Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Emma Watson
Do 31.09.2008r pamiętnikiem opiekowała się Arwena
Do lipca 2007 w pamiętniku czarowała Roxy!

[ Powrót ]

Sobota, 31 Maja, 2008, 17:00

.

Witam was.
Mam dla was wiadomość.
Odchodzę.
Tak, wiem. jestem okropna. Pisałam tak krótko, rzadko, a teraz jeszcze odchodzę. Lecz ja nie mam czasu żeby go prowadzić, a nie chcę żeby się za bardzo zakurzyła.
Tak więc organizuję konkurs na ten ów pamiętnik. Guardian zezwolił, bym przeprowadziła go tutaj.
Tak więc oto wymagania:
- to musi być kontynuacja
- muszą być przynajmniej 3 notki o min. długości 2000 znaków.
- Musi być to osoba która ma ponad 14 lat.

Jak coś sobie jeszcze przypomnę to napiszę.

Żegnam i życzę powodzenia.

Komentarze:


Wiewióra
Poniedziałek, 09 Czerwca, 2008, 11:29

ustalasz wiek!! przegiełaś!!!

 


mimi
Wtorek, 10 Czerwca, 2008, 19:39

Zemsta, część 1
***
Na zaklęciach jak zwykle panował mitologiczny chaos, czyli totalne rozluźnienie. Ćwiczyliśmy Zaklęcie Gadulstwa, więc wszyscy przekrzykiwali się nawzajem. O dziwo, mimo myśli o Ch******* ,udało mi się wykonać to zaklęcie najlepiej w klasie, za co dostałam 20 punktów. Ucieszona zapomniałam o przykrych myślach i pełna radości poszłam z Mariettą na następną lekcję – Historię Magii. Po 5 minutach słuchania o wojnach gobelinów z czarodziejami zapadłam w swoisty letarg, snując myśli o Cedru, moim kocie i innych przyjemniejszych rzeczach. Nagle obok mnie upadła karteczka. Podniosłam ją, rozpoznając pismo Marietty. Postanowiłam przytoczyć naszą konwersację w całości.
Oto ona :
Nudzi ci się?
No.
Ten Binns nas zabije.
Czym?
Nudą.
Masz rację. Wiesz kogo widziałam dzisiaj przed zaklęciami?
Kogo?
Charlesa. Przeszedł koło mnie.
Czy nie sądzisz, że on cię śledzi?
Nie wiem, ale muszę uważać.
Masz rację. Nie powinnaś wychodzić sama po zmroku.
Dobrze, będę na siebie uważać.
Jednak nie przytoczę całej rozmowy, bo mi się po prostu nie chce.

 


K@si@@@
Środa, 11 Czerwca, 2008, 11:16

Spełniam warunki:)
Stało się cz. I
Charles, ten samolubny głupek. Nie mogłam i nie mogę uwierzyć, że to przez niego muszę znosićte wszystkie męki. Na korytarzach jego kumple wytykają mnie palcami, a on próbuje utrudnić mi życie z całych sił. W końcu teraz to on jest prefektem. Unikam go, próbuję o tym eszystkim zapomnieć. Najbardziej cierpi teraz Cedric. Mój Cedric. Przeze mnie utracił miano prefekta. Czuje się podle. Po jakie licho ja to mu mówiłam? Jestem głupia. Cedric jest teraz wyzywany, wytykany palcami przez większość Puchonów. Nie mogę z tym dłużej żyć! Muszę o tym wszystkim zapomnieć, chociaż na chwilę...
Może długi sen mi pomoże? Powinnien...

***

 


K@si@@@
Środa, 11 Czerwca, 2008, 11:33

***

Stało się cz. II

Spóźnie się! Transmutacja zaczyna się za pięć minut. Gdzie jest moja torba. Instynktownie rozejżałam się po pokoju. Duża, niebieska szkolna torba leżała na parapecie obok mojej pracy domowej z eliksirów. Chwyciłam ją i puściłam się biegiem na lekcję. Profesor McGonnagal spojrzała tylko na mnie ostrzegawczo, gdy weszłam, jednakże nie rzuciła żadnej uwagi. Chyba rozumie to, jak się czuje. Moze nawet wie co NAPRAWDĘ się wydarzyło? Zauważyłam, że Marietta siedzi obok Angeliny, Gryfonki z warkoczykami. Przeszedłam obok niej, nawet nie zaszczyciła mnie spojrzeniem. Usiadłam, więc w ostatniej ławce obok blondwłosej Krukonki, której wcześniej nie widziałam.
Profesor McGonnagal opowiadła właśnie o zaklęciu zamieniającym dowolnego płaza w ssaka.
- To trudne zaklęcie wymagające skupienia i kontroli, poniważ..- reszta słów utonęła w moich mało optymistyczny myślach.
Czy Krukoni będą mnie ignorować? W końcu wszyscy myślą, że nagadałam Cedric'owi głupot o tym, że Charels mnie podrywa. Podobno zrobiłam to, bo Cedric więcej czasu spędzał przy pracy prefektya niż byciu ze mną i dlatego chciałam, aby Cedric przestał być prefektem.
Historia ta jest bardzo "ciekawa" i na maxa niezrozumiana. Jadnak oni wszycy właśnie tak myślą. Czy Mariet też jest na mnie obrażona?

***

 


K@si@@@
Środa, 11 Czerwca, 2008, 11:42

***

CD cz II
Krokonka siedząca obok mnie uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie:
- Witaj!Jestem Elizabeth McGowan - przedstawiła się poufale. - Ty pewnie jesteś Cho, nasz szukająca. - wpatrywała się we mnie jak w obrazek.
- Tak, jestem Cho Chang. - po krótkiej chwilii zdecydowałam się ją zapytać. - Czy ty też mnie ignorujesz?
- Przecież do ciebie mówię. - rzekła urażona.
- Sorka, to było głupie z mojej strony.
- Nic nie szkodzi, rozumiem jak musisz się czuć, bo widzisz... - zarumieniła się - Ja znam prawdę.
Zamurowało mnie. Skąd ona zna prawdę? Charles jej powiedział?
Nie zdążyłam jednak jej zapytać, bo dzwonek zadzwonił ogłaszając przerwę. Próbowałam znaleźć ją w tłmie wychodzących z klas uczniów. Bezskutecznie.

 


K@si@@@
Środa, 11 Czerwca, 2008, 12:18

Cz II

Po lekcjach pobiegłam do Pokoju Wspólnego w nadziei, że spotkam Elizabeth. Nie było jej tam. W koncie siedziała Marietta i Laure, gdy mnie ujrzały pewnym krokiem wyszły w pokoju. Usiadłam w fotelu przy kominku i wyciągnęłam podręcznik do zaklęć. Z nudów zaczęłam ćwiczyć zaklęcie zmieniające kolor. Nie była jednak skupiona i może to było przeczyną fioletowo - brunatnych plam na ścianach. Usunęłam je zaklęciem. Teraz nic nie zrobię. Zrezygnowana wrzuciłam podręcznik do torby, po czym ruszyłam na błonia.
Ciepłe powietrze ogrzewało moje policzki, a delikatny wiaterek rozwiewał włosy. Usiadła pod wierzbą, wpatrując się w dróżkę, w nadziei, że może Cedric się pojawi... Zamiast jego ujrzałam dwie osoby, były za daleko, aby określić kto to jest. Dziewczyna i chłopak trzymają się za ręce. Ruszyli w moim kierunku chyba mnie nie zauważyli, bo stanęli w miejscu i zaczęli się całować. Pomyślałam o Cedricu.
To tyle, jeżeli chodzi o moją samotność. Wstałam i leniwie ruszyłam w ich kierunku. Kiedy jednak ich mijałam zatrzymałam się gwałtownie. Obejrzałam się. Teraz nie miałam wątpliwości kto to jest. To była Marietta, a wraz z nią... Nie! To Charles.

 


K@si@@@
Środa, 11 Czerwca, 2008, 13:39

Moje nie są chyba po 2000 znkaków, ale pliss nie gniewaj się. Nie chciało mi się liczyć;) I dam więcej niż 3 :D

 


K@si@@@
Środa, 11 Czerwca, 2008, 13:48

- Mariet, a więc to jest powód dla którego mnie ignorujesz? - spyrałam drżącym od wściekłości głosem.
Para machinalnie spojrzała na mnie.
- Co ty tu robisz, Chang. - zapytał Charles.
- Spaceruję. Już nie wolno?
- To spaceruj stąd migiem.
- Nie możesz mi rozkazywać!
Mimo całej sytuacji sprzed paru dni, zachowałam zimną krew. Nie bałam się tej rozmowy, wręcz przeciwnie czekałam, aby się na nim wyrzyć.
- Jestem prefektem! Uważaj co mówisz.
- Jesteś prefektem, chociaż wcale na to nie zasługujesz, ty...
- Spróbuj to dokończyć! - wciągnąj różdżkę.
- Nie możesz nic mi zrobić.
- Żebyś wiedziała co mogę, a czego ty nie możesz.
- Odczep się ode mnie. - rzekłam, gdy chwycił mnie za ramię.

 


K@si@@@
Środa, 11 Czerwca, 2008, 13:49

- Przestancie! - krzyknęła Marietta, po raz pierwszy się odzywając.
Wyrwałam się z jego rąk.
- Jesteś wariatem. - rzekłam, rozcierając sobie siniaka na ramieniu.
- Przesadzołaś... Sceptu...!
- Levicorpius!- usłyszałam czyiś głos.
Marietta stała nierchomo, patrząc się zrozpaczona na bezwładnego Charelsa , który wisiał do góry nogami.
Odwróciłam się do tyłu. Cedric. Trzymał w ręku różdżkę i świdrował spojrzeniem Charlesa i Mariettę.
- Cedric! Zostaw go. - nakazałam. - Cedric, dostałeś już ostrzeżenie od Dumbledora NIE MOGĄ cię wywalić.
- Nie obchodzi mnie teraz to, drań zasłużył. - odzrzekł.
- My znamy prawdę i to wystarczy! Zapomnijmy o tym wszystkim... Przynajmniej spróbujmy. - dodałam.Cedric zwalił zpowrotem ciało Charlesa, po czym Marietta chwyciła go i próbowała różnych sposobów, aby się ocknął. Cedrc chwycił mnie za rękę i prowadził. Gdzie? Tego nie wiem...

 


Arawena
Środa, 11 Czerwca, 2008, 14:46

JAk spełniasz warunki, skoro w e-mailu masz kasia_12(...)?

 


K@si@@@
Środa, 11 Czerwca, 2008, 17:28

To nie jest mój wiek. Inne możliwości były zajęte, a poza tym to mój nr z dziennika i szczęśliwa liczba.

 


mimi
Środa, 11 Czerwca, 2008, 20:34

(po lekcjach)

A po lekcjach, jak to po lekcjach. Ja mam dzisiaj chyba jakiś szczęśliwy dzień. Zdobyłam dzisiaj jeszcze 20 punktów. Po 5 na Zielarstwie, OPCM, Transmutacji i ONMS.W szampańskim nastroju udałam się na obiad, a tam moja ulubiona potrawa: fasola szparagowa. A na deser ciasto z dyni. W drodze do PW znalazłam mój złoty łańcuszek, który zgubiłam jakiś tydzień temu.. Ja mam po prostu szczęście!!!

To ostatnia z moich notek.NIe będę już nic więcej pisać.NIecz wygra najlepszy!!!!!!

 


K@si@@@
Czwartek, 12 Czerwca, 2008, 08:42

To również moja ostatnia notka. Powodzenia mimi! Niech wygra najlepszy:)

Jestem po prostu w szoku. Po wczorajszych wydarzeniach ale zacznę od początku:

Cedric prowadził mnie po błoniach, aż wrszcie doszliśmy na dziedziniec. Tam zatrzymał się.
- Cho! - powiedział wystraszony. - Masz inikać romów i kontaktów z tą Mariettą lub z Charlesem. Co by było gdybym tam nie poszedł? Co by było gdyby Elizabeth mi nie powie...
- Elizabeth ci powiedziała?!
- No, tak... - rzekł wyraźnie zdziwony moją reakcją.
- Skąd ona to wszystko wie? Czy ona mnie śledzi?
- Nie Cho, Elizabeth jest jasnowidzką.
Teraz do mnie dotarło to by się zgadzało. Mogłaby wiedzieć, co wydarzyło się wtedy i co teraz.
- Aha... - bąknęłam. - Przepraszam Ced, ja naprawdę... To oni do mnie przyszli!
- Powinnaś i tak nie wdawać się z nimi w rozmowę. - pouczył.
- Ty nie powinnieneś miotać w ich zaklęciami. - stwierdziłam.
- Dobra, dobra... Obydwoje przesadziliśmy, zadowolona?
- Teraz tak. - odpowiedziałam.
Wtedy wydarzyło się coś NIEPOWTARZALNEGO. Cedric przebliżył się do mnie i objął mnie w talii. Był tak blisko, że w jego oczach widziałam swoje odbicie.
To było niesamwite uczucie. POczułam delikatne mrowienie w ustach. Staliśmy tak przez chwilę...
Jedank nie mogła być idealnie... Z tyłu usłyszeliśmy krzyki, więc pobiegliśmy w stronę zamku, aby zobaczyć co się wydarzyło, ale ja i tak tego nie zapomnę...

 


lola
Czwartek, 12 Czerwca, 2008, 18:42

razem ma być 2000 znaków????????? Czy w każdej

 


tamta
Piątek, 13 Czerwca, 2008, 15:37

to ile masz lat wiewióra??????????

 


Milka
Środa, 18 Czerwca, 2008, 17:42

Spełniam wymagania. Mam 15 lat.
I część. To jest kontynuacja:

Cedric zblizył się do mnie. Nagle cała zesztywniałam i nie wiadomo dlaczego odsunęłam się. Tak odsunęłam się. Nie wiem co mnie podkusiło. Gdzies tam w zakamarkach mojej świadomości odezwał się cichutki głosik:"Co ty najlepszego dziewczyno zrobiłaś!!"Odgoniłam tą myśl.
-Cedricu czyżbym miała coś na nosie?-próbowałam mówić z lekką ironią. Nawet się zaśmiałam , chociaż na policzkach lśniły mi łzy.-Ja, ja musze już iść.Przepraszam.-powiedziałam łamiacym sie głosem-Tak chyba będzie lepiej.
Cedric zrobił dziwną minę i odsunał się ode mnie niechętnie.
-Cho.-szepnął-Dziękuję,że się o mnie troszczysz, ale.
Nie zdążył dokończyć, bo ja już biegłam korytarzem. Czując pustkę w sercu i jakąś dziwną złość. Czyżby na sama siebie? Wiedziałam jedno. Ta historia nie może się tak skończyć. 'Muszę cos zrobić."-myślałam."Cedric jest bardzo szlachetny, chociaż czy ja wiem. Nie jestem pewna co powiedział Dumbledorerowi. Nie to nie możliwe"-odgoniłam absurdalne myśli z głowy.
Nie zdałam sobie nawet z tego sprawy, a juz siedziałam nad jeziorem. Przy brzegu, ponad powierzchnia wody wystawała macka kałamatnicy.
"Dobrze jest być czasami ziwrzęciem. Nie mieć problemów, zmartwień.. Ech"-myslałam .

 


Milka
Środa, 18 Czerwca, 2008, 17:54

IIczęść:
Cedric wie co Charles chciał mi zrobić... Wie,że nie moge się teraz patrzeć na chłopaka , bo za każdym razem czuję strach. Troszczy się o mnie, chyba bardziej niż ja sama o siebie... Zamysliłam się nad tym co stało sie 15 minut temu. Cedric ewidentnie chciał mnie pocałować. Tylko dlaczego ja się odsunęłam?? Nie wiem. Chyba boję sie teraz bliskosci kogokolwiek, szczególnie chłopaka.
Zdziwiłam sie bardzo ,że na niebie są już gwiazdy. Potrafiłam nawet wymienić ich nazwy: Wilki wóż, Mała Niedźwiedzica. Patrząc w niebo czułam się wolna jak ptak. Nagle uswiadomiłam sobie ,że ktoś się mi przygladam. Poczułam mrowienie na karku. Spóściłam wzrok i wbiłam go w mały punkt, który świecił.To mogła być poświata tylko różdżki. Z cienia na swiatło wyszedł mężczyzna. Odskoczyłam w bok widząc jego twarz... To był Charles, który wpatrywał się we mnie z kpiacym usmieszkiem na ustach.

 


Milka
Środa, 18 Czerwca, 2008, 17:54

IIczęść:
Cedric wie co Charles chciał mi zrobić... Wie,że nie moge się teraz patrzeć na chłopaka , bo za każdym razem czuję strach. Troszczy się o mnie, chyba bardziej niż ja sama o siebie... Zamysliłam się nad tym co stało sie 15 minut temu. Cedric ewidentnie chciał mnie pocałować. Tylko dlaczego ja się odsunęłam?? Nie wiem. Chyba boję sie teraz bliskosci kogokolwiek, szczególnie chłopaka.
Zdziwiłam sie bardzo ,że na niebie są już gwiazdy. Potrafiłam nawet wymienić ich nazwy: Wilki wóż, Mała Niedźwiedzica. Patrząc w niebo czułam się wolna jak ptak. Nagle uswiadomiłam sobie ,że ktoś się mi przygladam. Poczułam mrowienie na karku. Spóściłam wzrok i wbiłam go w mały punkt, który świecił.To mogła być poświata tylko różdżki. Z cienia na swiatło wyszedł mężczyzna. Odskoczyłam w bok widząc jego twarz... To był Charles, który wpatrywał się we mnie z kpiacym usmieszkiem na ustach.

 


Milka
Środa, 18 Czerwca, 2008, 18:16

Przepraszam za tą podwójna notkę. Wcisnęłam klawszi wyśli przez przypadek 2 razy.
III część:
-witaj Cho!-wymówił moje imię z lekka nutą czułości. Na plecach poczułam dziwne mrowienie i wcale mi się ono nie podobało.
-Jak widzę jesteś znowu tutaj sama...-szepnął i zblizył się do mnie.
-Cóż za zbieg okoliczności, nieprawdaż. tak jak wtedy gdy mnie po raz pierwszy zobaczyłaś!
Cała zesztywniałam i wpatrywałam się w jego oczy, które świdrowały mnie.
-Nic do ciebie nie mam.-powiedziałam i już miałam iść, gdy On, przyciagnął mnie do siebie.
-Nie mała, nigdzie nie pójdziesz. Najpierw musimy coś sobie wyjaśnić. Nie chcę ci zrobić krzywdy.-szepnał widzac moje przestraszone spojrzenie.-mam do ciebie tylko prośbę. Musisz trzymać język za zębami dobrze??-popatrzył na mnie i przysunął mnie do siebie tak ,ze niemal stykaliśmy się ramoinami. Nie byłam w stanie sie poruszyć. "Czego ten drań chce?"

 


Milka
Środa, 18 Czerwca, 2008, 18:18

-Nie powiesz nikomu o tym co stało się wtedy przy jeziorze! Szczególnie temu Cedricowi, bo jak widzę zrobił by dla ciebie wszytko...-powiedził z rozbawieniem.
-Jeśli ,mnie n ie posłuchasz, to może powtórzyć się ten wieczór...
Nie musiałm tego kończyć. Zresztą kto mi uwierzy... Charles, zawsze grzeczny chłopczyk... A ja byłam tutaj wtedy sama, nikt nie może potwierdzić mojej wersji wydarzeń...
-Jak widzę, moje słowa cię przekonały złotko.-powiedział zadowolony. Dmuchnął mi w czoło, a mnie przeszedł dreszcz.
-Wiesz ,że Cedric nie powiedział im zupełnie o tym co zaszło między nami... Naoopwiadał tylko Dumbledorowi dlaczego się na mnie rzucił. Nie chciał abyś była w to zamieszana. Popełnił wielki błąd. Teraz nikt ci nie uwierzy... Czyli jak? Nie powiesz nikomu o tym co zaszło nad jeziorem?-popatrzył na mnie i zaczął sie wycofywać. Skinęłam głową. wiedziałam ,że On ma rację... Charles z uśmiechem na ustach odwrócił się i zniknał w cieniu.
Ja stałam jak sparaliżowana. Zaczęłam płakać... Nie wiadomo kiedy upadłam na trawę. Nigdy nie czułam się tak przybita...

Ostatnia część notki. Mogły być? Przepraszam za wszytkie błędy ,ale poprostu pisałm notki"z marszu" i mogłam coś pominąć.

« 1 2 3 4 5 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki