Julie Walters (pani Weasley) udzieliła wywiadu Daily Record. Julie Walters cieszy się ogromnymi sukcesami od czasu ekranizacji wielkich hitów kinowych. Teraz 56-latka przyznaje, że nigdy wcześniej nie była tak zajęta. Czytajcie więcej.
Julie Walters nie jest tylko jedną z najbardziej kochanych aktorek brytyjskich, ale też jedną z najbardziej zajętych. Zwijając listę nowych projektów, gwiazda "Edukacji Rity" wyznaje, że zobowiązała się zagrać nie tylko w nowym filmie o Harrym Potterze, ale też w dwóch innych filmach, kręci dramat dla BBC i rozmyśla nad swoją nową książką. W między czasie ma zamiar udzielić kilku lekcji jazdy swojej 17-letniej córce Maisie. Jak na ironię w niedługim czasie zobaczymy Walters na dużym ekranie u boku drugiej gwiazdy Harry'ego Pottera - Ruperta Grinta w nadchodzącym filmie "Driving Lessons". Siedząc w luksusowym hotelu w Londynie, Julie, 56, trzyma fason. "Witajcie w moim eleganckim buduarze*" - mówi. Ale potem, jak mógłbyś oczekiwać od praktycznej aktorki z Liverpudlian, dodaje: "Czy widziałeś tu księżniczkę? Dobry Boże. 'Włączając w to VAT'. Za tą cenę muszą być hojni". Tej jesieni Julie będzie kręcić ostatni film o Potterze, do którego ma uprawnienia - "Zakon Feniksa". A niedługo będzie można ją zobaczyć w "The Ruby In The Smoke" (najprawdopodobniej "Rubin w dymie" - polski tytuł jeszcze nie jest ustalony) obok Billie Piper dla BBC. Tak samo jak w "Driving Lessons", Julie wystąpi z jednym z wielu obiecujących aktorów na scenie - Scotem Jamesem McAvoy'em w "Becoming Jane", w którym zagra matkę Jane Austen. (przypomnijmy, że Jane Austen jest jedną z ulubionych autorek J. K. Rowling). Od czasu, gdy zagrała matkę Rona - panią Weasley we wszystkich czterech filmach - jej kariera nigdy nie była bardziej zajmująca czy wyżej ceniona. I teraz jest publikowaną autorką. Julie wyjaśnia: "Cóż, to nie jest takie nowe. Pisałam wcześniej inne książki, ale wszystkie były rzeczowe." "'Drzewo Maggie' jest pierwszą powieścią jaką napisałam. Czasami jest bardzo pesymistyczna, ale mam nadzieję, że są w niej przebłyski humoru." "Opiera się - w dużej części - na niektórych niezwykłych ludziach, których poznałam w czasie mojej kariery. Ale nie żebyście byli w stanie kogokolwiek zidentyfikować, mam nadzieję." "Ale kiedy pisałam ją - była o trzech kobietach w Nowym Jorku, wszystkie to Brytyjki, dwie z nich były aktorkami a jedna komediantką - zbierałam myśli o różnych ludziach, których spotkałam, i historiach, które słyszałam przez lata." "Przypuszczam, że jest tam wprawdzie troszkę mnie - ale przecież we wszystkim co zrobiłam są części mnie, cokolwiek by to było - prosta rola aktora, czy rola komediowa. Każdy aktor tak robi." "The Ruby In The Smoke", opierająca się na powieści Philipa Pullmana, ukazuje aktorkę grającą panią Holland, którą Julie opisuje jako "okropną, starą, groteskową kobietę, która jest zła i nikczemna". Billie Piper gra Shelley Lockhart - bohaterkę a akcja dzieje się w epoce wiktoriańskiej. Julie mówi o ex-gwieździe "Doctora Who" ("Doktor Kto"): "Wyobrażałam sobie jaka będzie Billie, i byłam zachwycona. Ona ma dużo talentu, jest całkowicie czarująca i bardzo profesjonalna i teraz ją uwielbiam. "Pani Holland to wymarzona rola. Ona jest morderczą starą krową, psychopatką z obrzydliwą sztuczną szczęką. Uwielbiałam ją nosić. Zrobili ją specjalnie dla mnie i całkowicie zmieniała mój wygląd." "Tam jest świetny wątek, gdzie ona przyznaje, że właściwie to należała do jej męża, ale on umarł na cholerę, więc ona uratowała ją (sztuczną szczękę) od jego trumny." "Makabryczne, ale ten rodzaj czarnego humoru sprawia, że jesteś rozhisterowany, ale też komiczny. Przynajmniej taką mam nadzieję." Dzięki swojej roli w Harrym Potterze znacznie przybyło jej fanów. "Nie mogę uwierzyć jak wiele dzieciaków mnie poznaje i chce mój autograf pani Weasley" - śmieje się. "Nawet jeśli rola w filmie nie była naprawdę duża, jest przyjemnie być docenioną." "Historia ukazała się nie tak dawno, więc byłam gorliwym czytelnikiem książek o Harrym Potterze i pędziłam do księgarni za każdym razem, gdy nowa pojawiała się na półkach. No, może to nie do końca prawda." "Jak to się stało, że ktoś dostrzegł mnie mierzącą do nowej ksiązki w sklepie - wiecie jak to się stało? Usłyszałam plotkę, że jednego bohatera J. K. Rowling uśmierciła, a ja po prostu chciałam sprawdzić swoje bezpieczeństwo". "Doszłam do słów 'pani Weasley', zrozumiałam, że to nie ona zginęła i naprawdę mi ulżyło z tego powodu. Praca ruszyła dalej." Julie mówi, że jej córka Maisie jest wielką fanką książek, dodając: "Myślę, że stała się troszkę bardziej popularna, dlatego że jej stara mama jest tam na ekranie." Julie po raz kolejny została połączona z jedną gwiazd Harry'ego Pottera - Rupertem Grintem, który gra jej syna Rona Weasley'a - w "Driving Lessons", w których Julie gra samotną starą aktorkę, która proponuje młodemu kompanowi, by pomagał jej w jej rozsypującym się domu. Nastolatek - Grint - przypochlebił się wożąc Damę Evie na festiwal poezji i recytacji w Edynburgu. "Ona ma duży bagaż z przeszłości" - mówi Julie. "Zostawiła dzieci, jest samotna, prawdopodobnie nie rozmawiała z nikim przez lata i klnie jak szewc." "Czy potrzebowałam pomocy przy przeklinaniu? Nie - robiłam to sama. Nie sądzę, by to było niestosowne. Jeśli bym tak sądziła, nie byłabym w tej branży - jeśli mam być z tobą szczera." Julie opisuje Ruperta jako "bardzo dobrego aktora", dodając: "On ma świetne poczucie komizmu i straszne sceny gra z takim samym cudowym poczuciem humoru". "Kocham być z nim w ekipie. On jest okropnym rozchichotańcem. Zobaczy albo usłyszy coś zabawnego i już go nie ma. Widzę jego trzęsące się ramiona i też przepadam." Ale bardzo wydoroślał przez ostatnie kilka lat. Na premierze pierwszego filmu o Harrym Potterze, mój mąż Grant obrócił się do mnie, pokazał na młodych gwiazdorow i powiedział: 'Spójrz na nich, biedactwa!'." "Stali na czerwonym dywanie, zewsząd błyskały flesze kamer, a oni byli jedynie dziećmi. Grant powiedział: 'Oni wyglądają jak trzy małe króliczki, zahipnotyzowane światłami nadjeżdżającego samochodu'." "Minęło kilka lat i teraz oni są pewni siebie i zrównoważeni. Ale nic w stylu 'spójrzcie na mnie'." "Ktoś powiedział mi niedawno, że jako pani Weasley, zbyt dużo krzyczę. Spojrzałam na nich 'Spójrzcie, jeśli wy bylibyście matką dla tych wszystkich chłopców i mieszkali w domu takim jak ten, też byście dużo krzyczeli. Musielibyście krzyczeć choćby po to, by się usłyszeć'." "Driving Lessons" są teraz bardzo stosowne, od czasu kiedy bierze Maisie do rodzinnego samochodu, by mogła zdać swój test. Julie mówi: "Ona jest raczej dobra. Mam nadzieję, że mam na nią dobry wpływ - mimo że usłyszała jak skomentowałam, że rozhuśtałam pojazd, gdy siedziałam za kierownicą jak prawdziwy kierowca". "Ja? Zdałam egzamin jak miałam 37 lat. Grant po prostu powiedział mi, że nadszedł czas, bym nauczyła się prowadzić." Julie cieszy się też grając ekscentryków. "Kocham grać ludzi takich jak pani Overall w "Acorn Antiques", Petunię w "Dinner Ladies" czy Damę Evie w "Driving Lessons", ponieważ to są cudowne postacie." "Opieram się w nich głównie na starszych aktorkach, które znam sprzed lat i troszkę na mojej własnej babci, która mieszkała z nami, gdy byłam młodsza, teraz mieszka z powrotem w Liverpool." "To była kochana starsza pani, ale 'ekscentryczna' - to nawet nie jest początek jak należałoby ją opisać naprawdę." Julie ma 'szczęście' w swojej karierze. Mówi: "Miałam szansę wystąpić w "Poważnym uszkodzeniu ciała" ("GBH") w telewizji, "All My Sons and Fool For Love" w Narodowym Teatrze Królewskim, "Edukacji Rity" ("Educating Rita") - zarówno na scenie jak i w filmie, zagrać Damę Evie w "Driving Lesson", "Acorn Antiques" i "Dinner Ladies"." I wygląda na to, że praca Julie nie zwalnia tempa.
*buduar - finezyjny salon pani domu w XVIII-XIX wieku; słowo pochodzi od francuskiego "boudoir" - kaprysić, dąsać się; dosł. miejsce gdzie można pokaprysić.
Związek Krytyków ...!