Pamiętnikiem opiekuje się Lilly do 1.04.2008 pamietnikiem opiekowała się Ginny 31 Do 09.10.2007r opiekowała się pamiętnikiem
Herbina Gringor Kącik Ginny
Przepraszam, że ostatnio tak wcześnie zakończyłam, ale przygotowania Wielkiej Sali toczą się w tak zawrotym tempie, że wczoraj Hagrid nieomalże wpadł z monstrualnym świerkiem na profesora Flitwicka. Malutki profesor zawieszał bombki za pomocą starego, dobrego Wingardium Leviosa, i był odwrócony do gajowego tyłem. Gdyby nie fakt, że notowałam przy stole Gryffindoru i zareagowałam z właściwym sobie brakiem zastanowienia, złote bombki z koszmarnie drogim pyłem ze skrzydeł elfów skończyłyby swój ekskluzywny żywot na marmurowej posadzce.
Z przykrością spieszę donieść, iz moje przeczucia nie sprawdziły się. Ron zmienił technikę z "węgorza" na "przepychacz" i nie unika już swojej Lavender. Dobrze, że nie zaczął z "Mi-Lav".
Hermiona nie zwraca na słodkiego braciszka uwagi. Kocham obserwacje i zdradzę...coś. Wzrok przyjaciółki Harry'ego spoczywa często na (nie odmówię sobie-krzywię się z niesmakiem) Cormaku McLaggenie. Spogląda na niego jak na ciekawy eksperyment. Czyżby miała jakieś plany? Mimo długiej przyjaźni, nie jestem dobrą wiewiórką - wciąż nie mogę jej rozgryźć.
Kończę z harlequinem. Nie mój gatunek literacki. Znowu muszę lecieć! Ciąży nade mną jakieś fatum!
Mimo krótkiej notki, korzystam z zapasu zdjęć, umieszczonych za okładką. Oto i nowa różdżka Ronalda kupiona przez rodziców w trzeciej klasie - czternaście cali, wierzba, włos z ogona jednorożca.