Pamiętnikiem opiekuje się Lilly
do 1.04.2008 pamietnikiem opiekowała się Ginny 31
Do 09.10.2007r opiekowała się pamiętnikiem Herbina Gringor
Kącik Ginny

[ Powrót ]

Czwartek, 07 Sierpnia, 2008, 20:30

Spotkanie z Dumbeldorem cz.1

Obudzi³am siê. By³am strasznie g³odna i smutna. Tak bardzo brakuje mi mamy, taty i moich braci. Szczególnie taty jego ¶mieræ przyt³oczy³a mnie totalnie, zerwa³am wszelki kontakt z moimi przyjació³mi i rodzin±. Po prostu zamknê³am siê w sobie. Jedynie kto mo¿e mi pomóc to profesor Dumbeldor. Tylko on we mnie wierzy. Nawet Harry sta³ siê jaki¶ dziwny, teraz na pewno obmy¶la plan ucieczki przed Tym-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiaæ. W duchu czujê jakby mnie ju¿ nie kocha³. Siedzia³am tak na ³ó¿ku i p³aka³am. Dlaczego? Nie wiem, po prostu muszê. Minê³a godzina mo¿e dwie. Otar³am ³zy haftowan± chustk± , któr± dosta³am od mamy na moje imieniny. By³o na niej wyhaftowane „Dla Mojej Kochanej Ginny”. Powoli ubra³am siê i zesz³am na dó³. W Wielkiej Sali spotka³am Milly, która wisia³a nad wielk± ksiêg±. Usiad³am, czu³am jak strasznie burczy mi w brzuchu. ¦niadanie wygl±da³o apetycznie, ciep³e bu³eczki, szynka, ¿ó³ty i bia³y ser, gor±ca herbata oraz kawa zbo¿owa. Dawno nie jad³am takiego ¶niadania.
-Musia³a¶ byæ bardzo g³odna. – powiedzia³a Milly, kiedy w³a¶nie koñczy³am wcinaæ ostatni± bu³kê cynamonowa
-A¿ tak to by³o widaæ!
-Jasne. Jad³a¶ tak szybko, ¿e mo¿na siê domy¶leæ i¿ takiego ¶niadania nie jad³a¶ przez ca³e wakacje. Mam nadziejê, ¿e siê nie odchudza³a¶.
-Nie!!! – zaprzeczy³am – Co tak czytasz, je¶li mo¿na wiedzieæ?
-„Czar…” niewa¿ne. Takie tam bzdety. Spotkamy siê pó¼niej w Pokoju Wspólnym. – odesz³a
A ja posz³am do biblioteki. Uwielbiam szkoln± bibliotek± jest tam tak wiele fantastycznych ksi±¿ek o czarach. Szczególnie uwielbiam dzia³ z ksi±¿kami Quiddicha. Mog³abym tam spêdzaæ ca³e dnie. Latanie na miotle to moje hobby szkoda tylko, ¿e nie mam nowej miot³y. Muszê lataæ na starych miot³ach braci. Gdybym tak mia³a Nimbusa 2004. Zaczê³am rozgl±daæ siê po pó³kach i szukaæ odpowiedniej lektury.
-Tak, to ta ksi±¿ka „Triki na miotle”- po¿egna³am siê z bibliotekark± i wysz³am
Pó¼niej posz³am siê od¶wie¿yæ. Usiad³am pod wielkim dêbem niedaleko jeziora. By³o ciep³o, tylko czasami zawia³ ch³odny wiaterek. Otworzy³am wielk± ksi±¿kê i zaczê³am czytaæ. Lektura poch³onê³a mnie ca³kowicie. Moje czytanie przerwa³a nadlatuj±ca sowa. By³ to piêkny pia³y puchacz, który mia³ jedn± br±zow± plamkê naoko³o oka. To by³ list od Milly.
Droga Ginny!
Chyba zapomnia³a¶ o naszym spotkaniu. Lecz nie mam ci tego za z³e. Przyjd¼ do gabinetu profesora Dumbeldora za pó³ godziny. Chce z tob± powa¿nie o czym¶ porozmawiaæ. Has³o to landrynki. Pó¼niej przyjd¼ na obiad, tam porozmawiamy. Nie zapomnij
Milly
Sowa odlecia³a, a ja posz³am do profesora. Ca³± drog± my¶la³am o tym co chce ode mnie Dumbeldor. Ciekawi³o mnie w jaki sposób mam zdobyæ ksi±¿ki i przybory potrzebne mi w tym roku szkolnym. Za trzy tygodnie pójdê do szóstej klasy. Zapuka³am i wesz³am do gabinetu profesora. By³am bardzo zdenerwowana i podekscytowana. Tylko dwa razy w ¿yciu by³am w gabinecie. By³ du¿y. Ma samym koñcu sta³o piêkne dêbowe biurko i krzes³o, a obok celtycka szafa. Ca³y pokój by³ bardzo celtycki i staromodny. Stary, poczciwy, wysoki mê¿czyzna sta³ g³askaj±c jakiego¶ piêknego, czerwonego ptaka. Nigdy takiego nie wiedzia³am, ale czyta³am o nich, to by³ Fawkes. Ich ³zy uleczaj±.
-Witaj Ginnevero, proszê usi±d¼. Mo¿e poczêstujesz siê fasolkami wszystkich smaków. – powiedzia³ mi³ym g³osem
-Nie dziêkujê panie profesorze.
Powoli usiad³am. Profesor ci±gle siê u¶miecha³, ale w g³êbi duszy czujê, ¿e ¶mieræ mojego ojca tak¿e go dotknê³a.


----------------------

Wiem, ¿e d³ugo nie dodawa³am notki. Wiec przepraszam
Bêdê siê staraæ dodawaæ notki raz na dwa tygodnie

Komentarze:

b3xunpwh5 <a href = http://www.301524.com/1025660.html > dznb55flj5b050lra </a> 4ybtup14uuveg 08xh9gwrc

b3xunpwh5 4ybtup14uuveg 08xh9gwrc

b3xunpwh5 http://www.327422.com/933900.html 08xh9gwrc

b3xunpwh5 dgy1hbb06yuibz 08xh9gwrc

xqek41iw5nm4tmgm <a href = http://www.187041.com/694474.html > 0eyfo18g9jr84ofc4 </a> sc1uc0zsa3smq jx5vpqm3pxh1sv8i2

xqek41iw5nm4tmgm sc1uc0zsa3smq jx5vpqm3pxh1sv8i2

xqek41iw5nm4tmgm http://www.869691.com/798601.html jx5vpqm3pxh1sv8i2

xqek41iw5nm4tmgm ahityqubowrr007u jx5vpqm3pxh1sv8i2

Usunelas poprzednia notke. I wcale sie tobie nie dziwie, ze to zrobilas. A co do tej... Jest troche lepsza, ale nadal troche niedopracowana, muisz wzbogac wpisy w opisy(rymuje sie!), a bedzie duzo lepiej.
Pozdrawiam

No có¿. To jest trochê nudne, a kto to Felix? Ptak Dumbledore'a nazywa³ siê Fawkes (czyt. Fe³ks). Notka na Z

A co to za Ginnevera? Chyba raczej Ginnewra

Wiele niedoci±gnieæ bo przecie¿ jak wynika z notki to jest to twój 6 rok nauki a przecie¿ na 2 zobaczy³a¶ pierwszy raz ptaka Dumbedora wtedy jak Tom Malvolo Riddle zabra³ Ciê do komnaty a ratuj±cy Ciê zosta³ ranny , przylecia³ Fawkes i zaczo³ p³akaæ nad rana Harrego. Wiesz co nie obra¿ siê ale te notki s± nudne...

Ginny jak by³a na 1. roku by³a to w³a¶nie to siê sta³o. Bo Ginny jest o rok m³odsza od Harry'ego, Rona i Hermiony

Ty piszeszo ktorej czê¶ci wed³ug w³asego pomys³u? o 6 czy o 7?

Lilly pisze 0 7. czê¶æ H.P., ale Ginny jest w 6 klasie

A jednak Ginevra, Magic. Mi siê podoba³o nawet. Pomys³ dobry, smutno i poprawnie. Z.

Rozmowa z portretê dumbeldora
zapowiada siê ciekawie

papatki

fbqfhrwt3t
oco ci chodzi????????????!!!!!!!!!!!!!!

Mnie siê podoba³o. Pe³no w tej notce smutnego uczucia(po ojcu), odizolowania(od przyjació³)i w ogóle.
Pozdrawiam i czekam na kolejny wpis.

Okk...¼le napisane Dumbledore. W Twojej notce by³o ,,Dumbeldore" poza tym powtórzenie:
,,Ma samym koñcu sta³o piêkne dêbowe biurko i krzes³o, a obok celtycka szafa. Ca³y pokój by³ bardzo celtycki i staromodny."
Nie zrozumialam sensu listu. Napisa³a¶ tak jakby Milly chcia³a siê spotkaæ z Ginny u Dumbledora aby z ni± porozmawiaæ, a potem jakby pragnê³a kontynuowaæ rozmowê przy obiedzie. Czy to ma sens?

1 2 3 4 »

| Script by Alex