Pamiętnikiem opiekuje się Lilly
do 1.04.2008 pamietnikiem opiekowała się Ginny 31
Do 09.10.2007r opiekowała się pamiętnikiem Herbina Gringor
Kącik Ginny

[ Powrót ]

Piątek, 18 Maja, 2007, 15:01

Mi³osnych kompilacji, to znaczy... komplikacji, ci±g dalszy

I nie piszê tu o sobie, swoim z³amanym sercu i tym podlcu X, który mnie tak haniebnie porzuci³. Chodzi o... Wielki Q-kwiz Ginny Weasley: kto zosta³ Porzuconym Tygodnia? G³osujcie, piszcie!!! Kandydaci na dzi¶:
a. Wasza ukoffana Prowadz±ca
b. wo¼ny Filch, w momencie, w którym dowiadujecie siê o Jego zg³oszeniu na nasz± s³awetn±, szlachetn± listê, pope³nia harakiri (bior±c pod uwagê czynnik psychologiczny, zapewne mopem)
c. Hermiona – wypo¿yczono wszystkie egzemplarze „Takich sobie plotkarskich historyjek o za³o¿ycielach Hogwartu”
B³±d. Gwoli rozja¶nienia opowiem. Otó¿, dzi¶ rano wyminê³am Lavender Brown na korytarzu. Nasza bogini seksu w zaple¶nia³ych murach, które tylko uwypuklaj± cudowno¶æ jej wspania³o¶ci, pod±¿a³a ku drzwiom ³azienki, równocze¶nie bêd±c bardzo blisko wbicia sobie drogiej maskary wyd³u¿aj±co-pogrubiaj±co-uczerniaj±co-ulepszaj±cej optyczne postrzeganie rzês do wypielêgnowanego, acz w owym momencie zapuchniêtego oka. Ka¿demu mo¿e siê zdarzyæ ma³a niesubordynacyjka, czy¿ nie?
Dziwnym trafem, kosmetyk wypad³ z d³ugich czarno-niebiesko-fioletowych tipsów w czerwone kwiatki i potoczy³ siê ku moim kusz±cym nogom w lekkich sanda³kach. Schyli³am siê, dyskretnie wymijaj±c czarny, abstrakcyjny ¶lad tuszu. Lavender rozejrza³a siê nieprzytomnie. Nawet nie musia³am delikatnie chrz±kaæ. Mi³o¶æ Rona na mój widok poruszy³a siê niespokojnie. Zdumiewaj±ce. Spodziewa³am siê raczej: „Ty diablico (ubóstwiam komplementy, tylko nie wiem – lepiej skromnie siê skuliæ, zamrugaæ, czy jowialnie machn±æ d³oni± gestem pe³nym wystudiowanego lekcewa¿enia i niechc±cy zdzieliæ komplementuj±cego/ -ac±?), oddaj m± w³asno¶æ!!!”. Nie... Lavender stwierdzi³a:
-Moja...
-Proszê – powiedzia³am ostro¿nie.
-Dziêku...I powiedz swojemu bratu, ¿e ta pod³o¶æ...- w tej sekundzie L. wyda³a z siebie co¶, co potomni nazw± zapewne „rykiem gu¼ca”, i wmiesza³a siê w t³um.
-Do widzenia. Zmieñ kolor – westchnê³am sentencjonalnie.
Tajemnica godna Herlocka Sholmesa i Perculesa Hoirota, dwóch najs³ynniejszych magicznych detektywów – czy¿by Ron i Lav siê rozstali?! Niemo¿liwe!!! Ale skoro ten tusz by³ ³askaw potoczyæ siê pod moje paskudne, krzywe nogi, nic mnie nie zdziwi.

Komentarze:

Super ( podarujê ju¿ sobie sóper ) ciekawi Ci dedektywi, oj ciekawi^^

^^ Dziêki, bo ju¿ my¶la³am, ¿e ta notka jest tak kiepska jak poprzednia...

No p¿eæe¿ Miod¼o jest. No p¿eæe¿ sóper. A ñe muwi³am, rze bed¼e siwiêtne? Kórcze, Herbina, czy ty mñe ñe t¿epne³±si? ^^

Fajne tylko krótkie ale mi siê podoba

Sópr! milo mia! nei odchejdzerz?

A, ni fiem.

Wicê rze ty tesz ¶e sarasilas horoba na p³edy ortograffiszne...

Bszykania³ kocio³ garnkoffi...

I ty mi mówisz,¿e weny nie masz! Fajna nocia, pozdro

Thanx, pozdro równie¿ dla Ciê.
Jako¿ ja ubóstwiam wymieniaæ te uprzejmo¶ci..

Wygl±dam zza sterty pracy domowej, koffanie. Dla Ciebie wszystko.
Tak wiêc, tytu³ jest HAmSKi. Powa¿nie. Ka¿dy ma prawo siê przejêzyczyæ. Foch.
Notka natomiast jak zwykle ¶wietna. Piêknie opisa³a¶ Lavender. Tak w Twoim stylu ;).
Troll. Za tytu³.
kOFFam, mIzIam, tUlAm. Papatki i buziole.

Ja ruffniesz.
Ale ten tytu³...Kelly, jaki¶ trzeba by³o wymy¶liæ, bo inaczej notka by mi siê nie zapisa³a!
Foch.

No super nocia.Dobrze opisane o Levander )))

No to i pozdro dla Herbiny!

Pozdrawiam wszystkich, Dumbek...

Coz poprost to nie wymaga komentarza... Poprostu suuuuuuuuuuuuuuuper :p

*poprostu

bogini seksu!Chyba zaraz sie uduszê za ¶miechu!

| Script by Alex