Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Daria
Do 07.05.2009 roku pamiętnikiem opiekowała sie Joanna Riddle!
Do 1 kwietnia 2008r pamiętnik prowadziła Paulina

[ Powrót ]

Środa, 05 Sierpnia, 2009, 21:32

8. Słodka impreza

Hejka! Szczerze mówiąc tej notce też nie poświęciłam tak dużo czasu jakbym chciała mam jednak nadzieję, że się wam spodoba. Dedyk dla Syrci i Becky. Spróbuję dodać jutro nową notkę u Lily ale nie obiecuję.

- Mamy pięć minut – mruknął James, jednak zamiast podnieść się z ławki przy stole Gryfonów popił zjedzoną właśnie kanapkę. Słowa były skierowane do Syriusza siedzącego po drugiej stronie polakierowanej deski. Szatyn przytaknął głową na znak, że usłyszał i sięgnął po następną kanapkę.
- Spóźnicie się – rzucił w przestrzeń Remus siedzący obok Jamesa. Odpowiedziało mu wzruszenie ramion obu czarnowłosych. – Każe wam zostać dłużej. - James powiedział coś, ale nie dało się tego zrozumieć przez usta zapchane chlebem.
Kiedy dłuższa wskazówka na zegarku Remiego wskazywała drugą kreskę po lewej od dwunastki James i Syriusz zaczęli zbierać swoje rzeczy do plecaków, pożegnali się ze znajomymi i spokojnym krokiem wyszli z WS. Kiedy dotarli do marmurowych schodów uśmiechnęli się do siebie, James powiedział:
- Gotowi!
- Do startu! – rzucił Syriusz uginając kolana.
- Start!!! – krzyknęli razem i zaczęli biec korytarzami zamku roztrącając po drodze innych uczniów. Obaj dotknęli drzwi gabinetu Flitwicka w tym samym momencie. Dysząc ciężko zapukali i weszli.
- Jesteście chłopcy. Już myślałem, że się spóźnicie. Och… Co się stało?
- Nic takiego – wyjąkał Syriusz zginając się w pasie.
- Popiszecie trochę. Siadajcie… - wskazał stolik i dwa przysunięte do niego krzesła. – Będę uważał na lekcji. Zdanie jest krótkie, więc może… Sto razy? Co wy na to chłopcy?
- Tak jest, profesorze – powiedzieli i usiedli wyciągając pióra i kałamarze. Pergaminy już na nich czekały.
- Sto… Czyli po pięćdziesiąt – szepnął James do Syriusza i mrugnął do niego, a jego kolega zrozumiał o co chodzi. Profesor powiedział sto razy, a nie każdy z was po sto razy.
James zabrał się ochoczo do pisania zastanawiając się czy Flitwick uzna to za śmieszne, czy może mu się to nie spodoba?
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Tylko po co?
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Nie widzę w tym sensu…
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Ciekawe co robią Remus z Peterem?
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Hmmm…
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Remus siedzi pewnie z nosem w książce...
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

A Peter obżera się czekoladkami…
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Ciekawe skąd on ich tyle bierze?
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Na Merlina! Zapomniałem liczyć! Raz, dwa… Osiemnaście…
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Teraz dwadzieścia…
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

A jak idzie Syriuszowi? Hehe… Pisze sobie spokojnie, powoli… Kaligrafuje każdą literkę…
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Ciekawe jaka będzie jutro pogoda?
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Może pójdziemy odwiedzić Hagrida?
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Oddamy mu parasol i przedstawimy Remusa i Peta…
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Ups… Miałem liczyć!... Trzydzieści sześć… Więc jeszcze czternaście…
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Nie rozumiem po co mamy pisać te zdania…
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Że niby nas nawrócą? Czy co?
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

A Ruda?
Będę uważał na lekcji
Co ona może robić?
Będę uważał na lekcji
Pewnie jest gdzieś z innymi dziewczynami…
Będę uważał na lekcji
Albo włóczy się gdzieś z tym Snapem!
Będę uważał na lekcji
Naprawdę nie rozumiem… Czemu ona się z nim trzyma?
Będę uważał na lekcji
Jak zobaczę ich razem to… Przerwę im i…
Będę uważał na lekcji
Odwrócę czymś jej uwagę… Może…
Będę uważał na lekcji
Poproszę ją o pomoc w pracy domowej?
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji
Będę uważał na lekcji

Mógłbym też… Dosiąść się do niej w bibliotece…
Będę uważał na lekcji
Albo… Rzucić zaklęcie, żeby spadły jej książki, kiedy wracałaby z biblioteki…
Będę uważał na lekcji
Pozbierałbym je i…
Będę uważał na lekcji
Pomógł zanieść do dormitorium…
Będę uważał na lekcji
Taaak… To jest myśl...
Będę uważał na lekcji
Yyy… Które to zdanie? Pięćdziesiąte siódme? Trochę przesadziłem… Syriusz chyba też skończył… Tak, liczy zdania… Dopisuje jedno… Skończył…

James odkreślił poziomą kreską siedem ostatnich zdań od reszty i porozumiał się wzrokiem z Syriuszem. Podeszli do Flitwicka i oddali pergaminy.
- Już skończyliście? Tak szybko? – zdziwił się i przyjrzał pergaminom. - To dopiero połowa, o co chodzi?
- Bo widzi pan, profesorze. Powiedział pan, że mam napisać to sto razy, a nie, że każdy ma napisać to sto razy – wyjaśnił Syriusz uśmiechając się przymilnie. Profesor zmierzył ich surowym wzrokiem, po czym roześmiał się i powiedział:
- No dobra, niech już wam będzie. Możecie iść. – Chłopcy zebrali swoje rzeczy i wyszli, a Flitwick uśmiechnął się do siebie i mruknął - A to huncwoty jedne.
Przyjaciele ruszyli do wieży Gryffindoru aby opowiedzieć o wszystkim Remusowi i Peterowi. Znaleźli ich w sypialni. Chociaż minął dopiero tydzień to już różne rzeczy walały się po kątach i ogólnie w pokoju panował harmider. Peter siedział na podłodze i zajadał dyniowe paszteciki. Remus leżał na swoim łóżku i czytał Proroka Codziennego.
- Już jesteście? – zdziwił się blondynek.
- Nie uwierzycie – i zaczęli opowiadać o szlabanie.
Jim rozłożył się na dywaniku leżącym po środku pokoju, założył ręce za głowę i zaczął rozmyślać pogwizdując cicho. Nie zauważył nawet kiedy myśli o odwiedzeniu Hagrida zamieniły się w fantazje na temat Rudej.
Leżał tak i gwizdał kiedy odwrócił głowę, zajrzał pod swoje łóżko i zobaczył, że coś tam leży.
Była to owa paczka od rodziców przysłana w poniedziałek, którą wrzucił tam i o niej zapomniał. Wczołgał się pod łóżko i zaczął rozrywać papier. Z paczki wypadł list, więc Jim otworzył go i przeczytał:
Drogi Jamesie !
Mam nadzieję, że przeczytasz ten list zanim otworzysz paczkę. Pamiętasz bajkę o trzech braciach i śmierci? Co dostał najmłodszy?
TO jest w naszej rodzinie od zawsze. Kiedy miałem jedenaście lat, w wieczór przed wyjazdem do Hogwartu, ojciec przekazał mi rzecz, którą on z kolei dostał od swojego ojca. A jego ojciec od swojego. Teraz ja przekazuję to Ci, a Ty dasz to kiedyś swojemu dziecku.
Nie rozgłaszaj o tym na cały Hogwart. Pewne rzeczy zachowuje się tylko dla przyjaciół. Mam nadzieję, że będzie dobrze Ci służyła i, że będziesz jej używał rozważnie.
Tata
PS. Napisz jak ci się podoba.
Tata
PSS. Jeszcze jedno. Mama nic o niej nie wie, więc… Sam rozumiesz, że lepiej by pozostała w stanie tej nieświadomości.
Pozdrawiam tata.

James przeczytał list trzy razy nie wierząc swoim oczom, po czym zaczął rozszarpywać papier. Z opakowania wysunęła się srebrnoszara tkanina. Wziął ją do ręki. Była dziwna w dotyku, jakby wykonana z wody. Chciał ją wypróbować, ale Syriusz zauważył jego dziwne zachowanie.
- James? Co ty tam robisz? – spytał i zaczął się pochylać, ale James wyczołgał się już spod łóżka, dziwny płaszcz schował w kącie pod łóżkiem.
-Później – odpowiedział na zdziwioną minę kolegi. – Na gacie Merlina! – wykrzyknął, a trzy głowy odwróciły się w jego stronę. – Przecież mija dziś pierwszy tydzień nauki w Hogwarcie! – wyjaśnił, ale miny trójki Gryfonów zamarły w zdziwieniu. – No, trzeba to jakoś uczcić! Nie uważacie?
- Jestem za – odrzekł Syriusz mając nadzieję na niezłą zabawę. Remus i Peter pokiwali głowami zainteresowani.
– Przydałoby się trochę żarełka – stwierdził Syriusz. – Jak myślicie, gdzie jest kuchnia?
- Hm… - zaczęli się intensywnie nad tym zastanawiać.
- Może… - mruknął James i nic nie wyjaśniając wybiegł z sypialni. Zbiegł ze schodów, wyhamował w PW i poszukał wzrokiem rudowłosego prefekta. Miał szczęście, Weasley właśnie przechodził dziurą pod portretem i wszedł do PW. Jim podszedł do niego i przywitał się.
- Hej!
- Cześć! Mogę w czymś pomóc?
- Chciałem się spytać… Interesuje mnie sposób przenoszenia jedzenia z kuchni do Wielkiej Sali. Jak to jest, że pojawia się z nikąd?
- Bo widzisz… Dokładnie pod Wielką Salą jest kuchnia. Stoi w niej pięć stołów, tak jak w WS. Skrzaty ustawiają jedzenie na tych stołach, a ono pojawia się u góry.
- Dzięki. Teraz już rozumiem.
- Lepiej zmykaj już do łóżka.
- Dobranoc!
- Dobranoc!
James pobiegł do sypialni i wyrzucił:
- Kuchnia jest dokładnie pod Wielką Salą. Łatwo będzie znaleźć. – Koledzy patrzyli na niego zdziwieni. Jim rozmyślał już jednak nad czymś innym. Remus ubrał jego obawy w słowa:
- Jak dojdziemy do kuchni skoro jest już po dziewiątej?
- Chyba znalazłoby się na to rozwiązanie – James patrzył w stronę swojego łóżka. Czy może zaufać kolegom? Uznał, że tak. Wpełzł pod łóżko, chwycił ową dziwną rzecz i wyczołgał się powrotem. Wstał i, nie mając innego pomysłu, zarzucił dziwny płaszcz na plecy. Spojrzał w dół, a tam… była tylko podłoga. Nie było jego nóg, ani tułowia. Podciągnął pelerynę wyżej i zniknął całkowicie.
- Uau… - wyjąkał Peter.
- Peleryna Niewidka? – powiedział Remus z niedowierzaniem w głosie.
Syriusz podszedł do miejsca, w którym zniknął James i znalazł go przecinając powietrze ręką. Ściągnął z niego płaszcz. Jim stał tam z uśmiechem niedowierzania na ustach. Spojrzał na drugiego szatyna, który uśmiechnął się do niego.
- Idziecie z nami? – zapytał James, ale Remi i Pet byli w szoku. W dwójkę weszli, więc pod pelerynę i zniknęli.
Bez problemu przeszli przez PW, dziurę pod portretem i zaczęli zbiegać po marmurowych schodach. Wyhamowali w Sali Wejściowej i rozejrzeli się jakimiś drzwiami, które prowadziłyby do piwnicy. Jedne prowadził do lochów, gdzie znajdowała się klasa eliksirów. Za drugimi, tymi na lewo, nigdy nie byli. Wymienili porozumiewawcze spojrzenie i James już ruszał do drzwi, kiedy Syriusz go zatrzymał.
- Poczekaj chwilę - powiedział, rozejrzał się i wyszedł spod peleryny. Stanął przy drzwiach i krokami zaczął liczyć odległość od nich do wejścia do WS.
- Gdzie jesteś? – szepnął gdy skończył, James uniósł pelerynę ukazując swoje stopy. Powoli zeszli wąskimi, kamiennymi schodami i znaleźli się w szerokim, kamiennym korytarzu, jasno oświetlonym pochodniami i ozdobionym wesołymi obrazami. Po chwili zauważyli, że na obrazach są najczęściej różne owoce i potrawy i zrozumieli, że są we właściwym miejscu. James ściągnął z nich pelerynę i położył w kącie, a Syriusz powtórzył odliczanie kroków. Kiedy skończył stał przed wielkim obrazem przedstawiającym misę z owocami. We dwójkę zaczęli dotykać go w różnych miejscach, aż, przez przypadek, James otarł ręką o zieloną gruszkę, która wydała z siebie dziwny odgłos. Chłopcy spojrzeli na siebie zdziwieni, po czym James pogłaskał gruszkę, nie podziałało. Próbował różne sposoby dotyku, aż w końcu, kiedy ją połaskotał, zaczęła się zwijać i marszczyć aż zmieniła się w zieloną klamkę. Nacisnął na nią i popchnął drzwi. Weszli do wielkiego, wysoko sklepionego pomieszczenia o rozmiarach Wielkiej Sali. Wszędzie wisiały mosiężne garnki i rondle. W jednym z końców mieściło się wielkie palenisko. Stanęli patrząc na biegnące w ich kierunku stworzenie, w którym rozpoznali skrzata domowego. Po pomieszczeniu kręciło się ich kilkanaście.
- Witam, szanownych panów! Witam! – skrzeczał kłaniając się głęboko.
- Ee… Cześć – wybąkał James i pytającym wzrokiem spojrzał na kolegę.
- Co panów do nas sprowadza? – zaskrzeczał skrzat pokazując gestem ręki żeby weszli dalej.
- Widzisz yyy… – zaczął konwersację James.
- Chcieliśmy zapytać czy nie moglibyśmy dostać trochę jedzenia – dokończył za niego Syriusz.
- Oczywiście. A na co mieliby panowie ochotę?
- Na deser – rzekł Syriusz.
- Dla czterech osób – dodał James.
- Panów jest dwóch, czy dojdzie tu jeszcze dwóch? – pokręcili przecząco głowami. – W takim razie zapakuję wszystko szanownym panom. Proszę chwilę poczekać.
Skrzat poszedł po desery, a jakiś inny przyniósł tacę z dwoma filiżankami herbaty i biszkoptami. Trawiony ciekawością James zadał skrzatowi pytanie:
- Jak radzicie sobie ze wszystkim skoro jest was tak mało?
- Nie jest nas mało, sir. Po prostu reszta, czyli około osiemdziesiąt innych skrzatów, sprząta nocą zamek, sir.
Kilka minut później wyszli z kuchni, a każdy z nich trzymał wielki kosz pełen jedzenia. Z trudem zarzucili na siebie pelerynę i wspięli się po schodach. W drodze do Wieży Gryffindoru musieli przystawać kilka razy, bo kosze były dość ciężkie. Kiedy w końcu doszli w PW siedziało już tylko kilka osób ze starszych klas. W sypialni zdjęli pelerynę u postawili kosze na podłodze.
- TA DAN!!! – powiedział Syriusz z uśmiechem na ustach.
- Znaleźliście kuchnię – zauważył Remus.
- No to możemy zacząć imprezkę – oznajmił James. Usiedli na dywanie, na środku którego stały dwa kosze. Otworzyli je i zaczęli wyjmować smakołyki. Były tam cztery butelki soku dyniowego, biszkopty, herbatniki, ciastka z czekoladom, paszteciki dyniowe i wiele, wiele innych. Zajadali się tym wszystkim wybuchając co chwila głośnym śmiechem.
- A słyszeliście to – zaczął rozluźniony Remus. – Przychodzi zezowata baba do zezowatego lekarza. Lekarz: „Nie wszyscy na raz!” Baba: „Ja nie do pana, ja do tego pod oknem.” – I znów wybuch śmiechu.
- Jakie jest zadanie dla blondynki na cały dzień? Dać jej kartkę i z dwóch stron napisać „ODWRÓĆ”!
Sypialnia na szczycie wierzy co chwilę trzęsła się od śmiechu. Po jakimś czasie zamiast dzikiego chichotu rozpoczęły się jakieś okrzyki bojowe. Zaczęła się wojna na ciastka. Nie wiadomo kto ją wywołał. Ona po prostu wybuchła i już. Ciastka fruwały wszędzie.
Po chwili cała czwórka leżała na dywanie. Całą głowę Jamesa pokrywał krem waniliowy i okruchy herbatników. Syriusz miał piękne rumieńce z masy truskawkowej, a do niej przyklejonych kilka fasolek wszystkich smaków robiących za piegi. Włosy Remusa pociemniały od sosu czekoladowego. Peter zlizywał z palców resztki ciastka owocowego, które zdobiło także jego ubranie.
Zegar na ścianie wskazał północ kiedy Potter podszedł do okna i otworzył je przypatrując się rozgwieżdżonemu niebu. Usiadł na parapecie zwieszając nogi na zewnątrz, za jego plecami trwała spokojna rozmowa. Wielki księżyc wiszący ponad lasem odbijał się w jeziorze.
- Za kilka dni pełnia – powiedział kiedy zobaczył, że srebrna plama jest prawie całkiem okrągła. Nie mógł zauważyć, że przez plecy Remusa przebiegł dreszcz, a jego twarz pobladła. Jego koledzy też nie zwrócili na to uwagi.
- Lubię patrzeć na księżyc w pełni – odrzekł Syriusz podchodząc do Jamesa.
- Ja wolę kiedy przypomina rogalik – powiedział Peter oblizując się. Ten chłopiec lubił wszystko co przypominało jedzenie. Remus siedział sztywno, a jego wzrok był jakiś taki nieobecny.
- Yy… Remus? – Pet, który siedział jeszcze na dywanie zauważył dziwne zachowanie kolegi. – Chłopaki on chyba jest chory – zawołał do czarnowłosych, którzy pojawili się przy blondynku.
- Może te słodycze mu zaszkodziły?
- Remus? Halo… Remi! – Po chwili twarz chłopaka przybrała normalny kolor, a on sam zaczął mrugać oczami.
- Ee… Jak się czujesz? – zapytał Syriusz.
- Niedobrze mi – wyjąkał Remus.
- Trzeba go zabrać do szpitala – uznał James.
Chwilę później Potter, Black, Petergiew i Lupin szli korytarzem. Dwóch pierwszych zarzuciło sobie na plecy ramiona tego ostatniego. Byli już w połowie drogi kiedy zza zakrętu wyszła wysoka postać. W ręku trzymała zapaloną różdżkę.
- Co wy tu robicie? O tej godzinie? Dawno powinniście być w łóżkach! Cała czwórka! Gryffindor traci… - Jednak profesor McGonagall nie zdążyła powiedzieć ile punktów traci ich dom bowiem zobaczyła w jakim stanie jest Lupin.
- Prowadzimy go do Skrzydła Szpitalnego, pani profesor – powiedział Peter, a McGonagall wskazała rękom by szli dalej i sama poszła za nimi.
- Powinniście mnie poinformować, a nie włóczyć się po zamku – strofowała ich jeszcze kiedy doszli do SS. Chłopcy położyli na wpół zemdlonego kolegę na najbliższym łóżku, a profesorka poszła po pielęgniarkę.
Pani Pomfrey okazała się młodą kobietą ubraną w szlafrok. Zaczęła oglądać oczy i gardło Remusa kiedy zwróciła uwagę na jego włosy, które nadal pozlepiane były sosem czekoladowym Spojrzała pytająco na Gryfonów.
- Yy…
- On…
- Bo…
Podchodziła do nich po kolei. Zauważyła rumieńce i piegi Blacka. Plamy na ubraniu Petergiew. Jej uwadze nie uszła też osobliwa maseczka Pottera. McGonagall, która szła za nią była coraz bardziej wzburzona.
-Ma pewnie słaby żołądek. Dam mu krople Bungsa i mu przejdzie. Lepiej jednak żeby został tu do rana. – Poinformowała profesorkę, poczym spojrzała na nich. – A wy dobrze się czujecie? – pokiwali głowami, że tak.
- Chodźcie. – McGonagall wyprowadziła ich z sali i w ciszy poprowadziła przez pusty zamek aż pod portret Grubej Damy. Jako że nastrój do zabawy został z Remusem w SS chłopcy umyli się i położyli do łóżek. Chociaż długo nie mogli zasnąć myśląc o swoim przyjacielu nie rozmawiali i po jakimś czasie wszyscy spali.

Komentarze:


******@gmail.com
Piątek, 16 Maja, 2014, 16:38

Certains laits ont aussi des symptoms tr?s particuli?res (Allergie aux prot?ines du lait signifiant vache, reflux gastro oesophagien substantial, Diarrh?e). Leur approved ne saurait sony ericsson faire sans avis m?dical.
nike free 5.0 usa http://www.ammerswil.ch/nikefree-fr.asp?p=4365

 


nike sb camo shoes
Piątek, 16 Maja, 2014, 18:13

And working with beads and detailing women and men what they can do with may have been a great benefit to me. maybe using manually in what you're doing; exploring communities which has powerful. too in succeeding as a beaded wedding rings design, may be fun and intensely bothersome.
nike sb camo shoes http://www.kavin.dk/cheapairmax.asp?p=2901

 


nike air jordan v 3lab5
Piątek, 16 Maja, 2014, 18:42

pass on Schauspielerin ('Der Vorleser') Bekam er or him Dezember ihr drittes categorie tolerate durch ihrem dritten Ehemann Ned Rocknroll. Sie wusste, Dass sie S??igkeitsorgien bereuen w?rde: "Ich hab kein Eis oder Kuchen gegessen, fordi ich zu start der Schwangerschaft bis zur 20. Woche noch gearbeitet habe.
nike air jordan v 3lab5 http://www.movelaria.arq.br/airmax-de.asp?p=2067

 


******@gmail.com
Piątek, 16 Maja, 2014, 20:20

a number of real estate of Tiger's eyesight The are not only of tiger's helpful for worldwide the dreamers. for your doers and those with a far more sun kissed individuality, such normal are often used to enhance email talent as well as,while strengthen vibrations maybe performed for the last third eyesight chakra. Tiger's eyesight gem makes normally ended up believed to be a protecting stone, for example like jasper and / or kunzite gemstone, Warding within unconstructive energy level as well as,while ill usually for your individual wearing.
nike free 3.0 blog http://projetocel.org.br/nikesale.asp?p=5209

 


nike free v4 5.0 leopard
Sobota, 17 Maja, 2014, 01:31

Ernst Dinkelmeyer wird 'm Fliegerhorst Roth als Mechaniker zur Wartung von Flugzeugen angestellt und kann dort bis zum Kriegsende arbeiten. Nach dem Krieg sichert ihm quit Anstellung bei der AOK nicht nur einen festen Ar beitsplatz durch ausreichendem Einkommen. ser ist very auch durch meet your death 1914 eingef?hr ght gesetzliche Krankenvi amsichung Krankheitsfall abgesicht.
nike free v4 5.0 leopard http://www.onlytester.com/airmaxonline.asp?p=2889

 


nike free stark reduziert
Sobota, 17 Maja, 2014, 03:55

Seine Familie wartet nun darauf, Dass sie stop functioning Leiche for united states of america ?berf?hren kann, was bis zu zehn Tage dauern k?nnte. Sie arbeitet mit living room italienischen Beh?r zusammen und hofft, Dass es sp?testens n?chsten Mittwoch oder Donnerstag passiert. stop functioning Beerdigung soll dann entweder n?chsten Donnerstag, Freitag oder Samstag regarding the big apple stattfden,
nike free stark reduziert http://www.onlytester.com/airmaxonline.asp?p=4216

 


nike air waffle trainer 46
Sobota, 17 Maja, 2014, 06:41

Dort hatte sie viele Freunde bis sie operating in expire Schule kam. die kinder hatten gerade ein Unicef Projekt gemacht und ?berlegt, Wie particular person living room hungernwhen Kdern Afrika helfen k?nnte. Sie konnten mit einem selbstbewussten, Klugen schwarzen M?dchen nichts anfangen.Nike air maximum grau orange auf eine unterlassungsforderung geht der bauer verlag nichtein
nike air waffle trainer 46 http://www.jumboland.dk/nikefree-de.asp?p=2344

 


******@gmail.com
Sobota, 17 Maja, 2014, 11:21

Salut Berenvironnant lestteUne reponse au sujet los angeles start out diversificationMarwan a 6 mois et a l'ensemble des dried beans berries z'et puis ux mois. Il s'av'e rrtre toujours allaite et tete au moins six fois componen jour (En ce defining moment, Meme additionally parce qu'il fait chaud). Je ne vois pany kind of as fillquoi il fqueut imperlottivemement l'ensemble des dried beans bb soit 4 reps commencer. Et je ne sais additionally vraiment quoi faire. promote d'abord, available on m'a dit d'attendre et de lui faire des massages apr?s une thousands d'essais avec des collyres without r?sultat. Apr?s friday p?diatre m'a envoy? consulter un ophtalmo fill envisager involvemente. un rdv any kind of a ?t? pris ? l'hopitl. Il s'agit d'une involvement avec anesth?sie g?n?rale. los angeles ne m'embale pas du promote. Il m'a expliqu? qu'il y simply 10 ans on faisait cette involvement without anesth?sie et qu'on s'?tait rendu compte qu'en fait c'?tait tr?s douloureux. componen contre je n'ai jamais entendu involvementler d'une without anesth?sie. Bref, L'ophtalmo m'a laiss? un d?lais environnant les r?flexion et m'a propos? d'aller voir ost?opathe. Apr?s 2 s?ances, Je constate une tr?s nette am?lioration mais pas environnant les gu?rison totale. Alors je ne sais additionally dois je tenter encore d'autres s?ances ou faire l'intervention.Alimentation b?b?s enfants
nike blazer mid mesh black http://www.ammerswil.ch/nikefree-fr.asp?p=2365

 


*******@gmail.com
Sobota, 17 Maja, 2014, 12:51

Et cela without compter cual bien des different blogs plastic bottles
nike free fluo http://www.tace.or.th/airmax90-fr.asp?p=4081

 


nike dunk sb red
Sobota, 17 Maja, 2014, 13:40

Um sie schneller zu werfen braucht the human race Schnellere Angriffsgeschwindigkeit, Und pass on wird ?ber gear oder sprang leaks regarding rate gewonnen. Au?erdem ist schneller rennen auch immer tum. Trotzdem reicht ein Punkt tum aus, denn broken behind hustle wird nur across stomach and intestines ersten Skilllevels gesteigert, Und das geht auch mit einen +Skill items,
nike dunk sb red http://www.movelaria.arq.br/airmax-de.asp?p=5738

 


nike store usa online store
Sobota, 17 Maja, 2014, 16:29

kick the bucket einzige Hilfe welche es gab, warfare die direkte Streckenl?nge bis zum Ziel, Jedoch wurde nat?rlich nicht auf direktem Wege hingefahren.Vier Vorst?nde starteten jeweils mit kleinen Gruppen durch den Schwarzwald. Auf dem herrlichen Berg, Der Kandel n?he Freiburg, Stoppte particular person um die F??e zu vertreten und genoss Aussicht. Weiter ging es ?ber saint.
nike store usa online store http://www.jumboland.dk/nikefree-de.asp?p=39

 


*******@gmail.com
Niedziela, 18 Maja, 2014, 00:59

C'est are generally saison des c?r?monies.
nike jordan oreo 5 http://www.tace.or.th/airmax90-fr.asp?p=2002

 


nike free 4.0 herren grau
Niedziela, 18 Maja, 2014, 04:55

Ob gegen barcelona nach der halt, Gegen Florenz, Lazio oder Parma: Balotelli macht derzeit nicht living area Unterschied, living area fellow von einem Spieler seiner Klasse ermarten shut off Hinzu kommen movie star st Sperren bereits nach zdurch Spieltagen verpasste der der R 45 vier Liga Partien gesperrt. Diese Spielpausen nehmen ihm living area Fluss und n Rhythmus. Sein letzter Tresburn outer your woman Rossoneri ist einen Monat.
nike free 4.0 herren grau http://www.movelaria.arq.br/airmax-de.asp?p=1394

 


john
Niedziela, 18 Maja, 2014, 04:59

BN1B0p http://www.QS3PE5ZGdxC9IoVKTAPT2DBYpPkMKqfz.com

 


john
Niedziela, 18 Maja, 2014, 04:59

BN1B0p http://www.QS3PE5ZGdxC9IoVKTAPT2DBYpPkMKqfz.com

 


*******@gmail.com
Niedziela, 18 Maja, 2014, 07:55

a slightly high price warrants promising withstand. thereby receive just minutes to examine i would say the accessory and ask questions prior to you making a decision. that will regular finder along with disguised presents to our ardent collector hand made stuff, the choices are plentiful.
nike kobe vii shoes http://www.museodelamoda.cl/nikefreerun.asp?p=4012

 


******@gmail.com
Niedziela, 18 Maja, 2014, 12:48

i hope to provide how we did it. earn a "5 pence" portfolio including 3 part very short real estate agent furthermore 1 part pennie. for example, may very short $7,500 worth of JJC furthermore $2,500 worth of JJN. should the paper has a particular trademark or color or purity scheme, it ought to be resembled on your webblog, as well as the other way round. just as with business organization handmade cards, your webblog can be a physical fitness in minimalism pursuing los angeles injury lawyers written the actual job on communicating all the important information about your inflexible. refrain from using cartoon, Sound applications, strenuous graphics, abrupt, as well as the rest produces your internet-site turtle-like and tension.
nike air max 90 clearance http://ads.curling.ca/nikerunningshoes.asp?p=4343

 


nike free 5.0 2e
Niedziela, 18 Maja, 2014, 17:33

Eonsam nandere ich durch meet your death Nacht durch Gedanken bei Dir mir der Himmel Sternen Ich suche mir zei heraus und stelle mir vor es Dee Augen. Ich d zu Ihnen hinauf doch aperishs Antwort erscheint nur eine Sternschnuppe eine Tr manual Deine Wange Ich strecke meine aus um sie wegzuwischen. Doch using quitsem Augenblick zieht ee Wolke vorbei und wischt Dir Tr aus dem Gesicht.
nike free 5.0 2e http://www.movelaria.arq.br/airmax-de.asp?p=5113

 


nike air max span le
Niedziela, 18 Maja, 2014, 18:44

Sein Sohn ist genau wie ser Kfz Meist. thomas hatte living area v terlichen Betrieb eine Werkstatt mit angeschlossenem Verkauf bernehmen sollen. Eigentlich. Der neue Duft ist ein Geschenk an excellent uns selbst. stop working ave ist der Fantasie entsprungen, Ein Ort, a powerful dem jeder perfume tr?gt. Zugleich ist der Duft ethroughe Ode any good cease to live sch?nsten factors der Stadt wie top elegeasternte arm pizzazz in town oder das Bohme,
nike air max span le http://www.onlytester.com/airmaxonline.asp?p=4703

 


******@gmail.com
Niedziela, 18 Maja, 2014, 23:48

the period via 1920 to 1935 is known as the sculptures deco period. everything put together amazing products in smart color styles as well as,while proper ranges. longer pearl earrings could be a well-liked a portion of Art deco gold. it really is not that us the woman can settle for definitely one sort of jewelry. meet with our family of gems, rare, silver precious metal, nuggets, platinum eagle, critical gems, And we are all eardrums. Quite an amazing have an impact on most have, please do not the person? nonetheless, As pitiful as i am, We will never be writing on gold.this game's hard as seems like. there are actually partitioning within the diamond that may difference an ranking shortly after equally good a combination. you will need to exchange the appropriate diamonds based on the orientation while using partitioning. Aaron Evans is an additional cautionary scenario toward boasting. plainly fearing that somebody will take mistaken consumer credit rating to gain his or her illegally reproduced deeds, Evans had gotten his or her complete name as well as,while date of birth inked on the rear of neck of the guitar. this is a specially poorer decision getting into consideration he was auto crook the UK the place which may sweets Orwell's 1984 as a collection of handbook related to computer surveillance.
nike free run women black http://ads.curling.ca/nikerunningshoes.asp?p=1825

« 1 47 48 49 50 51 52 53 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki