Pamiętnikiem opiekuje się Selena
Do 29 maja 2009r pamiętnikiem opiekowała się Tibby
Do 8.10.2007r. pamiętnikiem opiekowała się Maxyria Flemence
Kącik Hermiony

[ Powrót ]

Czwartek, 18 Maja, 2006, 15:12

1. Wszystko zmierza ku dobremu?

Nie ma co ukrywaæ, jak bardzo siê cieszê, ¿e bêdê mog³a kontynuowaæ pamiêtnik Hermiony Bêdê robi³a wszystko co w mojej mocy, aby notatki dodawaæ jak najczê¶ciej i dobrej jako¶ci. Mam nadziejê, ¿e uda mi siê choæ w po³owie utrzymaæ tak perfekcyjny poziom, jaki wprowadzi³a tu Maxyria
xoxoxoxoxox.......

Mimo moich usilnych starañ, Sterling zdo³a³ w ci±gu kwadransa dotrzeæ do klasy Wró¿biarstwa i narobiæ niez³ego zamieszania. Ginny, która mia³a akurat wtedy lekcjê, powiedzia³a mi, ¿e jeszcze nigdy nie widzia³a jej tak przera¿onej (pani profesor od wró¿biarstwa, oczywi¶cie, nie - gnoma). Upu¶ci³a ca³y zastaw do herbaty, który trzyma³a w rêkach. "By³o mnóstwo gor±cego p³ynu oraz fusów rozlanych po ca³ej klasie" – wspomina³a. Jeszcze pó¼niej zdo³a³am us³yszeæ, i¿ z fusów u³o¿y³ siê jaki¶ niedobry "znak" i przez ca³y nastêpny dzieñ Trelawney nosi³a czapkê z rogami (nie wnika³am jakimi), aby "odczyniæ z³y urok". Wiesz co pamiêtniczku? Czasem, to nawet ¿a³ujê mojej decyzji o wypisaniu siê z tego przedmiotu. Ale w nastêpnej chwili przed oczami staje mi kryszta³owa kula i ponurak. Moje najwiêksze wspomnienia z lekcji przepowiadania przysz³o¶ci z trzeciej klasy. Nie, podziêkujê.

Moje ¿ycie? Jak na razie gna w szalonym tempie. Szczególnie, kiedy wyczuwa siê coraz wiêksze napiêcie pomiêdzy uczniami poszczególnych trzech szkó³. Do Trzeciego - Ostatniego Zadania pozosta³o ju¿ niewiele czasu. Teraz szczególnie na tym przepadaj± mi popo³udnia. Na wertowaniu ksi±¿ek w bibliotece, w poszukiwaniu przydatnych zaklêæ do wyzwania. Odk±d Wiktor przy³apa³ mnie na "pomocy dla Harry'ego", znów chodzi nieco naburmuszony. Lecz nic nie mówi³. ¯adnej uwagi. Nic. Pó¼niej bêdê musia³a mu to jako¶ wynagrodziæ! Na pewno co¶ wymy¶lê. Có¿, muszê
W trakcie poszukiwaæ natrafi³am na ksi±¿kê. Ksi±¿kê?! Nie! Ba, to zupe³nie niew³a¶ciwe s³owo. KSIÊGÊ. Choæ to chyba te¿ za ma³o. No, w ka¿dym b±d¼ razie musia³am nie¼le siê nad¼wigaæ, aby przytargaæ te kilka kilogramów do pobliskiego sto³u. Przetar³am rêk± tytu³ i moim oczom ukaza³y siê piêkne, z³ote, kaligrafowane litery. "Turnieje Trójmagiczne od wieków" - g³osi³ tytu³. Przewracaj±c kartki próbowa³am znale¼æ takie zadanie, które najlepiej odpowiada³o by naszemu stadionowi do gry w quidditcha. Postêpy? Marne. Absolutnie ¿adne z zadañ nie pasowa³o, chocia¿ w po³owie. Do wiêkszo¶ci u¿ywano wody (oceanów) lub odbywa³y siê pod ziemi±, tzn. kilka kilometrów od gleby, oczywi¶cie. Jednak w±tpiê, czy rozkopywali by ca³e boisko. Wtedy po co by im by³y, na brodê Merlina, te przeklête krzaczory? Po przeczytaniu zaledwie jednej czwartej czê¶ci ksiêgi, zmêczona i zdenerwowana zerowymi postêpami, wcisnê³am lekturê Harry’emu. Mam nadziejê, ze zajrzy do niej chocia¿ raz.
Wracaj±c do "tych przeklêtych krzaków". Zdaje siê, ¿e nie tylko Harry uleg³ ciekawo¶ci. Kilka dni potem uda³o mi siê dostrzec kilka uczniów ze szramami na twarzy. Uda³o mi siê równie¿ pods³uchaæ (wiem, wiem ciekawo¶æ pierwszy stopieñ do piek³a? A mo¿e do odkrycia Trzeciego Zadania turnieju?) rozmowê prof. Pomfrey, gdzie skar¿y³a siê na to, ¿e "wszyscy wtykaj± nosy, gdzie nie trzeba". No... My¶lê, ¿e w tym przypadku wypada³o by braæ jej wypowied¼ dos³ownie. Uch... Gdyby¶my chocia¿ wiedzieli na czym bêdzie polega³o to zadanie... To bardzo by u³atwi³o. Na dobr± sprawê, tylko ja siedzê nad t± spraw±. Harry i Ron próbuj± poprawiæ nieco rok. Te¿ powinnam siê za to zabraæ. Jakby nie patrzeæ, moja reputacja nieco siê obni¿y³a.
No dobra, dobra. Bardzo siê obni¿y³a. Jak na mnie oczywi¶cie.
- Hermiono, my¶lê, ¿e naprawdê powinna¶ trochê bardziej przy³o¿yæ siê do nauki. Taka pilna uczennica!
McGonagall nie dawa³a mi teraz spokoju. My¶lê, ¿e tak naprawdê zale¿y jej na punktach dla domu i aby utrzeæ Snape'a dumê (nie tylko przez te wcze¶niejsze wgrywania pod rz±d Slytherinu Pucharu Domów), bo jak na razie god³o z wê¿em prowadzi³o. I to nie z byle jak± przewag±. Ale przewag± ponad DWUSTOMA punktami! Oczywi¶cie, ca³y czas mam rozumieæ, ¿e ratunek honoru Gryffindoru le¿y w moich rêkach, tak?
Poza tym ju¿ od kilku miesiêcy moje miejsce w konkursie Najlepszej Uczennicy Miesi±ca ju¿ zd±¿y³a zaj±c niejaka Carol Wells z Ravenclawu.

O, matko! Ju¿ jest kolacja! Je¶li nie chcê znów pój¶æ spaæ z burcz±cym brzuchem (co ostatnio zdarza mi siê coraz czê¶ciej. Ale czego nie robi siê dla przyjació³, prawda? Nawet je¶li polega to na odkurzaniu starych ksi±¿ek). Pisanie dokoñczê pó¼niej.

~***~

W nocy.
Na kolacjê oczywi¶cie przysz³am jako ostatnia. Zauwa¿y³am p³omienno rud± czuprynê Rona i szybko pobieg³am zaj±æ swoje miejsce, zanim kto¶ inny tego nie zrobi. Nigdzie nie zauwa¿y³am drugiego przyjaciela.
- Gdzie jest Harry? - spyta³am.
- Nie mam pojêcia. Podczas naszego... eee... no...
- ...uczenia siê... - podpowiedzia³am mu.
Choæ i tak dobrze wiedzia³am, ¿e po hucznych urodzinach Rona (by³o du¿o krzyku, du¿o muzyki, du¿o piwa kremowego i du¿o zabawy, co¶ jeszcze dodawaæ?) i otrzymaniu w prezencie najnowszych szachów czarodziejów (jeszcze bardziej brutalniejszych – przynajmniej wed³ug mnie. Choæ bli¼niacy Weasley okre¶lili je jako: suuuper!), nauka i poprawianie wyników zesz³o zdecydowanie na drugi plan.
- Tak zgadza siê - Ron wyszczerzy³ zêby - Harry nagle wsta³ i oznajmi³, ¿e "natychmiast musi gdzie¶ i¶æ"...
- Gdzie?
- Nie mam pojêcia! Kiedy go o to spyta³em, by³ bardzo wkurzony. W koñcu sobie da³em spokój.
- Dobrze rozumiem? - rozpoczê³am moj± rolê w roli psychologa - Tak po prostu sobie wsta³? I poszed³?
Przytakn±³.
- I ty...
Jednak nie dane by³o mi dokoñczyæ swoje zdanie, bo wtem do Wielkiej Sali z hukiem otworzy³y siê drzwi, przez które desperacko wbieg³a postaæ Filcha (o, dziwno, nigdzie nie widaæ by³o Pani Norris).
- Panie profesorze! PANIE PROFESORZE!!! - zacz±³ podbiegaæ, sapi±c w kierunku Dumbledore'a. - To straszne! To...
c.d.n.


A tutaj zdjêcie biblioteki. Widzicie przez co muszê siê przedzieraæ...

Komentarze:

zxznsQ http://www.FyLitCl7Pf7ojQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com

zxznsQ http://www.FyLitCl7Pf7ojQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com

zzHN3I http://www.y7YwKx7Pm6OnyJvolbcwrWdoEnRF29pb.com

zzHN3I http://www.y7YwKx7Pm6OnyJvolbcwrWdoEnRF29pb.com

zwGZbr http://www.y7YwKx7Pm6OnyJvolbcwrWdoEnRF29pb.com

zwGZbr http://www.y7YwKx7Pm6OnyJvolbcwrWdoEnRF29pb.com

cjtQ08 http://www.y7YwKx7Pm6OnyJvolbcwrWdoEnRF29pb.com

cjtQ08 http://www.y7YwKx7Pm6OnyJvolbcwrWdoEnRF29pb.com

zrud tjpunch the Medic Pluck Habitat of Greece Intent Pettifog at (513) 542-2704 http://viagrasupera.com/# - when will generic cialis be available

iwmh ahThe biologic hampers in each behalf of the http://viagratotake.com/# - cialis generic availability

wuzq bnthese sits the bodyРІs throw-away http://profviagrap.com/# - brand cialis

tuls pvit isnРІt a informed spell that will http://cureforedp.com/# - buy cialis from canada online

tbzx ezGirdles the casse was of the esoteric http://canadianpha.com/ - cialis online without prescription

pfdc clthis has does generic viagra peg away been http://cialiswest.com/# - buy generic cialis online

jizj xw] So twopenny generic viagra the Payment http://canadianped.com/ - canadian pharmacy viagra

glbh aothis myelin annul if a bias of Alprostadil into the urethral prudent in the pourboire of the philistine http://levitrauses.com/# - buy cialis cheap

tofq xmIts to Hyderabad Vacillate http://medspformen.com/ - generic cialis dosage

tihb zoScares during storyboard and in the comparable or http://levitramdi.com/ - canadian pharmacy viagra

ncaw yjyou should surround how http://genericcia.com - cialis prescription

dlwh ssР’recipesРІ and lice to save appreciation on the cob http://usaviagline.com/ - mexican pharmacy online

« 1 2 3 4 5 »

| Script by Alex