Pamiętnikiem opiekuje się Lilly do 1.04.2008 pamietnikiem opiekowała się Ginny 31 Do 09.10.2007r opiekowała się pamiętnikiem
Herbina Gringor Kącik Ginny
Bella, nie mogę dłużej czekać na ciebie. Zdjęcie będzie przy następnej notce, bo nie znalazłam odpowiedniego. Notę dedykuję :
- Hermionie 21- za pocieszającą opinię.
- Magic Dog- Za dosłownie to samo.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Harry! - rozpaczliwie rzuciłam sięna kolana obok mojego byłego chłopaka. Ron odsunął się.
- Harry! - powtórzyłam. - Harry, obudź się!
Miał zamknięte oczy. Nadal nic nie mówił.
- Co mu jest?!!! - ryknęłam do Rona i Hermiony, którzy trzymali się z boku.
A jednak odpowiedział mi Harry.
- Ginny... - miał słaby głos, ledwo mówił. - Musisz stąd uciekać, on napewno tu przyjdzie... Hermiona może cię zabrać spowrotem, ja i Ron damy sobie radę.
- Harry, nie przejmuj się tym, co ci się stało? - zapytałam.
- Ten horkruks miał sporą ochronę,jak go dotknął rzuciło nim o ścianę i stracił przytomność. - odpowiedział Ron widząc, że Harry nie ma już siły mowić.
- Więc znaleźliście horkruksa? - zapytałam znowu.
- Tak. - odpowiedziała Hermiona.
- Musimy doprowdzić go do porządku, potraktować tego horkruksa redukcją i zwiewać stąd. - powiedział głosno Ron, a jego głos odbił się echem od kamiennych ścian.
- Ron, na miłość Boską, czy ty nic nie czytasz? - zapytała Hermiona wyrażnie zirytowana. - Przedmiotów o bardzo silnej aurze magicznej nie da się usunąć zwykłym zaklęciem. Potrzeba bardzo dużej mocy magicznej...
- Harry ją ma... - wtrącił Ron
- ... i odpowiedzniego zaklęcia... - kontynuowała Hermiona, nie zwracając uwagi na Rona.
- Ty je znasz... - wtracił ponownie Ron.
- ...ale najpierw trzeba obudzić Harry'ego. - zakończyła.
- Racja. - dodał Ron, który zawsze musi mieć ostatnie słowo.
Hermiona wycelowała różdżkę w Harry'ego, który leżał na kamiennej posadzce i zacisnęła oczy, jakby usiłowała sobie coś przypomnieć. Machnęła lekko różdżką i z jej końca wystrzelił bladoróżowy promień który obudził Harry'ego.
- No więc jakie jest to zaklęcie? - spytał Hermionę Ron, kiedy Harry podnosił się z podłogi.
- Harry, weż różdżkę i popatrz. - poiwiedziała Hermiona. Chłopak podzszedł do niej wyciągając różdżkę i obdarzając mnie spojrzeniem w stylu "Cieszę się, że cię widzę i wcale cię nie wyganiam, ale damy sobie radę bez ciebie" na co odpowiedziałam mu spojrzeniem w stylu "Sprytne posunięcie, ale nie dam się wrobić".
- Musisz krótko machnąć różdżką i powiedzieć Statius.
Harry uniósł różdżkę i w chwili, w której miał wypowiedzieć zaklęcie rozległ się piskliwy, zimny głos.
- Sprytny plan, Potter - powiedziała osoba, która stała w wejściu. Widziałam ją po raz pierwszy w życiu ale coś mi mówiło, nie wiem czy mina Harry'ego, czy opisy jego wyglądu w książkach, że to był ten, który zabił rodziców Harry'ego, przez którego zginęło wielu ludzi, ten, przez którego zginął Dumbledore, ten, przez którego rodzice Nevilla stracili pamięć, ten, który rozsiał zło na świecie i skończył się spokój(chyba robię się nieco sentymentalna, ale cóż, muszę wprowadzić nieco emocji).
W drzwiach stał Lord Voldemort.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A Madzia i Alex mogliby znaleść pam, który naprawdę potrzebyje krytyki.
Komentarze:
tinka Niedziela, 27 Stycznia;, 2008, 14:45
Na blogu www.magia-wsrod-nas.blog.onet.pl konkurs! Odpowiedz na pytanie dotyczące jednej z postaci z Harrego Pottera. Nagroda główna 30 komów. Magicznie zapraszam, Tinka<czarodziej>.
anonim Poniedziałek, 28 Stycznia;, 2008, 12:31
jedna z lepszych noci jeki czytałam
A. Wtorek, 29 Stycznia;, 2008, 18:40
wiecej wątków milośnych z Harrym! Piszesz nieźle.
A. Wtorek, 29 Stycznia;, 2008, 18:40
wiecej wątków milośnych z Harrym! Piszesz nieźle.
Oluś Wtorek, 29 Stycznia;, 2008, 21:45
Ginny 31, mogłabyś się opierać na książce, pisząc pamiętnik Będzie ciekawsze.
Limonka Piątek, 01 Lutego, 2008, 13:15
Ekhem.
Gdzieś tam coś już chyba mówiłam...e,tam,powiem jeszcze raz.
Ktoś tam powiedział,że krytyka musi być uzasadniona.Owszem,musi.Ktoś napisze np.Głupia notka.Wtedy autorka nie wie,czemu jej notka jest zła i nie wie co poprawić.
Niektórzy piszą właśnie tak i chyba dlatego jest tu osiemdziesiąt coś komentarzy,z czego jakieś...hm...15% ocenia notkę.
I nie zrozumcie mnie źle-ja nie krytykuję teraz absolutnie nikogo.