Pamiętnikiem opiekuje się Lilly
do 1.04.2008 pamietnikiem opiekowała się Ginny 31
Do 09.10.2007r opiekowała się pamiętnikiem Herbina Gringor
Kącik Ginny

[ Powrót ]

Czwartek, 22 Marca, 2007, 18:41

Wiosenne wonie i lawendowe dywagacje

Kolejny poranek. Magiczny budzik, zakupiony za kwotê galeonów czterech w Graciarni Pok±tna. Rzeczy tak nowe, ¿e nie zauwa¿ysz ich u¿ywania!(??? S± tak nudne, i¿ nie zwraca siê na nie uwagi? Nie ma to jak owocna reklama) -
"Nie sztuka umrzeæ, sztuka ¿yæ, w s³oñcu i w kwiatów woni,
ka¿dy potrafi w ziemi zgniæ, nie sztuka umrzeæ, sztuka ¿yæ...
Mocno zasady tej siê chwyæ, ¶mieræ ciê i tak dogoni -
nie sztuka umrzeæ, sztuka ¿yæ w s³oñcu i w kwiatów woni" (nie opró¿ni³am wazonu ze zwiêd³ych pseudo¿onkili od dwóch tygodni!).
Skarpetki - w czarno-bia³e, psychodeliczne paski. Szata - delikatna koronka, a mola zabi³am. Dlaczego u¿ywasz lawendowych perfum (oczywi¶cie, bior±c pod uwagê,i¿ jest to sanda³owo-pomarañczowa kompozycja) Ginny? - spyta³ przymilnie kiedy¶ Colin Creevey. W ramach anegdotki towarzyskiej opowiedzia³am mu nieco podkolorowane dzieje ¿ycia mej babki, Pollyanny, w której ¿yciu rzekomo kluczow± rolê mia³a odgrywaæ owa woñ. Lawendowe wrzosowiska, romantyczne spotkania i tak dalej, et cetera...A co za ró¿nica, ¿e babcia cierpia³a na chroniczne uczulenie zwi±zane z antymolowymi kwiatkami, dziadka pozna³a w altance poro¶niêtej wilczomleczem, a mamie od ma³ego wpajano prawdy w rodzaju Bagno to najlepsza broñ na tego typu insekty?
A propos zapachu lawendy...Siadam i k³adê pamiêtnik na stoliku, by nie spad³. Rêce siê trzês±, w g³owie odczuwam nieub³agany mêtlik. Sprawiaj±ca udrêkê sucho¶æ w ustach...Alleluja! Lavender Brown...k...k³óci siê z moim bratem! W ramach kryzysu i cichych dni (które objawiaj± siê piskiem "Co za podlec! Pav! [dlaczegó¿ zmieni³a¶ p³eæ, Pav, i nic nam o tym nie powiedzia³a¶/powiedzia³e¶?!]" w tonacji ma³o minorowej) chodzi z bukietem frezji i gerberów. Warto dodaæ, i¿ na ow± wytrawn± kompozycjê sk³adaj± siê dwie ro¶liny, a poradnik Jak uczeñ ma staæ siê zielony grzmi: Frezje i gerbery nie pasuj± do siebie jak ogieñ i woda.
Czy to znak od Boga? A mo¿e kwiaciarni Hogsmeade?


__________________________________________________________
I znowu zapewne d³ugo¶æ bêdzie nie taka...
Tê notkê, tak jak Ci kiedy¶ obieca³am, dedykujê Tobie, Natalko, na wspomnienie pewnej rozmowy w basenie.
Zero nenufarów, nawet g³upiego wyw³ócznika pod rêk±. Ale du¿o chloru na os³odê.

Komentarze:

jestem pirwsza!!! nawet fajna. wstawiam W. dlugosc noty moze byc.

Ja dajê P+. Nie wiem czemu, ale bardziej mi siê podoba³a poprzednia...

Fajne

Nie¼le , ale jak ju¿ mówi³am Lilly to nie Twój poziom Herbinko ... Dajê P

Hyhs dosta³am sie na kompa xD
blogasek ¶liczny a notki nio w twoim stylu wyjechane:***
dziex za dedykejszynNn;)
buziaczki i pozderki:***

Wiem, ale ostatnio du¿o roboty...
Dziêkujê jednak za te dobre, b±d¼ co b±d¼ oceny (P to pi±tka!).

Co za piêkny obrazek... Przywodzi na my¶l rozleg³e prowansalskie uprawy lawendy... Ach te wspomnienia
Bardzo zgrabne refleksje, styl pasuje jak najbardziej dla Ginny ale czego¶ mi tu brakuje ;)
tak¿e P z plusem takim jak st±d do Krakowa xD a raczej ju¿ wspomnianej Prowansji ;) Trzymaj siê cieplutko :*
BTW. co do d³ugo¶ci - najwa¿niejsza jest jako¶æ. A wa¿ne jest to, ¿eby umieæ stworzyæ piêknie 100 s³ów, ni¿ 100 tysiêcy bez ³adu i sk³adu ;) Bu¼ka!

No,jest..uroczo. Tak kwaiatowo - wiosenno- ironicznieTylko pozazdro¶ciæ talentu!

Dawno mnie tu nie by³o. Notka ¶wietna. Jak na Ciebie krótka, ale za to szybko siê j± czyta. Jak zwykle mistrzowskie po³±czenie powie¶ci Rowling z ¿yciem na jawie. Wybitny :*

Fajna nocia. Ja jestem uczulona na lawendê A¶ka nie wywali³a ró¿y, nawet kiedy sple¶nia³y :p Piszesz naprawdê dobrze. Pozdro!

do Szafi: domy¶la³am siê
Do Olgi: z tym talentem to bym polemizowa³a
do Æi¶ki: dziêkujê za brak sklerozy
Do Lilly: www.harrypotter.org.pl/riddle.php
Nowe me dzie³o. Jeszcze gorsze od poprzedniego.

Fajne, fajne... ale jako¶ siê ma³o zdarzy³o.

| Script by Alex