Pamiętnikiem opiekuje się Lilly
do 1.04.2008 pamietnikiem opiekowała się Ginny 31
Do 09.10.2007r opiekowała się pamiętnikiem Herbina Gringor
Kącik Ginny

[ Powrót ]

Niedziela, 27 Maja, 2007, 11:28

Szukaj±ca i odrobina krwi

Zosta³am szukaj±c± Gryfonów. Ze szczê¶cia pó³ domu ¿ongluje butelkami z sokiem dyniowym i czekoladowymi ¿abami? B³±d. Raczej marzy o kawa³ku szk³a, by rzuciæ nim w Harry'ego. Rzutki w wersji zaawansowanej...
Znowu zaczynam odbiegaæ w jakie¶ nonsensy. Ca³a sytuacja wygl±da nastêpuj±co.
Dzisiaj przesz³am sobie przez dziurê do pokoju wspólnego, gdzie panowa³a niepokoj±co cicha atmosfera. "Snape umar³, ale zabrak³o funduszy na trumnê, bo ka¿dy dom ma obowi±zek siê z³o¿yæ?", pomy¶la³am. Usiad³am wiêc ko³o Rona i zaczê³am siê przys³uchiwaæ rozmowie.
-Harry, ten ca³y Ksi±¿ê... Jak mo¿esz ufaæ radom z tej ksi±¿ki... - zaperza³a siê Hermiona.
-Hermiono...
-Ksi±¿ê wyskoczy³ z ksi±¿ki i zawo³a³ "Niespodzianka!", po czym okaza³o siê, ¿e to pani Stainwright, guru gospodyñ domowych? - zapyta³am cicho.
To nie by³o dobre pytanie. Hermiona spojrza³a na mnie tak ch³odno, jakby¶my widzia³y siê po raz pierwszy.
-Harry wykorzysta³ na Malfoyu zaklêcie z tego...podrêcznika, zaawansowan± czarn± magiê. Malfoy ciê¿ko siê porani³.Harry zosta³ ukarany szlabanami i teraz ty bêdziesz musia³a graæ jako szukaj±ca - wyja¶ni³ Ron.
-Jak sobie pomy¶lê o waszych zaprzepaszczonych szansach... - zaczê³a moja najlepsza przyjació³ka.
-Nie udawaj, ¿e siê znasz na sporcie. Dobrze, ¿e Harry mia³ co¶ pod rêk±, ¿eby odeprzeæ Niewybaczaln± kl±twê, któr± Malfoy by go poczêstowa³, zapominaj±c po drodze o przystawkach i aperitifie - warknê³am.
Nie jestem w ogóle w nastroju. Czujê siê zmêczona, a nie ma to zwi±zku z pozycj± "Czaruj i nie p³acz" o odpowiedzialnym u¿ywaniu czarów, któr± muszê przeczytaæ na jutro.
__________________________________________________________
Kolejna rozkoszna notka, która nie jest ani zabawna, ani odkrywcza. Nie cierpiê koñca szóstki, zostawmy j± tak bez zakoñczenia, z wytrawn± czarn± dziur±, co Wy na to?
Dzisiaj równie¿ mia³am zrezygnowaæ z pozdrowieñ, ale w sumie...
Pierwsze i najwiêksze: dla Redakcji W³osia, z któr± moje stosunki uplasowuj± siê tak:
-jakie¶ 40% czasem to czyta, wiêc mo¿e kto¶ pozna moje wyrazy sympatii (?)
-czekam na notki dwóch z Was
-sprawdzi³am w s³owniku. S± a¿ cztery s³owa na okre¶lenie w³osa w jêz. francuskim, a tak¿e 10 na w³ochaty:
1 chevelu
2 poilu
3 poileux
4 velu
5 pelu
6 peluché
7 pluché
8 pelucheux
9 plucheux
10 hispide
Dalej... Wilczyco, dziêkujê za nasz± rozmowê, jak co siê pisze.
Olgo, nasze zakupy by³y cudowne. Na razie Meggie, g³ówna bohaterka "Atramentowej krwi", ksi±¿ki, któr± naby³am wówczas, ca³uje siê z Faridem. Có¿ za pora¿ka - nawet Pani, Pani Funke, da³a siê wci±gn±æ w lawstorantowe tryby. Czujê, ¿e muszê co¶ poobalaæ, skoro dozna³am takiego zachwiania krêgos³upu czytelniczego. Zna kto¶ jaki¶ ma³y establishmencik to poobalania?
Sorze K. Nadal wykonujê ów projekt.
Dziêkujê za uwagê, ladies and gantelmen.

Komentarze:

A mówi³am, ¿e dostaniesz komenta!
Có¿... Widaæ, ¿e nie masz weny, ale na lito¶æ Bosk±, nie przesadzaj Herbino! U ciebie nawet najgorsza notka, bêdzie pozytywna. A ta wcale nie jest najgorsza, ale te¿ nie najlepsza, dlatego dajê... P. Pozdrawiam

Fajna notka.. Wcale nie jest z³a, zgadzam siê z Lilly, nawet je¿eli twierdzisz, ¿e notka jest z³a i tak jest fajna ( co dowodzi ten przyk³ad ) Czytasz Atramentowe Serce? Ja te¿ czyta³am. Notabene, ca³kiem dawno

"Atramentowe serce" mam za sob± od jakich¶... dwóch lat? Trzech? Teraz koñczê drug± czê¶æ.
Dziêkujê, jednak, jak na autorkê przysta³o, napiszê to: g³upek, mazgaj, ¶mieæ, obsuw. Dziêkujê Wam!

Jeszcze co¶ do Karolli: dlaczego francuski? Nie móg³ byæ hiszpañski? Nadal pamiêtam ten romantyzm wyzieraj±cy z Martina, gdy okre¶li³ mnie jako amebê.
Ameba? ¯mija, elokwentna, ironiczna ¿mija, tak mnie do tej pory okre¶lano, ale ameba? A, co tam - od X lat apelujê o oryginalno¶æ, to dosta³am, czy¿ nie? Herbino, wstyd¼ siê, koffanie.

Nie koffanie, tylko koshffanie. Nie pisz za bardzo po polsku!

Æiemu?

Bó tó wie¿.. Tak cienrzko siem szczyta^^

Nie ma to jak takt. Biedna Ginny .
Tak, zakópy by³y bozkie. Blusecka jest zayebista. A w³ochaty cu¶ ¿ondzi i wymiata.
Pzdr :*

Dla Was tesh.
Karolló, jak zdementorójesh plutki, jakóby Marin Grren mai³ skypeaa?

Musiszz gó sama ¿apyataæ - ju skapeya ni pósiadeam.

Alem siem ostadnio nie otsyfa - a liliy sharloot mnje muffila.
A szkota - moklapy¶ mied¿. Alei ja ni mam gadchu gad.

| Script by Alex