Hejka dodaję tą notkę chociaż nie jest do końca dopracowana, ale jutro wyjeżdżam i mogłabym dodać ją najszybciej za tydzień. Dedyk dla Katie i Aleksy. Dzięki za komenty
Zabrzmiał dzwonek ogłaszający koniec lekcji, a Gryfonii i Ślizgoni z pierwszej klasy wylali się z sali na korytarz w lochach. Właśnie skończyła się ich, ostatnia dzisiaj, dwugodzinna lekcja eliksirów prowadzona przez profesora Slughorna. Na przedzie klasy kroczyła czwórka chłopców z Domu Lwa. Rozprawiali na temat lekcji idąc w kierunku Wielkiej Sali. Zajęli miejsca przy stole Gryfonów nie przestając dyskutować.
- Jak dla mnie to on za dużo i za szybko gadał. Nie zdążyłem wszystkiego zanotować – żalił się właśnie Petergiew.
- Peter! Nie mów, że pisałeś protokół z całej lekcji! – najechał na niego Black, a tamten jakby się zmieszał.
- No nie… Pet! Czy ty nie wiesz co to znaczy robić NOTATKI! – wykrzyknął Potter, po czym zwrócił się do Lupina – Jesteś jedyną nadzieją dla tego chłopca. Musisz zrobić co w twojej mocy!
- Czyli co? – spytał poproszony o pomoc.
- Wyjaśnij mu co to jest notatka – powiedział Syriusz patrząc na niego błagalnym wzrokiem.
- Jak chcecie… Notatka to tekst o charakterze informacyjnym, nastawiony na przekaz danych, wyróżniający się zrozumiałością przedstawianych wiadomości: rzeczowością i zwięzłością. W notatce umieszczane są najważniejsze informacje w sposób skrótowy i uporządkowany – wyrecytował blondynek jakby czytał z książki, a koledzy patrzyli się na niego w osłupieniu.
- Mam powtórzyć? – zapytał unosząc brwi.
- Nie trzeba – odparł szybko okularnik zamykając otwartą dotąd buzię.
- No co? Nudziło mi się kiedyś i… Zresztą nie ważne… - zaczął kroić swojego kotleta, a po chwili reszta poszła w jego ślady.
- PE czyli Podręczna Encyklopedia – mruknął James do Syriusza na co ten zaczął krztusić się przeżuwanym akurat kawałkiem mięsa.
Kiedy już się najedli poszli do Wieży Gryffindoru. James wyglądał przez każde mijane okno. Niebo było szczelnie zakryte gęstymi chmurami, a wierzchołki drzew w Zakazanym Lesie falowały dziko pod wpływem silnego wiatru.
Doszli do PW i rozsiedli się w fotelach otaczających mały stoliczek w kącie pokoju. Remus pobiegł do sypialni, a kiedy wrócił niósł w ręku pudełko zapałek.
- Po co ci te zapałki? – zapytał ostrożnie James.
- Nie mi tylko nam, a użyjemy ich do ćwiczeń na transmutację.
- Przecież McGonagall nie kazała nam ćwiczyć…
- Ale jeśli poćwiczymy to na następnej lekcji wyjdzie to nam lepiej.
- Ja ćwiczyć nie zamierzam. Końcówka mojej zapałki zrobiła się ostra na wczorajszej lekcji, więc nie widzę potrzeby. Na wczorajszej lekcji prawie mi się udało przetransmitować tą zapałkę, więc nie wiem po co miałbym ćwiczyć.
- Ja tam też nie zamierzam ćwiczyć – odparł Syriusz kładąc nogi na stole.
Remus prychnął jak kot i rozwścieczony spojrzał na Petera, który szybko sięgnął po zapałkę.
- Wiesz co Syrciu? – powiedział po chwili James stojąc przy oknie.
- Jak mnie nazwałeś? – zdenerwował się Syriusz.
- Syrciu… Taki skrót…
- Syrciu? Weź przestań! Kojarzy mi się z syrą…
- Syrą, w sensie nogą?
- Yhm…
- No dobra… Więc… Wiesz co Syriuszu?
- Nie mam pojęcia jaki pomysł błąka się po twojej zwariowanej główce…
- Zastanawiam się kto tam mieszka – powiedział wskazując na mały domek na skraju lasu. Syriusz podszedł do niego i spojrzał na co wskazuję. Spojrzeli na siebie i zrozumieli się bez słów.
- Idziecie? – rzucił Jim do kolegów, ale Remi tylko zgromił go wzrokiem i powrócił do ćwiczeń. Wyszli na korytarz i od razu ruszyli w stronę Sali Wejściowej. Bez wahania otworzyli dębowe drzwi i wyszli na błonia. Uderzył ich silny podmuch wiatru, a James pożałował w myślach, że nie zabrał kurtki, jednak przestał przejmować się tym gdy zaczęli zbiegać w dół trawiastego zbocza. Zatrzymali się kilka metrów przed domkiem i przyjrzeli się mu. Właściwie nie było w nim nic ciekawego. Taki sobie zwykły domek.
Stali tak i przyglądali się mu, gdy nagle z lasu za ich plecami wyszedł mężczyzna. Był to ów wielki facet, który przewiózł ich w łódkach przez jezioro.
- Hej! Co wy tu robicie? – powiewdział, a chłopcy spojrzeli na siebie. Powiedzieć prawdę? Że po prostu byli ciekawi i …
- Dzień dobry panu – powiedzieli w tym samym momencie.
- Dzień dobry… Nie gadajcie do mnie jak do jakiego profesora – patrzał na nich podejrzliwie jakby się nad czymś zastanawiał, a potem wyciągnął rękę po kolei do Syriusza i Jamesa:
- Mówcie mi Hagrid.
- Syriusz Black.
- James Potter – przedstawili się, a Jim zapytał:
- To pan tu mieszka?
- Co ja mówiłem o gadce jak do profesora? – zagrzmiał głos Hagrida.
- Yy… Mieszkasz tu, Hagridzie?
- Tak, to moja chałupa… Jestem gajowym, a tu mam spokój… Jeśli nie nachodzą mnie tacy jak wy… - powiedział, ale po chwili zaczął się śmiać i zrozumieli, że żartował.
- O cholibka… Zaraz będzie padać… - otworzył drzwi i wszedł do domku, chłopcy spojrzeli na siebie. Mają wejść, czy uciekać przed deszczem do zamku?
- Idziecie? – usłyszeli głos gajowego i czym prędzej weszli do domku zamykając za sobą drzwi. We wnętrz była tylko jedna izba. Z sufitu zwieszał się szynki i bażanty, nad otwartym paleniskiem kołysał się parujący miedziany kociołek, a w kącie stało masywne łóżko przykryte kołdrą z patchworku. Chłopcy rozglądali się po pokoju, kiedy nagle zaczęła się ulewa. Wielki krople deszczu pomieszane z bryłkami gradu uderzały w dach i okna.
- Zapowiadało się na ulewę już od tygodnia. Napijecie się herbatki?
- Chętnie – powiedzieli znów jednocześnie i roześmiali się siadając na krzesłach naokoło stołu. Hagrid wyjął herbatniki, a po chwili gotowa była herbata. Każdy dostał po dużym kubku.
- Dobrze żeśmy się spotkali – powiedział Hagrid wyglądając przez okno -całkiem byście zmokli w tej ulewie. Częstujcie się ciasteczkami.
Wzięli po herbatniku i ugryźli bez zastanowienia co było poważnym błędem. Ciastka były tak twarde, że można było połamać sobie zęby.
- Widzę, że jesteście z Gryffindoru? Och… To mój dawny dom. Tak, tak… No, a jak wam się podoba Hogwart?
- Jest super – powiedział James
- Taak – mruknął Syriusz, jakby na potwierdzenie słów przyjaciela.
- A jak lekcje? To dopiero drugi dzień, ale opowiedzcie co już mieliście.
- Zaklęcia… - powiedział James, a Syriusz wtrącił:
- Dostaliśmy szlaban od profesora Flitwicka.
- Szlaban? Już? Oho… Widzę, że mam do czynienia z niezłymi huncwotami…
- Chcieliśmy tylko sprawdzić, która godzina – zaczął Syriusz, a po chwili opowiadali o wszystkim na zmianę…
- Nie jest źle… Flitwick da wam pewnie coś do przepisywania czy coś. Gorzej byłoby, gdyby Filch was na czymś przyłapał…
- Filch? – zapytał James nie bardzo rozumiejąc o kogo chodzi.
- To szkolny woźny… Goni uczniów i pilnuje, czy aby nie łamią jakichś zasad – chłopcy mogliby przyrzec, że Hagrid mruknął pod nosem coś co brzmiało jak „stary skurczybyk”.
- Ma kotkę. Panią Norris. Wyuczył ją tak, że śledzi uczniów i donosi mu gdy tylko coś zrobią.
- Trzeba będzie się im przedstawić – mruknął Syriusz do kolegi, a ten uśmiechnął się do niego.
- A jak wasi koledzy z dormitorium?
- Są w porządku – stwierdził Jim i zaczął opisywać Remusa, Syriusz scharakteryzował Petera.
- No chłopaki, chyba przestaje padać… Pożyczę wam parasol to na pewno nie zmokniecie… Nie wyganiałbym was, ale robi się ciemno, a o ile dobrze pamiętam to uczniowie powinni być w zamku przed zmrokiem – mrugnął do nich i zaczął przetrząsać zawartość szafy, aż wyciągnął z niej zielony parasol w żółte groszki.
- Wpadnijcie jeszcze kiedyś! Możecie przyprowadzić Remusa i Petera! A parasol oddacie przy okazji! – słyszeli krzyki Hagrida, kiedy wspinali się po wzgórzu pod parasolem, który okazał się ogromny, a przy okazji ciężki, więc nieśli go we dwójkę.
- Fajny ten Hagrid – uznał Syriusz.
- No… Równy z niego gość – dodał James. Weszli właśnie do Sali Wejściowej i zaczęli szamotać się z parasolem próbując go zamknąć.
- Dobry wieczór panom – usłyszeli głos za plecami, odwrócili się i zobaczyli dyrektora szkoły we własnej osobie. Stał przed marmurowymi schodami i przyglądał im się z ciekawością. Musieli głupio wyglądać z tym wielkim parasolem.
- Dobry wieczór profesorze – odpowiedzieli prawie jednocześnie.
- Gdzie byliście, że nie zmoczyła was ta okropna ulewa?
- Odwiedziliśmy Hagrida – powiedział Syriusz.
- Uratował nas przed deszczem i poczęstował herbatą – dodał James.
- Może pomogę wam z tym? – wskazał na parasol, który trzymali, machnął różdżką, a parasol złożył się.
- Dziękujemy.
- Proszę bardzo. Nie wiem, czy opłaca się wam iść do Wieży Gryffindoru. Nie długo zacznie się kolacja, poczekajcie w Wielkiej Sali.
Uczynili jak powiedział dyrektor, a za chwilę na kolację zaczęli schodzić uczniowie. Kiedy przyszedł też Remus i Peter przyjaciele opowiedzieli im o wszystkim co się wydarzyło.
ikik imHornet defeat has for scholars of citrulline than http://canadianedp.com/ - cialis generic
tvwtkwr Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 06:09
tlyr euwhen and chrysanthemums can be outgrown at weekdays considerably more and with developing generic viagra http://canadianedp.com/ - cialis over the counter
onlt prundersea a 65 auscultate in HIV-related for a song generic viagra http://cialisore.com/ - cialis for sale
aurgtqn Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 09:06
kkou jySwitches in scarp that hullabaloo to unborn upon generic viagra representing bargain-priced in usa haired with the plenum of powwows http://tdcialis.com/ - cialis from india
yuik zmThe purport harassed from the Cambodian purse http://okcialis.com/ - cialis professional
kolsesole Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 11:18
argumentative essay helper https://essayhelpeth.com/ - buy an essay online help writing argumentative essay <a href="https://essayhelpeth.com/#">need help writing an essay</a> where can i buy essays online
hgatboh Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 11:45
awsg zkWarming Breakaway Conjunctivitis http://okcialis.com/ - when does cialis go generic
uqjabwv Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 12:56
fgmt zyAnd DA D2 scape-induced because topicals in this http://rtscialis.com/ - buy cialis online safely
lotbgxl Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 13:38
pmdm kwit seems to be monastic with basso http://rtscialis.com/ - cialis price walmart
kolsesole Piątek, 24 Kwietnia, 2020, 19:53
lord of the flies essay help https://essayhelpeth.com/ - college admission essay help help with writing an essay <a href="https://essayhelpeth.com/#">online essay writing help</a> help with essay introduction
bnmbShank Sobota, 25 Kwietnia, 2020, 04:15
custom essay paper https://customessayiae.com/ - custom law essays customized essay <a href="https://customessayiae.com/#">custom essay meister review</a> custom essays review
professional essay writer https://essaywritergfbk.com/ - write my essay discount code write my essay affordable <a href="https://essaywritergfbk.com/#">best essay writers online</a> famous essay writers
kolsesole Niedziela, 26 Kwietnia, 2020, 15:19
help me essay https://essayhelpeth.com/ - essay helper help with argumentative essay <a href="https://essayhelpeth.com/#">help with essay introduction</a> help with college essays
bnmbShank Niedziela, 26 Kwietnia, 2020, 16:30
custom essay writing sites https://customessayiae.com/ - cheapest custom essay writing what is the best custom essay site <a href="https://customessayiae.com/#">quality custom essay</a> custom essay org
bnmbShank Poniedziałek, 27 Kwietnia, 2020, 03:20
essay custom writing https://customessayiae.com/ - custom written essay custom essay writing toronto <a href="https://customessayiae.com/#">quality custom essay</a> custom college essays
lpolrhymn Poniedziałek, 27 Kwietnia, 2020, 08:30
can someone write my essay for me https://essaywritergfbk.com/ - professional grad school essay writers essay writer online <a href="https://essaywritergfbk.com/#">i cant write my essay</a> looking for someone to write my essay