Pamiętniczku, żebyś ty wiedział co mi się dzisiaj wydarzyło!!! Zacznę może od początku, będzie łatwiej zrozumieć.
Spotkałam dzisiaj z rana Josha. Powiedział mi, że Marietta myśli, że ja z nim chodzę. Namawiał mnie do tego tak długo, że w końcu się zgodziłam. Szukaliśmy jej długo i przez ten czas ciągle rozmawialiśmy. Z niego jest super gość i do tego wiele nas łączy. Gdy ją znaleźliśmy to przez 15minut jej wszystko tłumaczyliśmy, a potem przez następne 15 minut ona mi opowiedziała to całą historię z Troyem. Wiesz pamiętniczku on ją wtedy tylko pocieszał. Rozumiesz tylko pocieszał!!! Co za ulga. Później szukaliśmy Troya. Znaleźliśmy Go w bibliotece. Jak się dowiedział co się naprawdę stało, to wziął mnie na ręce ze szczęścia. A z Mariettą i Jochem zostałam kumpelą ale taką super kumpelą. Oni chcieli byśmy zostali przyjaciółmi ale moimi psiapsiółami jest Rosa i Hanna przecież. Gdy już wszystko było wyjaśnione wybrałam się na długi spacer z moim chłopakiem.
- Mogę już do Ciebie mówić kochanie?- zapytał Troy ze śmiechem.
- Ależ oczywiście skarbie <śmiech>.
- Wiesz jak mi Ciebie brakowało?
- Na pewno nie tak jak mi Ciebie! Ale na pewno bardzo mnie tobie brakowało
- Dobrze tobie bardziej mnie brakowało, niech Ci będzie. A nie myślisz, że powinniśmy nabrać zaufania do siebie?
- Oczywiście, że powinniśmy i zaczynamy to już robić. Hehehe
- Ciekawo czy Joshe i Marietta będą razem, nie?
- Nie wiem, ale możliwe, że tak!
- Ja bym z Ciebie nigdy nie zrezygnowała. Tyle się namęczyłam jak Ciebie nie było!
-Ja też moja kochana. A teraz może chodźmy do szkoły, bo zaraz kolacja.
Szliśmy wolno do szkoły i przed wielką salą pocałował mnie i poszedł do stołu Gryfonów, a ja do Puchonów.
Po kolacji odrobiłam wszystkie prace domowe i zaczęłam plotkować z dziewczynami. Tyle rzeczy się dowiedziałam! Dowiedziałam się, że Pansy ścięła nie równo włosy, że Freda i Georga z Gryfindoru ganiał dzisiaj Flich itp.
Teraz leże w łóżku i rozmyślałam o tym co się dzisiaj wydarzyło.. Ja Ci to pamiętniczku napisałam w bardzo dużym skrócie a tak naprawdę to trwało z 3-4 godziny!
Prze chwilą przeczytałam mój wczorajszy wpis i nie mogę uwierzyć, że tak się załamałam. Ale top był mój pierwszy chłopak, znaczy się JEST. W Cedriku to chyba tylko się zauroczyłam, bo jak pierwszy raz zobaczyłam Troja to od razu cośmy w sercu zabiło a z Cedem to nie było tak. Ale przecież nie będę z nim chodziła wiecznie. Ciekawo jak zareaguje jak on ze mną zerwie. A jak on zareaguje jak ja z nim zerwę. Ale czy czas teraz się martwić?
Oczywiście, że nie przecież na razie jestem szczęśliwa i muszę się cieszyć. Niestety nie mogę usunąć poprzednich zdań, to będę je traktowała jakby ich nie było.
,,Szczęście”
Każdy w życiu chce mieć szczęście
Małe, duże, jeszcze większe
Ale żeby go mieć
Trzeba wiedzieć co to jest?!
Pieniądze piękno sława
Być może mocna ta kawa
Ale większa zabawa!
Jak niebo bez gwiazd
Jak kawa bez mleka
Tak życie bez drugiego człowieka
Beznadziejnie ucieka!
I o to chodzi
To człowiek człowiekowi
Życie słodzi!!!
A teraz powiedzcie:
Szczęście to miłość
Czy
Miłość to szczęście???
Ładny wiersz nie? Znalazłam w zbiorach wierszy Hanny! Ja nie umiem pisać wierszy, jeden co kiedyś napisałam to do Troja i umieściłam go w liście. Teraz wkleję zdjęcia, bo mam dzisiaj taką ochotę