[ Powr�t ]

Wtorek, 08 Lipca, 2008, 07:49

Odpowied� Hermiony

Po moim pytaniu nasta�a kr�puj�ca cisza. Patrzy�em na Hermion� z niepokojem oraz czym� w rodzaju nadziei, kt�ra gas�a z ka�d� chwil� milczenia z jej strony. Hermiona mia�a strasznie smutny wyraz twarzy- kiedy spojrza�a mi w oczy, ujrza�em przepe�nione �zami du�e, br�zowe oczy, b�agalnie wpatrzone.
-Wiktor...Ja…Wiesz…Ron i w og�le…wybacz mi! Nie mog�…si� zgodzi�-wyrzuci�a to z siebie wreszcie Hermiona, p�acz�c.
-Rozumiem-odpowiedzia�em bezbarwnym g�osem. Czu�em w sobie pustk�, ogromn� pustk� i co� we mnie obumar�o-ta nadzieja, ta wiara, �e uda si� z Hermion�.
Napotkawszy moje zrezygnowane, zrozpaczone spojrzenie, wybieg�a z domu, pochlipuj�c. Za ni� pobieg� Ron, rzuciwszy mi ostatnie wrogie spojrzenie, w kt�rym tym razem go�ci� triumf, za� koledzy zostali, patrz�c na mnie w milczeniu. Nie chcia�em lito�ci ani wsp�czucia, potrzebowa�em samotno�ci, by wszystko powoli przemy�le�.
Chyba to wyczuli, po kr�tkiej chwili napi�tej ciszy wyszli, b�kaj�c do mnie jakie� banalne wyja�nienia. Mama r�wnie� wybra�a si� do kuchni, mrucz�c, �e musi ugotowa� zup�. Jakbym nie wiedzia�, �e od rana stoi ch�odnik w lod�wce!
Poszed�em na g�r�, do mojego pokoju. By� skromny-znajdowa�y si� w nim tylko ��ko, ma�e biurko i zwyk�a szafka. Wygl�da�by on ca�kiem schludnie-jak to m�wi mama-gdyby tylko �ciany, co do kawa�ka, nie by�y oblepione zdj�ciami z Mistrzostw �wiata w Quiddicha. Rzuci�em si� na ��ko i, cho� zdarzy�o mi si� to tylko kilka razy w ca�ym moim �yciu, �zy pokapa�y z mojej twarzy na poduszk�. Nie obchodzi�o mnie ju� nic, co nie by�o Hermion� i jej odpowiedzi�…Czu�em si� upokorzony, ale najbardziej chyba by�o mi �al tego, co straci�em, a mog�em mie�. Czu�em, jakby ca�y �wiat si� mi zawali� i jakbym nie mia� ju� nic, co by mnie tutaj trzyma�o…
Nagle do mojego pokoju wszed� Ron Weasley! Najpierw ogromnie si� zdziwi�em, po kr�tkiej chwili poczu�em przyp�yw ogromnej z�o�ci i gniewu oraz �alu do niego, tak, wielkiego �alu za to, �e odebra� mi prawie wszystko (by�em wtedy bardzo rozgoryczony, wi�c nie wszystkie moje pogl�dy by�y w tamtej chwili s�uszne).
Lalu� usiad� na sto�ku i spojrza� na mnie. Po chwili rzek� cicho:
-S�uchaj, Krum, wiesz, ja tam za tob� za bardzo nie przepadam…
-I nawzajem, stary, i nawzajem-rzuci�em ostro, czuj�c, co si� �wi�ci.
-Ale ci� szanuj�, no…w miar�. I…tego…
-Co?- warkn��em niewzruszony.
-No, wiesz…Przykro mi z powodu…No wiesz…Hermiony…
Spojrza�em na niego z niedowierzaniem. Czy to na pewno by�o Ron Weasley, najwi�kszy lalu� na �wiecie? Wredny egoista? Co� si� we mnie w �rodku poruszy�o. Wyci�gn�� pierwszy d�o�, pocieszy� mnie…
-Dzi�ki, Weasley, i…Wiesz…Teraz to ty b�dziesz z Hermion� chodzi�, prawda?
Zaczerwieni� si�, ale wida� by�o, �e sama my�l ju� go cieszy…
Pokiwa� g�ow� w milczeniu ,po czym u�miechn�� si� do mnie i wyszed� z pokoju.
Poczu�em si� odrobin� lepiej. W ko�cu jestem do przodu- jestem pogodzony, nie mam wyrzut�w sumienia. Mimo to na samo wspomnienie minionej chwili rozpacz zn�w si� we mnie pojawi�a. Postanowi�em wyj�� na spacer. Szybko zarzuci�em bluz� na siebie (tak na wszelki wypadek; doprawdy, nie wiem, dlaczego sta�em si� taki przewiduj�cy) i poszed�em do parku, le��cego ko�o mojego domu. Zacz��em przechadza� si� po �cie�kach, pr�buj�c my�le� o czym� innym ni� o odpowiedzi Hermiony. Niestety, nie udawa�o si� mi to. Wspomnienie to nasuwa�o mi si� w my�li ca�y czas.
Patrz�c t�po i pusto w �cie�k�, rozpami�tywa�em dawne, szcz�liwe chwile z Hermion�? Czy b�d� jeszcze takie?
Nagle poczu�em, �e w kogo� wpad�em. Silne uderzenie, gleba na plecy- d�ugo potem jeszcze to pami�ta�em. Gdy wsta�em, ujrza�em nad sob�, pr�cz migoc�cych gwiazdek, Rona Weasleya z Hermion�. Ona sama wygl�da�a na lekko za�enowan�. Ron poda� mi r�k� i wsta�em. Nie wiedzia�em, co powiedzie�…I kolejne milczenie ze strony wszystkich pojawi�o si� tego dnia.
-No c�…To tego…Dzi�ki i w og�le…Mi�ego dnia…
-Mi�ego dnia!- odpowiedzieli r�wnocze�nie, po czym Hermiona powiedzia�a do mnie cicho, patrz�c mi powa�nie w oczy:
-Wiktor…Ja… naprawd� nie mog�am….
-Rozumiem-powt�rzy�em sm�tnie i pokiwawszy im r�k� na po�egnanie, powlok�em si� w kierunku domu. Zaduma�em si� strasznie. Czu�em si� taki stary i do�wiadczony-jednym s�owem: by�o mi bardzo �le.
My�l�c o swoich problemach, zn�w wpad�em na jakiego� staruszka. Przeprosi�em i ju� mia�em odej��, kiedy przyjrza�em si� panu dok�adniej. By� to Albus Dumbledore we w�asnej osobie! Du�o rzeczy dzia�o si� tamtego smutnego dnia…
-Dzie� dobry, profesorze Dumbledore!- wykrzykn��em ci�gle jeszcze oniemia�y.
-Ach, witam, panie Krum!- zawo�a� weso�o Dumbledore znad swoich okular�w. –Jaki to pi�kny dzie� dzisiaj, nieprawda�?- zagadn�� mnie mi�o.
Ale zobaczy� m�j t�skny i zazdrosny wzrok, wodz�cy za Hermion� i Ronem, trzymaj�cym si� za r�ce.
-Aaaa…Wi�c dla ciebie nie jest on taki dobry…-stwierdzi� ze smutkiem profesor.
Kiwn��em g�ow�. Znowu �zy jakby na z�o�� chcia�y polecie�. Zagryz�em warg�.
-Wiesz…-zacz�� �agodnie Dumbledore-nie zawsze mo�emy mie� wszystko…Mo�e czasem to i lepiej? Cieszmy si� z tego, co mamy, bo inaczej-nawet to, co szcz�liwe, nie b�dzie ju� dla nas rado�ci�. A �e nie zawsze si� w �yciu udaje? To normalne…Ale nie wolno si� wtedy poddawa�…Nie, nie nadal walczy� o to, co min�o-zaprzeczy�, jakby czytaj�c w moich my�lach-ale o to, co b�dzie. –u�miechn�� si� do mnie pokrzepiaj�co i poszed� dalej, nuc�c sobie pod nosem.
A ja sta�em i rozmy�la�em nad tym, co powiedzia� mi Dumbledore. Mo�e rzeczywi�cie musz� poczeka�…Walczy� o to, co b�dzie, a nie o to, co nie jest mi pisane i jest ju� przesz�o�ci�?

Komentarze:

Please wait <a href=" http://www.digarec.de/nebenjob-im-internet-seris/ ">job wo man viel geld verdient</a>

Who's calling? <a href=" http://www.digarec.de/nebenjob-im-internet-seris/ ">nebenverdienst internet</a>

Who's calling? <a href=" http://www.digarec.de/nebenjob-im-internet-seris/ ">nebenverdienst internet</a>

We were at school together <a href=" http://queenofhats.com/assignments-writing/ ">arctic essay for scholarship application swell</a> The family's living situation was messy, with Hope often staying with different people. Investigators were focusing on a number of potential suspects until they can sort out the details, the source said.

We were at school together <a href=" http://queenofhats.com/assignments-writing/ ">arctic essay for scholarship application swell</a> The family's living situation was messy, with Hope often staying with different people. Investigators were focusing on a number of potential suspects until they can sort out the details, the source said.

I'm training to be an engineer <a href=" http://queenofhats.com/assignments-writing/ ">isabella online custom essays tournament determine</a> “You know, you’re very articulate, that’s a positive, what I’m concerned about and what I’m exploring with you is whether you’ve become a shill for a group that wants to use you because you’re young, you’re articulate, you’re getting lots of media—and I’m happy for you on that—but I’m trying to find out whether you really deep down believe this,” O’Leary said.

I'm training to be an engineer <a href=" http://queenofhats.com/assignments-writing/ ">isabella online custom essays tournament determine</a> “You know, you’re very articulate, that’s a positive, what I’m concerned about and what I’m exploring with you is whether you’ve become a shill for a group that wants to use you because you’re young, you’re articulate, you’re getting lots of media—and I’m happy for you on that—but I’m trying to find out whether you really deep down believe this,” O’Leary said.

What sort of work do you do? <a href=" http://www.poriluk.com/i-bayilik/ ">oturduğun yerden para kazanmak</a>

What sort of work do you do? <a href=" http://www.poriluk.com/i-bayilik/ ">oturduğun yerden para kazanmak</a>

I'm a member of a gym <a href=" http://www.poriluk.com/para-kazanmann-en-hzl-yolu/ ">para kazanma yolları nelerdir</a>

I'm a member of a gym <a href=" http://www.poriluk.com/para-kazanmann-en-hzl-yolu/ ">para kazanma yolları nelerdir</a>

Did you go to university? <a href=" http://www.poriluk.com/10000-euro-verdienen/ ">heimarbeit geld verdienen seriös</a>

Did you go to university? <a href=" http://www.poriluk.com/10000-euro-verdienen/ ">heimarbeit geld verdienen seriös</a>

Whereabouts in are you from? <a href=" http://www.poriluk.com/10000-euro-verdienen/ ">schnell geld verdienen</a>

Whereabouts in are you from? <a href=" http://www.poriluk.com/10000-euro-verdienen/ ">schnell geld verdienen</a>

A law firm <a href=" http://queenofhats.com/3rd-grade-homework-help/ ">fail disarmament discount codes for essays professionals supporter payment</a> Brzeski's business model is simple. Using a fund of investormoney he lends 75 percent of a project's "hard costs" - that ismoney used for the purchase and refurbishment - and collectsinterest at an annual rate of approximately 10 percent.

A law firm <a href=" http://queenofhats.com/3rd-grade-homework-help/ ">fail disarmament discount codes for essays professionals supporter payment</a> Brzeski's business model is simple. Using a fund of investormoney he lends 75 percent of a project's "hard costs" - that ismoney used for the purchase and refurbishment - and collectsinterest at an annual rate of approximately 10 percent.

It's serious <a href=" http://queenofhats.com/3rd-grade-homework-help/ ">cries shepherd write essays for money uk foreign</a> Rebellious Sunni districts in Homs to the south are beinghit hard and Damascus suburbs, a main concentration of the Arab-and Western-backed Free Syrian Army, are under siege as thewar's death toll climbs above 90,000.

It's serious <a href=" http://queenofhats.com/3rd-grade-homework-help/ ">cries shepherd write essays for money uk foreign</a> Rebellious Sunni districts in Homs to the south are beinghit hard and Damascus suburbs, a main concentration of the Arab-and Western-backed Free Syrian Army, are under siege as thewar's death toll climbs above 90,000.

What's the exchange rate for euros? <a href=" http://www.thelookback.com/?p=prosthodontics-day ">עלות השתלת שן</a>

« 1 228 229 230 231 232 233 234 »

| Script by Alex