Wiadomości o różnych konkursach

Jak widać na stronie dział z pamietnikami rozrasta się w szybkim tempie! - Jak tak dalej pójdzie to zabraknie nam bohaterów i JK Rowling będzie musiała dopisać specjalnie dla nas jeszcze kilka tomów przygód Harry'ego Pottera!
Postanowiliśmy aby następne pamiętniki powierzać osobom wyłonionym w konkursach. Znajdą się tu również informacje o innych konkursach organizowanych na naszej stronie!

[ Powrót ]

Czwartek, 22 Maja, 2008, 20:21

Konkurs na pamiêtnik Lorda Voldemorta! - wyniki!

A wiêc nadszed³ czas na og³oszenie wyników, a zwyciêzc± zostakje Hiraku Yamato Minoru!
Serdecznie gratulujê!
Po panel admina zg³o¶ siê do Guardiana, balicki@az.pl.

Og³aszam konkurs na pamiêtnik strasznego czarnoksiê¿nika - Lorda Voldemorta!
Wszystkich chêtnych proszê o napisanie i wklejenie do komentarzy próbnych notek i napisanie czy to kontynuacja czy nie.

Termin rozstrzygniêcia: 31 maja 2008r.

A wiêc ³apiemy za pióra i tworzymy!

Pozdrawiam!
Luna Lovegood

Komentarze:

Mam nadzieje ze dobrze prosze o szczera krytyke

o hogwarcie napisze pozniej

deevid7 - trochê dziwne :/ no i jest trochê spojleru :/

jeszcze tylko dwa dni do roztrzygniêcia konkursu!!! powodzenia wszystkim

jeszcze tylko dwa dni do roztrzygniêcia konkursu!!! powodzenia wszystkim a tymczasem moja ostatnia notka.

Greyback nie odezwa³ siê. Przeciwnie - wygl±da³ jakbym porazi³ go pr±dem. Patrzy³em na niego przez chwilê, gdy us³yszeli¶my:
- Nie wiem... o co...o co panu... chodzi...
- Ach... Snape! Prawie o tobie zapomnia³em! - odrzek³em z ironicznym u¶mieszkiem - O co? O TO!
Wyci±gn±³em z kieszeni peleryny Rêkê Glorii. Snape lekko podniós³ oczy, by spojrzeæ na przedmiot i poblad³ jeszcze bardziej. Zacz±³ siê j±kaæ, nawet usta mu pobiela³y.
- Ja... ja... co siê sta³o... jak... w jaki sposób...
- Mia³e¶ jej pilnowaæ parszywy zdrajco!
- Ale... ona by³a schowana... bardzo dobrze schowana...
- Tak? To jakim cudem znalaz³a siê w rêkach Filiusa Flitwicka?! CRUCIO! CRUCIO!
Moja z³o¶æ nie mia³a granic. Zemsta... tak... to jest podstawa ka¿dego ceni±cego siê czarnoksiê¿nika...!

jeszcze tylko dwa dni do roztrzygniêcia konkursu!!! powodzenia wszystkim a tymczasem moja ostatnia notka.

Greyback nie odezwa³ siê. Przeciwnie - wygl±da³ jakbym porazi³ go pr±dem. Patrzy³em na niego przez chwilê, gdy us³yszeli¶my:
- Nie wiem... o co...o co panu... chodzi...
- Ach... Snape! Prawie o tobie zapomnia³em! - odrzek³em z ironicznym u¶mieszkiem - O co? O TO!
Wyci±gn±³em z kieszeni peleryny Rêkê Glorii. Snape lekko podniós³ oczy, by spojrzeæ na przedmiot i poblad³ jeszcze bardziej. Zacz±³ siê j±kaæ, nawet usta mu pobiela³y.
- Ja... ja... co siê sta³o... jak... w jaki sposób...
- Mia³e¶ jej pilnowaæ parszywy zdrajco!
- Ale... ona by³a schowana... bardzo dobrze schowana...
- Tak? To jakim cudem znalaz³a siê w rêkach Filiusa Flitwicka?! CRUCIO! CRUCIO!
Moja z³o¶æ nie mia³a granic. Zemsta... tak... to jest podstawa ka¿dego ceni±cego siê czarnoksiê¿nika...!

jeszcze tylko dwa dni do roztrzygniêcia konkursu!!! powodzenia wszystkim a tymczasem moja ostatnia notka.

Greyback nie odezwa³ siê. Przeciwnie - wygl±da³ jakbym porazi³ go pr±dem. Patrzy³em na niego przez chwilê, gdy us³yszeli¶my:
- Nie wiem... o co...o co panu... chodzi...
- Ach... Snape! Prawie o tobie zapomnia³em! - odrzek³em z ironicznym u¶mieszkiem - O co? O TO!
Wyci±gn±³em z kieszeni peleryny Rêkê Glorii. Snape lekko podniós³ oczy, by spojrzeæ na przedmiot i poblad³ jeszcze bardziej. Zacz±³ siê j±kaæ, nawet usta mu pobiela³y.
- Ja... ja... co siê sta³o... jak... w jaki sposób...
- Mia³e¶ jej pilnowaæ parszywy zdrajco!
- Ale... ona by³a schowana... bardzo dobrze schowana...
- Tak? To jakim cudem znalaz³a siê w rêkach Filiusa Flitwicka?! CRUCIO! CRUCIO!
Moja z³o¶æ nie mia³a granic. Zemsta... tak... to jest podstawa ka¿dego ceni±cego siê czarnoksiê¿nika...!

Do Deevid7
czytaj±c ksi±¿kê HP odnios³am wra¿enie, ¿e Voldemort uczy³ siê w latach 40. ale je¿eli siê mylê, to proszê daæ mi znaæ ;p

Z tego co wiem Tom urodzi³ siê w 1927r

No có¿, zg³aszam siê
To jest kontynuacja:

Na lekcji podesz³a do mnie ta g³upia Vilya, z kolejnym s³odkim u¶miechem na ustach.
Spojrza³em na ni± z niechêci± i zaczepi³em ironiczn± uwag±:
-Co, chcesz siê ze mn± umówiæ? Niestety, z³otko, ca³y tydzieñ mam zawalony. Ustaw siê w kolejce dziewczyn - za¶mia³em siê jej szyderczo w twarz. Naiwna. My¶li, ¿e ja, prefekt, najlepszy i przysz³y s³awny czarodziej, umówiê siê na randkê z NI¡? Ach, te dziewczêce marzenia…
Spojrza³a na mnie b³agalnie. ¯a³osne, jak dziewczyny szybko siê rozklejaj±. Dowód sta³ przede mn±- Vilya ju¿ mia³a ³zy w oczach. I ona my¶li, ¿e ma u mnie JAKIEKOLWIEK szanse?! Hehe…
-Wiesz, Tom - zaczê³a swoj± przemowê obra¿onym tonem. – chcia³am ci tylko powiedzieæ, ¿e nied³ugo zamykaj± szko³ê! - i wybieg³a z klasy, p³acz±c.
Zatka³o mnie. Poczu³em, jak zbiera siê we mnie w¶ciek³o¶æ. Ten szlamowaty Dippet, tacy tchórzliwi mog± byæ tylko mieszañcy! Na pewno nie jest czystej krwi!
Muszê co¶ zrobiæ! Co to jest, powtarzam: co to jest?! Pierwszym pomys³em, jaki wpad³ mi do g³owy, by³o wkrêcenie tego ca³ego Hagrida. Pó³olbrzym - tak naprawdê to Pó³-g³upek. Takiego ³atwo bêdzie wrobiæ.

Zg³aszam siê
To nie jest kontynuacja:

4 wrze¶nia 1942

Tom Marvolo Riddle-czy tak powinien nazywaæ siê najwiêkszy czarnoksiê¿nik wszechczasów? Nie. Ale zacznê od pocz±tku. Mam piêtna¶cie lat, nazywam siê Tom Marvolo Riddle i najwa¿niejsze: jestem czarodziejem. Tak, jestem czarodziejem i to nie byle jakim. Jestem potomkiem Salazara Slytherina, jednego i zarazem najwiêkszego z czwórki za³o¿ycieli szko³y magii i czarodziejstwa Hogwartu. NIESTETY, przez moj± kochan± mamusiê, która zmar³a tu¿ po urodzeniu mnie, jestem czarodziejem pó³krwi. Wybra³a ona sobie na mê¿a mugola nazywaj±cego siê Tom Riddle. Oczywi¶cie nie mam zamiaru nazywaæ siê tak jak on. Znalaz³em sobie nowe nazwisko. Lord Voldemort. Ciekawe co powiedzia³a by na nie pani Cole. „Tom, có¿ to za nazwisko? Brzmi tak z³owrogo i nieludzko. ¯aden przyzwoity ch³opiec nie chce siê tak nazywaæ!”- tak, to do niej pasujê. Skoro mam ju¿ nowe nazwisko, postanowi³em, ¿e kto¶ musi opisywaæ moje wielkie osi±gniêcia. Wypad³o na mnie, bo kto inny mo¿e o mnie wiedzieæ a¿ tyle? Ale teraz nie mam czasu. Jestem prefektem. Do moich obowi±zków nale¿y:
-pilnowanie m³odszych uczniów ( czyt. znêcanie siê nad bachorami )
-sprawdzanie w nocy czy wszyscy ¶pi± (czytanie ksi±g zakazanych)
I jeszcze parê (nie) dozwolonych rzeczy. A teraz idê „sprawdziæ czy uczniowie ¶pi±”.

Po tym krótkim namy¶le pobieg³em do lochów, gdzie, o czym ju¿ od dawna wiedzia³em,
Hagrid trzyma³ tego swojego s³odkiego zwierzaczka, czyli ohydn± bestiê-paj±ka z d³ugimi na metr, ow³osionymi koñczynami. W¶ciek³o¶æ, która mn± ogarnê³a po rewelacjach Vilvy, doda³a mi jakby nowej si³y. Wtargn±³em do komnaty, z hukiem otwieraj±c drzwi. Na mój widok Hagrid cofn±³ siê, bledn±c. Krzykn±³, kiedy wyci±gn±³em ró¿d¿kê. Ten widok by³ tak ¿a³osny, ¿e szyderczo za¶mia³em siê, patrz±c z politowaniem w oczach na pó³olbrzyma.
¦mieszne, jak wygl±da³ na przera¿onego, miêczak! Nawet do piêt mi nie siêga, a ¶mie na mnie patrzyæ! Ludzie nie maj±, doprawdy, poczucia swojego miejsca.
Powiedzia³em do niego spokojnym tonem, rozkoszuj±c siê jego min± i bezradno¶ci±:
- Niestety, Hagridzie- zacz±³em powoli, u¶miechaj±c siê z satysfakcj±.- Nie mogê pozwoliæ, by twój- tu spojrza³em na potwora z obrzydzeniem- eee...paj±k mordowa³ ludzi. Nie jest bezpiecznym stworzeniem.
Hagrid drgn±³, po czym spojrza³ mi b³agalnie w oczy. Spojrza³em na niego z tak± pogard±, ¿e wreszcie schyli³ g³owê i zrozumia³, kto tu jest gór±.
-Oddaj mi tego potwora - rozkaza³em mu ostrym tonem. Cierpliwo¶æ mi siê koñczy³a, tak samo jak czas. Zreszt±, nie mog³em doczekaæ siê tego, jak zobaczê cierpienie na tej g³upkowatej twarzy.
Do¶æ tego! Postanowi³em zareagowaæ sam. Rzuci³em siê na Hagrida, próbuj±c go zatrzymaæ.
Niestety, ró¿d¿ka wypad³a mi z d³oni, tak wiêc musia³em liczyæ tylko na si³ê, której,

oczywi¶cie, mi nie brakowa³o.
Rozleg³ siê krzyk, jaki¶ tupot, pisk i nagle wszystko ucich³o. Trzyma³em za rêce Hagrida, który rozpaczliwie próbowa³ siê mi wyrwaæ. Patrzy³em na jego próby wydostania siê ironicznie.
W koñcu to zauwa¿y³ i przesta³. Rozejrza³em siê woko³o - nie zauwa¿y³em nigdzie paj±ka!
Szuka³em wzrokiem wszêdzie - jakby wyparowa³.
Ryk w¶ciek³o¶ci, który wydar³ siê z mojego gard³a, wstrz±sn±³ murami.

Patvati - twój styl pisania jest ¶wietny i wci±gaj±cy. Jednak pozwolê sobie nadmieniæ:
Wszyscy patrz± na Riddla b³agalnie. Ale nie to najbardziej razi w oczy. B³êdy rzeczowe s± najgorze a ten jest poprostu ¶mieszny.
Nie wyobra¿am sobie Hagrida który przegrywa w walce z dwa razy chudszym i mniejszym ch³opakiem. Riddle z³apa³ go za rêce tak, ¿e Hagrid nie móg³ siê wyrwaæ?? 0_o

przepraszam ale wy dwi parvati i Joanno macie pamiêtmiki

Tak, to prawda, ale je¿eli wygram, to poradzê sobie z dwoma. Mam ¶wiadomo¶æ tego, co robiê. Mam czas, by czêto dodawaæ notki.
Nie mam zamiaru kryæ siê z tego powodu pod fa³szywym nickiem.
Pozdrawiam
Parvati

My¶lê, ¿e w konkursach na pamiêtniki powinni startowaæ amatorzy, a ty Parvati masz ju¿ pamiêtnik...
DZI¦ ROZTRZYGNIÊCIE WYNIKÓW! POWODZENIA WSZYSTKIM!

GRATULACJE HIRAKU!

TAAAAAAAAAK!! JuHu wygral Hiraku

£o matko! I co ja niby mam powiedzieæ? Wygra³em? Niedowiary! Dzisiaj otwieram stronê od tak sobie i co zastajê? Moje zwyciêstwo? Chyba tak to mogê nazwaæ... Cieszê siê i tyle. Pozdrawiam i zapraszam do Voldemorta ju¿ nied³ugo.

Hiraku, kiedy co¶ napiszesz?

« 1 2 3 »

| Script by Alex