of time at her home. Maybe so her mother could keep an eye on us. Mrs. Spencer made sure to be around, offering drinks, snacks, chit chat. I noticed that she was fairly young herself. Granted at my age, anyone over 25 was old, but she was probably mid-30s, divorced. If she was a indiction of how Carley would develop, maybe I should wait. Mrs. Spencer had fuller breasts and a nice butt. She appeared to be in great shape for her "advanced" age. I knew she was keeping an eye on me as much as I was on her and her younger daughter. Her eldest, Sharon was away at college at the time. With Mrs. Spencer around we mostly limited ourselves to holding hands and sneaking in a few light kisses. One day Mrs. Spencer caught us by surprise walking in as I'd slid my hand up from Carley's stomach to rub her right breast through her shirt. She didn't really need a bra yet, so I could feel her nipple, hard, through her shirt. Just this much contact had me hard also.

https://sites.google.com/view/p94aoaMHE9UVDyYQ https://sites.google.com/view/tFoFpvk2KC9nDPy9

« 1 55 56 57 58 59 60 61 »