Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Aurora Silverstone

[ Powrót ]

Środa, 30 Lipca, 2008, 11:53

64. Inspektor Evans

Wieczorem, to znaczy w okolicach jedenastej. Ubrałam sie i wszyszłam z pokoju. Lilka popatrzyła na mnie jak na nawiedzoną, ale nie zdążyła nawet zapytać co ja robię. Bo kiedy tylko zdołała wydusić pierwsze słowo, drzwi za mną już były zamknięte. Nie mylę się myśląc, że jutro mi się dostanie, ale mam to głęboko w nosie. Pokrzyczy,że jestem okropna, ale i tak mnie kocha. Umówiliśmy się koło łazienki jęczącej Marty, na wypadek gdyby huncwoci mieli , równie głupi jak oni pomysł by go sledzić nakryci jakimś zaczarowanym płaszczem, ale chyba nie mieli na tyle rozumu, bo nie wierzę, ze James by spod niego nie wyskoczył kiedy od pierwszej sekundy rzuciliśmy się na siebie zastygając w pocałunku. Wyszliśmy na dwór, na szczescie Filcha nie było na horyzoncie. Przynajmniej nam nie przeszkodził jak dzisiejszego wieczoru, kiedy purpurowy ze złości ganiał po korytarzu Irytka, który to wysmarował mu pół kortarza pod jego gabinetem smoczym łajnem. Trzeba mu przyznać ma pomysły, no to nawet Huncwoci nie wpadli… A my? Spędziliśmy romantyczny wieczór. Bez żadnego rozbierania nic z tych rzeczy. Tamto to był tylko żart. Siedzieliśmy sobie przytuleni do siebie, gapiliśmy się w księżyc, podczas gdy nie gapiliśmy się na siebie, nie macaliśmy nawzajem i nie całowaliśmy. Żaden z moich dotychczasowych związków nie był tak namiętny. Z Syrkiem mogliśmy się całować cały czas, ale nie to dla nas było najważniejsze. Każde spojrzenie, każdy dotyk dłoni, to że trzymał moją dłoń czy wreszcie to, ze po prostu siedział obok sprawiało, że byłam szczęśliwa. Między nami buchało uczucie, być może niewidoczne dla innych. Byliśmy ze sobą zżyci w końcu się przyjaźnimy tyle lat, ale bycie ze sobą to coś innego… Nigdy nie czułam się przy nikim tak bosko jak przy nim. Nigdy wcześniej nie czułam niczego takiego… Zakochałam się. Wiedziałam, czułam, że on też mnie kocha. Nie musiał mi tego mówić, ale i tak ciągle powtarzał… Ostatni raz to słyszałam w PW zanim wypuścił mnie zziębniętą ze swoich objęć. Też cię kocham, wiesz o tym. Jeszcze tylko jeden mały buziak, po kryjomu, a potem wróciliśmy do swoich pokoi. Nie obawialiśmy się, ze ktoś nas nakryje, była trzecia w nocy i nawet hunce już spały, nie wspominając już o moich współlokatorkach. Kiedy otworzyłam cichutko drzwi zobaczyłam standardowo poduszkę Ameli na podłodze, a zamiast niej podłożyła sobie pod głowę zwinięty kawałek kołdry, Dothy zdjęła już swoją zatyczkę do nosa i znowu chrapała, a Lilka wtulona do swojego misia smacznie sobie spała. Ciekawe jak ja zachowuję się przez sen? Spojrzałam jeszcze raz na nie kiedy już przebrana leżałam w łóżku. Ciekawe o czym śnią? Zaśmiałam się cichusieńko… Zwróciłam się twarzą w kierunku dormitorium chłopców. Wiem o kim ja będę śniła…

Nie myliłam się, rano, jak tylko otworzyłam oczy dopadła mnie Ruda i zaczęła przesłuchiwać. Nie chciałam jej nic powiedzieć. Wiedziałam jednak, że będzie ciężko. Tak bardzo chciałam się pochwalić tym, że jestem wreszcie zakochana i tym, że jestem szczęśliwa. Lilka znała mnie bardzo dobrze, umiała szybko rozszyfrować niektóre moje dziwne zachowania…
-Aurora! Ty się z kimś spotykasz!
-Nie.-powiedziałam, ale wiedziała, że kłamię.
-Jestem twoją najlepszą przyjaciółką. Dlaczego nie chcesz mi powiedzieć? Na dodatek kłamiesz mi w żywe oczy.
-Nie patrzę ci w oczy.
-To cię nie zwalnia z mówienia prawdy.
Z jednej strony się śmiała, a z drugiej próbowała zaatakować tak by wyciągnąć ze mnie to co chce wiedzieć. Lilka bywa uparta i namolna:
-No powiedz mi!! Dlaczego to przede mną ukrywasz?
-Bo to tajemnica.
-Słuchaj, wymykasz się po nocach... I nawet nie chcesz mi powiedzieć. Ja się martwię o ciebie, bo się szwędzasz po ciemku bez słowa wyjaśnienia. Wiesz co? Jesteś Małpa!
-No, dobra.-w kocu to moja najlepsiejsza kumpela- ale nikomu nie powiesz?
-Jak grób będę milczeć!
-Lilka, zakochałam się- zaczęłyśmy piszczeć- lepiej! Mam chłopaka! Najcudowniejszego pod słońcem!
Piszczymy dalej. Dothy, która miała zamiar wejsc do pokoju jeszcze szybciej z niego wyszła, słysząc ten wrzask.
-Kogo?
-Syriusza.
-Co?- była z jednej strony zaskoczona, z drugiej wcale.- Syriusza Blacka?
Pokiwałam głową niepewnie, teraz trochę się bałam jej reakcji. Wbrew moim oczekiwaniom nie zaczęła wrzeszczeć, że się chyba przesłyszała? Co ja robię? W co się pakuje? I temu podobnych. Powiedziała jedynie pewnym siebie ciepłym głosem, który był co prawda podniesiony, ale nie brzmiał oskarżająco ani atakująco:
- Wiedziałam!
-CO?
To ja byłam zaskoczona, że ona nie jest zaskoczona. Ale to zdanie brzmi zabawnie. Zamiast ja jej się tłumaczyć teraz to ona tłumaczyła się mnie.
-Że coś się kroi! Ale nie, “nie jestem o niego zazdrosna”! Zapierałaś się!
Doskonale pamiętam jak pod koniec zeszłego roku po wyborach miss miała miejsce akcja z dziewczyną, która się rzuciła na mojego Syrka. Odtwarzałam sobie w pamięci tamte chwile, a Lilka rozwodziła się dalej w zawrotnie szybkim tempie:
-On wtedy o tobie mówił! Już opowiadaj mi wszystko!!
-Co chcesz wiedzieć?
Co ja właściwie miałam jej powiedzieć? Dla mnie to wszystko działo się wbrew pozorom bardzo szybko Pocałunek, to jego wyznanie, moje próby pozbycia się Syrka, Philip, rozbicie wewnętrzne wreszcie to że jesteśmy razem.
-Wszystko!
-No to tak, poznaliśmy się pięć lat temu w po...
-głupia, nie ot mi chodzi jak to się zaczęło!!
-No jak się zaczęło jakoś samo wyszło…
-Konkretnie? Kiedy ?
Lilka chciała wiedzieć wszystko, siedziała jak na szpilkach. Łapała każde moje słowo jeszcze zanim zdążyłam skończyć je mówić. Opowiedziałam jej, o pocałunku na korytarzu, fakt istnienia pelerynki pominęłam, co za dużo to nie zdrowo, o popołudniu nad jeziorem, o ścianie.
-Żartujesz? Ta ściana to on?
-no.
-Aurora- Lilka spojrzała rozmarzonym wzrokiem- ale on cię musi kochać.
-Kocha i to bardzo…
-Super! Cieszę się, a….
Znałam ją, chyba dlatego czułam, ze muszę to powiedzieć:
-Ale nie mów nikomu, Jim nie może się dowiedzieć.
-Dobrze, ale dlaczego?
-Bo on tego nie zrozumie.
-Czy ja wiem? Odkąd jest z Liz muszę przyznać, że wydoroślał i bardzo się zmienił na lepsze. Nie jest już takim cynicznym szczylem. Na prawdę jestem w szoku chwilami. Jest taki czuły...
-Lilka?- czy żal jej przypadkiem nie ściska dupy, że nie dała mu szansy?
-Co?
-Czy ty jej nie zazdrościsz?
-Nie- powiedziała, kończąc zarazem ten temat. Jednak po jej zachowaniu wnioskuję inaczej.- chciałam ci tylko uzmysłowić to, że zapewne by zrozumiał, ale i tak prędzej czy później się dowie.
Tutaj miała rację, chłopaki zaczynali się czegoś domyślać. Znając ich na samym domyślaniu nie poprzestaną, przynajmniej nie taki jeden w okularach… Po obiedzie byłam u nich w pokoju, Jim powiedział mi, że Łapa ma chyba dziewczynę, bo wczoraj się po nocy wymykał. Podobno chciał iść za nim, ale jak wyleciał z pelerynką to już nie było go w polu widzenia. Miał nadzieje, że ja wiem i że dowie się ode mnie. Wiedział, że ja jestem gaduła i że jak coś na ten temat wiem to zapewne zaraz wypaplam, a tutaj zdziwko. Pytał mnie nawet czy nie wiem kim ona jest, na wypadek gdybym się pilnowała czy coś. Ja jednak odpowiedziałam mu wymijająco, to znaczy kazałam mu zapytać kupla, bo ja nic nie wiem od niego na ten temat. James na to, że ON ZAKLINA SIĘ i nie chce mu powiedzieć. Ale z drugiej strony jest pewien, że się spotyka z jakąś dziewczyną, bo poszlaki na to wskazują, ale on ma słownictwo :P Podobno nawet golić się zaczął, ale on nie ma zarostu. Tutaj o mało się nie sprzedałam, bo palnęłam, że Syriusz ma taką gładką twarz, ale Rogaś nie załapał. Czasem dziękuję opatrzności, że on bywa taki tempy. Bredził dalej, że musi się dowiedzieć kto to, co prawda cieszy się, że jego kumpel kogoś ma, ale nie podoba mu sie fakt, ze nic mu nie mówi. Ciągnął mnie za jezyk, podgadywał, nawet już maksymalnie pod włos brał, że może nawet trzeba będzie go ratować… Robił wszystko by moje usta w końcu wyrzuciły z siebie chociaż jej imię… cokolwiek, bo on zwariuje. Nie! Nie powiedziałam mu, nie jest jeszcze na to gotowy. Dowie się... kiedyś.


Kolejna:
65. Jadowity trutniowiec
w niedzielę

Komentarze:


Parvati Patil
Środa, 30 Lipca, 2008, 12:30

Ta notka jest SWIETNA! Naprawdę, bardzo mi się podobała...I jaka romantyczna...:)
Masz talent i go wykorzystujesz:) Naprawdę, super notka...
pozdrawiam Cię serdecznie i łączę wyrazy wielkiego uznania :P
Parvati
P.S. Zapraszam do siebie:)

 


Eveline...
Środa, 30 Lipca, 2008, 12:31

Jak zwykle notka świena, a z tym krzykiem to nas wyrolowałaś;).
Świetnie opisujesz i prowadzisz akcję.
Żal, że będę musiała czekać calutkie cztery dni na ciąg dlaszy...
Co ja gadam pięć dni, bo w niedzielę nie będzie mnie w domu.
Trudno ;(.
Ciekawość będzie trzymać mnie przy życiu.
Pozdrawiam i zapraszam do pamiętnika Fleur(jutro pierwsza notka;))
Eveline;*

 


Syrcia
Środa, 30 Lipca, 2008, 13:40

heheś, jak zwykle BOMBA. Co będę sie rozwodzic? notka zajebiaszcza, wiecej mowic nie trza.... :D

 


Katie
Środa, 30 Lipca, 2008, 14:19

hihi supcio...

 


Aga
Środa, 30 Lipca, 2008, 14:20

bardzo mi się podobała ta notka, szkoda tylko że muszę czekać na nową aż do niedzieli...
pozdro

 


Meg Dimen:)
Środa, 30 Lipca, 2008, 14:50

Co ten Jim oczekuje od Aury, że będzie chodziła za Syrkiem krok w krok i się dowie, kto jest Tą dziewczyną(tak wiem, ona już to wie;p) Dlaczego pytał o to Aurorkę, przecież skąd ona może o tym wiedzieć...Chyba że coś podejrzewa! Notka - Świetna, gdyby nie te literówki(wszyszłam, szczescie, kortarza, sledzić...) i częsty brak przecinków (przed "że", "kiedy") I ciągle mnie martwi twój zapis dialogów. Przeglądnij jakieś książki w domu, a jak nie to posprawdzaj inne pamiętniki na tej stronie.
Pozdrawiam magicznie!

 


Marta G/ZKP
Środa, 30 Lipca, 2008, 17:46

Kochana Auroro, przy wpisie uśmiałam się setnie (albo jak dziki osioł- masz wybór:-P) i to jest chyba to, co najbardziej tu lubię, a także te ociekające słodyczą, dowcipem i czasem jadem dialogi (ach, szkoda, że tak niestarannie zapisane!) :-) Treść wyśmienita, tytuł przedowciapny a tytuł kolejnej notki sprawia, że już nie możemy się jej doczekać :-) Dzięki, że tak mi przedłużasz życie, pobudzając mnie do śmiechu swoją twórczością :-) Buziaki! P.S. Ocenka: P :-)

 


Zuzaa ;P
Środa, 30 Lipca, 2008, 18:21

Świetna notka! A te teksty..
" Na dodatek kłamiesz mi w żywe oczy.
-Nie patrzę ci w oczy."... po prostu genialne :D

 


Cho Chang
Środa, 30 Lipca, 2008, 18:52

Droga Auroro!
Wszem i wobec oznajmiam, że Pamiętnik Aurory Silverstone uzyskał ocenę WYBITNĄ za notatkę 65. Ocena jest wystawiona za: ciekawy temat, romantyczny i dowcipny charakter notatki oraz za doskonałe opisy.
Czekam na kolejną notatkę i proszę o jej szybsze wstawienie.
Z poważaniem i szacunkiem
panna Cho Chang.

 


Diana0512/Kimberly L. (ZKP)
Środa, 30 Lipca, 2008, 19:43

Jakbyś popracowała nad zapisem tekstu, lepiej by się czytało. Bo czasem nie rozumiałam, co się dzieje. Tak poza tym to świetnie! Ocena P! :D

 


Aurora
Środa, 30 Lipca, 2008, 19:46

Cho, dziękuję bardzo :) ale jakim cudem dostałam tę ocenę za kolejną (następną) notkę?

Meg,
może Jimowi przyszło do głowy, ze chciał się jej o coś poradzić w sprawia dziewczyny, albo po prostu jej powiedział,albo ta z niego wyciągnęła
w końcu to Aurora sprawiła, ze przestał się smutać, pamiętacie?

buziaki

 


Doo
Środa, 30 Lipca, 2008, 22:56

Notka miodzio. Nie mogę doczekać się reakcji Jima!!! Bardzo mi się podobała nocia, niestety, nie mogę przeczytać następnej, bo wyjeżdżam w sobotę...
Pozdrawiam ciepło, i zapraszam do Meggie!

 


Sol Angelika (Julia Darkness)
Czwartek, 31 Lipca, 2008, 02:27

Ta notka jest suuuper. Przechodzisz sama siebie, nie doczekam sie 70 notki! ( Ty wiesz o co chodzi:-)) Jak wydasz ksiazke Rowling bedzie miala konkurencje:-)
Pozrowka

 


Pomylun@@ Lovegood
Czwartek, 31 Lipca, 2008, 10:32

AAAAle romantyczna notka!!:D I oczywiście jak zwykle przecudna!!!!!!!!!!!!!:)

 


Nutria(Hanna Abbott)
Piątek, 01 Sierpnia, 2008, 14:58

Znowu o miłości:D, nie kryję się lubie takie coś czytać:p. Moim zdaniem notki o miłości są jednymi z najciekawszych. Oby tak dalej, czekam na kolejne wpisy.
Ah, super:)

 
Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki