Pamiętnikiem opiekuje się Aurora Silverstone

[ Powrót ]

Czwartek, 11 Września, 2008, 14:26

78.Dziwnych zachowañ ci±g dalszy...

Hey! Kolejna notka
gotowa. Mam nadziejê, ze sie wam spodoba.
Kolejna bêdzie mia³a tytu³: Mi³o¶nik przyrody
Je¶li chodzi o te notki co trzy dni to wy mnie moje drogie ¼le zrozumia³y¶cie, powiedzia³am, ¿e to zale¿y od was, ale ma³am na my¶li wasz± aktywno¶æ.
Ale wiecie co z tego miejsca, no tak czujê siê jak Kaczyñski normalnie, tyle ¿e wy¿sza jestem
chcê pozdrowiæ kilka osób:
Martê, Eveline, Dianê, Margot,Sol, Nutriê, Zuzê, Margot, Syrciê, Parvati,Izodê, Lily, kochamwc, Karolê
nagrody 5 notek do przodu + bonus wy¶lê na pewno przed 20 wybaczcie opó¼nienia, postaram sie to zrekompensowaæ, dorzucaj±c odpowiedzi na dowolne pytania Takie dla ciekawskich.
A teraz nie zabieram wam czasu, czytajcie:



Patrzy³am na to jak James przy pomocy ró¿d¿ki zsuwa Snape'owi majtki z ty³ka. Niestety, a mo¿e stety Syriusz zas³oni³ mi oczy. Tak, wiêc nic nie widzia³am. Nawiasem mówi±c nie wiem co w nich wszystkich dzisiaj wst±pi³o. Wszyscy zachowuj± siê dzisiaj dziwnie… Dobrze, ¿e Lilka ju¿ posz³a, bo by siê w¶ciek³a, jeszcze bardziej, a. wtedy to ju¿ bym jej za ¿adne skarby ¶wiata nie przekona³a do tych wspólnych wakacji. A teraz jest jeszcze szansa. Od jakiego¶ czasu próbujê j± przekonaæ, by pojecha³a z nami. Bêdzie fajnie. Jedziemy ja z Syrkiem, Jim, Remy, pewnie i Dol, Pet. Bêdzie super! No przecie¿ z nami nie mo¿e byæ inaczej. Planujemy wypad pod namiot. Staram siê ja namówiæ, ale ona trochê krêci nosem. Wyjazd ma byæ w po³owie lipca, chodzi o brak pe³ni, z wiadomych wzglêdów. My tu ju¿ wszystko ustalamy, ¿yj±c ju¿ wakacjami, a tym czasem rok szkolny jeszcze siê nie skoñczy³. Zosta³ jeszcze jeden mecz Quidditcha z Puchonami, bo lekcje ju¿ mamy w nosie, bo nie zadaj± nam ju¿ ¿adnych prac domowych. A swoj± drog±, Snape zwariowa³, a mo¿e jeszcze nie wróci³ do siebie po tych Sumach... Ca³e dnie ugania siê za Lilk±, a ta ma go daleko gdzie¶, przeprasza³ ca³y czas, ¿e nazwa³ j± “szlam±”, ja nie wiem co mu siê tak nagle przykro zrobi³o z powodu tego s³owa, trzaska nim na prawo i lewo , ale tutaj skrucha? Biega za Lilk±, która go ignoruje i przeprasza, b³aga o wybaczenie, ale pewnego wieczoru to przeszed³ sam siebie: po³o¿y³ siê pod Grub± Dam± i powiedzia³, ¿e jak Lilly Evans nie przyjdzie z nim porozmawiaæ to bêdzie tutaj spa³. No to Lilka wysz³a, bo zaczepia³ wszystkich po kolei, wrzeszcza³ pod tym wej¶ciem, kolejni ludzi przychodzili ¿eby posz³a bo on siê nie zamknie, nawet sowy wysy³ali, mia³a ju¿ tego do¶æ i w koñcu dla w³asnego ¶wiêtego spokoju posz³a. W sumie to go jeszcze zwymy¶la³a i wyszed³ na kretyna. Jak zawsze z reszt± Definitywnie skoñczy³a ich przyja¼ñ, z reszt± od dawna ju¿ nie uwa¿a³a go za przyjaciela, nie po tym jak zabawia³ siê czarn± magi±, nie po tym jak wymy¶li³ to zaklêcie, które rozcina³o skórê, nie po tym wszystkim co robili jego kole¿ki....
Ale Snape by³ uparty, zaczepi³ ja kolejnego dnia na korytarzu:
-Lilly , ja ciê na prawdê przepraszam. Co z tego, ¿e tak mówiê o innych ty te¿ jeste¶ inna...
-Zostaw mnie w spokoju, Sev!
-Lilly!- z³apa³ j± za szatê, prawie klêkaj±c.-Przepraszam, ty jeste¶ inna, jeste¶ lepsza…
-Nie! Lepsza? A niby w jaki sposób? Zapamiêtaj sobie: Nie chcê mieæ z tob± nic wspólnego!
-Nie mo¿esz tak skoñczyæ naszej przyja¼ni!
-Skoñczyæ? Jej juz dawno nie ma!
-Jak mo¿esz?- zacz±³ ja ok³adaæ rêkoma, chcia³ przytuliæ, nie wiem co on chcia³ zrobiæ. Prawie p³aka³, wrzeszcza³. W jak±¶ histeriê wpad³ w ogóle.- Jeste¶ moj± przyjació³k± nie mo¿esz mnie tak zostawiæ! Ju¿ moje uczucia w ogóle siê dla ciebie nie licz±?
-Pu¶æ mnie!- Lilly stara³a siê wyrwaæ szatê z jego u¶cisku, ale trzyma³ j± mocno, uderza³ piê¶ciami w jej uda. Po to by za chwilê j± pu¶ciæ i zmieniæ technikê ataku.
-Snievelusie, w tej chwili ja zostaw!
-Odwal siê Potter, to nie twoja sprawa!
-A w³a¶nie, ¿e moja!- odepchn±³ go do ty³u.- nie pozwolê ci jej biæ!
-Dziêki, Potter, ale...- z³apa³am Lilly za rêkê i odci±gnê³am. Wiedzia³am co chce zrobiæ, jeszcze wskoczyæ na Jamesa. Kiedy jednak zobaczy³a z boku z jakim zdeterminowaniem James, broni jej honoru, jak wrzeszcza³ na Snape'a i jak strzeli³ mu wyk³ad od razu po³±czony kar±. Co prawda by³o w nim “trochê” przemocy, ale i tak w jej oczach pojawi³ siê zachwyt. Nie wiedzia³a, ¿e Potter potrafi byæ taki mêski. Zdecydowanie urós³ w jej oczach. No, ale zachwyt nie trwa³ d³ugo, bo zaraz Jim j± czym¶ wkurzy³. Ju¿ opowiadam...
Na ostatnim meczu Quidditcha, po tym jak z³apa³ Z³oty Znicz spad³ z miot³y na ziemiê, nie otwiera³ oczu… Spojrza³y¶my z Lilk± na siebie i strza³a na boisko… Wystraszy³y¶my siê obie i to straszliwie. Jim le¿a³ i siê nie rusza³. Lilka zaczê³a p³akaæ. Ja prawie to samo. Syriusz wyl±dowa³ i nie wiedzia³ co siê dzieje. Lilka chcia³a mu robiæ sztuczne oddychanie, ale kiedy by³a ju¿ na prawdê tego bliska, okaza³o, ¿e Jim robi sobie jaja. Cmokn±³ j± w usta i wybuchn±³ ¶miechem. I jeszcze zacz±³ gadaæ, ¿e chyba jednak na prawdê jej na nim zale¿y... Nie muszê mówiæ, ¿e dosta³ z plaskacza? I siê teraz do niego nie odzywa? Szczerze? Nie dziwiê jej siê. Teraz to on za ni± ³azi i j± przeprasza. A dopiero co uwalnia³ j± od takiego natrêta. W koñcu jednak kiedy sta³ pod schodami i siê wydziera³ przeb³aga³ j± kwiatami, które ukrad³ ze szklarni, nawiasem mówi±c ma za to szlaban, bêdzie pieli³ ogródek :P
Szczerze, to oni s± tacy pogiêci, ¿e mi siê chce z nich ¶miaæ. Wariaci, no ale za to ich uwielbiam. A my z Syriuszem ostatnio szukamy chwili dla siebie. W sumie to ca³e dnie spêdzamy razem tyle, ¿e mamy obok ca³± resztê. Czasem to naprawdê przeszkadzaj±... Ostatnio Jim mia³ nawet do niego o to pretensje:
-£apa, ja rozumiem, ¿e siê zakocha³e¶, ale to nie znaczy, ¿e musisz to byæ koniec Huncwotów. Nie masz dla nas czasu, na ¿arty tylko wtedy jak Aurora idzie z nami
-Jim pogadamy jak ty siê zakochasz!
-Ja jestem zakochany i co??
-To pogadamy jak bêdziesz z Rud±
-To nie pogadamy.
-O czym? -wesz³am do pokoju.
-A o tobie gadamy, Dziubku.- powiedzia³ James, a potem wyskoczy³ z pretensjami do mnie.- Ci±gle nam porywasz £apê!
-No w³a¶nie... przysz³am wyprowadziæ go na spacer.-za¶mia³am siê.
Syrek tak dla ¿aru zmieni³ siê w psa. I zacz±³ ochoczo szczekaæ i biec w kierunku drzwi, merdaj±c ogonem.
-Wariat...
Przemieni³ sie z powrotem.
-Zakochany wariat.- obi±³ mnie od ty³u i poca³owa³ w szyjê.- To idziemy?
-Jasne.- u¶miechnê³am siê.
-I widzisz? Zd±¿y³em powiedzieæ...
-Daj spokój…- poca³owa³am go w policzek.-Daj nam trochê czasu dla siebie.
-A mi to juz buzi nie dasz?- Syriusz zrobi³ krzyw± minkê. Da³am mu cmoka w usta.- Lepiej...
-Chod¼, bêdzie jeszcze lepiej!- wyci±gnê³am go uchachanego z pokoju.
Poszli¶my nad jezioro. Posadzili¶my siê na pomo¶cie i tak ca³e popo³udnie, s³odkie s³ówka i te sprawy. Uwielbiam spêdzaæ czas z moim facetem.
Ja z tob± te¿ uwielbiam spêdzaæ czas, Moje s³oneczko!
Syriusz zabra³ mi pióro i wyskroba³ poprzedni± linijkê. Bo tak w³a¶nie siedzimy sobie i ja piszê pamiêtnik. Kiedy skoñczy³am schowa³am go do torby… Po³o¿y³am mu wtedy g³owê na kolanach i tak sobie rozmawiali¶my. W pewnej chwili pochyli³ siê na de mn±, poca³owa³ i powiedzia³:
-A co by¶ mi zrobi³a jak bym ciê tak teraz wepchn±³ do wody?
-Poci±gnê³abym ciê za sob±.
-Tak?- pokiwa³am g³ow±, a Syriusz mnie popchn±³. Rzecz jasna poci±gnê³am go za sob±. Oboje wpadli¶my do wody. Byli¶my cali mokrzy, dobrze, ¿e by³o ciep³o. Ociekali¶my dos³ownie wod±, przynajmniej by³o wes³o, bo kiedy wracali¶my za rêkê do zamku i brechtalisy siê z tego. Kiedy wesz³am do pokoju. Lilka tylko spyta³a “co siê sta³o?” Musia³am jej wszystko opowiedzieæ, no przecie¿ by³am tak przesi±kniêta sytuacj±, ¿e nie da³o siê ukryæ.



Nastêpnego dnia posz³y¶my zaraz po ¶niadaniu na Transmutacje, w sumie to nie zaraz bo jeszcze mia³y¶my trochê przerwy. Posz³y¶my same, a ch³opaki mieli w-f.
-Siedzê z Syrkiem…- powiedzia³am, kiedy wesz³y¶my do klasy.
-Dobrze- powiedzia³a i usiad³a w ³awce wcze¶niej. Ona przynajmniej nie mia³a problemu z tym, ¿e mam ch³opaka, nie to co James. Remy te¿ nie mia³ z tym problemu, dzieli³ czas miêdzy Dolores, naukê i huncwotów, którzy z reszt± zaraz przybiegli. A Peter? Pitera obchodzi³y tylko ciastka, poprawka tylko s³odycze.
-Hey, Skarbie!- ten to móg³by siê ze mn± widywaæ co 10 minut i za ka¿dym razem by siê ze mn± wita³ buziakiem. Co za maniak ca³owania…
-Cze¶æ!
-O nie, Potter!- wrzasnê³a na niego Lilka, kiedy ten chcia³ ko³o niej usi±¶æ. Ja siedzia³am z Syrkiem, a Remy z Peterem to on siê sadza³ obok niej.
-No, co? tu jest wolne! Rora siedzi ze swoim fagasem.- Syrek na niego wrzasn±³, ¿e ¶mia³ nazwaæ go „fagasem”. -Wydaje mi siê, ze bêdziesz musia³a znie¶æ mnie przez tê lekcjê, bo nie ma nigdzie indziej wolnego miejsca.
-Owszem jest! Tam!- pokaza³a mu w kierunku Snivellusa. Jim spojrza³ na ni± krzywo.
-Ja tam nie usi±dê! Jak chcesz to sama z nim siadaj.
-Nie, bo ja siedzê tutaj!
-Nie bêdê z nim siedzia³, a po za tym miejsce obok jest zajête.
-Jak to zajête? Przecie¿ jest wolne a jak nie widzisz to sobie kup okulary silniejsze.
-Je¶li tam usi±dê to przybêdzie jego narzeczona, Jêcz±ca Marta!
-Wiesz co jaki ty kretyn jeste¶.- powiedzia³a, kiedy Jim ju¿ siê rozsiada³.
-Wiesz, Evans, kochanie...
- Nie mów tak do mnie!
Dobrze.- powiedzia³ beztrosko.-Wiesz, kochanie...
-Potter!
-No co? mia³em nie mówiæ "Evans"?
-Nie "kochanie"!
-A jednak mnie kochasz!- u¶miechn±³ siê.- Wiedzia³em!
-Chyba w twoich snach!- zaczê³a biæ go ksi±¿k±.
-O tam to ¿yæ beze mnie nie mo¿esz?
Lilka prychnê³a.
-Skoro tak, to umówisz siê ze mn±?
-Zaraz ja siê z panem umówiê, panie Potter, na kolejny szlaban- do sali wesz³a profesor McGonagall.
-Pani wybaczy, ale z pani± nie mam ochoty siê umawiaæ. Wolê dziewczyny w moim wieku, takie jak Evans. To znaczy moje kochanie, bo Evans mia³em nie mówiæ.
-Potter! Jest lekcja!- powiedzia³a, a my z kolei zwijali¶my siê ze ¶miechu.
Nadszed³ wreszcie wyczekiwany przez nas koniec roku. Ze zdanymi SUMami, w kieszeni i wybranymi przedmiotami na przysz³y rok mogli¶my spokojnie wróciæ do domu. Co powybierali¶my? Ka¿dy z nas wzi±³ eliksiry, z wyj±tkiem Petera, chocia¿ Jamesowi przysz³o to z wielkim trudem, Zielarstwo, Transmutacjê, Jak wszyscy wziê³am sobie dodatkow± Obronê przed Ciemnymi Mocami, chocia¿ mi na uzdrowiciela nie jest mi potrzebna. W zwi±zku jednak z tym, ¿e Voldemort pl±ta³ siê po ¶wiecie, trzeba by³o umieæ siê broniæ. Remus wzi±³ sobie Historiê Magii, bo j± uwielbia. Nie podzielam jego upodobañ. No, ale có¿...
A SUMy? Pewnie ciekawi± was wyniki? No to tak, mo¿e wybitnych od góry do do³u nie mia³am, ale wszystko zda³am. Wsiada³am do poci±gu zadowolona, chocia¿ trochê smutno mi by³o, ¿e ni bêdê widywaæ swojego ch³opka dzieñ w dzieñ, ale zakoñczy³am rewelacyjnie kolejny rok, jeszcze przede mn± wyjazd to by³a mimo wszystko wspania³a perspektywa wakacji…

ps. Znalaz³am sposób na sprawdzenie "czytalnosci"

Komentarze:

Harry Potter .org.pl - Magiczny Portal literatury m³odzie¿owej.
wholesale nfl jerseys china

Harry Potter .org.pl - Magiczny Portal literatury m³odzie¿owej.
gucci handbags outlet

Distinctive routine has tied in three weeks relating to essential, On the job real practise inspired by using individuals, In addition to encompassing developed laboratory work found tests. These kind blueprints are generally as a website items page elements layout appliance as decide upon informs us in order to become put together more efficiently on top of that a lesser amount of. Give without doubt so it truly does work coordinated with Recovery resource courtesy of SQL waiter may be a very, very different than backup copies along with others preventive steps.
wow news

The actual new distribute isn similar to the only real going, It supports some of the design of original who has business enterprise and business enterprise and espionage not to mention four component strike squads, But appears a lot similar to a cyberpunk hobby that will happen to be in Bullfrogs' classic whole world in comparison a sincere to advantages edit. Despite the fact that, Romantic relationship. suffered with wonderful interior simulation workouts. I'm also exclusively having thoughts to see exactly how game's a variety of most next eight co op atlases am going to produce the actual solitary pilot is a player valuable suffer with measures up,
buy diablo 3 gold

I feel nevertheless furthermore truly blogging at only its certainly nadir. Witcher 2 happens to be of sauna where also could be DRM operations if you've not uncovered. Witcher 2 is considered to be when service which are non-prescription cases which in fact had a DRM(Together with took off, Your family as expected hadn't viewed the application).
diablo 3 gold

Unfortunately we cannot mix gay and lesbian to a profanity protect you against given that not always a bad is statement; Yet unfortunately we and will eventually offer infrstepss coupled with other most advantageous disciplinary for applying inside a it process derogatory. Any twine likely were being erased for the purpose it was proclaiming, But the actual the problem derailed, Because frequently take care of, Into legal representative connected homosexuality plus the money there. Let's face it, A carefully place had not been some first; Not would you like earphones aside from that, Offering purposely looked after the privileges for LGBT helpful kinships in order to be able for you to help be found with content recruitment posts in the user discussion sites, And will carry on doing so.Sunlight travel scientific research is regarded as little by little witnessing the sunshine linked day as an affordable method for speed up an unmanned probe within interplanetary spot. NASA's Nanohelp D program enjoyed its healthy arrangement for a 10 sq. meter solar energy doing 2011, Revolving about the our planet intended to get 240 days. Japan time outfit JAXA has received the utmost success ly, Saying your dog's IKAROS(Interplanetary Kite hobby quick basically the rays Of ultra violet rays) Solar energy cruise in will be able to 2010 and having the first which will take a flight past an additional universe, Venus, Those December.
wow guides

Thank You a lot just for this publish! What exactly a great concept! I use our elderly 2 hoping something totally new for preserving their papers jointly also. Great moment.
salomon chaussures

Harry Potter .org.pl - Magiczny Portal literatury m³odzie¿owej.
wholesale nfl jerseys china

Harry Potter .org.pl - Magiczny Portal literatury m³odzie¿owej.
moncler homme

Harry Potter .org.pl - Magiczny Portal literatury m³odzie¿owej.
moncler women

Harry Potter .org.pl - Magiczny Portal literatury m³odzie¿owej.
gucci outlet store

Harry Potter .org.pl - Magiczny Portal literatury m³odzie¿owej.
Roger Vivier Sale

RuwQFZ http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com

RuwQFZ http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com

Typically the report manufactured in this article (extract below) will be incorrect.
air max pas cher

This specific appears similar to the particular RIAA exploit often the legitimate method for a rapid greenback compared to them really wanting to end pirating. Really including songs is merely typically the lure for their real profit-making equipment. My partner and i wouldn't always be surprised should they lost their own music on to the world wide web. <br />While this individual genuinely ought not to get down loaded the background music, the one thing the particular justice ought to see here is how affected the particular "victim" is actually and allocate treatment consequently. <br />If it can seven tracks, throw out all of them $7 us dollars. That would be the law. Definitely not that excessively high value.
air max pas cher

Harry Potter .org.pl - Magiczny Portal literatury m³odzie¿owej.
wholesale nfl jerseys china

Harry Potter .org.pl - Magiczny Portal literatury m³odzie¿owej.
polo ralph lauren

Properly your own personal post had been worthy of how much do the job it took a little time for me personally to essentially view it. You will not necessarily feel how many nets I had formed to help bounce by means of watch your story.
air max chaussure pas cher

Harry Potter .org.pl - Magiczny Portal literatury m³odzie¿owej.
Roger Vivier online

« 1 2 3 4 »

| Script by Alex