Mary GrandPre o okładce Deathly Hallows Data: 2007-06-9, 21:17 Dodał: patix
Mary GrandPre, ilustratorka książek z serii Harry Potter, udzieliła wywiadu magazynowi Freep.
GrandPre jest jedną z pierwszych osób na świecie, które miały szansę przeczytać Deathly Hallows. Książki o młodym czarodzieju ilustruje już od 10 lat.
W wywiadzie możecie przeczytać m. in. o tworzeniu okładek, przemycanych przez nie treściach oraz o tym, jak Mary otrzymała propozycję ilustrowania książki. Zapraszamy pod więcej.
Magazynowi Freep udało się złapać telefonicznie ilustratorkę i dowiedzieć się, co czuje w momencie, gdy musi pożegnać się z młodym czarodziejem i zacząć kolejny rodział w swoim życiu.
Mary mieszka obecnie w Sarasocie (Floryda) i ma zamiar zająć się teraz swoją dwuletnią córką. Zeszłej jesieni Mary razem ze swoim mężem udali się do Chin, skąd przywieźli dwuletnie dziecko, Julię. Teraz to właśnie jej poświęcam całą moją uwagę - mówi ilustratorka. Poza tym pracuje nad kilkoma innymi książkami, których okładek zaprojektowania zobowiązała się podjąć. GrandPre obok ilustrowania książek zajmowała się także doborem scenerii i krajobrazów w animowanym filmie Mrówka Z czy rozwojem animacji postaci w Epoce Lodowcowej.
Treść Deathly Hallows Mary poznała już sześć miesięcy temu. Czy trudno było jej utrzymać wszystko w sekrecie? Czy przyjaciele, rodzina oraz znajomi na naciskają na nią, by zdradziła treść ostatniej książki? Nie za bardzo - mówi Mary. Myślę, że ludzie po prostu wiedzą, że nie mogę o tym mówić.
Na pytanie jaki jest jej ulubiona postać, Mary odpowiada: Oprócz Harry'ego, mogłabym powiedzieć, że jest nią Hagrid.
Jak większość artystów, Mary ma swoje ulubione dzieło. Z siedmiu stworzonych przez nią dotąd okładek, najbardziej spodobała się jej ostatnia. Patrzenie na reakcje ludzi jest naprawdę zabawne. Zagorzali fani przyglądają się okładkom bardzo uważnie. I całkiem słusznie, bo jak mówi sama Mary, próbuje sprawić, by wszystko miała znaczenie. Zawsze jest jakiś powód, że coś pojawia się na ilustracji. Nie umieszczam czegoś na rysunku tylko dlatego, że lepiej wygląda. To naprawdę musi mieć znaczenie i jakoś wiązać się z częścią historii.
Harry, Ron i Hermiona przez długi czas byli częścią życia Mary. Teraz jednak GrandPre przyznaje, że cieszy się, że to już ostatnia książka. Ojej, czuję dużą ulgę, że to już za mną - mówi.
Jak zaczęła się artystyczna kariera Mary? Urodzona w Południowej Dakocie ilustratorka pamięta, że uwielbiała rysować już w wieku 5 lat. Następne wspomnienia łączą się już ze szkołą. Pamiętam rysunek na ścianie w bibliotece w szkole. Myślę, że przedstawiał psa preriowego - mówi Mary. Gdy uczęszczała do szkoły wyższej, nie pokazywała swoich rysunków innym, ale dużo czasu poświęcała zajęciom ze sztuki. Sztuka zawsze mnie pasjonowała. Później Mary poszła do pracy, co sprawiło, że do szkoły artystycznej trafiła dopiero, gdy zbliżała się do 30. Po prostu robisz to, kiedy jesteś gotowy - mówi artystka. Gdybym nie była gotowa, nie czułabym tej pewności.
Jak Mary udało się dostać pracę przy ilustrowaniu książek o Harrym Potterze? Zadzwonił do niej prezes Scholastic, David Saylor. Widział inne z moich ilustracji w książkach dla dzieci i spodobały mu się na tyle, że zechciał, bym zaprojektowała następne. W tym czasie nikt tak naprawdę nie wiedział, że to będzie cała seria książek i że odniesie taki sukces. To była po prostu jeszcze jedna zwykła książka. Mary przyznaje, że w tym czasie pracowała nad innymi projektami i chciała odrzucić ofertę. Na szczęście wydawca był nieustępliwy i ostatecznie udało się mu przekonać Mary do przyjęcia propozycji.
Prace artystki możecie obejrzeć na jej oficjalnej stronie.
Ze względu na pokrewną tematykę, doklejamy dodatkową wiadomość: Scholastic ujawniło okładkę luksusowego wydania Deathly Hallows. Uwaga! (ze względu na przemycanie przez ilustratorkę treści książki) Możliwy SPOILER! Okładka i Opakowanie. Wersja do druku Powrót
|