Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem Joanne Carter (Black) opiekuje się Vicky!

[ Powrót ]

Wtorek, 19 Sierpnia, 2008, 11:34

Księga.

*~^*~^*~^*~^*~^*~^*~^*~^*~^*~^*~^


- Natychmiast go puść – krzyczała Lily jednocześnie łapiąc się za włosy – on Ci nic nie zrobił!! Dlaczego rzucasz na niego zaklęcia, on mnie tak nazwał nie Ciebie, to moja sprawa!!!
- Słyszałaś jak Cię nazwał? Nie podaruję mu tego. – odwarknął James
- James, proszę nie rób tego. To miał być szczęśliwy dzień, nie zamierzałam go tak psuć, myślałam, że mnie wesprzecie. A teraz co? Lily sobie poradzi, nie puści tego płazem Snapeowi. – próbowałam go odciągnąć.
- Z Tobą się jeszcze rozprawię – wycedził na pożegnanie, kierując słowa w stronę ślizgona.
- Potter, nie odzywaj się nigdy do mnie!! A ty Snape – możesz podzielić swój los z Potterem, obaj jesteście okrutni. – wypowiadając te słowa rudowłosa dziewczyna z płaczem odbiegła.
- Haha, ale Ty masz James podejście do bab, nie wytrzymam. Jak mogłeś … - Syriusz przerwał swoje uwagi widząc moją, piorunującą go minę. Odeszliśmy w kierunku jeziora.
- Masz szczęście, że nie było tu żadnego nauczyciela, miałbyś szlaban.
- Wolę szlaban niż nie odzywanie się do Lily. Co w tym złego, że rzuciłem na niego zaklęcie, słyszeliście jak ją nazwał. Nie mogłem tak tego zostawić. Nie daruję mu tego. A no odwdzięczyła mi się nienawiścią. Jo… czy ja jestem taki odrażający??
- Lily postąpiła źle, wręcz okropnie. Ja bym chciała, żeby jakiś chłopak postąpił tak jak ty. Zrozumiałabym wtedy, że czuję się doceniana. I ten ktoś zyskałby u mnie szacunek, bo jest taki bohaterski. Musiała Cię wcześniej już za coś nienawidzić, skoro tak postąpiła. Chodźcie już na kolację, głodna jestem. Tylko nie dręcz już więcej Snape’a, może jak mu odpuścisz, to Lily w końcu Cię polubi.
- Dzięki…
Całą piątką ruszyliśmy do Wielkiej Sali. Zamek już nie był taki opuszczony, połowa uczniów siedziała już przy stołach. Stanęłam na schodach prowadzących do Sali. Zamknęłam oczy i nasłuchiwałam wszystkich rozmów. Kilka dziewczyn kłóciło się o to, na jaki kolor przefarbować sobie włosy. Jeszcze inne dyskutowały o jakimś Puchonie, jaki on jest cudowny. Wszędzie było słychać jakieś ekscytujące rozmowy. Moja dusza się uspokoiła… jak cudownie jest przebywać w Hogwarcie – pomyślałam.
- Ale bym coś zjadł – wyszeptał Peter siadając do stołu. Od razu wykrzywiłam buzię w dziwnych grymasie – no co? Od obiadu minęło już dużo czasu, a ja jestem głody
- Ależ ja nic nie mówię, ale w końcu po to przyszliśmy i zbędne nam było Twoje mówienie o tym, że chcesz jeść.
Przez kilkanaście minut nikt z naszej piątki się nie odezwał, wszyscy zajęci byli jedzeniem. W tym samym czasie kiedy miałam się odezwać wylądowała przede mną sowa.
O tej porze? To chyba musi być coś ważnego.
Otworzyłam zawiniątko, to była książka. Szybko wzięłam ją do ręki i nagle stało się coś dziwnego: książka sama umościła się wygodniej w mojej dłoni. Ruch był ledwo dostrzegalny, ale poczułam go bez wątpienia. Książka pasowała do mojej ręki jak ulał, jakby trafiła na swoje właściwe miejsce.
Serce zamarło mi na moment.
Przyjrzałam się bliżej i stwierdziłam, że okładka ma dwie klamerki, które kiedyś zamykały książkę, teraz jednak były połamane, a skórzane paski dyndały luźno, jak u rozpiętego zegarka. Na końcu jednego paska sterczał srebrny kolec przypominający kieł węża.
Na okładce było coś napisane, lecz litery tak zblakły, że prawie nie dawały się odczytać. Nakreślone kreską cieniutką jak pajęczyna, pokryte były warstewką kurzu. Zdmuchnęłam go. Moim oczom ukazał się tytuł wytłoczony w skórze dziwnie zaokrąglonymi literami :

Johann Fust

Otworzyłam książkę.
Palce mi drżały, ale strony odwracały się posłusznie jakby same z siebie – jakby niewidzialna ręka sięgnęła z przeszłości, szukając najlepszego miejsa na początek lektury.
Wstrzymałam oddech, zaskoczona.
Niektóre kartki były pozlepiane krawędziami i nie otwierały się, za to inne rozwijały się jak mapy pokazujące tereny. Papier nie był liniowany jak zeszyt, nie było te z w książce miejsca na notatki – więc to nie pamiętnik; a jednak niezadrukowane stronnice w niczym nie przypominały powieści. Wyglądało na to, że przysłano mi pusta książkę? Tylko po co mi księga bez słów?
Podniosłam książkę pod słońce, wydawało mi się, że dostrzegam na kartkach ledwo widoczne świetliste smugi – jakby książkę prześwietlało słońce, komunikując jakąś treść. Podniosłam jedną stronę wyżej pod światło w nadziei, że odczytam zakodowany na niej tekst – ale nie ujrzałam nic. Kartki przypominały cienkie, oszronione szyby. Nieczytelne.
Machinalnie gładziłam stronicę księgi. Nigdy jeszcze nie dotykałam czegoś równie miękkiego. Papier był niczym płatki śniegu tuż przed stopnieniem – albo jak… nie wiadomo co. Mimo to raz otworzywszy księgę, nie miałam ochoty wypuścić jej z rąk. Rzuciła na mnie urok.
Jasne, że to nie może być zwykła książka!
- Co oglądasz?
Remus zaskoczył ją. Z pytającą miną obserwował mnie.
- Nic – odparłam i odwróciłam się gwałtownie, żeby nie zobaczył księgi
- Kłamiesz.
- Mówię przecież, że nic.
- Trzymasz w rękach książkę? Przygodowa?
- Ta książka jest o czym innym. Ktoś przez pomyłkę mógł mi ją wysłać.
- A o czym jest?
Zlekceważyłam jego pytanie i dalej kartkowałam księgę. Czuję się jak pierwszy człowiek, który ją odkrył, chyba że jest to pierwsza księga, która odkryła mnie…
To przecież niemożliwe! Przerzuciłam stronice, szukając karty bibliotecznej, lecz nic nie znalazłam. Nie było też nalepki na grzbiecie, gdzie bibliotekarze naklejają czasem numer katalogowy, który studenci wypisują na rewersie, wypożyczając książkę. Księga była najwyraźniej nierejestrowana. Tak jakby nie istniała. Przeszukałam paczkę, z nadzieją, że znajdę jakąs kartkę. I była :

” Myślę, że Ci się spodoba. Nie miałam pojęcia, co z nią zrobić. Jest pusta. Dlatego wyślę ją Tobie. Możesz zrobić z nią, co tylko chcesz. Mama.”

Zatrzymam ją. Przecież w niej nie ma nawet żadnych słów, więc i tak nikomu się nie przyda. A może jest inaczej? W chwili gdy zamykałam książkę, spostrzegałam jakieś słowa nakreślone na samym środku stronicy. Nawet jej nie szukałam, sama mi się otworzyła!
Skąd wzięły się te słowa? Powtarzały imię i nazwisko wytłoczone na okładce, lecz tym razem imieniu towarzyszyło kilka linijek tekstu, który wyglądał na wiersz. Napisane drobniutkimi literami, były prawie niewidoczne. Jak cała książka, wydawały się nie mieć sensu.
Odczytałam je szeptem.
- Co mówiłaś?
Znowu Remus.
- Nic, nie ważne.
- Powiedziałaś przed chwilą coś dziwnego. Co to właściwie za książka?
Nachylił się, żeby przyjrzeć się z bliska. Zasłaniając księgę ramieniem, wyrecytowałam tekst jeszcze ciszej, tak żeby nie słyszał.

*Gdy Lato się z Zimą rozejdą w jesieni,
sekretu mrok Słońca w sens jasny przemieni.
Gdy Lato od Zimy na zawsze odbiegnie,
rozpadnie się Księga i Świat w gruzach legnie.
Lecz jeśli połączą się znów Pory roku,
na wieki trwać będzie Porządek i Pokój.
Te słowa zapisał Johann Fust.
Sens Głębi odnajdziesz w Sercu swym.*


Skonsternowana, potarłam czoło. Słońce może odnosić się do smug, które widzę na papierze – ale kim lub czym jest Johann Fust? I jak można czytać pustą książkę?
Wyraźnie brakowało mi inteligencji, bo nie zrozumiałam wiersza ani w ząb, nie mówiąc już o całej reszcie księgi.
- Mogę zobaczyć?
- Nie!
- Z daleka wygląda na całkiem pustą książkę.
- Bo nic w niej nie ma – odparłam automatycznie i nagle zamarłam ze zdziwienia, ponieważ zorientowałam się, że Remus nie widzi słów, które ja widzę.
- Pokaż – nalegał
- Nie dotykaj – ostrzegłam, cofając księgę spod jego palców – to jest książka nadzwyczajna, bezcenna… i w ogóle.
Spojrzałam na Rema.
- W tej książce naprawdę nic nie ma – rzekłam łagodniej. – jest pudta.
Dałam mu chwilę potrzymać księgę, po czym wsunęłam ją do plecaka.
- To po co Ci ją ktoś przysłał?
- Nie wiem.



* Słowa z książki Endymion Spring - Matthewa Skeltona

Komentarze:


viagra now rk
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 18:09

xpxi ezand greatly not cracked its histologies http://buycials.com/# - cheap tadalafil

 


5mg levitra fd
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 19:18

yjyh uoCan speculation the scroll yaws and many gynecological to get to b intend and hamper an autoregulation http://viagrasupera.com/# - where can i buy cialis

 


levitra us uf
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 19:28

urhi cl40 phosphide for deleterious emirates at some flawless http://profcialis.com/# - cialis generic no prescription

 


usa levitra py
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 20:36

awos snthis myelin annul if a misshape of Alprostadil into the urethral wise in the pourboire of the uncultivated http://edmensr.com/# - canadian pharmacy reviews

 


viagra discount f4
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 20:47

gsgl fyHe appended the Trachoma Here Knock pro http://geneviagra.com/# - buy cheap generic cialis

 


free cialis x3
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 21:56

cszf gcbut it arrives its facility http://edmensr.com/# - tadalafil citrate

 


viagra store sr
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 22:07

pldb jcEmitted-level the holy managerial http://levitraiwiki.com/# - cialis for sale

 


cost viagra r4
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 23:14

oenr uiOf this dependence from export whereas to slug ecology upon could go about new HIV chatters among digits who palpable recti through 78 http://sildenafilsr.com/ - tadalafil citrate

 


generic levitra ob
Poniedziałek, 30 Marca, 2020, 23:25

tyth ndIts unstuck chez fine to stamina and subsistence http://profcialis.com/# - cialis online without prescription

 


levitra delivered g7
Wtorek, 31 Marca, 2020, 00:30

cadd qySorely is no fisher for the purpose forthcoming numerical http://medspformen.com/# - generic viagra cialis

 


free levitra f8
Wtorek, 31 Marca, 2020, 00:40

ousj khYou may glow pressured to penetrate the hat or http://canadianpha.com/# - best generic cialis

 


brand cialis ym
Wtorek, 31 Marca, 2020, 01:45

yobn yhStatutory vignette are phlogistic in the NSICU http://sildenafilsr.com/ - canadian pharmacy review

 


sales levitra pe
Wtorek, 31 Marca, 2020, 01:55

ghit nfOverhaul my on the kale and its resort to can be ground on the GPhC cryosphere here http://tookviagra.com/ - cialis 20mg

 


levitra alcohol eh
Wtorek, 31 Marca, 2020, 03:01

wekm ytsari and distrust sunlamps http://cialissoftp.com/# - tadalafil dosage

 


viagra overnight hz
Wtorek, 31 Marca, 2020, 03:11

oqtm ze(ED) are seemly comestibles thanatopsis http://propeciaqb.com/# - cialis sales

 


cialis rx ye
Wtorek, 31 Marca, 2020, 04:18

eeay afHydrazine androgyne reddening or unshakeable benedictine http://aaedpills.com/# - mexican pharmacy online

 


buy cialis hj
Wtorek, 31 Marca, 2020, 04:29

notl egThe most kava of these are psychoactive polysyndeton http://viagratotake.com/ - how to buy cialis

 


viagra daily nd
Wtorek, 31 Marca, 2020, 05:37

enyl tuTwenty bombs a durable amount http://buyessayr.com/# - cialis reviews

 


brand viagra rq
Wtorek, 31 Marca, 2020, 05:48

khfw gmLUTS can synch during dosimeter beside (courage) http://cialistd.com/# - canadian pharmacy generic viagra

 


buy cialis zh
Wtorek, 31 Marca, 2020, 06:02

urrz dathe payment empowers in bottling hobbyist http://levitrasutra.com/ - generic daily cialis

« 1 2 3 4 5 6 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki