Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Wiadomości o różnych konkursach

Jak widać na stronie dział z pamietnikami rozrasta się w szybkim tempie! - Jak tak dalej pójdzie to zabraknie nam bohaterów i JK Rowling będzie musiała dopisać specjalnie dla nas jeszcze kilka tomów przygód Harry'ego Pottera!
Postanowiliśmy aby następne pamiętniki powierzać osobom wyłonionym w konkursach. Znajdą się tu również informacje o innych konkursach organizowanych na naszej stronie!

[ Powrót ]

Poniedziałek, 14 Stycznia;, 2008, 21:41

Konkurs na kontynucję pamiętmika Syriusza Black'a - rostrzygnięty!


Ogłaszam, że po długim namyśle konkurs wygrała Jennifer Black!
Gratuluję wygranej - dostęp do pamięnika przesłany zostanie emailem.
Dziekuję wszystkim, którzy wzięli udział w konkursie! Wiele notek było naprawdę dobrych wartych pamiętnika Syriusza- ale zwycięzca może być tylko jeden!

Guardian

Wszystkich zainteresowanych prowadzeniem pamiętnika na naszej stronie zapraszamy do udziału w konkursie na kontynuację pamiętnika Syriusza Black'a!

Regulamin konkursu:
Osoby zainteresowane prowadzeniem pamiętnika proszone są o umieszczenie próbki notek w komentarzu i podanie Swojego Nick'a i emaila.

Termin rostrzygnięcia konkursu: 20.01.2008.

Pozdrawiam
Guardian

Komentarze:


222
Środa, 16 Stycznia;, 2008, 15:16

Proszę przedłużcie termin konkursu bo niektórzy mają ferie i nie mają dostępu do netu!

 


Jennifer Black
Środa, 16 Stycznia;, 2008, 18:33

To był wtorek, albo coś koło tego. O ile dobrze pamiętam dni tygodnia, równie dobrze mógł to być czwartek, piątek lub poniedziałek.
Kiedy tylko wstałem (a robiłem to dość często) przemknęło mi rzez myśl, że oszalałem. Tak... obok mnie leżała sponiewierana gazeta, dowód rzeczowy mojego wariactwa. Wczoraj niemalże ją zjadłem. Hm, James by mi odradził. Nawet nie macie pojęcia jak często o nim myślę. Zresztą, nie tylko, na jednej z obskurnych ścian widnieje podobizna wszystkich Huncwotów. Dość niepodobna ta podobizna. Czuję się okropnie podle patrząc na nią. Że też trzynaście lat temu nie zabiłem tego Pettigrew... Wziąłem z ziemi kamień (ładny, zgrabny kamyczek) i rzuciłem nim o rysunek, gdzie widniała karykatura Glizogona. Nie trafiłem, skała obrypała twarz Lunatyka. To rękodzieło było dla mnie święte,ale chwyciła mnie taka rozpacz, że po prostu wziąłem tą przygłupia gazetę i przeczytałem parę nieświeżych artykułów.
CDN za chwilę

 


Jennifer Black
Środa, 16 Stycznia;, 2008, 18:34

Coś o mnie. Jak miło. Dowiedziałem sie o swojej osobie wielu pożytecznych rzeczy. Na przykład, jak to pięknie uśmierciłem... chwila... ilu? Trzynastu mugoli... ostatnio była wersja z pięcioma. Sczeknąłem pod nosem (ale to głupio brzmi) i ułożyłem się na plecach na tej zapaskudzonej posadzce. Żeby chociaż jakiś dementor był skory pograć ze mną w kalambury.
-Hej, ty w czarnym! No, do ciebie mówię. - krzyknąłem do jednego z nich. Sprawiał wrażenie sympatycznego. - Witaj przystojniaku. Zobacz - pokazałem mu dwa kamienie. - To się świetnie nadaje do gry w kółko i krzyżyk. - dementor chuchnął na mnie, poczułem tak dobrze znane uczucie chłodu. kiedy wyssał ze mnie ileś tam wspomnień, odsunąłem się od krat celi. Z takimi to sobie nie pograsz, fakt. Zresztą, i tak by pewnie oszukiwał, jak James. Nigdy nie wygrałem w szachy z tym ogrem. Zawsze wykonywał skoczkiem podwójne ruchy. Pamiętam to znakomicie, bo w ten sposób ograł Smarka wymuszając na nim obietnicę, by wsadził sobie łeb w eliksir wywołujący olbrzymie czyraki. Genialne. Ja to naprawdę jestem fiksnięty, nie zazdroszczę sobie.

CDN znowu...

 


Jennifer Black
Środa, 16 Stycznia;, 2008, 18:36

. Rozłożyłem się na kamieniach i z rozkoszą opalałem się w cieniu zwalistych, szarych ścian. Postanowiłem sobie zbyt wiele nie wspominać, żeby nie popaść w depresję, o ile wcześniej nie popadłem. Wszystko, tylko nie zapadać w trans. Muszę myśleć o przyszłości, przeszłość zostawić za sobą i w ogóle Hakuna Matata. Taa... skupić uwagę na Harrym. Muszę coś zrobić, żeby młody dowiedział się całej prawdy i tylko prawdy. Dla własnego komfortu. Koniecznie. Kiedy tylko się stąd wydostanę... aż mnie cholera, tyfus i malaria bierze, jak sobie myślę, że mam tu spędzić resztę życia. O nie, kochani, nie gracie ze mną w kółko i krzyżyk? No to ja zbieram manatki...

I to by była treść mojego zgłoszenia. CV też przesłać? :)

 


Fredka
Środa, 16 Stycznia;, 2008, 22:34

Obudziłem sie dość wczesnie. Była 8:00 godzina dzien 29 a miesiąc sierpien. Jeszcze 2 dni i wróce do szkoły. Ubrałem sie cicho aby nie obudzic Jamesa. Zszedłem na dół. W kuchni krzątała sie mama Jamesa p. Victoria Potter.
- Dzien dobry pani Potter- powiedziałem i usiadłem. Po 5 minutach dołączył do mnie James.
- Mówiłem zebys mnie obudził. Trzeba wczesnie wyjsc musimy isc na Pokątną. Obym Lilly spotkał- powiedział James i westchnął. Wiedziałem co go gnębiło. Ruda była "niedostepna" dla mojego przyjaciela. Od I klasy sie za nią uganiał jak kretyn a ona go olewała.
- No chłopcy wcinac i wymiatac na Pokoątną- powiedziała p. Potter i połozyła na stole kanapki. Jedlismy z Jamesem w milczeniu. Rogacz był przygaszony gdyz bylismy na ostatnim roku w Hogwarcie i nie wiezyl ze Lilly sie z nim umówi.
Po 1 godz.
- Łapa spiesz sie. Cos kondycja ci spadła- powiedział do mnie Rogacz.
- Spoko Łosiek, mówie ci kondycja mi nie spadła.- powiedziałem i zacząłem isc szybciej. Doszlismy do Dziurawego Kotła. Przesliszmy przez mur i ujrzelismy Pokoątna.

 


Fredka
Środa, 16 Stycznia;, 2008, 22:35

Obudziłem sie dość wczesnie. Była 8:00 godzina dzien 29 a miesiąc sierpien. Jeszcze 2 dni i wróce do szkoły. Ubrałem sie cicho aby nie obudzic Jamesa. Zszedłem na dół. W kuchni krzątała sie mama Jamesa p. Victoria Potter.
- Dzien dobry pani Potter- powiedziałem i usiadłem. Po 5 minutach dołączył do mnie James.
- Mówiłem zebys mnie obudził. Trzeba wczesnie wyjsc musimy isc na Pokątną. Obym Lilly spotkał- powiedział James i westchnął. Wiedziałem co go gnębiło. Ruda była "niedostepna" dla mojego przyjaciela. Od I klasy sie za nią uganiał jak kretyn a ona go olewała.
- No chłopcy wcinac i wymiatac na Pokoątną- powiedziała p. Potter i połozyła na stole kanapki. Jedlismy z Jamesem w milczeniu. Rogacz był przygaszony gdyz bylismy na ostatnim roku w Hogwarcie i nie wiezyl ze Lilly sie z nim umówi.
Po 1 godz.
- Łapa spiesz sie. Cos kondycja ci spadła- powiedział do mnie Rogacz.
- Spoko Łosiek, mówie ci kondycja mi nie spadła.- powiedziałem i zacząłem isc szybciej. Doszlismy do Dziurawego Kotła. Przesliszmy przez mur i ujrzelismy Pokoątna.

 


Fredka
Środa, 16 Stycznia;, 2008, 22:37

- To najpierw do Esów i Floresów- mruknął James.
W ksiegarni kupili potrzebne im ksiązki na ten rok. Potem poszli na lody. Wzieli po 3 gałki.
- Kiedy Lunio przyjdzie?- zapytał Jim.
- Miał byc pół minuty temu- mruknałem i 3 dziewczyny przykuły moją uwagę: Lilly Evans, Ann Dubn i Dorcas Meadowes. Wszystkie sie smiały.
- Co tak patrzysz jakbys królika zwęszył?- zapytał mnie James. Odwrócił sie.
-Aaaaaaa Meadowes, Dubn, Evans i jeszcze raz Meadowes.
- Hej wam- powiedziała Dorcas usmiechając sie.
- Siemka dziewczyny- powiedzielismy razem z Jamesem. Ten jak zawsze wpatrzony w Evansówne jak w obrazek.
-... Lillus...
-... nie Potter nie umówie sie z tobą.- powiedziała Ruda.


Sorq ze tak głupio koncze ale jestem spiąca i nie chce dalej pisac. Jakbym wczesniej weszła na kompa to bym wiecej napisała. Moze napisze ciąg dalszy jutro ale nie wiem bo mam sporo nauki na piątek z niemieckiego i z biologi uff normlnie masakra.podwójną note wstawiłam przez przypadek :).

 


Fredka
Środa, 16 Stycznia;, 2008, 22:41

Teraz przeczytałam ze konkurs zostanie roztrzygniety 20 stycznia 2008. W moje urodzinki fajny prezent by był :). ale oceniaj to co napisałam.:) pozdrawiam dokoncze jutro

 


Aurora Silverstone cz.1
Czwartek, 17 Stycznia;, 2008, 01:51

Siedziałem, jako pies, oczywiście nad jeziorem, w oddali widziałem Hogwart. Przypomniało mi sie jak wiele lat temu, to znaczy jak byłem jeszcze młody i głupi... A z resztą opowiem wam:
Mieliśmy z Rogasiem szalony pomysł, tego dnia był Bal Pożegnalny, to był nasz ostatni wieczór w szkole. Musiał być niezapomniany. Nigdy nie byliśmy w żeńskim dormitorium. Tego wieczoru trzeba było to zmienić...
Drzwi pokoju dziewczyn otworzyła śliczna dziewczyna, o długich czarnych włosach. Ja, James i Remus leżeliśmy dokładnie u podnóży schodów, podczas gdy nasze miotły jakimś cudem wleciały do ich pokoju. Spojrzała w dół i zaczęła się śmiać:
- Czyżby schody nie dały się drugi raz nabrać?
-Nie tylko mieliśmy wypadek, przez taką drugoklasistkę co kocha się w Jamesie- powiedziałem- Możesz podrzucić nam miotły?
-Jasne.- wróciła do pokoju i po chwili wyleciała na mojej miotle, trzymając miotłę Jamesa w ręku. Dosiadłem się do niej, a James dosiadł swojego cudeńka, taszcząc ze sobą Remusa. Po chwili byliśmy w pokoju.
-Remus?co ty tutaj robisz?- spytała Lilly.
-wiesz kończymy szkołę, a ja nigdy nie byłem w waszym pokoju.
-Niczego szczególnego nie straciłeś. A tak w ogóle to nie mieliście być tutaj za 10 minut?
-Owszem, ale pomyśleliśmy, że pewnie jesteście jeszcze nie gotowe i trzeba was pogonić..- rzucił Rogaś.
-Pomylka, jesteśmy całkowicie gotowe- pięność, która otworzyła drzwi obruciła się. Wyglądała cudownie, jaka ona była piękna. Miała na imię Aurora.

 


Aurora Silverstone cz.2
Czwartek, 17 Stycznia;, 2008, 01:52

- To super, bo chcę cie gdzieś zabrać- powiedziałem.
-dokad Syrek?-odpowiedziała z uśmiechem.
- W nasze miejsce.- też się uśmiechnąłem.- Wsiadaj.
Po chwili wylecieliśmy przez otwarte okno, szybowaliśmy w powietrzu, wtuliła się we mnie by nie spaść z miotły. Wylądowaliśmy. Połozyłem miotłę na ziemi i mocno ją przytuliłem. Staliśmy nad jeziorem, dokładnie tutaj, gdzie teraz siedzę.
- szkoda, ze nie będziemy mogli już tutaj przychodzić -założyła mi ręce na szyję.
-znajdziemy sobie inne miejsce.
-Myslisz?
-Pamiętaj, nie ważne gdzie będziemy, ważne, że razem.-uśmiechnąłem się. Z jej twarzy nie znikał uśmiech. Do dziś pamiętam te sliczne dołeczki na jej policzkach.
-Masz rację- odgarnęła kosmyk czarnych włosow z mojej twarzy, przechyliła delikatnie glowe i zatonąłem w jej pocałunku. Później trzymając się za ręce poszliśmy na ostatni spacer po naszym kawałku Hogwartu.
-Do mnie.- Powiedziałem i miotła byla już gotowa do lotu. Popędziliśmy prosto do pokoju w żeńskiej części wieży Gryffindoru. Tam reszta na nas czekala. Reszta, to znaczy mój kumpel i Lilly.
-Gotowi na mocne wejście?- spytal Jim.
-Jakie mocne wejście?- spytała Aurora.
-Roruś, lecimy na bal- zaśmiała się Lilly, która już siedziała na miotle. Jak ta dziewczyna się zmienila ,patrząc na wspomnienia z przed kilku lat. Kiedyś wściekała się na każdy wybryk Jima, teraz jest ich największą zwolenniczką.

 


Aurora Silverstone cz.3
Czwartek, 17 Stycznia;, 2008, 01:56

-No to lecimy- powiedziała, kiedy już siedziała z powrotem obok mnie na miotle.
Mieliśmy mocne wejście. Wlecieliśmy spóźnieni, gonieni przez wściekłego woźnego Filcha. Dyrektor już przemawiał, a na nasze wejście zareagował jakoś tak:
-Panie Black, panie Potter dziękuję za eskortę, aczkolwiek niekonwencjonalną, dwóch naszych najlepszych, ale jakże ślicznych uczennic. Panie Filch proszę spocząc.- uśmiechnął się a dziewczyny zaczęły chichotać. Potem głos odał Profesor McGonagall. Rozdawała dyplomy. Zaczęła od dziewcząt. Moja śliczna i niezwykle zdolna dziewczyna już siedziała z dyplomem, kiedy i zostałem wyczytany:
-Dla Syriusza Blacka, niepokornego gryfona, z gratulacjami doskonałych wynikow i podziękowaniami za jego angaże w życie kulturalne Hogwardu.- pobiegłem po dyplom, po mnie poszedł jeszcze Lunatyk, ten kujon dostał dyplom za wybitna wyniki w nauce, i Rogaś, a po nim Snivelus :( Jak pomyślę, ze kręci sie teraz koło Harry'ego...
Zaraz potem rozpoczął się bal. Jak co roku wszyscy uczniowie wchodzili parami na salę, zataczali koło tanecznym krokiem i do pierwszego tanca zapraszali nauczycieli. Szliśmy w pierwszej parze, za nami, to znaczy mna i Rory, rzecz jasna, szedł James i Lilly. Pamiętam, jak kłóciła się z naszych choreografem, prof. Boriha (świr od OPCM), że chce tańczyć ze mną. On widział w pierwszej parze tylko ją i Rogatego, nikogo innego, ale zawsze wiedziałem , ze ona ma dar przekonywania.

 


Aurora Silverstone cz.4
Czwartek, 17 Stycznia;, 2008, 02:02

W końcu przystąpiliśmy do własnej zabawy,nauczyciele zasiedli za stolami,a parkiet był nasz. Na stołach staly cieple dania, więc każdy mógł sobie podjeść kiedy był głodny. Nie musze mówić gdzie był Peter. Stoliki były na cztery pary więc nie mieliśmy z tym problemu. Wieczor był uroczy, zespół szkolny grał jak zawsze wspaniale, nowa wokalistka starala, ale chowała się przed poprzednią. Chłopaki z zespołu przekonali ją by zaśpiewała z nimi ostatni raz. Weszła na scenę:
-Kochani, piosenkę, którą zaśpiewam chciałabym zadedykować wam wszystkim, absolwentom, gronu pedagogicznemu, a przedewszystkim moim przyjaciołom Lilly, Remiemu, Am, Petowi, kochanemu braciszkowi Jimowi i miłości mojego życia Syriuszowi.
Zespól zacząl grać a moja kochana zaczęła śpiewać o milości, przyjaźni i wspomnieniach. Jaki ona ma piękny głos.James syknął mi coś do ucha i kiedy tylko skończyła, na scenę wkroczyliśmy my dwaj.
-Auroro, chcieliśmy ci podziękować- powiedział James.
-Ale chcieliśmy także uczynic ten wieczór wyjątkowym dla ciebie i dla Lilly.- dodałem.
-Wiecie,że kochamy was jak nikogo innego na tym świecie.
- Kochanie, to dla ciebie od twojego Syrka.
- I dla ciebie Lill, mojego słoneczka. Kocham cię.- zaczęliśmy "śpiewać". Dziewczyny prawie płakały, co ja mówię wyły jak bobry, bardzo śliczne bobry. Mam nadzieję, ze to nie z bólu uszu, bo fałszowaliśmy strasznie.
-Nie płaczcie, nie chcieliśmy sprawić wam przykrości- zaśmiał się Jim kiedy zszedł ze sceny, zanim zatopił się w ustach Lilly

 


aurora silverstone cz.5
Czwartek, 17 Stycznia;, 2008, 02:04

-Dziękuję- wyszeptała mi do ucha Aurora, kiedy tańczyliśmy wtuleni..
- nie ma co.- odpowiedziałem całując jej rękę. Alkohol, któryśmy skąplikowaliśmy już prawie się skończył, bal był już na półmetku. Trzeba uczynić ten bal niezapomnianym.
-Jim i tak bedzie dla nas niezapomniany- Aurora próbowała ratowac sytuację.
-dla nas tak, ale nie dla całej reszty szkoły- odpowiedział.
-Mam!- kryknąłem tzrymając w górze talerz z ciastem.
-Nie.- powiedziała Lilly- Nie.
-O tak! świetny pomysł Łapa- stwierdził Jim, spojrzeliśmy na siebie
-Nie ważycie się- powiedziała Aurora.
-A owszem- pocałowaliśmy ją na trzy i do dzieła.
-Sniwelus- pokiwałem i glową i ciasto poleciało, drugi kawałek rozbil się na jakiejś Puchowce. Nie musze chyba mówic co było potem wszyscy zazęli rzucać tym co było na stołach.
-Jesteście okropni- Aurora krzyczała na nas, jaka ona była śliczna jak się wściekała.-okropni.
Po 15 minutach amunicja się skończyła, wszyscy ale to dokładnie wszyscy, włączając nauczycieli, byli umazani jedzeniem. Aurora, spryciara wyczyściła się.
-ale szmata, Ona jest czysta- Krzyknłą jakiś Krukon. A potem rzucił prosto w nią papką zdjętą z ubrania.Wściekłem się. Tak to nie będzie. Ruszyłem na niegoi wsadziłem mu łeb to zupy.
-Nie będziesz mówił w ten sposób do najcudowniejszej dziewczyny na świecie. Do mojej dziewczyny. Masz ją natychmiast przeprosić!

 


aurora silverstone cz.6
Czwartek, 17 Stycznia;, 2008, 02:07

-Nie.- krzyknął, i zacząl się szarpać. Rzucil się nawet na mniez pięściami i tak gorzej na tym wyszedł.
-Black, puść go.- wstawił się Za nim jakiś kolega.
-Zapomnij.- burknąłem,a ten też sie na mnie rzucił. Dołączył James, a po chwili biła się już cala sala. Dziewczyny też się biły. Ale była jazda wtedy. A jacy posiniaczeni byliśmy. To były piękne czasy, niezapomniane chwile. Szkoda tylko, że nie ma już tych z kim mógłbym to wspominać...

-------------------------------------------------
I jak?
Miało być nostalgiczne,
piszcie jak wam się podoba,
pozdrawiam :*

 


Aurora Silverstone
Czwartek, 17 Stycznia;, 2008, 02:12

Muszę przyznać, ze wiem że skisiłam :( Powinnam była tego Petera, tak z błotem zrównać :( wkońcu to menda i zdrajca. JAk będę miała szansę to w pamiętniku to poprawię...
Kurcze, sorry.
--------------------
zapraszam także na:
http://aurorasilverston.blog.interia.pl/
tutaj też jest coś o moim kochanym Syriuszku.

 


Ajzis
Czwartek, 17 Stycznia;, 2008, 10:15

Wedruje jako pies cale szczescie ze nie przemieniam sie w jelenia jak James nie moglbym wedrowac tak nie zauwazony na blakajacego sie psa prawie nikt nie zwraca uwagi.Czasem tylko ktos rzuci cos do jedzenia. Musze poczekac az sie sciemni zeby wyjac gazete ze smietnika.Czytajacy pies to by bylo dosyc dziwne. O akurat nikogo nie ma.Podbieglem do smietnika i wyjalem proroka codziennego . Byl tam artykul o mojej ucieczce. Jak zwykle pisali o zabiciu 12 mugoli i Petera. Swoja droga ciekawe jak mu sie udalo zabic tyle osob jednym zakleciem. Voldemort nauczyl go pewnie czarnej magii. Gdyby nie ja to James i Lily by jeszcze zyli po co ja ich namowilem by uczynili swoim straznikiem tajemnicy Glizdogona zamiast mnie. To wszystko moja wina jak ja moglem podejrzewac Remusa o zdrade przeciez on zawsze byl wiernym przyjacielem w przeciwienstwie do Petera ktory czasem wydawal nasze wyskoki. Nasze wybryki o James jak ja pamietam dokladnie kazdy nasz dowcip. Szczegolnie ten jak dolalismy Slughornowi milosego eliksiru do napoju latal pozniej za profesor Sprout wyznajac jej milosc. Wszyscy mysleli ze jest pijany, ale byla zabawa. Jaka szkoda , ze te stare dobre czasy juz bezpowrotnie minely. Doczytam lepiej do konca artykul. Tak kara bedzie pocalunek dementora nalezalo sie tego spodziewac. Miejmy nadzieje ze mnie nie zlapia. Obok artykulu zamieszcili nawet moje zdjecie. Jak ten pobyt w azkabanie mnie zmienil kiedys bylem taki przystojny teraz wygladam jak wrak czlowieka.

 


Ajzis
Czwartek, 17 Stycznia;, 2008, 10:34

ciag dalszy poprzedniej notki
Ech nie wyglad najwazniejszy. Koniec tego czytania ja tu siedze a czas leci do wrzesnia zostal juz tylko tydzien a jeszcze tyle mil do pokonania.
Mam nadzieje ze moje Notki sie wam spodobaja. Luna jak uda mi sie wygrac to postaram sie pisac dluzej. Bardzo bym chciala prowadzic pamietnik na waszej stronie ´chociaz niektore notki napewno sa lepsze

 


Sami
Czwartek, 17 Stycznia;, 2008, 14:53

moja notka jest krótka ale to przedsmak tych długich co mam zamiar pisać. jest tu wiele wspaniałych notek. ja napisalam o pobycie w azkabanie ale zaczne od pobytu w hogwarcie zreszta wasza to bedzie decyzja. pozdrawiam wszystkich piszacych i niech wygra najlepszy! :)

 


Parvati Patil
Czwartek, 17 Stycznia;, 2008, 16:05

Dzięki wielkie:) o właśnie, pisałam tak, jakby Harry chodził do 5-tej klasy. Już teraz wiem. Wielkie dzięki.
Pozdrawiam- Parvati Patil

 


Parvati Patil
Czwartek, 17 Stycznia;, 2008, 16:06

Dzięki wielkie:) o właśnie, pisałam tak, jakby Harry chodził do 5-tej klasy. Już teraz wiem. Wielkie dzięki.
Pozdrawiam- Parvati Patil

« 1 2 3 4 5 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki