Wczoraj opublikowaliśmy wywiad z Danielem Radcliffem, a dzisiaj mamy dla Was wywiad z jego kolegą z planu - Rupertem Grintem. Oryginał znajdziecie TUTAJ. Tłumaczenie pod więcej.
Rupert Grint bierze przerwę od Harry'ego Pottera, żeby wystąpić w filmie niezależnym. Rupert Grint gra Bena, zasadniczego 17-letniego syna nadmiernie religijnej matki i pastora w Driving Lesson napisanych i wyreżyserowanych przez Jeremy'ego Brocka. Zamiast bawić się jak inne dzieciaki z jego klasy, Ben musi spędzać letnie wakacje pobierając lekcje jazdy u swojej matki i uczęszczając do szkółki kościelnej. Na szczęście dla Bena jego życie wywraca się do góry nogami, kiedy zostaje asystentem ekscentrycznej emerytowanej aktorki (granej przez Julie Walters). Urok Driving Lesson: Naprawdę na nic takiego nie wyczekiwałem, to po prostu przyszło. Kręciłem czwarty film o Harrym Potterze i to przyszło po tym. Naprawdę spodobał mi się scenariusz i to było po prostu coś kompletnie innego. Kręciłem czwórkę jakieś jedenaście miesięcy i chciałem zrobić coś innego. Kocham być Ronem, ale dobrze jest się trochę oderawać, więc dlatego. Ponowne połączenie z Julie Walters: Pracowanie z Walters nad Driving Lessons było całkien odmiennym doświadczeniem niż pracowanie z nią nad filmami o Harrym Potterze. To było dosyć inne - mówi Grint. Oczywiście to kompletnie różne postacie. Było bardzo dobrze mieć tam Julie, ponieważ znałem ją wcześniej z filmów o Harrym Potterze. Kręciliśmy tylko sześć tygodni (i) dobrze było mieć kogoś, kogo się zna. Ona jest naprawdę świetna, naprawdę niekłopotliwa, jest odjazdowa. Grint mówi, że było trochę dziwnie widzieć Walters jako postać tak niepodobną do potterowej Molly Weasley. Tak, zwłaszcza z przeklinaniem i tego typu rzeczami. Coś raczej szokującego. Pierwsza scena, jaką ćwiczyliśmy to scena na obozie, gdzie ona połyka klucze. Ona jest bardzo zabawna, napradę odlotowa. Przygody w jeździe: Musiałem zjechać w dół drogi i zaparkować na wzgórzu. Nieco niżej, jakieś pięć stóp, była ekipa filmowa i filmowali przód samochodu. I w scenie musiałeś wyjść z samochodu i zrobić coś, nie pamiętam co, ale podjechałem i wszyscy wysiedliśmy z samochodu, ale zapomniałem zaciągnąć hamulec ręczny i samochód zaczął się staczać wprost na ekipę. Było dość blisko. Musiałem wskoczyć do samochodu i zaciągnąć hamulec. To było straszne. Grint nie miał prawa jazdy zanim skończono film, co oznacza, że prowadził bez niego Tak, tylko prywatne drogi - żartuje Grint. Nie ufali mi na głównych drogach. Jest dużo dróg, żeby się poruszać i miałem dublera. Mieliśmy tam gościa z rudą peruką, który prowadził na tych drogach. To było trochę dziwne. O lekcjach jazdy w prawdziwym życiu: Grint ma już prawo jazdy i zamiast kręcić się wokół w czymś drogim i wymyślnym, woli Mini Coopera. Po tym co nazwał "zawstydzającą ilością" lekcji jazdy, udało mu się zdać test, ale nie bez potknięć. Na moim teście byłem naprawdę zdenerwowany. Oblałem pierwszy, ale zdałem za drugim podejściem. To było przerażające. Jaką część zawalił? Brałem trzypasmowy zakręt i nie obejrzałem się za siebie czy jakoś tak. Jakaś głupia rzecz w tym stylu. Rupert Grint dostaje dziewczynę w Driving Lessons: Byłem naprawdę przerażony tą sceną - wyznaje Grint. Byłem zdenerwowany, bo oczywiście jesteś na maleńkim planie i cała ekipa patrzy na ciebie. To trochę szarpie nerwy. Ale nie, wszystko skończyło się dobrze. Najgorsza część to oglądnięcie tego z rodziną. To zawstydzające. Ale nie było tak źle. Ben z Driving Lessons vs. Ron z Harry'ego Pottera: Która z tych postaci bardziej przypomina prawdziwego Ruperta Grinta? Zawsze czułem się związany z Ronem. Naprawdę nie widzę zbyt wiele u siebie z Bena. Przypuszczam, że mam podobne doświadczenia jako nastolatek, jego niezaradność w stosunku do dziewczyn i takie tam. Mogę to porównać. Nie,stanowczo... myślę, że więcej we mnie Rona Z obrzymiej produkcji do filmu niezależnego: Różnica między pracą nad filmami o Harrym Potterze a Driving Lessons jest jak dzień a noc. Nawet zwiastuny były mniejsze dla niezależnego filmu. Oczywiście z powodu mniejszego budżetu, dostrzegasz kilka różnic. Jestm przyzwyczajony do garderoby i tego typu rzeczy, pobytu w studio. To jedna z najbardziej odmiennych rzeczy, bo nie byliśmy w studio. Po prostu jeździliśmy wokół Londynu, jednak było to dobrą zabawą. Maleńki donos o nadchodzącym Harrym Potterze i Zakonie Feniksa: Jest naprawdę dużo świetnych scen. Nakręciliśmy już główne sceny walki i trochę śmierciożerców, powrót Lorda Voldemorta. Jest dużo mroczniejszy, więc pewnie będzie dobry. Grint potwierdza, że fani Harry'ego Pottera nie zobaczą go grającego w Quidditcha w Zakonie Feniksa. Nie, to tylko kawałek - cały Qudditch nie przejdzie. Ale to tak ogromna książka, że nie mogli zmieścić wszystkiego. Ja byłem lekko zawiedziony, ale może w następnym roku. Zastanawiające wielkie pytanie: Fani Harry'ego Pottera wiedzą, że siódma i ostania książka serii J. K. Rowling zawierać będzie śmierć więcej niż jednej postaci. Grint jest świadomy tego faktu i trochę się obawia, kto obróci się w pył. Krąży wiele pogłosek, ale nie wiem. Nie mam zielonego pojęcia. Wszystko jest w porządku, bo zawsze możesz wrócić jako duch, więc nie jest tak źle. Rozdzielenie reżyserów filmów o Harrym Potterze: Grint przyznaje, że wyzwaniem była praca z różnymi reżyserami. To robi różnicę. To znaczy, pierwszy raz kiedy to się stało - utrata Chrisa (Columbusa) była dość dużą rzeczą, bo to był mój pierwszy reżyser i mój pierwszy film. Było trochę inaczej nie mieć go tam. Ale mieliśmy naprawdę dobrych: Alfonso (Cuaron), Mike Newell i David Yates też jest naprawdę dobry. Jest dość lekkoduszny i bardziej spokojny. Jest bardziej spokojny od tych, których mieliśmy, więc jest dobrze. O dorastaniu przy Emmie Watson i Danielu Radcliffe: Widzimy się codziennie przez większość roku, więc nie musimy widywać się poza planem. ?yjemy ze sobą w zgodzie i z resztą obsady również, ponieważ znamy się od sześciu lat. Znasz wszystkich, więc jest dobrze. O długości kręcenia Harry'ego Pottera: Większość filmów nie zabiera 10 miesięcy. Nawet filmy akcji zwykle mieszczą się w czterech miesiącach. Tak, to trochę zwariowane - mówi Grint. Nie dlatego, ze trwa tak długo, myślę, że raczej z powodu ilości zaangażowanych ludzi. Książki są ogromne, scenariusza również dość duży. Dobrze się bawimy robiąc to i robimy naprawdę dobre filmy. Emma Watson może nie wrócić w szóstym fimie o Harrym Potterze: Watson najwyraźniej stwierdziła, że nie chce powrócić w ostatnich dwóch filmach serii i Grint mówi, że byłoby dziwnie pracować z nową Hermioną, więc Watson powinna się na to zdecydować. Tak, to może się wydarzyć, słyszałem o tym. To był szok. Nigdy o tym nie mówiła. Nie wiem. To byłoby dziwne. Myślę, że ona jednak wytrwa, bo ja i Dan z pewnością. Zobaczymy, co będzie. Bycie rozpoznawanym jako Ron z Harry'ego Pottera: Nie jest tak źle. Jestem troszkę rozpoznawany z filmów o Harrym Potterze od ostatnich kilku lat. Włosy rzucają się w oczy. Ale fani są zawsze bardzo mili, więc to nie jest problem. To jest naprawdę dziwne i nie jestem do tego przyzwyczajony, nadal jest niesamowite. Ale, jak powiedziałem, to nie problem. Najbliższe plany: Grint nie jest jeszcze pewien, co będzie robił między filmami o Harrym Potterze. Naprawdę nie wiem. Prawdopodobnie zrobię sobie przerwę. Kręcimy piąty film od 10 miesięcy czy jakoś tak, więc to trochę zajmujące. Stanowczo chcę coś zrobić - spróbować czegoś innego - powiedzmy coś jak Driving Lessons, bo to było naprawdę dobre doświadcznie. Naprawdę dobrze się bawiłem, więc chciałbym zrobić więcej takich rzeczy.
Związek Krytyków ...!
