"Pamiętnik Elizabeth Lestrange"
Pamiętnikiem opiekuje się Arya

[ Powrót ]

Poniedziałek, 30 Marca, 2009, 12:39

7. "Gdy dwoje choleryków ma romans i lekcje cz.1"

Wybaczcie tak d³ugi brak noty, oraz to, ¿e poprzedni± skasowa³am, po prostu nie mia³am ani czasu, a nie weny, ani ochoty. Dzi¶ odda³am pracê na ostatni konkurs literacki, wiêc mia³am mnóstwo czasu by napisaæ t± notê(jestem chora). Zapraszam do czytania.

19 stycznia

¦wiêtowanie Nowego roku przeci±gnê³o siê a¿ do 3 stycznia i przez ten ca³y czas nauczyciele nawet nie skinêli palcem by nam przeszkodziæ w zabawie, po prostu wiedzieli, ¿e na ¶lizgonów nie ma sposobu. Jako g³ówna organizatorka imprezy by³am zachwycona ilo¶ci± osób, która przysz³a, oraz pojawieniem siê jej opisu w dzienniku szkolnym. By³ on mniej wiêcej taki: „…pijani nastolatkowi po burzliwych dyskusjach wsadzili wo¼nego do wanny pe³nej szampana, a nastêpnie wepchnêli go na dzika miot³ê, która popêdzi³a w kierunku Zakazanego Lasu. Wo¼ny znalaz³ siê po tygodniu dziwnie zamroczony i nie kontaktuj±cy.” Musze te¿ z dum± powiedzieæ, ¿e zaliczy³am wszystkie egzaminy (czytaj: oprócz Historii magii i zielarstwa) na wysokim poziomie, choæ oczywi¶cie w moim przypadku oceny szkolne nie s± wa¿ne. Jestem „na powa¿nie” z Draconem Malfoy’em o ile to tak mo¿na okre¶liæ. Jeste¶my razem, ca³ujemy siê, k³ócimy, rozmawiamy, robimy awantury, rzucamy w siebie zaklêciami i przytulamy. Mary okre¶li³a to jednym zdaniem: „Gdy dwoje choleryków ma romans…”, ca³kiem ciekawa hipoteza, nieprawda¿? Jednak w gruncie rzeczy nie wiem jak by wygl±da³ ten rok bez niego, mam wra¿enie, ¿e dziêki bladolicemu Malfoy’owi bardziej cieszê siê ¿yciem i nie jest ju¿ ono dla mnie czarno bia³e, ale kolorowe i ciekawe. I wystarczy³ jeden facet, aby to odkryæ… Ale koñczê ten temat, i tak ju¿ jest wystarczaj±co przegadany przeze mnie i moje przyjació³ki, wiêc nie ma sensu maglowaæ po raz kolejny te bzdury.
**** ****
-Snape!
Nigdy nie lubi³am tego pokraki przyja¼ni±cego siê ze szlamami, ale nie mia³am wyboru. Dla Czarnego Pana zrobi³abym wszystko.
-Mamy zadanie Severusie, czy¿by twój ma³y mó¿d¿ek nie by³ w stanie poj±æ nawet tak ma³ej rzeczy?- zapyta³am drwi±co.
-Wyobra¼ sobie, ¿e pamiêtam Elizo.-obruszy³ siê jak zwykle paskudnie dumny, choæ tak naprawdê nie mia³ powodu by nim byæ. Z racji na to, ¿e mia³am zaraz na pocz±tku stycznia siedemnaste urodziny musia³am chwyciæ go za skrawek brudnej szaty i przenie¶æ go wraz ze mn± na cmentarzysko. Draco mia³ przenie¶æ Avere’go wiêc zazdro¶ci³am mu partnera, i nawet parê dni po dowiedzeniu siê kogo mamy przenie¶æ próbowa³am zamieniæ siê z nim, ale kretyn za nic nie chcia³ wzi±æ Smarka.
**** ****
Prawdê mówi±c bardziej lubi³am spotkania na cmentarzu ni¿ w ró¿nych domach, te pierwsze by³y bardziej mroczne i piêkniejsze. Ostatnio przechodzi³am fascynacjê cmentarzami, wiêc cieszy³am siê, ¿e w dniu, w którym rozpocznê nauki na prawdziwego, doros³ego ¶miercio¿ercê bêdê na cmentarzu. Oprócz mnie, Dracona, Smarka i Avere’go by³ jeszcze Vaxley i paru innych m³odych zbójców. Stanêli¶my w krêgu, a po¶rodku niego pojawi³ siê wysoki, szczup³y mê¿czyzna w czarnej sun±cej siê po ziemi szacie, o sko¶nych wê¿owych i urzekaj±cych swoim piêknem czerwonych oczach, o nagiej czaszce, czole pe³nym inteligencji i d³ugich palcach, które swymi pe³nymi gracji, szybkimi ruchami oczarowywa³y wszystkich, którzy je widzieli.
-Zebrali¶my siê tu by rozpocz±æ wasz± now± naukê, dziêki, której staniecie siê tak szybcy, doskonali i m±drzy jak tylko bêdziecie chcieli.

Komentarze:

Zbyt krótka!!! Ale poza tym ok. Zobaczymy co bêdzie dalej.

Hmmm.
Ta mi siê bardziej podoba³a ni¿ poprzednia. Ju¿ j± mia³am skomentowaæ, ale zosta³a skasowana.
Có¿, „Gdy dwoje choleryków ma romans…” robi siê z tego bardzo ciekawa historia.
Te spotkania na cmentarzu zapowiadaj± siê nie¼le.
Co prawda, notka krótka, ale tre¶ciwa.
Elizowata taka. Niby zimna i wredna ¶miercio¿erczyni, a taka *szuka okre¶leñ* rozrywkowa i ciep³a dziewczyna. Przynajmniej co¶ ko³o tego.
Szybkiego powrotu do zdrowia ¿yczê.
I weny!
I powodzenia w dalszym pisaniu!
Otoczaczunie :*

| Script by Alex