Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Aurora Silverstone

[ Powrót ]

Środa, 17 Września, 2008, 17:01

80.A miało być tak fajnie...

A ja wam powiem, że was uwielbiam :D heh w podziękowaniu za wszystkie komentarze :D
Eveline, dla Rory Łapa jest całym światem, jeszcze...
Margot, ja nie mam aż tyle szczęścia do chłopów jak ona, niestety... Ale zdaję sobie sprawę z tego, że masz rację :D jesteśmy z Rory zabujczo podobne... może tak by się Syriusz pomyslił....
MArto, wiesz, że jak miedzy nimi iskrzy to musi być i pożar? :D
Izodo.. szczęście nie trwa wiecznie, a szkoda, co nie?
Zuzo, spokojnie planuję ciut więcej :D
Dzelko, spokojnie sielanka sie skończy... A jak Rora się z Łapą pokłóci to już na dobre...
Buziaki :***


Dorea był uparta, następnego dnia mieliśmy przygotowaną wałówkę, porządną. Wypytała nas co lubimy, to znaczy Lilkę, Syrka i Remka i to przygotowała plus to co lubimy. W sumie byliśmy zdziwieni, że upchała wszystko w jeden plecak, ale jak go otworzyliśmy... Powiem tak, był powiększony zaklęciem i to porządnie powiększony, a ważył chyba z tonę. Mieliśmy w nim wszystko kanapki, ciastka, Pet się załamie jak się dowie, coś do picia, ziemniaki, kiełbaski na ognisko. Full service jednym słowem. Mieliśmy jechać w góry, żeby się trochę połazić po szczytach, ale kiedy tam dotarliśmy po tygodniu nam się znudziło. Ile można łazić, już to się robiło nudne dzień w dzień kilometry pod górę, a potem w dół. Zakwasy już miałam.
Szliśmy z Syrkiem z przodu, a właściwie to on mnie ciągnął. Myślałam, że mi nogi odpadną. Lilkę z kolei niósł James, na plecach.
-Kto wymyślił te góry!- marudziła.
-Nie chcę nic mówić, ale to byłaś ty!- zaśmiał się James.- a teraz ja muszę cię nosić.
-Nie musisz, ale po co się oferowałeś? A po za tym nie marudź, bo cię zaraz uduszę.- zaczęła się śmiać.
-No tak, ale kto cię wtedy będzie niósł?
-W sumie...
-Ale wiesz co?
-Co?
-Rozkoszą było by ponieść śmierć z twych rąk..
-James!- Lilka zaczęła go walić rękoma po ramionach.- Ty wariacie!
-Lilly, bo cię upuszczę! Przestań!- odchyliła się do tyłu i mało brakowało, a straciliby równowagę.
-Mam juz dosyć tych gór!
-Remusie, nie tylko ty! Ale tyle co my kilometrów zrobiliśmy to miały prawo nam się znudzić...
-Ej, ludzie, a może pojedziemy gdzieś indziej?- rzucił pomysł Syrek.
-A gdzie ty chcesz jechać?- wskoczyłam mu na plecy, bo nie miałam juz siły. Remus z kolei taszczył plecak, w którym były wszystkie nasze plecaki i cały pozostały asortyment. Proszę bardzo jak powiększyła go ciocia!
-Nie wiem. Zróbmy coś szalonego! Wskoczymy do kominka, tego z promocji i zobaczymy gdzie nas powiedzie.
-Super! Zdaliśmy SUMy należy nam się szaleństwo- poprał go Remy.
Tak zrobiliśmy w schronisku na górze, był kominek z promocją taka, że płacisz 5 galeonów i padasz w losowo wybrane miejsce na świecie. Załadowaliśmy się wszyscy na jeden rzut, żeby wylądować razem. Znaleźliśmy się w małym miasteczku w Peru. Całe szczęście, że był tam kominek sieci Fiuu. W sumie to już sieć Flyy, bo międzynarodowa. Rozbiliśmy sobie obóz w lesie i prawdę powiedziawszy leniliśmy się. Tym bardziej, że nieopodal było śliczne jeziorko. Zobaczyliśmy je kiedy wyszliśmy na skraj lasu. Wtedy był pełen spontan. Zaczełyśmy się z Lilką drzeć. Chłopcy zatykali uszy, a my już stałyśmy po łydki w wodzie, W biegu zdejmowałyśmy buty. Tamci oczywiście pobiegli za nami. I zaczęli nas chlapać wodą.
-Chodźcie, rozbieramy się!- rzuciła Lilka.
-I tak już jesteśmy mokrzy- śmiałam się, zdejmując spodnie. Po chwili wszyscy byliśmy rozebrani, do bielizny oczywiście, z wyjątkiem Jima. Ten nic nie zdjął.
-No, dalej! Rozbieraj się- krzyczałam.
-Nie, ja nie pływam
-No, Potter! Nie daj się prosić! Już! Wyskakuj z ciuszków!- powiedziała Lilka, a “Potter” brzmiało słodko.
-Nie, Evans, kochanie. Ja się nie rozbiorę.
-Dlaczego?- spytałam.
-Bo nie!
-No nie zmuszaj mnie, żebym wyszedł i cię rozbierał- krzyknął Syrek, który stał po kolana w wodzie trzymając mnie na rękach.
-Rozebrać to ja się pozwolę tylko Rudej.
Lilka uśmiechnęła się diabelsko i juz biegła do brzegu w jego kierunku. Jim chyba myślał, że ona by nie chciała go rozebrać i dlatego tak powiedział. Stał jak wryty, bez ruchu, a ta juz mu rozpinała spodnie.
-Dobra, ja sam!- krzyczał, zabierając jej ręce od swojego rozporka. Lill zaśmiała się i przestała. Kiedy stanął w samych gatkach dotarło do mnie dlaczego nie chciał się rozebrać. Jego bokserki były… w misie. Zwijaliśmy się ze śmiechu, a on stał zażenowany na brzegu.
-Wiedziałem, że tak będzie.-drapał się po głowie i patrzył gdzieś w niebo.
-Daj spokój to tylko majtki-powiedziałam, ale nadal zwijałam się ze śmiechu- a ty mnie postaw, albo trzymaj.
Syriusz tak się śmiał, ze o mało mnie nie upuścił.
-Misie są słodkie…- powiedziała Lilka.
-Mama mi je kupiła…- Jim spalił buraka, co jeszcze bardziej nas rozśmieszyło.- Ale na prawdę tak sądzisz?
-Tak- Ruda zaśmiała się.
-To się bardzo cieszę, a ich mam w nosie.- Jim złapał ja za rękę i ciągnął do wody. Zaczął ją obracać jak w tańcu a potem przytulił. Nie darła się. Zaczęli się śmiać. Ich relacje bardzo sie ociepliły…



Ciepłe relacje Lilki i Jamesa miały być jednak niedługo wystawione na próbę. Wieczorem rozpaliliśmy sobie ognisko i mieliśmy piec kiełbaski. Było jeszcze wtedy widno.
Szkoda, że nie wziąłem gitary. Pośpiewalibyśmy- powiedział Syriusz.
-A ty umiesz grać w ogóle?
-Nie- zaczął się śmiać i pocałował mnie w czubek głowy.- i gitary też nie mam.
-Szkoda, że nie ma z nami Glizdy. Mielibyśmy fajne fotki.- dodał James i objął siedzącą obok siebie Lilly ramieniem.
-Dajcie spokój. Cieszmy się tym co mamy, a nie tym czego nam brak.- wciął Remus, któremu brakowało obok Dol.
-Masz rację- powiedział Jim, patrząc na Lilly. Prawdę powiedziawszy zatopiony w zieleni jej oczu.
Usłyszeliśmy tylko klaśnięcie i wszyscy gwałtownie odwróciliśmy głowy w kierunku Lilki i Jima. On po prostu leżał w płomieniach. Zerwałam się szybko na nogi i wylałam zawartość wiaderka do gaszenia ogniska na Jamesa. To był moment. Spojrzałam na Lilkę potem na Jamesa. Patrzyli w przeciwne strony.
-Czy możecie nam to wyjaśnić?- spytałam.
-Niech, Potter…- z tym słynnym “Potter”- ci się pochwali co zrobił?
Stała do niego plecami i tupała ze złości nogą.
-James?- powiedziałam, czekając na tłumaczenie
-Nic nie zrobiłem, bo mnie wepchnęła do ogniska!
-Czy wy chociaż na wakacjach nie możecie się opanować?- spytał Syriusz z wyraźnym zalem i niezrozumieniem w głosie.
-NIE!- wrzasnęli oboje.
-Ja chciałam, ale to on przegina!
-Ja przeginam?- teraz to juz patrzyli na siebie i się darli- Chciałem cię tylko pocałować.
-Tylko?
-Tylko! Było tak miło...
-i ty wszystko popsułeś!!!
-Mogłaś powiedzieć “przestań”, a nie musiałaś mnie wrzucać do ogniska!
-To był wypadek! Mogłeś nie uciekać przed ręką.
-Ty mnie Evans chcesz zwyczajnie zabić! Ciekawe tylko kto będzie wtedy adorował taką zarozumiałą panienkę jak ty!
-Już ty się o to nie mart!
-Z tego co wiem to jestem jedynym pacanem, który za tobą biega!- Lilka wyszczerzyła oczy.- Ale skoro tak to może od dzisiaj nie masz już żadnego- wrzasnął i obrażony jak dziecko poszedł do namiotu. Poszłam za nim, żeby na niego nawrzeszczeć, bo Lilly stanęły łzy w oczach. Przelał. Syriusz poszedł ze mną go opierdzielać, a Remus został z Lilly .
-Czy ciebie to do reszty pogięło?- spytałam, wchodząc do namiotu/
-Aurora, no! Nie musiała tak reagować.
-James, znasz juz ja trochę. Wiesz, że z nią....
-Sama widziałaś, jak było. Myślałem, że może być jeszcze fajniej. A tu sama widzisz!
-Jim, ona jeszcze nie ochłonęła do końca po tym Eddy’m. Sam widziałeś jak przeżywała.
-Wiem, nie chciałem jej zranić. Chciałem, by była szczęśliwa. Wydawało mi sie, że ona też tego chce.... patrzyła mi w oczy, uśmiechała się a tu masz w ostatniej chwili....
Usłyszeliśmy z zewnątrz przeraźliwy wrzask Lilki…


Kiedy kolejna tym razem zależy od was, będzie dużo komci będzie szybko :D
Tytuł: nie darowałbym sobie gdyby ci się coś stało
Ps. Nowa notka u Syriusza i zapraszam do Marleny:
http://marlena-mckinnon.bloog.pl

Komentarze:


Eveline
Środa, 17 Września, 2008, 17:59

Nota no rewelacyjna i jestem cieakwa, dlaczego Lilly krzyczała.
Notka (jak zwykle) świetna, a błędów było dużo mniej (czyli prawie wcale) :)
Dialogi i cała reszta... Wszystko układa się w ładńą, zgrabną całość.
Tylko ja chcę nie tylko o Lilly i Jamesie, ale też o Łapie i Rorze trochę xP Chociaż tak też jest bardzo ciekawie.
;***

 


Sol Angelika
Środa, 17 Września, 2008, 18:27

Oj, Roruś, zaraz spadnę z krzesła, nie wytrzymam do następnej noci! Ten pamiętnik to balsam, który załagodził mój stres po tym, jak dotałam 35 dat do nauczenia się z historii na olimpiadę:/ Jest doskonale Rora, jak zwykle piszę to samo, ale cóż, wszsytko co piszesz jest świetne:D
Buźki:)

 


Natti
Środa, 17 Września, 2008, 18:36

Kiedy będzie nowa notka?! Doczeka się nie mogę! Piszesz super, ale mam wątpliwości, czy James, skoro płonął nie powinien miec jakichś poparzeń?

 


Alyssa K.
Środa, 17 Września, 2008, 18:38

Kiedy nowa notka? Piszesz świetnie! To mój ulubiony pamiętnik!

 


Marta G/ZKP
Środa, 17 Września, 2008, 18:55

Nie no, Rora, jesteś fenomenem :D:D tyle akcji, humoru i romantyzmu... tylko wiesz, masz problem. Bo ja cię, żmijo, chyba uduszę za to, że nie pozwoliłaś Lilce zdjąć mu spodni! I z tymi bokserkami to było trochę... ja bym wolała, żeby to był wielki, sexi tatutaż pt I Love Lilly Evans albo coś w tym stylu^^ Nie no, osioł sobie śpi w moich nogach i nic go stamtąd nie wygna, dzięki Ci za przedłużanie mi żywota na tym padole łez (śmiechu) i rozpaczy (że notka taka krótka):P:P:P:P:P:P

 


Karola6693
Środa, 17 Września, 2008, 19:03

Ta notka jest po prostu rewelacyjna!!! Tak wciągająca, że można ją przeczytać na jednym wdechu (^_^) Mi się akurat podobały bokserki Jima to było słodkie xD Ja po prostu kocham Twoje notki!!Dialogi między Jamesem i Lily są zabójcze :D Już nie mogę się doczekać kolejnej!!!
Pozdrawiam ;*
Ps. ile potrzebujesz komentarzy, aby dodać kolejną?

 


Diana0512/KimberlyL.(ZKP)
Środa, 17 Września, 2008, 19:11

Ja chyba domyślam się, dlaczego krzyczała, ale zostawię, to w tajemnicy. Zobaczę jak się akcja potoczy ;D Mam nadzieję, że po mojej myśli.
Notka wspaniała, tylko potrzebuję jakiejś wspaniałej akcji. Takiej, która wstrząśnie naszymi sercami xD

 


Karola6693
Środa, 17 Września, 2008, 19:22

Mi też przychodzi do głowy jeden pomysł czemu Lily krzyczała, ale nie jestem pewna xD

 


Aurora
Środa, 17 Września, 2008, 19:30

heh no powiedzcie swoje teorie :D
heh będzie fajnie :D
coż ile komentarzy?? Jak najwiecej :D
buziaki:*

 


dzela
Środa, 17 Września, 2008, 20:09

Nota świetna :)

 


Karola6693
Środa, 17 Września, 2008, 20:40

Był to wieczór , Lilly była sama z Remusem,
wiem, że wyjazd był tak planowany, aby nie było
pełni, lecz nigdy lic nie wiadomo :D

 


Karola6693
Środa, 17 Września, 2008, 20:40

Był to wieczór , Lilly była sama z Remusem,
wiem, że wyjazd był tak planowany, aby nie było
pełni, lecz nigdy nic nie wiadomo :D

 


Lily
Czwartek, 18 Września, 2008, 12:30

Notka świetna i wciągająca:)
Piszesz cudnie:D
Pozdrawiam xdd.

 


Minionet Renaldi
Czwartek, 18 Września, 2008, 14:03

Notka oczywiście idealna :D dawaj następną :P

 


Eska
Czwartek, 18 Września, 2008, 14:38

Super notka!

 


Izolda1395
Czwartek, 18 Września, 2008, 15:17

Jaka pompa!!!!!! Bokserki w misie!!! Nieźle se James wstydu narobił :]:]
Co do krzyku Lilki to ciekawe co się stało....(wilkołak?? chyba nieee)
Bardzo fajnie ze wprowadziłas wątki Lily i Jamesa :D aaa notka poprostu nieziemska :):P

 


Katie
Czwartek, 18 Września, 2008, 15:56

Nawet fajna.

 


Diana0512/KimberlyL.(ZKP)
Czwartek, 18 Września, 2008, 15:59

Myślisz, że Ci powiem nad czym myślałam?? ;P
Proszę Cię :P
oczywiście, że nie powiem xD
;D

 


Parvati Patil
Czwartek, 18 Września, 2008, 17:09

Bardzo fajna notka:)Świetna akcja, mało błędów, rewelacyjnie napisana i przepięknie opowiedziana:) Super, ty to masz talent! :)
buziaki- Parvati
P.S. Zapraszam do mnie -> nowa notka:)

 


kochamwc
Piątek, 19 Września, 2008, 15:16

ahhhh, mialam skomentować juz wczoraj, ale net mi siadł :( Niedobry. Tylko Ty potrafisz w jednej notce jednoczesnie rozsmieszyc do lez, zaskoczyć i wzruszyc :)

 
Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki