Następny wywiad z Jo
Data: 2007-07-28, 20:54
Dodał: patix
Po przeczytaniu Deathly Hallows pojawiło się wiele pytań, jak dalej potoczyły się losy bohaterów, których Jo postanowiła pozostawić przy życiu. J. K. Rowling postanowiła odpowiedzieć na część z nich w wywiadzie dla Today. Tłumaczenie artykułu z RecordOnLine.com znajdziecie pod więcej. Ostrzegamy przed SPOILERAMI!
Dla każdego, kto skończył czytać ostatnią książkę o Harrym Potterze, Harry Potter and the Deathly Hallows i nadal zastanawia się jak potoczyła się kariera Harry'ego, kim jest Victoire i kto został następnym dyrektorem Hogwartu, J. K. Rowling ma gotowe odpowiedzi.
I dzieli się nimi.
Niemożliwym byłoby odpowiedzenie na każde napływające pytanie - powiedziała Jo Meredith Vieire w czwartkowym Today. Muszę zmagać się z fanami tak obsesyjnymi, że nie dadzą mi spokoju, dopóki nie odpowiem na pytanie, jakie drugie imiona nosili pra-pradziadkowie Harry'ego.
Jo nie odpowiedziała na tego typu pytania, ale opowiedziała nieco bliżej o przyszłości bohaterów, ujawniając, że Harry i Ron Weasley doprowadzili do rewolucji w Departamencie Aurorów w Ministerstwie Magii. Jak dodała, Harry wpada okazjonalnie do Hogwartu, gdzie prowadzi odczyty na temat Obrony przed Czarną Magią.
Hermiona Granger, która została poproszona przez ministra magii, by została prawnikiem, pnie się po szczeblach kariery w Departamencie Egzekwowania Magicznego Prawa.
Jak wielu zgadło z francuskiego brzmienia imienia Victoire - to pierwsze dziecko Billa i Fleur (a więc jest ich więcej).
Rowling wyobraża sobie, że Luna Lovegood wypełnia swoje zamiłowanie do wędrówek i - kiedy możliwości się już wyczerpią - przyznaje, że Lunę i (profesora) Neville'a Longbottoma mogą łączyć pewne romantyczne powiązania.
We wcześniejszych wywiadach przyznała, że postacią, którą zamierzała uśmiercić w piątej książce, Zakonie Feniksa był ojciec Rona, Artur Weasley.
Nie mogłam znieść myśli, że mogłabym go uśmiercić - powiedziała Jo.
Rowling twierdzi, że rozumie czytelników, którzy stwierdzili, że rozdział 34, gdy Harry udaje się do lasu, by zmierzyć się z Voldemortem twarzą w twarz, był trudny do czytania. Był wyjątkowo trudny także do napisania - wyznaje autorka - najtrudniejszy ze wszystkich rozdziałów w siódmej książce.
To był prawdziwy wybuch emocji. Płakałam, płakałam i płakałam - zdradziła Jo czytelnikom.
Komentując zakończenie serii, J. K. powiedziała, że czuje ulgę. To było dla mnie naprawdę oczyszczający moment - ukończenie pracy trwającej już 17 lat. Autorka zaznaczyła, że dla niej wcale nie oznacza to końca Harry'ego Pottera. Dla mnie zawsze będzie on obecny w moim życiu.
Rowling powiedziała, że teraz ma zamiar zrobić sobie dłuższą przerwę, ale w końcu może napisać coś w rodzaju potterowej encyklopedii.
Podczas rozmowy na chacie z fanami Harry'ego Pottera, Jo rozmawiała o Hogwarcie i czytaniu Deathly Hallows. Rozmowa szybko zeszła na tematy o przyszłości Jo, kulturalnym fenomenie serii, którą stworzyła oraz o tym, jak Rowling postrzega pisarstwo.
Przykładowo, przez długi czas ostatnim słowem książki miała być blizna. Co więc się stało?
Według Rowling ostatnia linijka tekstu miała brzmieć: Tylko ci, których kochał mogli zobaczyć jaśniejącą bliznę.
Tymczasem zakończenie brzmi teraz: Wszytko było w porządku.
Myślę, że brzmi dobrze - powiedziała Jo.
W jednym z najbardziej zaskakujących wyznań, Rowling zdradziła Vieirze, że aktorów z Harry'ego Pottera już wcześniej upewniła co do dalszych losów. Emma (Watson - Hermiona), Daniel (Redcliffe - Harry) i Rupert (Grint - Ron) wiedzieli więcej niż kiedykolwiek zdradzili.
W rzeczywistości Radcliffe już wcześniej pytał się jej, czy Harry zginie.
Szybko pomyślałam i wyszeptałam mu do ucha tak, by nikt inny nie usłyszał: "Będziesz mógł odegrać scenę śmierci" - wyjaśniła.
Vieira przerzuciła temat w prywatne rejony życia Rowling, pytając ją o śmierć matki i jej wpływ na książki. Rowling wyznała, że śmierć, która była dla niej wielką stratą, jest głównym tematem książek.
Teraz, gdy książki się kończą, pojawia się nowy początek.
Myśl, że mogę wrócić do pisania i zacząć pisać cokolwiek zechcę i w dowolny sposób.
W tym kominku znajdziecie nagranie pierwszej części programu, a TUTAJ znajdziecie jego drugą część.
Tymczasem Scotman News informuje, że Jo jest w trakcie pisania dwóch następnych książek, już nie o Harrym Potterze.
W tej chwili piszę dwie różne książki. Jedna jest dla dzieci, druga z pewnością nie jest dla nich odpowiednia - powiedziała autorka.
Dziwaczne jest to, że piszę w ten sam sposób, w jaki zaczęłam pisać Harry'ego - wyznała Jo, dopowiadając, że obecnie włóczy się z zeszytem po edynburskich kawiarniach i zapisuje pomysły na następne książki.
Pisałam już dwie rzeczy jednocześnie na rok przed nadejściem Harry'ego. Wiem, że teraz również jedna wysunie się na pierwszy plan i to będzie moja następna książka.
Jedną z rzeczy podnoszących mnie na duchu wśród tego całego smutku związanego z ukończeniem Harry'ego - bo czuję się przez to naprawdę przygnębiona - jest myśl, że nie będę musiała publikować natychmiastowo ze względów materialnych.
Teraz mogę sama rozplanowywać swój czas. Pomysł wędrowania z kawiarni do kawiarni z zeszytem, pisania i patrzenia na wszystko wokół wydaje się mi czarujący.
Rowling dodała, że czuje się dumna faktem, iż tak wielu fanów uwierzyło w śmierć głównego bohatera.
To był jeden z moich celów - musisz uwierzyć, że może wydarzyć się wszystko. Wersja do druku Powrót
| 
Związek Krytyków ...!