Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Monica wel Artanis

[ Powrót ]

Niedziela, 15 Lipca, 2007, 22:18

Z pomiędzy wydarzeń wyrwana...

Co ja się nabiegam to moje, wiem że nauczyciele mają prawo wymagać posłuszeństwa od uczniów. Ale to już lekka przesada. Ok, może i wolę tak załatwiać sprawy innych, byle tylko bezczynnie nie siedzieć i nie myśleć. Myśli są jak trucizna, kiedy zaczynają się tlić w umyśle nie sposób ich zatrzymać, wspomnienia, gdybanie, zbyt wiele wątpliwości...
Najlepiej jest odwrócić uwagę czynnościami.
Biegłam więc korytarzem z poleceniem odebrania czegoś od Hagrida.
Lubię biegać...lubię być pewna swego ciała... czuć każdy ruch mięśni. Jestem dość wysportowana, i poza pływaniem, biegi lubię najbardziej... że o lataniu nie wspomnę...ale to inne uczucie. Tam nie mięśnie pracują, dobra, mięśnie też, ale nie tak. Najważniejsza jest równowaga i ręce. Chociaż muszę przyznać, że znałam chłopaka bez jednej ręki,
(cóż w świecie czarodziejów, nie zawsze można wszystko naprawić) i radził on sobie na miotle nie gorzej od sprawnych, hm....wola...
Biegłam pustymi korytarzami (zajęcia trwały) i nagle z za zakrętu jednej z odnóg wyłoniła się postać.
W ostatniej chwili obróciłam się w piruecie, omijając postać, lecz niestety zahaczając o pudełko które niósł, ostrożnie wyciągnięte przed siebie. Usłyszałam odgłos czegoś pękającego, i wtedy dopiero spojrzałam na twarz...
Malfoy!!
-Jak łazisz kretynko!! -jego głos był pełen furii ale coś jeszcze w nim brzmiało...strach?!
- Dobra, nie drzyj się tak, sorry...poczekaj pomogę Ci...-schyliłam sie żeby mu pomóc,
ale on, mocno odepchnął mnie i sam szybko pozbierał pudło, nerwowo rzucając mi...
-Dam sobie radę!! Spływaj! - i odszedł szybkim krokiem...
*Dziwny - pomyślałam - Nawet mnie nie porządnie nie obraził...hmmm... coś mi tu nie gra...*
Pomyślimy później... Keyl coś pewnie wie.
Biegnąc dalej spostrzegłam kilkoro uczniów, stali w małej grupce obok okna i oglądali jakieś ulotki...gdy podeszłam bliżej, zdążyłam zobaczyć ze są to zwyczajne, mugolskie kartki papieru ze zwykłym pismem...Nie dostrzegłam jednak co tam pisze, gdyż jak na komendę, wszyscy pochowali kartki i udawali że gadają o zajęciach i meczu.
Cholera! To sie już staję coraz dziwniejsze...Ile jeszcze takich grupek spotkam?!

Dobra. To co się działo w tym czasie na świecie, teoretycznie nie dotyczyło szkół -objętych magią ochronną i przywilejem nietykalności. Lecz spróbuj oddzielić życie na zewnątrz od tego tu... zwłaszcza gdy tam pozostają Twoi bliscy. Może jaśniej... źle sie działo... nieznane zło i terror powoli lecz nieubłaganie ogarniał nasz świat. Jeszcze cicho i dyskretnie lecz...
Nikt tak do końca nie rozumiał co sie działo...nikt tu z uczniów...lecz powstawały dziwne grupy...
Muszę z Nim pogadać...cholera źle sie dzieje.

Dobiegając do wejściowych drzwi usłyszałam cichą rozmowę w ciemnym zakątku jednej z wnęk. Stało tam dwoje uczniów, nie widziałam twarzy...dzieciaki...
-Czy On się nie boi?
-Mówi że to jedyne wyjście...Oni będą potężni więc lepiej z takimi trzymać.
-Ale przecież...
-Daj spokój...Twoi też się pewnie wkrótce przyłączą.
-Nie wiem...
-Lepiej dla nich...zresztą później możecie żałować...hehe
-Ale!...
-Koniec. Idź już bo nas jeszcze zobaczą.
Dziwne.
Patrzyłam jak jeden z uczniów odchodzi, a drugi w osłupieniu stoi i nie rusza sie z miejsca...poznałam.
Drugoklasista Martin McKinnon...hmm...
Jego mama ma na imię...z tego co pamiętam...Marlena. Bardzo energiczna osoba...i dumna...dobry człowiek...

Kilka słów wyjaśnień... jeżeli myślicie że te czasy wolne były od złych emocji...mylicie się.W szkole panowała niepewność...dzieci mówiły szeptem o sprawach...jedni o rodzicach którzy nie chcą przystąpić do czegoś....drudzy którzy nie widzą w tym nic złego... Tajemniczość pogłębiały grupy młodych, którzy byli skłonni zrobić coś przeciwko rosnącej fali stowarzyszenia, werbującego coraz więcej osób... Wiązały sie tajne komanda... Dzieci działały w szkole przeciw swoim rodzinom....i przeciw sobie...
Z pozoru spokojna szkoła...a pod nią...w przykrywce spotkań uczniowskich...ruch oporu...
Wiem Keyl mi mówił... to co się działo...działo się już na szerszą skalę...hmm... Albus też coś knuł... Wiem że kilkoro uczniów za jego, oczywiście dyskretną namową, wybrało pewne kierunki...Hmmm...wszystko zgodnie z planem...

Hagrid jak zwykle zmieszał się na mój widok...
-Mam coś odebrać dla profesor McGonagall. - stanęłam w drzwiach i czekałam z założonymi za siebie rękoma...Popatrzył na mnie niepewnie i wszedł na chwilę do chatki, by po chwili wyłonić się z niej, ze sporych rozmiarów paczką. Popatrzył na paczkę i na mnie, znów na nią, na mnie i spytał...
-Dasz se rade!? Ciężkie to jak diabli...
-Oczywiście- odparłam spokojnie.
Wyciągnęłam różdżkę i machnąwszy powiedziałam.
-Locomotor.- paczka uniosła sie i posłusznie leciała przy moim boku.
Pożegnałam się, i kiedy odeszłam na odległość z której nie mógł już widzieć co robię, schowałam różdżkę i wzięłam paczkę do rąk. Co prawda "płynęła" w powietrzu przede mną, ale wolałam żeby nikt nie widział, że użyłam zaklęcia bez użycia "patyka". Hagrid nie był z tych co donoszą, ale to by było zbyt dziwne dla niego. Tak czy owak "niosłam" pakunek bez wysiłku. Ot, popisywałam się...co w tym złego?

-Hej Joy! - usłyszałam głos za plecami.
Lekcje się skończyły...przerwa..dzieciaki wylegały na błonia...
-Nie udawaj ze mnie nie słyszysz!
-Co?
-Ooo jaka oschła - kpina w głosie Balcka była nie dość, jak na niego, chłodna... hmmm...
-Mów o co chodzi bo sie śpieszę.
-Masz czas później, jak się nie będziesz spieszyć?
-Bo co?
-Mamy do Ciebie sprawę.
-My?
-No...chłopaki i Ja.
Przystanęłam i spojrzałam z na Syriusza. Nie żebym nie była ciekawa... Ale jeśli to żart...
-Mów o co chodzi bo inaczej nic z tego.
-Może pomogę Ci nieść.-wyciągnął rękę po pudło -Spore...pewnie Ci ciężko.
Usunęłam mu się z zasięgu rąk i wyminęłam go idąc w stronę szkoły.
-Dzięki ale nie potrzebuję pomocy.
-Jaki twardziel.-zaśmiała się dotrzymując mi kroku.
*A żebyś wiedział- pomyślałam - Cholera by to, zawsze dawałam sobie radę... lecz nie zawsze sama...Keyl...*
-No to jak? - wyrwał mnie z zamyślenia Black
-Zobaczymy.Ale jak to żart...- ukryłam w głosie groźbę.
Zignorował ją.
-Przyjdź pod boisko, za godzinę. Po transmutacji.Ok?
-Może. - skończyłam rozmowę, wchodząc sama na korytarz prowadzący do pokoju nauczycielskiego.

Choćby nie wiem jak się zapierać, jedno było faktem nie zaprzeczalnym...wolałam towarzystwo chłopaków niż dziewczyn. Nie chodzi tu o pociąg fizyczny czy uczuciowy. Po prostu, nimi sie łatwiej manipulowało...nie trzeba było tak sie wysilać by coś ukryć....chociaż bywały przypadki wyjątkowe. Taki np. Severus...niby to, to takie odpychające, a miał coś, co mnie bardzo intrygowało...bystry umysł i spostrzegawczość ponad przeciętną. Przy nim musiałam się bardziej starać.
Na transmutacji znowu mieliśmy zmianę ciała stałego w żywe. Poziom to oni narzucają.
Choćbyś się z... starał (!):-D to możesz jedynie dostać wywalonych żył na czerepie.
Skąd ja tego słownictwa nałapałam??!! Aha...huncwoci...
Masz pojęcie?! Chcieli żebym ich podszkoliła w zaklinaniu, znaczy się maskujące zaklęcia...hmmm. Ciężko sie doili, aż w końcu Remus powiedział, że kombinował jak mógł...Po prostu nie umie połączyć dwóch czarów, żeby wyszedł jeden, ale za to bardziej skuteczny i nie do przejrzenia...Jak się pytałam do czego to im i że ludzi sie takimi nie da zakląć to się zmartwił jedynie Black, (chyba wiem dlaczego) bo reszta przyznała że chcą (niby- bo już im uwierzyłam) ściągi zakląć. Że niby jak nauczyciel znajdzie to będzie mógł odczytać co tam było. Podpowiedziałam im żeby rzucili zaklęcie na zniszczenie się kartki, kiedy tylko inna ręka, niż właściciela, dotknie jej.
Np na rozpadnięcie się kartki w pył. Jest kilka takich zaklęć. Wtedy James prawie się zakrztusił gdy próbował coś mi wmówić, coś że....nie chce nic niszczyć...tylko...bo...może sie jeszcze przydać...i takie tam.
Niech im będzie. Obiecałam że pokombinuje. Hę, ciekawe...
Zbliżał się koniec maja, 7 czerwca miał sie odbyć bal z okazji jakiejś tam rocznicy (opisze innym razem)...i ta cholerna koniunkcja.
Panienki cieszyły się jak głupie, w co sie ubiorą, z kim pójdą... Na korytarzach był podział nastrojów..jedni nie chcieli się cieszyć, bo na zewnątrz świat nie był już taki bezpieczny...jednak atmosfera wpływała zaraźliwie euforycznie na wszystkich...prawie...

-Hejka Sever. -przydybałam go na piętrze, siedzącego na parapecie i gapiącego sie na zakazany las. Nie usłyszał, zamyślony albo udawał.
Podeszłam bliziutko i cichusieńko szepnęłam mu do ucha.
-Cześć robaczku.
Odskoczył jak oparzony i walnął się w szybę. Cud że nie wybił.
A Ja, stojąc jakby nigdy nic, z założonymi za siebie rękoma bujałam się na stopach i próbowałam się nie roześmiać.
-Oszalałaś?! -rozcierał sobie bok głowy.
-Co sie tak burzysz? Tylko się przywitałam. -odpowiedziałam niewinnie i bez krempacji oglądałam malowniczy rumieniec na jego twarzy. Zaczęłam się zastanawiać...
Ciekawe czy ten facet był kiedyś blisko dziewczyny? Czy sie już całował?...
Nic nie poradzę, te myśli same przelewały się przez moja głowę, w czasie gdy Snape próbował przybrać na powrót swoja minę - "co mnie obchodzi cały świat".
Odburknął coś tylko i spojrzał podejrzliwie wokoło.
-Czego się czaisz? -spytałam z rozbawieniem -Boisz się że nas ktoś zobaczy razem, i stracisz swoją reputację?
Po tych słowach nie wytrzymałam i roześmiałam się w głos, przysiadając sie obok niego. Patrzył na mnie jak na wariatkę, przynajmniej tak mi sie zdawało...
Nie umiałam sie powstrzymać...wślizgnęłam sie delikatnie w jego myśli...
*Co ona knuje...wcześniej była z Tymi przygłupami z Gryfa...Pewnie coś kombinują...Chociaż nie... Ostatnio było tak... Cholera, czy ona musi siedzieć tak blisko...ten śmiech...nie drażni mnie...dlaczego?...
Dumbledore....cholera....lekcje...nie potrafię....co jeśli się dowie... Jej zapach....do diabła...weź sie w garść człowieku! Muszę się opanować...Joy...*

-Zastanawiam się, czy czasem nie próbujesz mnie w coś władować, razem z tymi Twoimi "przyjaciółmi"- zaakctentował ostatnie słowo z sarkazmem...
Spoważniałam...
-Coś chyba sobie ustaliliśmy ostatnio....pamiętasz?
Skinął po chwili zastanowienia....
-Więc sobie odpuść. Bo to chyba Ja bardziej ryzykowałam ufając Ci i pijąc te Twoje mikstury....-dokończyłam z równym jemu sarkazmem
Nie odpowiedział. Siedzieliśmy tak przez chwilę milcząc...
-To co, nie kręci Cię ta cała atmosfera związana z balem? -spytał z dziwnym tonem w głosie.
-Nie. Z resztą i tak nie pójdę, to co mam sie nakręcać.
Milczenie...
-A co?
-Nic, tak pytam.
-Chciałbyś iść?- wyrwało mi się.
-Nigdy nie byłem....może.
Zatkało mnie. Cholera....
-Gdybym szła to może bym Cię zaprosiła...ale a tym wypadku...-coś mnie przytkało...nie mówiłam składnie.
-Ty mnie?! - jego też przytkało....Cholera by to
-A co? Emancypacja! Kobiecie nie wolno?! -po jasną ja to drążę?
-Ja nie o tym........Chciałabyś?!....- ciche niedowierzanie
No to klops.... Wdepnęłam z głupiego rozpędu. Co z tego, skoro ten wieczór i tak będzie stracony....
-To co? Pójdziemy razem? -Spytałam. Co mnie napadło?! Będę sobie jeszcze pluła w brodę!
Chwila zastanowienia, wahanie nazbyt widoczne...pokusa miłego wieczoru ze strachem ukrytej podpuchy....
-Niech będzie.-cicha odpowiedź.
No to pięknie! Jak to sie stało?!

PS.Witajcie robaczki. Mam chwilę wiec wklejam pisaną już od jakiegoś czasu nocię. Tak rzadko tu jestem że szkoda mówić...Pozdrawiam tych którzy czytają...buziaczki:-)

Komentarze:


louis vuitton baby bag
Środa, 19 Czerwca, 2013, 21:00

In Thursday night a . m ., Wiles received more than 350 submission moves coming from parents whoever babies have got huge 'dos, and may always accumulate records by means of the woman's Myspace webpage and Instagram until eventually louis vuitton baby bag http://alexandraeldridge.com/wp-content/temp/ May possibly Thirty-one. For louis vuitton baby bag http://alexandraeldridge.com/wp-content/temp/ excess enjoyment, she's supplying finalists titles just like "The louis vuitton baby bag http://alexandraeldridge.com/wp-content/temp/ Peacock" or perhaps "The Elvis" and much more influenced music labels, internet explorer.

 


louis vuitton wallet replica
Środa, 19 Czerwca, 2013, 21:28

Continuing my homework for the history louis vuitton wallet replica http://louisvuittonoutletbradhas.blogspot.com/ regarding costume pattern timetabled to own in the 12. 7 Picture portion, We absorbed "Australia" over the past weekend.

 


ezlgphesib@gmail.com
Środa, 19 Czerwca, 2013, 22:37

Ford this coming year louis vuitton outlet locations valued louis vuitton outlet locations pertaining to 183,1000 vehicles for a failing together with the electric balance regulate program that can force the cars or trucks to be able to slow all of the sudden. Of which activity insured 101,1000 Chevy Pilots, 58,A thousand Acura MDX products and also louis vuitton outlet locations 21,500 Acura RLs in the August 2005 type year.

 


cheap louis vuitton
Środa, 19 Czerwca, 2013, 22:45

That relaxed carrier attributes using a top rated cheap louis vuitton http://louisvuittonoutletedris.blogspot.com/ magnet click key end and is particularly split up into 3 chambers using one particular middle zero pocket. In there is just one squat wallet about again as well as 3 repair pockets in front.

 


wmxbug@gmail.com
Środa, 19 Czerwca, 2013, 23:44

Family room louis vitton bags maler western mediterranean sea 6.Several "x Your five.1" by 1.A person "som hospital en passende storrelse a handtere for enhver daglige louis vitton bags anledning. Master of science Coppola a team understreket hennes ideell spesifikasjonen pa handbag i personally avec intervju, louis vitton bags "det passer alle ting, men ikke emergeny room pertaining to stor og ikke hospital with regard to tung".

 


louis vuitton bags outlet
Czwartek, 20 Czerwca, 2013, 01:13

The actual striking louis vuitton bags outlet http://louisvuittonoutletellyn.blogspot.com/ can be set-up on home by using very tiny cost in contrast for any costs with paying out to get work out center membership rights. The conventional strategy of dangling any boxing techinque louis vuitton bags outlet http://louisvuittonoutletellyn.blogspot.com/ tote originates from this robust wall structure and also hall applying supports.

 


vbuistqq@gmail.com
Czwartek, 20 Czerwca, 2013, 02:53

Offer do you try this? I only say start with 10 occasions and also go back and forth then you wish to then add activity cardiovascular for it hence subsequently louis vuitton bags on sale you have got to get into some -- this is actually, excellent pleasurable. louis vuitton bags on sale That can be done jumping jacks just about anywhere.

 


louis vuitton leather
Czwartek, 20 Czerwca, 2013, 02:56

Greater essential point of flying with zero bags can it be actually demonstrated just how much a smaller amount goods I can acquire by himself as i go. I might not have intentions to try this identical variety of trip yet again down the road, even so the instructions of it is going to bring quickly - to impending excursions to louis vuitton leather http://louisvuittonoutletalene.blogspot.com/ Oklahoma, Brand-new Orleans, as well as Chile.

 


Payday Loan
Czwartek, 20 Czerwca, 2013, 03:39

Each investor constitutes a and tendency more against payday loans make the highest cognisance. Wedding loans can be the best solution, if you consider read if you have rigid job. Faxing activity can scrap lot of time and to demonstrate your next pay bank cheque invisible charges and fees. <a href="http://ukfastpaydayloans.blog.co.uk/">Pay Day Loan</a> Know specifically what you are departure with also referred hot with somewhat advanced wonder rate by lenders. Leverage the fact that over 15 are uneasy some ansome different secondary strength exact away from your base. You can unsurprisingly get a favorable loaner gap that the assets mark is decorous appeared up.

A taste perception of warn should be mentioned though, these cash only, up disbursal that loan delay payment, on top of added enchantment. http://quickpaydayloansrew.co.uk Paying it off accurate away is ordinarily educational institution or tutorship fees, collection bills, loan installments and the list goes on. Are you looking at for a way via who need cash desperately without any hold.

 


louis vuitton bags outlet
Czwartek, 20 Czerwca, 2013, 03:43

This fear is a result of lack of information. Just what exactly louis vuitton bags outlet http://www.lescadransdeconstant.com/media/temp/ I will endure occurs when Republicans as well as some conservative Dems state we have now the very best program for the sake of state policies.

 


replica louis vuitton
Czwartek, 20 Czerwca, 2013, 04:25

But it surely Gardner Mondrian-inspired birch replica louis vuitton http://louisvuittonoutletwhelpley.blogspot.com/ particle board pieces of furniture this prompted lovers to stop the Digital recording device for any much closer appear. The woman's crew created Charlie wall membrane storage space, been with them pigmented to realize Mondrian-esque coloration obstructs, and also filled it having electric guitars and just what might appear to be an impressive vinyl variety : booked because of the ft . at a prop residence, in fact.

 


louis vitton bag
Czwartek, 20 Czerwca, 2013, 04:38

When i did not have almost any difficulty with the body's temperature while crammed in addition to louis vitton bag http://louisvuittonoutletbridgette.blogspot.com/ outside the house, I actually at times received fairly sizzling donning a Carry-on Coat, packed, within the Scottevest Hawaiian Coat. Obviously the actual louis vitton bag http://louisvuittonoutletbridgette.blogspot.com/ wonderful thing about flying with virtually no suitcases is that once i obtained sizzling, I really could simply take away from my own top coat in addition to make it yourself.

 


louis vuitton wallet
Czwartek, 20 Czerwca, 2013, 13:21

It had become a good internship that may cause a work. You might be kidding, proper? They have more louis vuitton wallet http://louisvuittonoutletbradham.blogspot.com/ daily life encounter compared to the age of almost all of our own interns.

 


louis vuitton bags outlet
Czwartek, 20 Czerwca, 2013, 13:45

They can be similar to, you know what, if it is what you long for to undertake, itrrrs this that for you to do. louis vuitton bags outlet http://alexandraeldridge.com/wp-content/temp/ eporter: Although KEN SAYS It really is pWO For as long.

 


louis vuitton leather
Czwartek, 20 Czerwca, 2013, 13:45

Chad Martin, the Chevy spokesperson, reported in the e-mail which the Match Sports activity stableness control had been set according to louis vuitton leather http://louisvuittonoutletforti.blogspot.com/ your managing qualities in the Bridgestone Turanza roll type. found out that the particular louis vuitton leather http://louisvuittonoutletforti.blogspot.com/ procedure could not act in response you desire it has to ought to avoid your glide, Mister.

 


louis vuitton baby bag
Czwartek, 20 Czerwca, 2013, 14:16

Break 2 tablespoons connected with nuts in to a louis vuitton baby bag http://louisvuittonoutletchildress.blogspot.com/ powdered ingredients and blend them with A person tsp connected with extra virgin olive oil to create louis vuitton baby bag http://louisvuittonoutletchildress.blogspot.com/ some sort of cherry mixture. Distributed the composite over louis vuitton baby bag http://louisvuittonoutletchildress.blogspot.com/ a salmon fillet along with cook from 300 degrees Fahrenheit with regards to 10 or 15 minutes before the fish is flaky.

 


louis vuitton men wallet
Czwartek, 20 Czerwca, 2013, 17:50

My wife formerly or some other reported she has much better than anyone: superior to the girl family, superior to your ex man, superior to one other products, much better than the modelling vocation. Seriously, I do not understand louis vuitton men wallet http://louisvuittonoutletgould.blogspot.com/ exactly why anybody retains getting the girl's.

 


jfheohiztut@gmail.com
Czwartek, 20 Czerwca, 2013, 17:50

We louis vuitton baby bag must say that, the idea of running a blog concerning vinyl luggage in a single expression looked like All things considered, we have now seen the idea prior to. Your grim negative effects of plastic-type material travelling bag utilization have already been written about louis vuitton baby bag a great number of situations.

 


Zelmenlibia
Poniedziałek, 24 Czerwca, 2013, 04:02

<a href=http://commentjob.ru/#bqcnn>nice site</a> - <a href=http://commentjob.ru/#untuf >mega page</a> , http://commentjob.ru/#oxbjs this site

 


2 day diet
Wtorek, 25 Czerwca, 2013, 12:12

Harry Potter .org.pl - Magiczny Portal literatury młodzieżowej. 2 day diet http://www.secteurvert.com/2-days-diet.php

« 1 8 9 10 11 12 13 14 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki