Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Parvati Patil!
Do 17 lutego 2008 pamiętnikiem opiekowała się Domcik4
Pamiętnikiem do 15 lutego 2007 opiekowała się Scarlet

[ Powrót ]

Środa, 01 Kwietnia, 2009, 06:30

48. Kiedyś nastanie Lepsze Jutro.

Moi drodzy! Oto oddaję w Wasze monitory kolejny wpis, następny zaś pojawi się tuż w Wielkanoc. Na życzenia musicie więc trochę poczekać:P Tymczasem trzymajcie się ciepło i czytajcie! :)
Parvati:*


Z początku ogarnęło mnie takie zdumienie, że aż niedowierzaniem spojrzałem na Hermionę. Znałem Missel już na tyle dobrze, że wiele mogłem się po niej spodziewać- nie raz w końcu się na niej zawiodłem, nie raz mnie zraniła czy upokorzyła. Przez te tygodnie poświęcone na rozmyślanie nad tą dziwną i niewyjaśnioną sytuacją, która zawisła nade mną i nad Missel, wiele razy osądzałem i analizowałem zarówno każdy swój ruch, jak i wszystkie słowa Missel. Że jednak tak kiedykolwiek mogła się zachować, jak jakiś rasistowski bogaty czarodziej, kierujący się w życiu tylko pieniędzmi i czystą krwią, nigdy bym nawet nie przypuszczał. Być może nie znałem jej jednak na tyle dobrze, jak sądziłem. Missel zawsze była osobą, którą trudno było przejrzeć. Najpierw nieśmiała, sympatyczna dziewczyna, potem wulgarna nastolatka, by w końcu pozostać na zaślepionym usytuowaniem ludzi i ich rodem człowiekiem bez cienia rozsądku. Już doprawdy nic nie rozumiałem. Po chwili początkowego zdumienia i osłupienia w mój umysł powoli poczęła wkradać się podejrzliwość co do uczciwości jej słów. Zbyt długo Missel kochałem, by teraz wierzyć w każde złe stwierdzenie o niej. Bo chociaż zamknąłem w sobie ten przykry rozdział życia, nie potrafiłem w myślach do niego nie wracać. Jeszcze nie teraz, gdy jego wspomnienie wciąż było tak żywe, że chwilami potrafiłem usunąć złe fakty i zostawić tylko te urocze wspomnienia...Nie, nie kochałem jej. Po prostu mój mózg nie był w stanie zapomnieć o tych pięknych, choć chwilami bolesnych chwilach. I oto dowiedziałem się, że Missel już prawie od początku zachowywała się tak fałszywie i okropnie, jak jeszcze niedawno. Zabolało, i to mocno, bo udawało mi się ostatnio wmawiać sobie w podświadomości, że Missel miała zły okres, że to wszystko nie tak, jak być powinno. A jednak się myliłem. Jakże wiele muszę się jeszcze od życia nauczyć! Palnąłem sobie w myślach krótkie acz stanowcze kazanie, by wrócić do świata rzeczywistości i przypomnieć sobie, jakie jest dzisiejsze życie.
Słuchaj, Krum. To, że wydaje cię się, że mając piętnaście lat, co nieco się nauczyłeś o życiu, nie znaczy, że tak, do cholery, jest. Mozesz sobie dalej tak wyobrażać, ale potem tak to się kończy- wychodzisz na kompletnego kretyna, dowiadując się o wszystkim ostatni!
Powoli zwilżyłem zaschnięte wargi i przeniosłem wzrok na Hermionę. Twarz miała bladą, oczy jej świeciły, a zawzięta mina świadczyła o dużej satysfakcji z podjętej decyzji, nie umniejszając jednak faktu, iż wyraźnie bolało ją przykre wspomnienie Missel, a raczej jej zachowania. Milczenie stało już się na tyle krępujące, że chcąc je przerwać, spytałem retorycznie cichym głosem:
- Missel naprawdę taka jest? Czyli to wszystko to prawda?
Z krtani Hermiony wydobyło się ciche, nieuzasadnione łkanie, głową pokiwała potwierdzająco, po czym znów zaczęła szlochać. Z początku bardzo zdziwiłem się, gdy stwierdziłem, że płacze- jeśli ktokolwiek z nas mógłby się nad czymś użalać, to ja- nad swoją naiwnością i głupotą, które tak wyraźnie dały o sobie znać w całej sprawie z Missel. Ale po chwili, widząc teraz już zaczerwienioną i zalaną łzami twarz Hermiony poczułem się strasznie głupio, leżąc tak i nic nie robiąc. Usiadłem więc z cichym jękiem- zabolało- i niezdarnym ruchem przytuliłem Hermionę opiekuńczo do piersi, zanurzając twarz w jej lśniących i gęstych kędzierzawych włosach. Powoli przysunąłem swoją twarz do jej. Wyraźnie chciała zaprzeczyć, odsunąć się. Już prawie dotykaliśmy się wargami, od jej twarzy dzieliło mnie kilka milimetrów, ale Hermiona wyszeptała tylko cicho:
-Wiktor...Ja i Ron...Ja nie mogę...
Odsunąłem się delikatnie. Na mojej twarzy widniały ból i niedowierzanie, a także gorzkie rozczarowanie. Zabolała mnie okrutnie świadomość, że teraz już wszystko stracone. Dałem ponieść się żenującej myśli, że teraz w świecie juz nie ma nic, co mogłoby mnie cieszyć. Po co świeci to słońce? Po co wieje wiatr, skoro to i tak jest nieistotne? Odbudowanie swojego życia zajęło mi miesiące. Teraz znów wszystko runęło, tak samo jak ulotniła się nadzieja, że w końcu odnajdę swoje szczęśliwe miejsce. Przez lata naiwnie wmawiałem sobie, że coś może kiedyś z tego będzie. Teraz już wiem, że się myliłem. Teraz muszę na nowo odbudować sobie życie i zacząć wierzyć w to, że kiedyś nastanie Lepsze Jutro.

Komentarze:


Marta G/ZKP
Czwartek, 02 Kwietnia, 2009, 14:13

Ekhem... więc tak: wstęp jeszcze trochę 'ciasny', zaplątany, ale ujmijmy, że oddałaś rozterkę swojego bohatera. Za dużo razy powtarzałaś wyraz zabolało . Nie podobało mi się ujęcie momentu, gdy Hermiona się rozpłakała - ukazałaś to dziwnie, nie umiem wyjaśnić, co dokładnie mam na myśli, ale chyba ten zwrot: Z początku się zdziwiłem zabrzmiał.... nie na miejscu? Nie wiem, ja widziałabym tu raczej zaskoczenie i trochę więcej... ja wiem... męskiej opiekuńczości^^?:D Nie no, OK, nie zbiegajmy na tory Edwardowe: treściowo w porządku, tylko teraz pamiętaj, że kolejny wpis musi mieć AKCJĘ. Wpis na ocenę Z+, blisko P., ale to jeszcze nie to, wiem, czego się mogę po Tobie spodziewać :-) Nie ustawaj w pracy nad prostszym opisywaniem uczuć, budowaniem krótszych zdań chwilami i obrazowaniem sytuacji uczuciowych. Pozdrawiam cieplutko ;*

 


Marta G/ZKP
Czwartek, 02 Kwietnia, 2009, 14:15

Boshhh.... a jednak jesteś nienormalna:D O 6:30 na stronie, a o 7:00 na forum...^^ *chichocze*

 


Arwena
Czwartek, 02 Kwietnia, 2009, 18:32

"Boschhh"? Martuś - nie wymawiaj imienia producenta pralek Twoich nadaremno xD.
Kochanie, to że uczucia potrafisz świetnie opisywać, wiemy wszyscy, niejednokrotnie Cię za to chwaliłam. Ale teraz zaczyna mi brakować akcji, szybkiego działania... Koniec użalania się Wiktora nas swoim nieszczęsnym losem, koniec rozpamiętywania swoich pozornie głębokich uczuć do Missel , koniec związku Rona z Hermioną xD. Mam w d. kanoniczność i historie Rowling :P. Wiktor i Hermiona, więcej akcji, dłuższe noty, a będę wniebowzięta (choć z moim podejściem do wiary, jest to raczej mocno naciągnięta przenośnia xD). Buziaki i czekam na więcej! ;-).

 


Parvati Patil
Czwartek, 02 Kwietnia, 2009, 19:15

Haha! xD Martuś, to, że jestem nienormalna wszyscy wiemy xD Dziękuję Wam bardzo, dziewczyny, za pomocne komentarze- spokojnie, akcja będzie, to miał być taki wpis wprowadzający:) Ale o tym w kolejnych notkach:)
Rzeczywiście, bardzo Wam dziękuję, żeście mi o tym napisały, teraz na akcji się skupię. Obawiam się tylko, że na Wiktora i Hermionę liczyć nie możecie, mam dla niego inną przyszłość, choć i tak radosną, jeśli chodzi o miłość;) Ale dobra, zbyt dużo Wam wyjawniam, w kolejnych notkach będzie:) Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję i obiecuję, że Wasze rady na pewno wykorzystam, będzie akcja, będzie, to był taki chyba...przełom. Ale to chyba widac będzie dopiero wtedy, kiedy zakończę tę historię (na co trochę poczekacie- nie pozbędziecie się mnie tak szybko :P). Naprawdę, ściskam Was serdecznie za rady i obiecuję się poprawić (mówi to ta, co taka grzeczniutka jest, nie ma co:P)
Buziaki i dzięki za komentarze!
Parvati:*

 


Ann-Britt/ZKP
Piątek, 03 Kwietnia, 2009, 20:21

Notka sama w sobie jest ok, chociaż powtórzeń niestety sporo. I wydaje i się, że stać Cię na cvoś dłuższego: jeden wpis opisuje chyba minutę akcji. Albo tak ogółem dobrze, opisy jak zwykle bardzo poetyckie i romantyczne.
Mam nadzieję, że w końcu jakoś uszczęśliwisz tego nieszczęśnika Kruma, bo już nie mogę czytać, jak biedactwo się męczy!
Zapraszam do Romildy, na nowy wpis!
Pozdrowienia!;*

 


Katherina
Niedziela, 05 Kwietnia, 2009, 16:56

Hmm... Notka fajna.
Szkoda mi trochę Kruma, ale ogólnie jest OK.
Kurdę, szkoda mi go ..?
Każdy wie, że Harma chodzi z Ronem, ale jednak..
Trochę jestem zaskoczona.

Notka bardzo fajna, zapraszam do Alicji.

 


Syrcia
Sobota, 11 Kwietnia, 2009, 17:28

Hmm... Krótki ten wpis...
Zaraz zaraz. Jak dobrze wyczytałam z tekstu, Krum ma tu piętnaście lat. A jak poznał Hermionę, miał chyba więcej?...
Notka fajna, bezbłędna.
Ja go osobiście nie lubię, taki z niego w moich oczach gbur.
Ron i Hermiona?
...ke? To oni już?
Zarąbiście mi się ogólnikowo podobało, czekam na następną notkę.

No, i zapraszam oczywiście do Księgi Huncwotów.
I tam da da damm!!
Do pamiętnika Remuska również, jestem jego nową właścicielką! :D

Wesołych :-)

 
Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki