Parę recenzji
Data: 2005-12-3, 12:14
Dodał: kkate
Pod 'więcej' znajdziecie dwie recenzje filmu "Harry Potter i Czara Ognia" autorstwa Pauliny i Piotrka. Na początek kilka słów od Pauliny.
"Ja wybrałam się na pierwszy (premierowy) seans, w kinie Kinoplex, w Kielcach. Zanim wszyscy udali się do sal kinowych, można było podziwiać wspaniałe pokazy taneczne oraz wziąć udział w konkursach. Ja, w czarodziejskiej tiarze, i jeszcze kilka innych osób trafiliśmy na scenę jako osoby przebrane za Harry'ego :) Otrzymaliśmy nagrody - filmy DVD.
Ludzi było naprawde bardzo dużo. Jestem pewna, że nie wszystkim udało się 'załapać' na film. Aby to zrobic, bilety trzeba było rezerwowac co najmniej tydzień przed premierą.
Po północy zniecierpliwieni weszliśmy do sal i zajęlismy swoje miejsca. Reklamy, które trwały bardzo długo, jeszcze bardziej wzbudzały napięcie, które we mnie rosło.
No i zaczęło się...
Akcja dzieje się tak szybko, że ledwo nadążałam, by skupić na czymkolwiek uwagę. Mistrzostwa Świata w Quidditchu, które są tak starannie opisane w książce, w filmie trwaja zaledwie chwilkę.
Błyskawicznie przenosimy się do Hogwartu, a tutaj rozpoczyna sie prawdziwy 'speed'! Pierwsze zadanie, drugie zadanie, bal, trzecie zadanie, akcja na cmentarzu... Te wydarzenia mkną jedno po drugim jak szalone.
Piorunujące efekty specjalne i niesamowite ujęcia sprawiają, że zapomina się o realnym świecie.
Niestety, brakuje w filmie spokojnych momentów, które chociaz na chwile pozwalają odpocząć i zastanowić się na tym, co się w filmie dzieje.
W 3 części, "Harry Potter i Wiezień Azkabanu", są np. dlugie rozmowy prowadzone pomiędzy Harry'm i profesorem Lupinem. To nieco spowalnia akcję, i pozwala się bardziej skupić na tym, co się dzieje. W "Czarze Ognia" tego brakuje, ale i tak film wzbudza niesamowite emocje. Mroczną i tajemniczą scenerię 'rozjaśniają' dialogi Freda i George'a Weasley'ów, oraz niektóre wypowiedzi głównych bohaterów.
Jednak jedna rzecz mi sie nie zgadza... W jednej ze scen Hermiona mówi "Jak mam mu to powiedzieć?" a Ron odpowiada jej "Po polsku!", a przecież wszystko dzieje się w Anglii!
Bardzo podobał mi się Bal, kiedy Harry niezdarnie tańczy z Parvati, wciąż mając w myślach śliczną Cho Chang. Zespół Fatalne Jędze daje niezłego czadu i wyraźnie widać, że młodym czarodziejom się to podoba.
Na poczatku byłam szczerze zdziwiona, że "Czarę Ognia" mogą oglądać tylko osoby które ukończyły 12 lat, ale po obejrzeniu filmu moje zdziwienie zniknęło. Niektóre sceny mogłyby naprawde przerazić młodego widza.
Moim zdaniem...
..najbardziej widowiskowa scena to - zadania Turnieju Trójmagicznego, kazde bardzo mi sie podobało.
..najbardziej wzruszająca scena to - moment, w którym pan Amos Diggory rozpacza nad cialem syna, Cedrika. Muszę przyznać, że gdy to oglądałam, nie mogłam powstrzymać się od płaczu (ale zapewne nie tylko ja).
..najbardziej zabawna scena to - gdy Harry próbuje zaprosić Cho na bal, oraz scena w łazience prefektów, w której Jęcząca Marta wyraźnie 'przystawia się' do Harry'ego.
Film ten nie jest już bajką dla dzieci, jaką był "Kamień Filozoficzny". Jest to film dla o wiele starszych widzów, mówiący o odwadze i przyjaźni, ale także dorastaniu, śmierci i wchodzeniu w dorosłość. Spodoba się zarówno młodziezy jak i dorosłym widzom, bo jak to Harry Potter ma w zwyczaju, czaruje wszystkich bez wzgledu na wiek :)
Tak więc kończe moją recenzje na temat tego filmu. Mogłabym opowiadać o nim bez konca, ale lepiej bedzie, jeśi wszyscy sami wybiorą się do kina, aby zobaczyc to wszystko na własne oczy."
Piotrek (?) napisał:
"Moim zdaniem film może i miał magiczną atmosferę, ale za to posiadał wiele uchybień. Brakowało istotnych wątków Zgredka i Mrużki oraz Ludona Bagmana. Lord Voldemort był zbyt uczłowieczony. Brakowało tej "wielkości", jaką powinien posiadać Czarny Pan. Scena na cmentarzu także nie należy do najlepszych. Ciekawe były sceny pierwszego i drugiego zadania. Trzecie zadanie było mało ciekawe, gdyż nie pojawił się Sfinks ze swoją zagadką oraz ogromny pająk. Nie podobało mi się również to, że Harry już na początku domyślał się czegoś o Szalonookim Moodym. W książce Harry jako jedyny miał do niego zaufanie.
W tym filmie podobała mi się interesująca muzyka. Aktorstwo stało też na wysokim poziomie. Napięcie było średnie, chociaż w niektórych momentach można się było bać. Podobały mi się także wątki komediowe. Ogólnie film podobał mi się, chociaż nie spełnił wszystkich mojch oczekiwań. Jednak polecam go wszystkim i niech ocenią sami!"
Wydaje mi się, przysłanych mi recenzji było więcej, ale miałam trochę problemów z pocztą, więc spróbujcie wysłać je jeszcze raz! :) Wersja do druku Powrót
| 
Związek Krytyków ...!