Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Aurora Silverstone

[ Powrót ]

Niedziela, 16 Marca, 2008, 16:28

33.Ach ta ciocia... Ślub... A to ci masz niespodzianka :)

Na razie zatrzymaliśmy się w miejscu. Kiedy Remus wrócił ustaliliśmy, że wrócimy do tematu po wakacjach, jak dobierzemy się do notatek mojej mamy. A jeśli nie, to mamy pozwolenie na wycieczkę do działu ksiąg zakazanych. Tym czasem, końcoworoczne egzaminy stawały sie coraz mniej odległe. Zajęliśmy sie nauką, czytaj: ja, Lilly ,Remus i Pet, ponieważ James i Syriusz mają na wszystko czas. Oni zaczęli uczyć się dopiero na tydzień przed egzaminami. Nie wiem czy oni mają tyle szczęścia, czy takie zdolne z nich bestie, bo egzaminy poszły im bardzo dobrze. Nadszedł w końcu koniec roku szkolnego, nie lubiliśmy tej chwili. Była przygnębiająca. Dlaczego? Trzeba było się rozstać, na 2 miesiące.

Przyjechaliśmy wreszcie do domu, po długiej i wyczerpującej podróży i jeszcze cięższym pożegnaniu na dworcu w Londynie. Wreszcie siedzieliśmy w wygodnych fotelach w salonie, w białym domku z czerwonym dachem na Magicznym Wzgórzu. Ciocia krzątała się w kuchni czując usilną potrzebę nakarmienia, jej zdaniem, umierających z głodu dzieci, które właśnie wróciły ze szkoły. Tych samych, które kilka godzin wcześniej skończyły drugi rok nauki w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Kiedy kufry były już w naszych pokojach,a my zdaliśmy już relację z przebiegu egzaminów i całego drugiego semestru mogliśmy wreszcie się wykąpać i zająć się sami sobą. Ciocia jak zwykle nie mogła się nacieszyć faktem, że już jesteśmy w domu i będzie nas miała na jakiś czas w domu. Była tak pochłonięta samą naszą obecnością, przygotowaniem nam smakołyków, że dopiero po kilku dniach, kiedy siedzieliśmy wieczorem w salonie ciocia niespodziewanie oznajmiła mi, że następnego dnia idziemy na zakupy.
-Na zakupy?- spytałam
-Tak, na zakupy.
-Przecież nie dostaliśmy jeszcze listu z wyprawką na przyszły rok.
-No nie, musimy ci kupić jakąś suknię, a Jamesowi jakiś wyjściowy strój.
-A po co?
-No, przecież musicie jakoś wyglądać. A wiele czasu nie zostało.
-Jak wyglądać? Mamo, o co ci chodzi?- wtrącił się Jim.
-No jak to gdzie?- zdziwiła się- To ja wam nic nie mówiłam?
-Nie.
-O czym?
-Bo wnuczka mojego brata, Polluxa wychodzi za mąż i zaprosiła nas na tę uroczystość. Więc sami przyznajcie, że musicie jakoś wyglądać.
-Super! idziemy na wesele!- wykrzyknął James a ja szeroko się uśmiechnęłam.

Następnego dnia wyruszyliśmy na zakupy na ulicę Pokątną, rzecz jasna. Najpierw obeszłyśmy z ciocią wszystkie sklepy z odzieżą, a potem poszłyśmy kupić coś Jamesowi. Zakup nie okazał się trudny. Pierwszy sklep, zakup dokonany. James szczęśliwy, że ma to za sobą, gorzej było potem, jak musiał siedzieć i czekać aż z ciocią wybierzemy coś dla mnie. A to juz nie był taki szybki wybór. Po godzinie Jim był bardzo znudzony, po dwóch już wysiadał, a po trzeciej godzinie i 15 sukience, w entym sklepie usnął. Na szczęście sukienka została już wybrana. Nic dziwnego, że tak długo sie zeszło, było nam ciężko cokolwiek wybrać. Ciocia stwierdziła, że musze wyglądać ślicznie, chociaż i tak jestem śliczna, zawsze tak mówi. Suknie były piękne i w ja we wszystkich pięknie wyglądałam. Ciocia uwielbiała kupować mi ubrania i przez to tyle czasu siedziałyśmy w sklepie. Ja wzięłabym pierwsza lepszą sukienkę, no może nie pierwsza, ale nie mierzyłabym aż tylu. Ale ten cały galimatias bardzo cieszył ciocię. Do głowy przyszła mi tylko jedna myśl: skoro tyle wybierania sukienki na głupie wesele jakiejś wnuczki brata, to co będzie przed balem w szkole? Postawiłyśmy z ciocią jednak na klasykę. W każdym razie po udanych zakupach wróciliśmy do domu. James był szczęśliwy z końca zakupów, zabrał swoje pudełko czekoladowych żab i zamknął się w swoim pokoju. Wydaje mi się, że był tak wyończony, że poszedł spać. Siedząc wieczorem z ciocią i wujkiem w salonie dowiedziałam się, że na ten ślub idziemy w następnym tygodniu. Ale szok.
Nadszedł w końcu dzień ślubu. Wyszykowaliśmy się wszyscy. I wybraliśmy się do ministerstwa, do departamentu ślubów. Zasiedliśmy w miejscach dla nas wyznaczonych. Już niedługo potem okazało się, że jesteśmy na ślubie Andromedy i Teda. Ale szok, nie wiedziałam, że ciocia jest spokrewniona z Blackami. Szybko zrozumieliśmy z Jamesem co jest grane i zaczęliśmy wypatrywać Syriusza. Nigdzie jednak go nie zauważyliśmy. Dopiero po ceremonii ślubnej ciocia wzięła nas, by przedstawić swojemu bratu.
-To jest mój brat, Pollux.
-Polluxie, a to jest mój syn, James i siostrzenica Charlusa, nasza kochana Aurora.
-Oczywiście,bardzo mi miło. Doreo, ja też bym chciał ci kogoś przedstawić.
-A kogo?- uśmiechnęła się.
-Mojego wnuka. Syriuszu!- zawołał wnuka, w którym my rozpoznaliśmy naszego przyjaciela.
-Syriuszu, to jest moja siostra, Dorea Potter.
-Potter, czy pani...-powiedział Syriusz, ale nie musiał kończyć ponieważ jego wzrok spotkał się z sylwetką Jamesa.
-Cześć!
-Cześć-! odpowiedział. I odeszliśmy w swoją stronę.
-Ach, te dzieciaki, wygląda na to, że się znają.- powiedział Pollux.
-Powiem więcej, oni się bardzo dobrze znają. Teraz przynajmniej wiem, kim jest ten słynny Syriusz.
-Słynny? Nie wiedziałem, że mój wnuk jest taki słynny.
-Wiesz, Aurora i James przyjaźnią się z Syriuszem i czasem zdarzy mi się usłyszeć coś o nim...
* * *
-Dlaczego mi nie powiedzieliście, że tu będziecie?- spytał z wyrzutem Syriusz.
-Bo myśmy sami nie wiedzieli. Tydzień po zakończeniu roku dowiedzieliśmy się, że idziemy na ślub jakiejś wnuczki brata. A dopiero dzisiaj,co lepsze, tutaj dowiedzieliśmy się, że to ślub Andromedy.
-A gdzie masz młodego?- spytał Jim.
-No właśnie o mały włos byśmy się tutaj nie spotkali.
-Dlaczego?- spytałam.
-Bo wiesz jaka jest moja matka. Ted jest pochodzenia mugolskiego....
-i co z tego?- spytałam.
-Ona ma swoje poglądy na temat tej swojej czystej krwi. I powiedziała, że jej noga nie powstanie na ślubie Andromedy z mugolem.
-Ale Ted nie jest mugolem.
-Dla niej jest. I jest hańbą na honorze rodziny. W nosie ma, że ona jest na prawdę szczęśliwa. Ale ja się uparłem i powiedziałem jej, że nie może mi zabronić pójść na ślub kuzynki. To puściła mnie pod opieką dziadka i babci.
-Ale jesteś!- uśmiechnął się James. W tle rozległy się oklaski młoda para wyszła na środek by rozpocząć pierwszym tańcem.
-Jak ona ślicznie wygląda.- powiedziałam.
-Ty też ślicznie wyglądasz- wyszeptał mi do ucha Syriusz, oboje zaczęliśmy się śmiać.
-Z czego się śmiejecie?-spytał James.
-Z ciebie- puściłam mu oko.
-Dobre.
-Też bym chciała mieć taki ślub.
-Będziesz miała- powiedział James.
-Nie wiem, czy znajdę odpowiedniego kandydata. To znaczy czy w ogóle jakiegoś znajdę.
-Daj spokój. Znajdziesz.
-A jak nie to ja się z tobą ożenię. Będziesz miała fantastyczny ślub i jeszcze lepszego męża.
-Syriusz, jak ty coś powiesz.-pokręciłam głową, nie wiedząc czy się śmiać czy płakać.
-A co nie podoba ci się pomysł?-spytał.
-Tego nie powiedziałam. Ale pożyjemy zobaczmy, tak?
-Dobra, ale jak coś, to wiesz. -uśmiechnął się.
-Wiem.- zaśmiałam się.
-A ja z kim się ożenię?- wtrącił się James.
-Może z Evans, co?- zadrwił Syriusz.
-Chyba po jej trupie. Przecież ona by w życiu się nie zgodziła. Przecież ona mnie nienawidzi.
-Nie dramatyzuj.- powiedziałam- Po prostu nie możecie znaleźć wspólnego języka, to wszystko.
-Idziemy potańczyć?-spytał James.
-A jak ty to sobie wyobrażasz? Aurora jest jedna a my dwaj.- spytał Syriusz.
-Aurora jest jedna, ale może potańczyć z wami obydwoma na zmianę.- zaśmiałam się. I tak tańczyłam trochę z Syriuszem, trochę z Jamesem, z wujem też zdarzyło mi się zatańczyć.
Na weselu nie było wielu gości, licznie przybyła rodzina Blacków, chociaż było bardzo wielu nieobecnych, jak na przykład rodzice i brat Syriusza, Najstarsza siostra Andromedy. Od strony Teda nie było wiele gości, zaproszona była tylko najbliższa rodzina- rodzice, siostra. Przyszło też trochę wspólnych znajomych. Najlepszy przyjaciel Teda, Gideon Prewett, z resztą spokrewniony podobno z panną młodą, był jego drużba, natomiast druhną była młodsza siostra Andromedy, Narcyza, która przyszła na ślub z Lucjuszem Malfoyem. Czyżby coś z tego wyszło, bo na swoim balu na zakończenie szkoły też z nim była? Wesele było w gruncie rzeczy udane. Wróciliśmy do domu w środku nocy. Wykończeni. Dobrze,że są wakacje ;)

Komentarze:


Lila
Niedziela, 16 Marca, 2008, 16:41

Pierwsza!!!

Fajnie,ze sie spotkaliście...

Dodawaj czesciej notki.

 


Katie Potter
Niedziela, 16 Marca, 2008, 19:39

Git.A o co chodziło z tym "w entym sklepie"???

 


Katie
Niedziela, 16 Marca, 2008, 19:43

A kiedy dodasz następną?

 


/aurora
Niedziela, 16 Marca, 2008, 21:13

entym, miało znaczyć w którymś z kolei (po stracie rachuby).Nie wiem może koło wtorku??
pozdrawiam

 


Luna Lovegood (Lavender i Lily)
Poniedziałek, 17 Marca, 2008, 08:03

Baardzo mi się podobało:D Zresztą jak zwykle. To ja już nie mogę doczekać się jutra.

 


Doo
Poniedziałek, 17 Marca, 2008, 21:35

"...mogliśmy wreszcie się wykąpać"-to brzmiało tak, jakby nie kąpali się przez cały rok, i czekiali zniecierpliwieni na tą chwilę:-D. Żartuję, cała notka jest po prostu SUPER, jak zwykle. A ta aluzja Syriusza ze ślubem...:-|

 


Aurora
Wtorek, 18 Marca, 2008, 15:24

///////no tak, debile za parę lat, będą sie z tego śmiać :P

 
Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki