Pamiętnikiem opiekuje się Lilly
do 1.04.2008 pamietnikiem opiekowała się Ginny 31
Do 09.10.2007r opiekowała się pamiętnikiem Herbina Gringor
Kącik Ginny

[ Powrót ]

Środa, 05 Listopada, 2008, 21:16

tejemniczy porywacz

-Ja i profesor McGonagal jutro wieczorem wybieramy siê do twojego domu, pomy¶la³em, ¿e bardzo stêskni³a¶ siê za mam± skoro rano p³aka³a¶.
-Sk±d Pan wie, ¿e p³aka³am? – by³am zaskoczona, sk±d on o tym wie stara³am siê byæ twarda lecz chyba mi siê to nie uda³o.
-Ludzie czasami wiedz± wiêcej ni¿ widz±. A smutku nie nale¿y t³umiæ w sobie, niech wszyscy wiedz±, ¿e ¿ycie nie jest jak z bajki.
-Ale… ja… - nie wiedzia³am co mam mówiæ, po prostu mnie zatka³o – Dlaczego tata musia³ umrzeæ? Dlaczego on, a np. nie ja?
-¦mieræ tak poczciwego cz³owieka jak twój ojciec przyt³oczy³a nas wszystkich. Artur by³ naprawdê dobrym czarodziejem, ale chcia³em siê spotkaæ z tob± w innej sprawie. Jeste¶ bardzo bliska Harry’emu , a Voldemort chce by on by³ z³y. A ¶mieræ bliskich mu osób doprowadzi go do strasznego stanu. A ja chcê go przed tym uchroniæ.
- Wiêc co mam robiæ? Nie powstrzymam go, on jest bardzo uparty. – powiedzia³am.
- Nie masz go powstrzymywaæ tylko mu pomóc. Musisz znaæ wszystkie przeciw zaklêcia, eliksiry, a przede wszystkim musisz wszystko wiedzieæ na temat Harrego i jego rodziny. Mam tu co¶ dla ciebie.
Wskaza³ rêk± stary kredens, który po chwili siê otworzy³. W ¶rodku sta³ wielki pó³misek z szar± wod±.
Przesz³y mnie dreszcze, a na moim ciele pojawi³a siê gêsia skórka. W jednej chwili zrobi³o siê zimno. Profesor trzyma³ w rêku ma³y s³oiczek z piêknym niebieskim p³ynem. Wla³ go do dziwnego pó³miska i powiedzia³.
-Oto my¶lodsiewnia. A ten p³yn to czyje¶ prze¿ycie.
Podesz³am i nachyli³am siê. By³am zafascynowana. Wtedy poczu³am leki podmuch zimnego wiatru, moje stopy oderwa³y siê od pod³ogi robi±c przy tym lekki szum. Znalaz³am siê w ca³kiem innej krainie. Panowa³a tam jesieñ. Z³ote, czerwone i br±zowe li¶cie le¿a³y na chodniku z ma³ych cegie³ek. Za mn± ogromny, piêkny, a zarazem niebezpieczny las. Wszystko wydawa³o siê znajom, ale ci ludzie pierwszy raz w ¿yciu widzia³am te twarze( zna³am prawie wszystkich ze szko³y ). By³am w Hogwarcie, na b³oniach.
- Hej! Jeste¶ nowa? – zapyta³a mnie jaka¶ ³adna dziewczyna
-Eee… tak – powiedzia³am po krótkim zastanowieniu. My¶la³am, ¿e jestem nie widzialna. Czy¿bym by³a w przesz³o¶ci?
-To fajnie! Jestem Lily. – powiedzia³a rudow³osa
- Mi³o mi cie poznaæ. Mam na imiê Ginny Weasley.
-Oh jeste¶ spokrewniona z Arturem???
- Ta… nie raczej nie! – wybuchnê ³am, by³am przera¿ona co by siê sta³o gdyby siê dowiedzieli o tym, ¿e jestem z przysz³o¶ci i jestem córk± Artura.
- To dziwne, jeste¶cie do siebie tacy podobni! – rzek³a – Choæ oprowadzê ciê po Hogwarcie.
Sz³y¶my tak d³ugim korytarzem, Az dosz³y¶my do wielkich drzwi. By³am bardzo przejêta. W pobli¿u nie by³o nikogo znajomego. Trochê siê ba³am, ale by³am te¿ bardzo ciekawa tego co siê wydarzy. Czy mnie zaakceptuj±? I czy na pewno nikt mnie tu nie zna i nie pamiêta? Wesz³y¶my do ogromnej Sali w której siedzia³o masa uczni. Na samym koñcu pomieszczenia siedzieli nauczyciele, a na czele ich Dumbeldor. Po³owê nauczycieli w ogóle nie zna³am. Lily by³a naprawdê kole¿eñska i szczera, a do tego by³a bardzo m±dra. Opowiada³a mi ró¿ne legendy o Hogwarcie, które ju¿ zna³am, lecz opowiada³a to z takim zapa³em, ze ¶mia³am siê i ba³am po ka¿dym jej s³owie. Usiad³y¶my w po³owie sto³u obok jaki¶ ch³opców i dziewczyn.
- Przedstawiam wam Ginny. Jest now± uczennic± i spotka³am j± na b³oniach.
- Cze¶æ! Jestem Mary McMounty. – powiedzia³a wysoka i piegowata dziewczyna
- A ja jestem Susan Farrah. – by³a to ³adna murzynka
- Hej! – powiedzia³am – Nie wiedzia³am, ¿e spotkam tu tyle mi³ych kole¿anek
Wszystkie siê ¶mia³y¶my. Podczas kolacji dyrektor wypowiedzia³ jakie¶ smêtne opowiadanie. Ale co zdziwi³o wszystkich uczniów, nawet mnie, okaza³o siê, ¿e szkole grasuje intruz i dlatego wszyscy uczniowie nie mog± wychodziæ z dormitorium po godzinie 21:00 dopóki nie znajd± sprawcy znikniêæ wielu uczniów. Kiedy us³ysza³am ostatnie s³owa profesora przerazi³am siê. Nikt nigdy nic nie mówi³ o zanikaj±cych uczniach. By³am bardzo ciekawa kto jest tym porywaczem nastolatków. I to w dodatku w szkole. Najlepszej magicznej szkole…

------------------------------

Przepraszam, ¿e tak d³ugo nie pisa³am. My¶lê, ¿e nie jeste¶cie na mnie ¼li

Komentarze:

cialis trusted sites cheap internet viagra auto insurance quote cheep cialis discount cialis

pfizer viagra viagra online with prescription best generic cialis US online viagra

viagra online no prescription buy brand viagra viagra pills cheap link best viagra online without prescription

brand name levirta online buy brand viagra online cealis comprando viagra viagra levitra

buy brand levitra where to buy cialis on line viagra prescriptions purchase viagra generic cialis usa

scars usually police report member military levitra

time wears buy viagraa online thought about auto insurance order levitra online

generic levitra cheap auto insurance cheap viagra cheap viagra

headache after advice regarding very patient game recreation fooling ourselves

before results insurance car making car insurance adds collision

Bg9VAm http://www.QS3PE5ZGdxC9IoVKTAPT2DBYpPkMKqfz.com

Bg9VAm http://www.QS3PE5ZGdxC9IoVKTAPT2DBYpPkMKqfz.com

poxeKt http://www.QS3PE5ZGdxC9IoVKTAPT2DBYpPkMKqfz.com

poxeKt http://www.QS3PE5ZGdxC9IoVKTAPT2DBYpPkMKqfz.com

I325up http://www.QS3PE5ZGdxC9IoVKTAPT2DBYpPkMKqfz.com

I325up http://www.QS3PE5ZGdxC9IoVKTAPT2DBYpPkMKqfz.com

longer estrogen increases often showers hope back

holiday insurance cheap skiing cheapest car insurance rates by state thus drives feel guilty

right generic levitra online viagra online course everyone

very temporary heart attacks car insurance wisconsin free quoets cheap levitra

« 1 7 8 9 10 11 12 13 »

| Script by Alex