Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Parvati Patil!
Do 17 lutego 2008 pamiętnikiem opiekowała się Domcik4
Pamiętnikiem do 15 lutego 2007 opiekowała się Scarlet

[ Powrót ]

Sobota, 09 Sierpnia, 2008, 10:00

To się nazywa po prostu pech

Rok szkolny nie zaczął się przyjemnie, nie mówiąc już o pierwszym dniu szkoły, który był zdecydowanie najgorszy ze wszystkich pięciu dni.
Wtedy to spóźniliśmy się na dwie lekcje, dostając tygodniowe szlabany. Podczas pierwszego musieliśmy wyczyścić nocniki oraz pojemniki na wymiociny ze szkolnego skrzydła szpitalnego! Z kolei drugi szlaban polegał na wysprzątaniu wszystkich szkolnych pokoi, co zaowocowało tym, że przez cały tydzień musieliśmy znosić drwiny pozostałych kolegów, którzy, śmiejąc się nam szyderczo w twarz, wołali na cały korytarz:
-Wiktor, Digel! Nie macie ochoty jeszcze posprzątać nam pokoi? Zapraszamy!
Kiedy wreszcie rozpoczął się upragniony weekend, byliśmy totalnie wściekli.
Zmęczeni nauką, szlabanami, które zajęły nam dwie noce oraz kpinami ze strony całej szkoły rzuciliśmy się jak kłody na łóżka, nawet nie zdejmując butów. Trzech moich kolegów natychmiast usnęło, ledwo się położyli, ja natomiast chwilę leżałem, próbując sobie wyobrazić, że ten tydzień był cudowny i bardzo przyjemny. Niestety, po tak paskudnym tygodniu przekraczało to możliwości mojej wyobraźni. Po prostu nie dało się złych wspomnień wymazać całkowicie z pamięci. Wydawało nam się, że już nic nie może się stać gorszego niż to, co spotkało nas przez te kilka dni. Ojej, jak grubo się myliliśmy!
Obudziliśmy się dopiero nad ranem, w sobotę. Dzień był śliczny-rześkie, świeże powietrze wlewało się hojnie przez okna naszego pokoju, a słońce świeciło przez cały czas. Wydawałoby się, że ten dzień będzie świetny. A jednak…
Kiedy wszyscy się obudzili, zaczęliśmy się szybko ubierać, bo szkoda nam było tracić tak ładnego dnia. Potem zeszliśmy na śniadanie. Byłem przeraźliwie głodny, tak samo zresztą jak moi koledzy, sądząc po ich łakomych spojrzeniach, wodzących po stole wypełnionym jedzeniem. Trudno się było dziwić naszemu głodowi-w końcu ostatni posiłek jedliśmy około 14:00, bo przespaliśmy kolację. Teraz jednak, wypoczęci i w dużo lepszych humorach ochoczo zabraliśmy się do jedzenia.
Nieraz potem żałowałem, że nie przyjrzałem się dokładniej Sali i strojom ludzi. Gdybym zwrócił na to uwagę, zamiast się obżerać, może zauważyłbym, że Sala
jest przyozdobiona, jakby było jakieś święto, a ludzie są elegancko ubrani. Nie patrzyłem też na twarze kolegów, którzy patrzyli na nas z wyraźnym niedowierzaniem i politowaniem. Nieraz potem żałowałem mojej nieuwagi…
Objadaliśmy się, nic nie mówiąc, bo każdy przez okrągłe pół godziny śniadania miał usta cały czas zapełnione jedzeniem. Wreszcie, najedzeni po uszy, żwawo ruszyliśmy ku pokojowi, by zabrać z niego miotły. Gdy już je wzięliśmy, z wielką przyjemnością pobiegliśmy na dwór, w kierunku boiska. Wszyscy czuliśmy, że po ciężkim tygodniu potrzebny jest nam Quiddich. Dla zregenerowania sił psychicznych.
Wsiedliśmy na miotły i lekko oraz zgrabnie odbiliśmy się od ziemi. Poczułem na twarzy przemiłe orzeźwienie i delikatnie muskanie wiatru. Wreszcie znalazłem się w moim świecie, świecie beztroskiego Quiddicha. Robiłem ostre zakręty, mocne nurkowania w dół, wywijałem fikołki, a to wszystko sprawiało, że czułem się jak w raju. Wykonując różne sztuczki, zapomniałem o bożym świecie. Przywołał mnie do niego dopiero ostry, głośny krzyk dyrektorki, spieszącej ku nam.
-Krum, Weston, Jones, Bad!- wrzasnęła przeraźliwie, wykrzykując charakterystyczne dla niej wymienianie nazwisk osób, na które jest wściekła.
Wszyscy czworo poczuliśmy nagły uścisk w żołądku. Przeczuwaliśmy, co się święci…Wszyscy wysilaliśmy mózgi, by wymyślić, co takiego tym razem zrobiliśmy…
-Jak śmieliście…To skandal…-wykrzykiwała oburzona dyrektorka.-Jak śmiecie…Quiddich…W rocznicę założenia szkoły…To ujma dla szkoły, to wstyd, to…
-Ale, pani profesor…-zacząłem się rozpaczliwie tłumaczyć.-My…tego…Nie wiedzieliśmy, że dzisiaj jest to święto szkolne…
-Patrzyłam na was w czasie śniadania!- ryknęła profesorka, aż wszyscy czworo podskoczyliśmy.-Obżeraliście się, nie patrząc na nic innego niż jedzenie! Zamiast skupić się na mojej przemowie, której zapewne nie słyszeliście, bo wszystkie myśli zajęło wam jedzenie, to byście wiedzieli! Uczniowie, którzy nawet nie wiedzą o rocznicy założenia szkoły…To wstyd, to ujma dla szkoły, to skandal, to…
I tak dalej, i tak dalej…
-Gdyby nie dała nam pani nocnego szlabanu, przez który zaspaliśmy wczoraj i rano byliśmy tak głodni, że na nic nie zwracaliśmy uwagi, to może zainteresowalibyśmy się bardziej czymś innym niż jedzenie- burknąłem gniewnie, bo wspomnienia z upiornego tygodnia, niektóre ufundowane przez dyrektorkę, kłuły boleśnie.
Profesorka wyprostowała się, a z jej oczu miotały się gromy. Z przerażeniem stwierdziłem, że przeholowałem.
-A więc tak stawia pan sprawę, panie Krum?- wycedziła profesor Hogwal.- Dobrze…Skoro na pańską bezczelność nie pomógł tygodniowy szlaban, może pomoże dwu tygodniowy…A panowie-zwróciła się ze wściekłą miną do moich trzech kumpli- panowie również dostaną dwutygodniowy szlaban, za te uradowane uśmieszki podczas bezczelnej przemowy pana Kruma. A teraz marsz do dormitoriów! Przesiedzicie tam swój weekend, zastanawiając się nad własnym postępowaniem!
Pokiwaliśmy głową z niedowierzaniem. Zaczęliśmy się przekrzykiwać:
-Pani profesor, błagam…
-Prosimy…Taki śliczny dzień…
-Pani nie może…
-Nie waż mi się mówić, co mogę, a czego nie, Krum!- warknęła profesor Hogwal.
I rozkazującym ruchem ręki pokazała nam dormitorium. Odeszliśmy hardym krokiem, każdy wściekły na dyrektorkę. Jedno było pewne-w głowie każdego z nas szykował się plan zemsty.

Komentarze:


Nutria(Hanna Abbott)
Sobota, 09 Sierpnia, 2008, 12:11

Biedny Krum i jego kumple:), współczuję im, co za pechowe pierwsze tygodnie szkoły, same szlabany będą mieli do odrobienia.
Notka jest fajna tylko przydałoby się trochę więcej akcji. Jakiś intryg może wątków miłosnych?
Zauważyłam kilka zbędnych powtórzeń które można by było ominąć. Reszta jest ok.
Pozdrawiam:]

 


Marta G/ZKP
Sobota, 09 Sierpnia, 2008, 13:49

Parvati,w tej notce było dużo pozytywnej energii i pierwszoklasowego dowcipu, brawo :-) Rozmowa z dyrektorką i bezczelność Wiktora były świetne, to samo z odpowiedzią dyrektorki, godną Snape'a :) Wszystko bardzo mi się podobało, gdziś zabrakło przecinka (przed "rzuciliśmy się", o ile pamiętam), ale poza tym było poprawnie napisane. Ocenka: P :) Mam nadzieję, że wkrótce napiszesz kolejny wpis :) Buziaki;*

 


Margot
Sobota, 09 Sierpnia, 2008, 14:50

Jestem zachwycona :-P:-P:-P:-P:-P:-P Jeszcze nigdy tak się nie uśmiałam. Parv, perełka normalnie! W! Zapraszam do mnie!

 


Ann385 (Petunia Evans)
Sobota, 09 Sierpnia, 2008, 21:58

Heh... Widać już kobitka była rozwścieczona:) Z Twojego opisu wynika (przynajmniej tak to zinterpretowałam) że ona już zaczęła się gubić, stawać bezradna wobec bezczelności Wiktora:D
Ja daje:P I zapraszam do mnie gdzie po dłuuugim miesiącu zawitała nowa notka:)

 


Parvati Patil
Niedziela, 10 Sierpnia, 2008, 18:56

Kochani! Kilka słów ode mnie w podziękowaniu za komentarze :) :
Nutrio, w następnej notce będzie więcej akcji, o to się postaram :)
Co do wątków miłosnych...:P Myślę, że jeden z najlepszych szukających
musi mieć dziewczynę, co nie? :P
Na razie jednakże z Hermioną mu się nie udało i nie wiem, czy tak od razu
będzie chciał znów się zakochać...Ale i ja mam ochotę pisać o zakochanym Wiktorze, więc zobaczymy...:P Na pewno kiedyś coś takiego się pojawi, ale jeszcze nie wiem, kiedy...;)
Marto, rzeczywiście-dyrektorka ma charakterek :P Wydaje mi się, że nawet gorszy od Severusa (jeżeli to w ogóle możliwe :P). Obiecuję, że do następnej notki postaram się jeszcze bardziej przyłożyć. Może wyjdzie coś dobrego...? :P ;) Postaram się napisać notkę na W! ;)
Margot, dzięki! To dobrze, że się uśmiałaś (to naprawdę zdrowe! :P) :)
Dzięki za komentarz:)
Ann385, chyba rzeczywiście już sobie nie dawała z nim rady...Ale walczyć nie przestawała...:P Ale to dobrze, że chłopak walczy o swoje, prawda? :P
Oczywiście, do Petunii zajrzę:)
buziaki dla wszystkich- Parvati :*
P.S. Jeszcze raz dziękuję za komentarze! :)

 


Aurora
Sobota, 16 Sierpnia, 2008, 14:46

współczuje mu same szlabany i to jeszcze takie wybitnie mało przyjemne... wrecz ble...
nie ładnie sie mscić, ale czuję, że będzie jakaś akcja, której niestety tutaj było nie wiele...
pozdrawiam i przepraszam, ze moje komentarze są takie rzadkie...
buziaki

 


Lara (Roxanne)
Poniedziałek, 18 Sierpnia, 2008, 10:25

Parvati, uśmiałam się do łez! Zawsze tak jest, gdy czytam Twoje notki! Są po prostu świetne. Ten Twój dowcipny styl! No i bezczelny Wiktor xD
Pozdrawiam i zapraszam do Roxanne - w końcu nowa notka.
Lara

 


Parvati Patil
Piątek, 22 Sierpnia, 2008, 16:57

Dziękuję za komentarze i przepraszam,że tak późno się odzywam- nie mogłam...
za komenatzre bardzo dziękuję, Auroro i Laro!
Auroro, za brak akcji-przepraszam...Postaram się o więcej w kolejnej...A jeśli chodzi o rzadkie zaglądanie-i tak jestem Ci wdzięczna za choćby kilka razy zaglądnięcia:)
Laro, dziękuję:) cieszę się, że notki Ci się podobają:) ja również lubię tego Wiktora:)
pozdrowienia i buziaki dla wszystkich
Parvati ;*

 


john
Sobota, 06 Grudnia, 2014, 21:05

Phdglb http://www.QS3PE5ZGdxC9IoVKTAPT2DBYpPkMKqfz.com

 


john
Sobota, 06 Grudnia, 2014, 21:05

Phdglb http://www.QS3PE5ZGdxC9IoVKTAPT2DBYpPkMKqfz.com

 


Ollie
Wtorek, 13 Stycznia;, 2015, 20:11

this is be cool 8) <a href=" http://stbenedictstable.ca/archives/ ">price of tamoxifen</a> AMR and US Airways agreed to merge in February in an $11billion deal that would end AMR's bankruptcy and create theworld's largest airline. Experts had expected the deal to enjoya smooth ride through the regulatory process.

 


Ollie
Wtorek, 13 Stycznia;, 2015, 20:11

this is be cool 8) <a href=" http://stbenedictstable.ca/archives/ ">price of tamoxifen</a> AMR and US Airways agreed to merge in February in an $11billion deal that would end AMR's bankruptcy and create theworld's largest airline. Experts had expected the deal to enjoya smooth ride through the regulatory process.

 


Arlen
Wtorek, 13 Stycznia;, 2015, 20:11

What do you like doing in your spare time? <a href=" http://www.bondcreative.com/our-services.html ">Buy Cytoxan Online</a> “That’s not a play I’ve ever seen before,” Matheny said, “and I’m pretty sure there were six umpires on the field that had never seen that play before, either. It’s a pretty tough time to debut that overruled call in the World Series. Tough one to swallow.”

 


Arlen
Wtorek, 13 Stycznia;, 2015, 20:11

What do you like doing in your spare time? <a href=" http://www.bondcreative.com/our-services.html ">Buy Cytoxan Online</a> “That’s not a play I’ve ever seen before,” Matheny said, “and I’m pretty sure there were six umpires on the field that had never seen that play before, either. It’s a pretty tough time to debut that overruled call in the World Series. Tough one to swallow.”

 


Sophia
Wtorek, 13 Stycznia;, 2015, 20:11

Sorry, you must have the wrong number <a href=" http://herrljungacider.se/om-herrljunga-cider/ ">celexa 40 mg reviews</a> "They (Landesbanken) have lots of risky loans on their balance sheets, sometimes it can be very difficult to see," said Joerg Rocholl, the president of the European School of Management and Technology (ESMT) in Berlin and one of the authors of the 2012 study on Landesbanken lending.

 


Sophia
Wtorek, 13 Stycznia;, 2015, 20:11

Sorry, you must have the wrong number <a href=" http://herrljungacider.se/om-herrljunga-cider/ ">celexa 40 mg reviews</a> "They (Landesbanken) have lots of risky loans on their balance sheets, sometimes it can be very difficult to see," said Joerg Rocholl, the president of the European School of Management and Technology (ESMT) in Berlin and one of the authors of the 2012 study on Landesbanken lending.

 


Stefan
Wtorek, 13 Stycznia;, 2015, 20:11

I was born in Australia but grew up in England <a href=" http://www.bullyprevention.org/reportbullying.html ">wellbutrin 300 mg sr</a> The Securities and Exchange Commission's new advertisingrules will be attractive to smaller asset managers that untilnow have had a hard time competing with bigger competitors toreach institutional investors and wealthy individuals.

 


Stefan
Wtorek, 13 Stycznia;, 2015, 20:11

I was born in Australia but grew up in England <a href=" http://www.bullyprevention.org/reportbullying.html ">wellbutrin 300 mg sr</a> The Securities and Exchange Commission's new advertisingrules will be attractive to smaller asset managers that untilnow have had a hard time competing with bigger competitors toreach institutional investors and wealthy individuals.

 


Coleman
Wtorek, 13 Stycznia;, 2015, 20:11

Where's the nearest cash machine? <a href=" http://stbenedictstable.ca/archives/ ">buy generic tamoxifen no prescription</a> Teresi and other Palermo prosecutors have received repeated death threats, forcing an increase in their security escorts and indicating that even 20 years later those events are still dangerously relevant.

 


Coleman
Wtorek, 13 Stycznia;, 2015, 20:11

Where's the nearest cash machine? <a href=" http://stbenedictstable.ca/archives/ ">buy generic tamoxifen no prescription</a> Teresi and other Palermo prosecutors have received repeated death threats, forcing an increase in their security escorts and indicating that even 20 years later those events are still dangerously relevant.

1 2 3 4 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki