 Pamiętnikiem opiekuje się Emma Watson Do 31.09.2008r pamiętnikiem opiekowała się Arwena Do lipca 2007 w pamiętniku czarowała Roxy!
[ Powrót ] Środa, 12 Listopada, 2008, 13:16
Marie, dlaczego?
To nota dedykowana wszystkim, którzy komentują ten pamiętnik:
W pokoju wspólnym panowała grobowa cisza, spokój, który kiedy indziej pewnie by mnie zdziwił,ale teraz był mi potrzebny. Zaszyłam się w fotelu przed kominkiem, z ulgą stwierdzając, że poza mną nie było nikogo innego. Nie mam pojęcia co zrobi Cedrik, i strasznie się o niego boję!Wiem jakie pomysły przychodzą chłopcom, którzy chcą się na kimś zemścić... Sama kiedyś to przeżyłam i do dzisiejszego dnia, żałuje godziny w, której spotkałam tamtego chłopaka. Chłopcy zrobią wszystko by się na kimś zemścić, i często później muszą gorzko za to płacić. Gdyby Cedrik dostał drugie ostrzeżenie od Dumbledore, pewnie by go wywalili ze szkoły, a ja tego bym nie zniosła. Jak sobie pomyślę,że przeze mnie, przez moją głupotę mógłby wylecieć to słabo mi się robi. I po co ja mu to wszystko powiedziałam? Teraz będę się martwić... Nie wiem jeszcze za bardzo co czuje do Cedrika. Na pewno jeszcze go nie kocham, ale to już nie jest zauroczenie. To coś bardziej dojrzałego, przynajmniej tak myślę. Przy nim czuję się idealnie, mogę mówić co chcę i zachowywać sie tak jak chcę! Jestem swobodna, nie tak jak poprzednio... Czuję się z nim powiązana, to silniejsze ode mnie,nie wiem co bym zrobiła ,gdyby coś mu się stało... Moje rozmyślania przerwał trzask otwieranych drzwi. Gwałtownie się odwróciłam dostrzegając zapłakaną Mariettę wchodzącą do pokoju wspólnego. Chciała chyba biec do dormitorium, ale podeszłam do niej i chwyciłam ją za ręce, bo nie mogłam pozwolić jej uciec.
-Co się dzieje?-zapytałam.
Odwracała twarz, nie chcąc spojrzeć mi w oczy.
-Co sie dzieje?-powtórzyłam.-To przez chłopaka?
Pokiwała głowa, nie mogąc mówić z powodu szlochania.
Wyczarowałam szklankę wody, którą bez słowa jej podałam. Wypiła ją dużymi łykami, prawie że bez tchu, po czym osiadła w fotelu, trzymając się oparcia i pochylając sie do przodu jakby zamierzała zwymiotować.
-Charles.-powiedziała tylko.
-O mój Boże!-dopadłam Marietty, opierając ręce o jej kolana.-Co on ci zrobił Marie?
-Nic! Ko-kompletnie nie z-zwraca na m-m-mnie uwa...uwagi!-wyjąkała zanosząc się płaczem.
-Słucham?
Dopiero po chwili dotarły do mnie słowa Marietty. Poczułam ogarniającą mnie złość. Czyżby...czyżby ona naprawdę była taka głupia, by spotykać się z chłopakiem, który coś takiego zrobił jej najlepszej przyjaciółce?! Źle się wyraziłam: Jak ona mogła zakochać się w chłopaku który bez wahania zgwałciłby każda dziewczynę ?
-Marie,dlaczego?-zapytałam siląc się na spokojny ton.
-Podoba mi s-s-się! Chyba c-cos do niego c-czuję!-krzyknęła.
-Boże...-szepnęłam-Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego!
Nie wiem jak doszłam do dormitorium ledwo przytomna z emocji, nie wiem jak to się stało, że walnęłam szklanym dzbankiem w ścianę, raniąc sobie dłonie.
Pamiętam tyko, że osunęłam się na łóżko, plamiąc pościel krwią ściekająca z palców.
****
Obudził mnie jakiś hałas dobiegający z dołu. Zerknęłam na zegarek(była 2:00) zastanawiając się kto,
jest o tak późnej godzinie w pokoju wspólnym. Zsunęłam się z łóżka przez ramię widząc Mariettę rzucającą sie w pościeli. Nie...nie chciałam o niej myśleć. Powoli, bezszelestnie zaczęłam schodzić po schodach, nie chcąc aby osoba znajdująca się w pokoju zdążyła uciec, słysząc moje kroki. W tej samej chwili zobaczyłam Cedrika siedzącego okrakiem na Charlesie.
-A teraz wstaniesz i pójdziesz do Dumbledore!-powiedział nieznoszącym sprzeciwu tonie.
Cedrik...Charles...Marietta...
Zamknęłam oczy i pozwoliłam, by zawładnęła mną słabość.
"Dziewczyna stoczyła się po schodach, ku zdumieniu dwójki chłopców znajdujących się w pokoju wspólnym.
-Cho...Jezus Maria. ONA KRWAWI!!-wrzasnął."
zsdkqcddkipx Środa, 14 Października, 2020, 06:30
dem Wtorek, 29 Grudnia, 2020, 07:17
« 1 59 60 61 62
| Script by Alex
|