Pamiętnikiem opiekuje się Lilly
do 1.04.2008 pamietnikiem opiekowała się Ginny 31
Do 09.10.2007r opiekowała się pamiętnikiem Herbina Gringor
Kącik Ginny

[ Powrót ]

Sobota, 21 Czerwca, 2008, 16:47

Tajemnica...

Nastêpnego dnia wsta³am ju¿ o ¶wicie. By³am bardzo podekscytowana. Zesz³am bardzo cicho na parter. W kominku pali³ siê ogieñ. Na dworze by³o ciep³o ale wia³ silny wiatr. Zrobi³am sobie ¶niadanko i ciep³± herbatê. Ju¿ nawet nie pamiêtam kiedy jad³am kanapki z d¿emem domowej roboty mamy. Wziê³am mój baga¿ i wysz³am. By³am bardzo przejêta spotkaniem z Dumbeldorem, lecz w duchu czu³am siê nieswojo. ¦miercio¿ercy czaili siê na ka¿dym rogu. Ba³am siê, dlatego ró¿d¿kê trzyma³am w d³oni. Id±c tak uliczk± spotka³am pod drzewem starszego mê¿czyznê. Mia³ d³ug± brodê, a na nosie okulary po³ówki. Tak to by³a Dumbeldor.
- Jeste¶ gotowa? – zapyta³ cicho jakby kto¶ móg³ nas pods³uchiwaæ
- Na co panie profesorze? A w ogóle mia³am czekaæ na Greenstreet 23.
- Tak! To jest Greenstreet 23. A te drzewo to tajemne przej¶cie do Hogwartu.
Starzec dotkn±³ rêk± drzewo wypowiadaj±c przy tym niezrozumia³e dla mnie s³owa” ktomKolentio bas timo alettres ”. Konary drzewa rozsunê³y siê, a w pniu otworzy³o siê wielkie przej¶cie. Na samym dnie pali³ siê niebieski ogieñ. Pierwszy raz widzia³am takie ogieñ. Profesor u¶miechn±³ siê do mnie i zaprosi³ do ¶rodka. W pniu by³o bardzo gor±co. Po jakim¶ czasie dziwny ogieñ zacz±³ mnie wci±gaæ. Próbowa³am siê wydostaæ, lecz nie umia³am. Czu³am jak wszystko wirowa³o mi w ¿o³±dku. G³owa strasznie mnie bola³a i my¶la³am, ¿e zaraz puszczê pawia. Wirowa³am tak 5 minut mo¿e wiêcej, ale wiem , ¿e ju¿ nigdy w ¿yciu i po ¶mierci nie wejdê w ten ogieñ. Zorientowa³am siê, i¿ jestem w ma³ym pokoiku. By³ to chyba salonik. Wreszcie czu³am siê tu bezpiecznie. Na stoliku sta³y cztery srebrne fili¿anki z herbat± i ciastka na srebrnym talerzu. W pokoju by³o bardzo jasno choæ by³y tylko dwa ma³e okienka. Panowa³a tu cisza i spokój.
- Proszê poczêstuj siê. – us³ysza³am nad wyraz mi³y g³os
Za mn± sta³a McGonagal, Dumbeldor i piêkna dziewczyna. Mia³a ona d³ugie, blond w³osy, niebieskie oczy, które b³yszcza³y w ¶wietle. By³a bardzo wysoka i mia³a ok. 18 lat. By³a by ¶wietn± kandydatk± na ¿onê dla Freda lub Georga – pomy¶la³am
Wszyscy usiedli¶my do sto³u. Ca³y czas przygl±da³am siê owej nieznajomej, choæ ona wcale na mnie nie zwraca³a wiêkszej uwagi. By³am trochê z³a, ¿e nawet siê nie przedstawi³a. Podwieczorek up³yn±³ w ciszy jakby ka¿dy my¶la³ tylko o swoich sprawach. Po chwili McGonagal powiedzia³a do Dziewczyny.
- Milly zaprowad¼ go¶cia do pokoju.
- Oczywi¶cie! Ginny choæ za mn± – jej g³os by³ bardzo ³adny
Kiedy wysz³y¶my na korytarz spostrzeg³am , ¿e jestem w Hogwarcie, a pomieszczenie w, którym jad³am to by³ Pokój ¯yczeñ. Sz³y¶my d³ugim korytarzem, który z pewno¶ci± prowadzi³ do wie¿y Gryfonów. I nie myli³am siê.
- Has³o to „Serubin”- a wtedy portret Grubej Damy otworzy³ siê.
W wie¿y nie by³o ¿ywego dycha ( zamar³ego zreszt± te¿ ). Postanowi³am porozmawiaæ z Milly.
- Milly czy ty chodzi³a¶ do Hogwartu? Bo jako¶ nigdy Ciê tu nie wiedzia³am.
- Tak chodzi³am ale tylko przez pierwsze cztery lata. Nale¿a³am Do Gryfindoru. Szczególnie uwielbia³am grê w Quiddicha. By³am ¶cigaj±cym. Uwielbia³am Hogwart, lecz musia³am odej¶æ.
- Dlaczego? Przecie¿ do szko³y trzeba chodziæ 7 lat?
- Ten którego imienia nie wolno wymawiaæ. To wszystko przez niego. Ci±g³a zmiana miejsca, szko³y , rodziny. Nienawidzê go lecz on…
- Co on? – zapyta³am z zaciekawienia
- Nie wiem czy jeste¶ odpowiedni± osob± by ci o ty mówiæ, ale to co teraz us³yszysz pozostanie pomiêdzy nami. Mam dar widzenia przysz³o¶ci. Czarny Pan chce wiedzieæ czy Harry Potter zginie czy on. Szanta¿uje man± i moj± rodzinê. Zabije wszystkich, którzy s± ze mn± spokrewnieni lub mnie ukrywaj±. Jedynie Dumbeldor i profesor McGonagal zgodzili siê mnie chroniæ przed Nim…


-------------------------

My¶lê, ¿e ta notka wam siê spodoba

Komentarze:

Fajna notka!Parê literówek siê znalaz³o, ale po za tym OK!Doda³am te¿ komentarz przy poprzedniej notce.Zaprzaszam do Victoire!

Hm...
KIEDY NOTKA?!
Plisss, napisz co¶. Bardzo lubiê Ginny i chcê czytaæ jej losy w twoim wykonaniu, b±d¼ (jêzeli stanie siê taka konieczno¶æ ) w innym.
Odezwij siê Lil!

Jak ju¿ tu wejdziesz to wpadnij do kochanej, ulubionej bratowej - Fleur Delacour!
Pozdrawiam;*

I also LOVE this! I am Kristine, Stans sister, Sarah. Your moehtr keeps me guessing how she can live so organized and accomplish what she can And I see you are just like her. The pictures and your words are sure fun to see on here.

« 1 2 

| Script by Alex