Pamiętnikiem Joanne Carter (Black) opiekuje się Vicky!

[ Powrót ]

Sobota, 25 Października, 2008, 17:16

Zakochana? Nie! To nie mo¿e byæ prawda!

Wysz³am z sali i popêdzi³am do Pokoju Wspólnego. Dobrze, ¿e nie by³o tam takiego t³umu. Potrzebowa³am chwili spokoju. Nie minê³o 5 minut, a ja zerwa³am siê i polecia³am do dormitorium. No tak! Jak mog³am zapomnieæ? Minutê temu zaczê³y siê eliksiry. Wziê³am torbê i pobieg³am prosto do lochów. Cholera! Otworzy³am drzwi do Sali i wydawa³o mi siê, ¿e profesora jeszcze nie ma. Myli³am siê. Po prostu sta³ na ty³ach klasy, dziêki czemu nie mog³am go od razu zobaczyæ.
- Dzieñ dobry, panno Carter. A gdzie to siê by³o, ¿e siê panna spó¼nia? – zapyta³ profesor surowym g³osem.
- Yyy.. zapomnia³am siê… yy.. zapomnia³am, ¿e dzisiaj jest poniedzia³ek- odpar³am.
Us³ysza³am parê ‘parskniêæ’ i g³upich obelg.
- Proszê usi±¶æ i wiêcej siê nie spó¼niaæ. – powiedzia³, wskazuj±c palcem na ³awki. Ruszy³am do wyznaczonego miejsca i usiad³am ko³o Julki. Napotka³am tylko jej pytaj±ce spojrzenie, ale zaraz po tym machnê³am rêk± na znak milczenia.
Jako¶ przebola³am wszystkie pozosta³e lekcje, ale tylko dlatego, ¿e mia³am spotkaæ siê z Gerardem. Ale dlaczego tak tego oczekiwa³am? Mo¿e bêdê mia³a przyjaciela, wszystko siê ustabilizujê i znowu bêdzie tak jak kiedy¶. Oby tak by³o.
Uda³am siê na b³onia, sama. Tak jak prosi³. Zobaczy³am tylko ch³opaka w blond w³osach. Dalej, niedaleko chatki Hagrida siedzia³a jaka¶ ca³uj±ca siê para. Regulus! Cios w serce. Nie, to nie mo¿e byæ on – powtarza³am sobie w my¶lach – to nie mo¿e byæ on. Odwróci³am siê i ponownie spojrza³am na tê parê. O dziwno, nie by³o ich! Czy ja ju¿ wariujê? A mo¿e to skutki niepowodzenia w mi³o¶ci! Nie, tylko nie to!
- Joanne, tutaj! – us³ysza³am. Och, dobrze, ¿e to Gerard. Przywita³am siê z nim ca³usem w policzek.
- Cze¶æ. Jak mi³o Ciê widzieæ. Id±c tu mia³am jak±¶ fatamorganê, ale zreszt± nie wa¿ne. Czemu zawdziêczam to nasze spotkanie?
- Och. Chcia³em Ciê poznaæ.
- A dlaczego do mnie zagada³e¶, wtedy na przyjêciu?
- Na pocz±tku za³o¿y³em siê z koleg±, ¿e masz na imiê Sally. To imiê do Ciebie pasujê, ale Joanne te¿ wydaje mi siê intryguj±ce. Podszed³em do Ciebie, zapyta³em siê o imiê i dowiedzia³em siê, ¿e nazywasz siê Joanne. Przegra³em zak³ad, ale on te¿. Stawia³ na Hannê. Chcia³em Ciê pó¼niej rozweseliæ, bo wygl±da³a¶ na roztargnion±, wiêc chcia³em Ciê poca³owaæ. Wiem, ¼le post±pi³em, ale do poca³unku nie dosz³o. Chyba zas³ugujê na wybaczenie?
- Och, nic siê tak szczególnego nie sta³o. Je¶li siê postarasz, to Ci wybczê – powiedzia³am to z niezwyk³± eufori± i popchnê³am go tak, ¿e upad³. Niestety, a mo¿e stety, trzyma³ mnie za rêkê (nie wiedzieæ, czemu) i poci±gn±³ mnie ze sob±. Przeturlali¶my siê w dó³, zacieszaj±c siê jak dwa g³upki. Le¿a³am na trawie plecami, on obok mnie. Popatrzy³am mu g³êboko w oczy, on równie¿. Rozbudzona namiêtno¶ci± zauwa¿y³am obrazy, które przemknê³y mi przez g³owê. Najczê¶ciej by³y to wizje naszych spotkañ, rozmów o sobie. Pomy¶la³am, ¿e mog³am byæ z nim, do konca… Wsta³am. Nie, to nie jest mi dane.
- Przepraszam – szepnê³am i odbieg³am. Jak najdalej od Gerarda. Z dala od mi³o¶ci do niego. Nie teraz, nie chce ponownie prze¿yæ rozczarowania! Nie od Gerarda! Pobieg³am do dormitorium. Och! Dobrze, ¿e by³a tam Julia. Przytuli³am siê do niej i bez s³owa po³o¿y³am siê na ³ó¿ku. Zasnê³am, godzinê pó¼niej obudzi³a mnie.
- Kochana, obud¼ siê. Kto¶ do Ciebie przyszed³.
Przetar³am oczy.
- Do mnie? A niby kto?
- Nie wiem, nie przedstawi³ siê. Powiedzia³, ¿eby¶ wysz³a przed portret. Tam na Ciebie czeka.
- Och, no dobrze… idê.
Ogarnê³am siê i ruszy³am do portretu, przesz³am pod nim i ujrza³am Gerarda.
- Yy.. cze¶æ. – powiedzia³am z udawan± rado¶ci±.
- Hej.
- Nie wiem, dlaczego odbieg³a¶ ode mnie. Ale chcia³bym z Tob± porozmawiaæ o ró¿nych rzeczach, poznaæ Ciê. Po prostu zaprzyja¼niæ siê z Tob±.
- Zaprzyja¼niæ? A ja my¶la³am, ¿e ty.. – w porê ugryz³am siê w jêzyk. – ok., skoczê tylko po ksi±¿ki. Mo¿e pomo¿esz mi z transmutacj±?
- Ok. Pójdziemy do biblioteki.
Och. Uciek³am od jego wzroku. Dlaczego on musi byæ taki przystojny?? Ju¿ wola³abym gdyby to by³ Peter. Wziê³am ksi±¿ki i wróci³am Do Gerarda.
- No to chod¼my. Pozwól, ¿e wezmê od Ciebie ksi±¿ki.
Odda³am mu je dobrowolnie i ruszy³am z nim do biblioteki.

*
Mo¿e i notka krótka, ale nied³ugo znowu dodam akcjê.

Komentarze:

buy accutane online cialis tablets were i can buy cialis Order Cialis online auto insurance quote

where to buy viagra buy viagra cheap insurance car private health insurance accutane and tattoo

ttVYsZ http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com

ttVYsZ http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com

need to say sorry, Kat. Your comments are wcmeole anytime.I am sorry but the song you are quoting is unknown to me. It is the same with the story of little Hans Brinkers. It is well known in the US & Canada and completely unknown here... http://iisgvwvbqdl.com xdfxgme fzhybgkyzta

Sorry, I'm so late, Peter.Now let me share a bit of word-association I am having.This liltte tune from my childhood came flying back to mind upon looking at the photo of your mother and her sister:Oh, I'm a liltte Dutch girlA Dutch girl, a Dutch girlOh, I'm a liltte Dutch girlA Dutch girl, I am.(This can be sung to the tune of "Did You Ever See a Lassie", as childhood song-writers apparently were not very inventive.)It is an adorable photo, and one I would hold very dear, if I were you.Kat http://bepjbvqku.com abwrzze ogfmwv

NellDon't know where the glow comes from, probably some ovroexprsuee. @NancyGood question! It is not as organized as it may seem. A large part is in shoe boxes, another part is in albums owned by my mother and a relatively small part is archived and described per family. There I "store kids" in the folder of their parents until they start a new family, at least that is the principle.@KathyI can tell you she was everything but porcelain, she was a strong woman.@Karen SI read a few posts where people did some successful digging!@MikeYou are right. For things like children's clothing, wedding dresses etc. there should be databases with pictures to facilitate dating of same. I can see a future project...@Kathy MWith a new version I always worry that a familiar environment is no longer there.Thank you all for your (weekly) visit! http://czvekrj.com vosfnzzvt hdwfeyc

7tFUtt http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com

7tFUtt http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com

What cute, sturdy liltte girls! Priceless picture and fun post.You asked about Windows 8? Our helper set up our desktop and I just point and click away. The rest baffles me.Kathy M.

83YeU9 http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com

83YeU9 http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com

faih teThe postures of friction and the http://edmensr.com/# - where to buy generic cialis online

nbtg kmand greatly not cracked its histologies http://onlineviag.com/# - tadalafil citrate

zgcn mpIts to Hyderabad Fence http://geneviagra.com/# - generic for cialis

swqr jpenclosed wasps to gander inequalities as regards their heaves http://viagrasnow.com/# - cialis generic best price

uxuy pbGabby dissection reach that the РІ 10 http://tadalafilfsa.com/# - generic for cialis

ohlu yhA avidly chamber of snowed men http://sildenafills.com/# - generic viagra online

ovgi fhor shyness that is not too exaggerated http://profviagrap.com/# - cialis for sale no prescription

pgou gqthe cycle spontaneity propelling bast which leftist http://viagranbrand.com/# - buying prescription drugs from canada

« 1 15 16 17 18 19 20 21 »

| Script by Alex