Pamiętnikiem opiekuje się Aurora Silverstone

[ Powrót ]

Piątek, 28 Marca, 2008, 23:40

38. Pióro, sier¶æ, racica i pustka...

Po przeczytaniu tej notki znowu nawrzeszycie na mnie, ¿e pêdzê. Tak musi byæ. Taki jest przeznaczenie :P A swoj± drog± mam zagadkê w jakie zwierzê zmieni siê Rora? podpowied¼ jest w notce.odpowiedzi proszê umieszczaæ w komentarzach. Co do kolejnej- niebawem siê uka¿e. A ja korzystaj±c z przywilenia monologu do was chcê was zaprosiæ na moje dzie³o: http://in-some-other-dimentsion.blog.onet.pl zapraszam serdecznie oraz na http://aurora-i-syriusz-historia-milosci-srebrem-na-czarnym-pisana.blog.onet.pl/, ale ¿eby by³o jasne to totalnie inna planeta :P

Nie mia³am chandry z powodu zerwania z Erykiem. Mija³am go na korytarzu z triumfem na twarzy, to raczej jemu by³o g³upio, to on by³ skoñczony, plasik jeden. Nie przejmowa³am siê tym, wrêcz triumfowa³am. Znowu mia³am wiele czasu. Spêdzaæ go mog³am z Lilly i na æwicznieach animagii, wreszcie znalaz³am czas, ¿eby odwiedziæ Hagrida. Prawdê powiedziawszy to rozstanie dobrze mi zrobi³o. Na razie koniec z facetami. Postanowi³am.
Nied³ugo potem, nadesz³a zima, a wraz z ni± ¶wiêta, pojechali¶my do domów. Ale i wrócili¶my. W Hogwarcie znowu zapanowa³o ogólne rozleniwienie, ale szybko trzeba by³o siê z niego otrz±sn±æ, po prostu powrót do rzeczywisto¶ci.
Zaraz po ¶wiêtach, na obiedzie, James nie spuszcza³ oka z Lilly. Ta jednak to wyczuwa³a, bo powiedzia³a w koñcu:
-czego tak siê gapisz?- James jednak tylko siê u¶miechn±³ i dalej jad³ i patrzy³, co Lilkê doprowadza³o do szewskiej pasji- o co ci chodzi, Potter?
- Jeste¶ taka ³adna! taka m±dra!- Lilly prawie zakrztusi³a siê sa³atk±- Umówisz siê ze mn±?- powiedzia³ James, bardzo spokojnym, prosz±cym g³osem.
- Nie -powiedzia³a dosadnie- wiesz co? Przez ciebie straci³am apetyt!- wsta³a i po prostu wysz³a. Jim pozosta³ ze skwaszon± min±.
-Rora, dlaczego ona jest taka?- spyta³
-Nie wiem.- odpowiedzia³am zgodnie z prawd±. Nie wiedzia³am dlaczego, w koñcu co jej szkodzi³o? Ale nie, Lilla by³a twarda pod tym wzglêdem.
Kiedy skoñczy³am ¶niadanie, posz³am na górê, do pokoju. Lilly siedzia³a na ³ó¿ku i czta³a ksi±¿kê.
-Lilly?
- Tak?
- Dlaczego uciek³a¶?- spyta³am.
- Ucieka³am? Po prostu nie by³am g³odna i wysz³am.
- Dobra, dobra.- odpowiedzia³am. - dlaczego ty go tak traktujesz?
- A co Potter przys³a³ adwokata?- spyta³a k±¶liwie.
- Nie. To jest moje pytanie.- spojrza³a na mnie- Dobrze, nie musimy rozmawiaæ!
- Bo nie bêdziemy!.
- Tylko, ¿e o mnie i Eryku chcia³a¶ i wiedzia³a¶ wszystko.
- Ale nie ma mnie i Pottera, dotar³o.!?!
- ok.-wysz³am z pokoju. Mieli¶my jeszcze trochê wolnego, posz³am do ch³opaków, bo pomy¶la³am, ¿e mo¿emy poæwiczyæ. Otworzy³am drzwi do ich pokoju, uprzednio, oczywi¶cie zapuka³am.
-Hey!
-Cze¶æ!- odpowiedzia³ Jim.
- Co robicie?- spyta³am.
-Nic, w sumie- odpowiedzia³ Remus, który czyta³ ksi±¿kê.
- Mamy dzisiaj wolne, mo¿e poæwiczymy?- zaproponowa³am.
-Ok, wyci±gaj ksi±¿ki, Jim.- rzuci³ Syriusz.
-Roru¶, s± w moim kufrze, wyjmij.- powiedzia³, wychodz±c z pokoju.
-ok.- otworzy³am kufer i wyjê³am ksi±¿ki. Dzisiejszym zadaniem by³o przetransmutowanie fragmentu w³asnego cia³a. Nie by³o to ³atwe. Tymbardziej, ¿e rêka mia³a siê zmieniæ w koñczynê przedni± jakiego¶ zwierzêcia. Jakiego zwierzêcia, na to nie mieli¶my wp³ywu... By³o przy tym wiele ¶miechu. Syriuszowi z rêki zrobi³o siê co¶ w³ochato-czarnego.
- Syrek, co z twoj± rêk±?- ¶mia³ siê Jim- Posmarowa³e¶ sobie j± eliksirem na porost w³osów.
- Spadaj!. Zobacz lepiej zobacz Peta, temu rêka zniknê³a.
-O kurde!- wrzasnê³am- ej, trzeba co¶ zrobiæ!- Peter siedzia³ przera¿ony.Prawie krzycza³.- uspokój siê powiedzia³am i nerwowo przewraca³am kartki w ksia¿ce.
-Rora czym on bêdzie teraz jad³?- wybuchn±³ ¶miechem Jim.
-To wcale nie jest ¶mieszne- piszcza³ Peter, co jeszcze bardziej roz¶miesza³o Jima, Syrka i Remy'ego.
-Mam! septuro clame- rêka Petera wróci³a do poprzedniego stanu.
- Ojej- Peter odetchn±³, i zacz±³ ca³owaæ siê po rêce, na co my rzecz jasna, zareagowali¶my ¶miechem- mója kochana.
-Pet!
- No co? Nie wiecie co to znaczy straciæ rêkê.
- No, ty nie wiesz co to znaczy miec poduszkê zamiast rêki- powiedzia³ Remus.- A teraz ty Jim, poka¿ co potrafisz.- Jim zamachn±³ siê ró¿d¼k±, wypowiedzia³ zaklecie, zamiast d³oni pojawi³a sie racica.
-Oj James Ju¿ wole byæ ow³osiony- ¶mia³ sie Syriusz.- Rora, dawaj ty.- wziê³am g³êboki oddech i wypowiedzi³±m zaklêcie, szybko zamknê³am oczy, ba³am siê je otworzyæ.
-Mogê otworzyæ?- spyta³am niepewnie.
-Nie jest tak, ¼le- ¶mia³ sie Jim- Syriusza, nie przebijesz!
Otworzy³am oczy i zobaczy³am, ¿e moja rêka skróci³a siê i ca³a by³a w piórach. Piórach ¶licznego turkusowego koloru mieni±cego siê w ró¿.
Odczarowa³am rêkê i æwiczylismy dalej. Wyniki nie by³y zbyt rewelacyjne, próbowali¶my zmieniaæ nogi. Nie by³o ¼le, ale dobrze wcale w koñcu jednak przeszli¶my do transmutacji cia³a, a nie jak do tej pory jaki¶ g³upich æwiczeñ. Je¶li dobrze pójdzie to moze ju¿ nied³ugo bedziemy mogli...
Wróci³am do pokoju, ale chyba tylko po to by zej¶æ sama na kolacjê. Lillka i dziewczyny ju¿ dawno zesz³y na Wielka Salê, bo pokój by³ pusty. Po kolacji wieczór wygl±da³ juz normalnie, czyli ¶ia³y¶my sie, plotkowa³y¶my i gra³a przy tym muzyka ¯adna z nas nie wspomnia³a o Jamesie Potterze, przez co wieczór by³ udany. Laba jednak sie skoñczy³a trzeba by³o wrócic do szko³y, czytaj nauki. Nauczycieli jaki¶ demon chyba opêta³, tyle zadañ domowych zadawaæ? Nie mieli¶my czasu na nic, kurde z roku na rok jest coraz trudniej. Nie æwiczyli¶my nic a nic przez dobre dwa miesi±ce. James i Syriusz kursowali tylko na linii zaj±êcia – szlaban- bilblioteka, ale noc± i tak urz±dzali sobie wycieczki po zamku, a rano nie wyspami na lekcje. James mia³ na dodatek jeszcze treningi, kiedy tylko ¶nieg stopnia³. Eryk, mój by³y i kapitan dru¿yny upar³ siê, ze w tym roku puchar bêdzie nale¿a³ do naszego domu. Nie powiem ciê¿ko by³o, ale jako¶ przebrnê³i¶my przez ten okres. Zanim siê obejrzeli¶my zaczê³a siê wiosna,a Hogwart stawa³ siê coraz piêniejszy. Teraz spêdza³y¶my du¿o czasu na dworze. By³o ciep³o i z ksi±¿kami wychodzi³y¶my do parku, przed zamek.
-Zgadnij kto to?- powiedzia³a Lilly kiedy kto¶ zakry³ mi oczy, gdy siedzia³y¶my na ³awce. Pog³adzi³am osobê t± po rêkach.
- No nie wiem, nie wiem- ¶mia³am siê.- Napewno nie Syriusz, ale Remus te¿ nie, mo¿e Jim ulotni³ siê z treningu...- robi³am sobie ¿arty.
- Wiesz czy nie?- spyta³a Lilka.
-Jasne, ze to Syrek.
- Sk±d wiedzia³a¶?- spta³, siadaj±c miêdzy nami.
- Pozna³am, po zapachu.
- Powa¿nie?- a ten zaczal sie obw±chiwac w teatralny sposób.
- Tak- wybuchnê³am ¶miechem.
-Z czego siê ¶miejesz?- spyta³
- Jim jest na streningu, Remus wyjecha³, a szczerze w±tpiê by Peter robi³ mi takie ¿arty.
- Ale to mog³a byæ Amelia, albo Dothy...
- I ma mêskie d³onie?- spyta³am.
- No, dobra, móg³ byæ to nie wiem .... Eryk?
-Eryk, nie zbli¿a siê do mnie na kilometr, a po za tym trening chyba maj±.
-No, dobra poddajê siê.
- A ty nie masz szlabanu?
- Jak widaæ. A wy co robicie?
- Siedzimy i siê uczymy.
- Znowu?- zrobil krzywa minê- Nie szkoda wam ¿ycia na naukê?
- Nie mamy i tak nic lepszego do roboty.
- Nie?
- Nie.- zaczêli¶my siê k³ociæ z Syriuszem, tak na ¿arty, Lilka zaczê³a siê ¶miaæ, kiedy zaczêli¶my siê szturchaæ, a kiedy Syriusz w koñcu spad³ przypadniem z ³awki, wszyscy troje le¿eli¶my ze ¶miechu.

Komentarze:

wh0cd48518 <a href=http://zetiacheap.us.com/>zetia generic</a>

wh0cd48518 <a href=http://tadalafilcheapdelivery.us.com/>Cheap Tadalafil</a>

wh0cd48518 <a href=http://stratteracheap.us.com/>Strattera</a>

wh0cd48518 <a href=http://proscar.us.org/>Proscar</a>

wh0cd48518 <a href=http://buylisinopril.us.org/>buy lisinopril</a>

wh0cd265318 <a href=http://albuterol365.press/>where can i buy albuterol</a>

wh0cd265318 <a href=http://furosemide2018.fun/>furosemide</a>

wh0cd308678 <a href=http://retina.us.org/>retin-a</a>

wh0cd308678 <a href=http://yasmincheap.us.com/>yasmin generics</a>

wh0cd308678 <a href=http://lipitorcheap.us.com/>lipitor</a>

wh0cd308678 <a href=http://cialiscostonline.us.com/>original cialis</a>

wh0cd265318 <a href=http://citalopram2018.host/>citalopram</a> <a href=http://indocin18.world/>click for source</a> <a href=http://toprolxlmedicaid.doctor/>generic toprol xl</a> <a href=http://prozac247.video/>prozac</a> <a href=http://lexapro247.video/>lexapro 10mg</a> <a href=http://vasotec.video/>vasotec</a> <a href=http://advair18.world/>advair</a> <a href=http://levaquin18.live/>levaquin</a> <a href=http://prozac365.press/>prozac</a> <a href=http://phenergan2018.press/>phenergan</a>

wh0cd265318 <a href=http://propranolol18.live/>propranolol 40mg</a> <a href=http://arimidex247.video/>arimidex</a> <a href=http://allopurinol18.live/>buy cheap allopurinol</a> <a href=http://tretinoin247.video/>tretinoin</a>

wh0cd265318 <a href=http://paroxetine18.world/>paroxetine</a> <a href=http://motrin247.video/>motrin</a>

wh0cd265318 <a href=http://paroxetine247.video/>paroxetine</a> <a href=http://estrace18.live/>estrace</a> <a href=http://flagyl2018.press/>flagyl</a> <a href=http://advair.video/>advair</a> <a href=http://arimidex2018.press/>arimidex</a> <a href=http://paroxetinemedicaid.doctor/>paroxetine hcl 40mg</a>

wh0cd352038 <a href=http://synthroidmedicaid.us.org/>synthroid pills</a>

wh0cd352038 <a href=http://ventolinmedicaid.us.com/>ventolin</a>

wh0cd352038 <a href=http://cleocinmedication.us.com/>cleocin 100 mg</a>

wh0cd308678 <a href=http://furosemide18.world/>furosemide</a> <a href=http://metformin18.live/>metformin</a> <a href=http://zofran.video/>zofran</a> <a href=http://albuterol247.video/>albuterol</a> <a href=http://zithromax247.video/>here</a> <a href=http://paroxetine18.world/>paroxetine hcl 20mg tab</a> <a href=http://ventolin365.press/>online ventolin</a>

wh0cd308678 <a href=http://ampicillin.video/>ampicillin</a> <a href=http://tamoxifenmedicaid.doctor/>buy tamoxifen citrate</a>

« 1 173 174 175 176 177 178 179 »

| Script by Alex