Ach... Notka niestety jest dopiero teraz (następna już niedługo). Ostatnio było u mnie w szkole zebranie. Mama nie była zachwycona ocenami...
Notkę dedykuje dla:
-Hermy
-Hermiony
-Hermiony-Nadi
_______________________
Niestety ta chwila skończyła się tak szybko jak ta piosenka. Rozejrzałem się. Dumbledore tańczył z McGonagal, Filch złapał Panią Norris a Slughorn stał obok profesor Sprout. Po kilku minutach tańca Evans chciała usiąść.
-Przynieść pani coś do picia?
-Po pierwsze-przestań z tą panią, po drugie- tak, z chęcią się czegoś napiję.
-A co pa... a co chcesz pić?
-Sam wybierz.
Podszedłem do stolika na którym było mnóstwo napoi i wybrałem dla siebie piwo kremowe a dla niej wziąłem syrop wiśniowy z wodą sodową, lodem i parasolkom.
Odwróciłem się żeby wrócić gdy to zauważyłem. Lily nie była już sama, obok niej siedział Snape! Podbiegłem do nich i krzyknąłem do niego:
-Co tu robisz! To ja z nią przyszedłem!
-James! Tylko rozmawiałam z Sewerusem...
-A więc to tak! Prosisz żebym przyniósł ci coś do picia, a sama gadasz z Wycierusem!
-Severus... lepiej już idź...-szepnęła do tego nietoperza.
Chłopak wstał i wyszedł z sali. Usiadłem na krześle obok rudej, spojrzałem jej w oczy i wyszeptałem:
-Lily... naprawdę mi na tobie zależy... a ty nawet nie zwracasz na mnie uwagi, ba, ty mnie nie lubisz. Zajmujesz się tylko tym nietoperzem... nie widziałaś czym on się zajmuje? Uwielbia czarną magię... zasługujesz na kogoś lepszego niż on....
-I co uważasz, że jesteś lepszy od niego?! Tak, ty tylko się nie uczysz, miotasz w ludzi zaklęciami bez powodu i łamiesz minimum 10 zasad dziennie. Przecież to nic...
Czy dziewczyny muszą się tak zachowywać w najważniejszych momentach?
-Lily, uspokój się. Przyniosłem ci picie-powiedziałem i postawiłem dwie szklanki.
-Dzięki. Uwielbiam syrop wiśniowy...-powiedziała i uśmiechnęła się.
Wypiła trochę i wstała.
-Chodź tańczyć!
Wstałem, złapałem ją za rękę i razem poszliśmy na środek sali. Zauważyłem jak niektóre dziewczyny patrzą na nas z zazdrością. Muzyka się zmieniła. Zamiast powolnych melodii zaczęto puszczać prawdziwe, dyskotekowe piosenki. Zaczęliśmy tańczyć, a z każdą piosenką coraz więcej osób stawało i patrzyło jak tańczymy. Po kilku minutach cała sala już się na nas patrzyła.
-Może usiądziemy na chwilę-mruknąłem do Evans
-Dobrze.
Poszliśmy do najbliższego stolika i usiedliśmy przy nim.
-Co, wielki James Potter wstydzi się tańczyć prze d całą salą?
-Trochę...
-Jednak nie jest z tobą tak źle. Myślałam, że będzie gorzej...
Nie zdążyła jednak powiedzieć nic więcej bo Dumbledore stanął na środku sali i uciszył wszystkich.
-Koniec balu. Zmykajcie do swoich dormitoriów!
Wstaliśmy od stołu i zaprowadziłem Lily do pokoju wspólnego(Nie mogłem wejść do dormitorium dziewczyn)
-To... cześć.-powiedziała Evans i pobiegła do dormitorium.
Żałując, że t ruda tak szybko poszła wdrapałem się do mojej sypialni. Był już w niej Łapa ze swoją dziewczyną. Myślałem, że zaraz ją połknie! Na mój widok przestał się jednak całować.
-Cześć-mruknął
-Gdzie Lunatyk i Glizdogon?-zapytałem.
-Remus zabrał swoją dziewczynę na podbój biblioteki, a Peter pokazuje swojej kuchnię.-powiedział z uśmiechem Łapa, a potem dodał-Rogaś, trzeba było znaleźć sobie kogoś innego.
-Nie było by już żądnego fajnego miejsca w Hogwarcie. Musiałbym ją zaprowadzić do toalety jęczącej Marty.-powiedziałem- Mam pewien pomysł. Oderwij się od swojej dziewczyny i chodź ze mną!
Podbiegłem do swojego kufra i wyjąłem pelerynę-niewidkę, mapę huncwotów i chwyciłem klatkę stojącą na oknie (były w niej kraby ogniste„pożyczone” ze sklepu)
Razem z Syriuszem pobiegliśmy ukryci pod peleryną do lochów, podsłuchaliśmy hasło podane przez jednego ślizgona i weszliśmy do pokoju wspólnego. Wbiegliśmy po schodach do sypialni Smarkerusa. Nikogo tam nie było. Położyłem na chwilę klatkę, złapałem pierwsze pióro jakie wpadło mi do ręki, pergamin i napisałem na nim „Wesołych Świąt Smarkerusowi, życzy tajemniczy wielbiciel”. Pergamin położyłem na poduszce, a potem wypuściłem kraby na łóżko. Powstrzymując się od śmiechu wróciliśmy do naszego dormitorium. Na szczęście reszta huncwotów zdążyła już wrócić. Opowiedzieliśmy z Łapą co zrobiłem Snape’owi.
-Nie powinniście tego robić! Mogliście mu coś zrobić!-powiedział Lupin z kamienną twarzą.
-Luniaczku, Rogacz był taki smutny... Evans tak szybko go zostawiła...-powiedział z uśmiechem Syriusz.
-Możesz się zamknąć?!-warknąłem i położyłem się do łóżka.
generic cialis <a href=https://genercialis.com/#>buy cheap cialis</a> cialis generic name
tifvnypyuioq Piątek, 09 Października, 2020, 04:27
cialis for sale in usa
canada pharmacy online <a href=http://canadianpharmacyus.com/>generic cialis</a>
canada drug store <a href="http://canadianpharmacyus.com/">cialis without prescription</a> prescription prices
cialis 20 mg walmart price
ed medication <a href=http://canadianpharmacyus.com/>cheap medications</a>
cheap cialis from canada <a href="http://canadianpharmacyus.com/">cheap viagra online canada pharmacy</a> canada drug
vmldjtmhfyfl Sobota, 10 Października, 2020, 23:42
canada prescriptions
generic cialis from canada <a href=http://canadianpharmacyus.com/>cialis without a doctor's prescription 5mg</a>
canada viagra <a href="http://canadianpharmacyus.com/">how to buy cialis in canada</a> cilas
online pharmacy cialis
canada drug store <a href=http://canadianpharmacyus.com/>viagra without a prescription</a>
viagra online canada pharmacy <a href="http://canadianpharmacyus.com/">canada drugstore online</a> cialis for sale
ocikaxiscccn Środa, 14 Października, 2020, 06:38
<a href=http://canadph21store.com/>canadian pharmacy online</a> online pharmacy canada
canadiandrugstore.com the canadian pharmacy <a href="http://canadawwwrx.com/">is generic viagra safe</a>
buy discount viagra