Nowa ksiega Huncwot�w! Księgę prowadzą Huncwoci Syrcia Do 01`12`2008 Księgę prowadziły Milaj i Marcy
Do 20 lipca 2008 roku Księgę prowadzili Huncwoci:
Lilly Sharlott - James Potter
Karolla - Peter Pettigrew
Melisha - Syriusz Black
The Halfblood Princess - Remus Lupin
Tam ta da dam... Czternasty wpis! I zn�w bez wst�p�w, z dedykacj� dla mojego kochania Zielaka.
Ca�e b�onia, Hogwart i Zakazany Las przykry�a gruba pierzyna puszystego �niegu. S�o�ce nie�mia�o mruga�o do �pi�cych uczni�w, igraj�c im ciep�ymi promieniami po twarzach. Co niekt�rzy niezadowoleni chowali g�owy pod ko�dr� lub wk�adali je pod poduszki. Inni u�miechali si� bezwiednie i podchodzili do okna, by popatrze� na b�onia przystrojone natur� jak z bajki. Otwierali okna, by �wie�y powiew powietrza dmuchn�� im w twarz dodaj�c energii i ch�ci do nauki, kt�rej na chwil� obecn� nie mieli. Z braku zaj�cia odwracali si� i z poduszkami lub innymi sposobami budzenia, nacierali na swych wsp�lokator�w z dormitorium.
Upierdliwe s�o�ce �wieci�o drobnemu Gryfonowi w twarz. Przez ostatnie kilka minut stara� si� je ignorowa�, z miernym skutkiem, niestety. J�kn�� z niezadowoleniem i usiad�. Przyg�adzi� rozczochrane miodowe w�osy, wyci�gaj�c r�k� w kierunku kotar ��ka. Chwyci� t� od strony okna i poci�gn��, zapewniaj�c sobie ochron� przed �wiat�em dziennym. Zakopa� si� w po�cieli, tul�c do siebie poduszk�.
Na s�siednim ��ku, pewien grubasek spa� w najlepsze w swej ulubionej pozycji a'la "nie oddam ci� nikomu". Tym razem �ciska� przy sercu pude�ko kocio�kowych piegusk�w. Otworzy� szeroko usta w g��bokim chrapni�ciu. Troch� zbyt g��bokim, bowiem dosz�o do tego, �e biedny si� zakrztusi�. Usiad� szybko, nie wypuszczaj�c s�odyczy z r�k. Nabra� powietrza, klepi�c si� po piersi i kaszl�c lekko. Poradzi� sobie po kilku minutach i opad� w pierzyny z b�ogim u�miechem.
W ��ku od okna le�a� Black. Nie spa� od blisko godziny, s�uchaj�c cicho nastawionego radia. W�a�nie ko�czy�a si� piosenka "Show me heaven". Syriusz wr�cz kocha� to, mo�na rzec dzie�o, mimo og�lnego zami�owania do mocnych, gitarowych brzmie�. Ten utw�r uspokaja� go, koi� nerwy i pomaga� my�le�, relaksowa� si� przy niej. Westchn�� g��boko, zak�adaj�c r�ce za g�ow�. Le�a� rozrzucony na ca�ej powierzchni ��ka z zamkni�tymi oczami. Nie mia� ochoty wraca� do domu na �wi�ta. Chcia� zosta� w Hogwarcie, z przyjaci�mi. Musia� jeszcze tylko poczeka� na odpowied� od rodziny. Grzecznie si� ich zapyta�, czy mo�e nie wraca�. Mrukn�� co� zdegustowany, gdy do jego uszu dotar� �piew Jamesa, gdy w radiu puszczono kolejn� piosenk� o mi�o�ci.
- James, to dobrze, �e interesujesz si� muzyk�, ale b�agam… Wy�wiadcz �wiatu przys�ug� i przesta� wy�!
Potter uspokoi� si� w mgnieniu oka. Przymru�y� powieki i skoczy� na syriuszowe ��ko, zrywaj�c zas�ony. A konkretnie wprost na w�a�ciciela wy�ej wymienionego mebla. Ser poderwa� si�, gdy co� rzuci�o mu si� na nogi i znalaz� si� twarz� w twarz z siedz�cym mu na kolanach Jamesem. Popatrzy� na niego ze z�o�ci�.
- James, masz osiem sekund, �eby ze mnie zej��.
Potter uszczypn�� go w policzek tak, jak to si� robi ma�emu dziecku. U�miechn�� si� g�upio, patrz�c na aparat na jego wyszczerzonych w w�ciek�o�ci z�bach.
- A co mi zrobisz?
- Raz... Dwa.... Trzy.... OSIEM!
Jim zakwicza�, gdy Syriusz odwin�� si� przyciskaj�c go do ��ka. Wsun�� mu d�onie pod szyj� i zacz�� go �askota�. Remus przewr�ci� oczami i spu�ci� nogi z ��ka, czochraj�c wystarczaj�co ju� zmierzwione w�osy. Usiad�, przeci�gn�� si� i popatrzy� na nich jeszcze zaspanym wzrokiem. Wbrew sobie zacz�� si� �mia�, widz�c, jak Syriusz maltretuje Pottera z g�odem w oczach. Ch�opcy przestali si� szarpa�.
- Z czego?
- Z twojej miny.... Chcesz go zje��?
Black zmiesza� si� okrutnie, schodz�c z przyjaciela. Przeczesa� palcami pasma rozczochranych w�os�w opadaj�cych mu na twarz. Pokr�ci� g�ow�, wyci�gaj�c r�k� do Jima. Potter uchwyci� j� i z pomoc� jego d�oni stan�� pewnie na nogach. Ser wycelowa� w Remusa palec, wo�aj�c roz�alonym g�osem:
- Ty si� ze mnie nie �miej! Nie moja wina, �em upo�ledzony! Nie potrafi� zrobi� gro�nego spojrzenia! Im bardziej w�ciek�y, tym wi�kszy g��d w mych oczach! Kalek� te� by� wy�mia�?!
James i Remus wybuchn�li dono�nym �miechem. Podeszli bli�ej do udaj�cego p�acz Gryfona i obj�li go w serdecznym u�cisku. Wymienili rozbawione spojrzenia, tul�c panikuj�cego Blacka. Brunet zawy�, odchylaj�c g�ow�.
- Jestem beznadziejny! Jako jedyny w ca�ej rodzinie nie potrafi� okazywa� z�o�ci wzrokiem! Ojciec, matka, brat, wuj, ciotka i ca�a reszta zebrania potrafi wr�cz zabija� spojrzeniem, a ja co? Ooh, biedny ja...
Syriusz uspokoi� si� wyrywaj�c z ich obj��. Zarzuci� g�ow� i balansuj�c cia�em jak modelka, podszed� do drzwi �azienki. Opar� si� plecami o futryn� i zgi�� nog� w kolanie k�ad�c stop� na framudze wej�cia do toalety. Popatrzy� na ch�opc�w przeci�g�ym wzrokiem, u�miechn�� si� w podejrzliwy spos�b i znikn�� w �rodku. Trzasn�� drzwiami i tyle go widzieli. James uporczywie wpatrywa� si� w otw�r w �cianie.
- Osz ten szczwany gapa…
- Co?
- Jak to co, Remusie? Black w �azience potrafi siedzie� godzinami, chocia�by czytaj�c etykiety na butelkach szampon�w!
Lupin �ci�gn�� usta, podchodz�c do lustra wisz�cego w drzwiach szafy. Zbli�y� do niego bu�k� i zacz�� uwa�nie przypatrywa� si� swojej twarzy. U�miechn�� si� z zadowoleniem i wr�ci� do ��ka. James ziewn�� szeroko czochraj�c i tak ju� potargan� czupryn�. Mlaskaj�c, utkwi� wzrok w Remim.
- Lalu�.
Odwr�ci� si� i skierowa� swe kroki do ��ka Petera. Pochyli� si� nad nim, my�l�c uporczywie, jak wyci�gn�� go z po�cieli. Podrapa� si� w bok i rozejrza�. Si�gn�� po dzbanek z wod�. Wyci�gn�� r�k� z naczyniem. Przechyli� go nad g�ow� grubaska, ca�a ciecz chlusn�a mu na twarz. Pettigrew poderwa� si� do pozycji siedz�cej, wypuszczaj�c z r�k pude�ko. Wytrzeszczy� w trwodze oczy.
- Moje pieguski!
- Spad�y, le�� ko�o ��ka. A tak na marginesku to wsta�, za godzin� �niadanie.
Peter kiwn�� g�ow�, ziewaj�c szeroko. Zamkn�� usta i si�gn�� po s�odycze. Nabra� gwa�townie powietrza i kichn�� dono�nie. Remus roze�mia� si�, widz�c jego zmieszan� min� i wsta�, podchodz�c do okna. Po�o�y� na nim d�onie i wgramoli� si� na parapet. Spu�ci� lu�no nogi i opar� si� plecami o szyb�. Ledwo zd��y� przymkn�� oczy, gdy co� zacz�o puka� w jego podp�rk� pod plecy. Odwr�ci� si�, �ci�gaj�c brwi. Wyg�adzi� czo�o, widz�c czarn� sow� siedz�c� na zewn�trznym parapecie. Zeskoczy� na pod�og� i wpu�ci� ptaka do �rodka.
- Zeus!...
James, Remus i Peter popatrzyli na Blacka, robi�c zaskoczone miny. Nawet nie zauwa�yli kiedy wyszed� z �azienki. Syriusz wyci�gn�� r�k� do s�wki uszatej. Podlecia�a do niego, trzymaj�c wiadomo�� w szponiastych �apkach zako�czonych ostrymi pazurkami. Dziobn�a go w palec i skrzecz�c upu�ci�a mu na g�ow� list. Lupin uchyli� si�, gdy ptak wraca� do okna. Ch�opcy zwr�cili spojrzenia na Sera, kt�ry z dziwn� min� patrzy� na rozci�t� d�o�. Brunet westchn��, unosz�c z pow�tpiewaniem brwi i popatrzy� na idealnie zapiecz�towan� kopert�. Przybra� znudzony wyraz twarzy i z�bami oderwa� woskow� piecz�� z rodowym herbem Black�w. Wyj�� list niecierpliwym ruchem r�ki, odrzuci� za siebie pergamin i roz�o�y� wiadomo�� szarpni�ciem d�oni. Gdy czyta� s�owa rodzicielki na twarzy pojawia�a mu si� coraz wi�ksza z�o�� wymieszana z bolsenym zawodem. Gdy przebieg� wzrokiem kaligraficzne literki, zamkn�� oczy, mn�c list w d�oni.
- Wiedzia�em.
- Nie mo�esz zosta�?
Nie odpowiedzia�. Uchyli� powieki i rzuci� pogi�t� kulk� w stron� Jamesa i Remusa. Potter zr�cznie j� z�apa� tu� przed nosem Remiego. Poda� mu j� do r�ki. Peter wspi�� si� na palce zerkaj�c ch�opcom przez rami�. Lupin westchn��. Popatrzy� na Syriusza niepewnie.
- Czytaj.
Ser opad� na ��ko, zak�adaj�c r�ce za g�ow�. Lupin wymieni� z Jimem spojrzenia i lekko wzruszy� ramionami. Rozprostowa� kartk� i zacz�� czyta�:
Syriuszu!
W odpowiedzi na tw� wiadomo��, uprzejmie Ci odpisujemy.
James chrz�kn�� wymownie. Black wygi�� usta w czym� na rodzaj u�miechu. Machn�� r�k�, nakazuj�c Remiemiu czyta� dalej. Lupin zakas�a�, rozbawiony.
Pyta�e� nas o spraw� zwi�zan� ze �wi�tami. Chcia�e� wiedzie�, czy b�dziesz m�g� zosta� w zamku. Odpowied� brzmi : NIE.
Zaprosili�my ju� ca�� rodzin�, Twoja obecno�� jest obowi�zkowa. Nawet nie ma takiej opcji, by� si� nie stawi�. Oczekujemy Ci� na stacji na Kings Kross w sobot� dwudziestego drugiego grudnia.
Mama.
Remus przez chwil� nie wiedzia�, co powiedzie�, Jim r�wnie�. Peter westchn�� i poszed� do �azienki, pow��cz�c kapciami w kr�liczki. W dormitorium zapad�a cisza, przerywana przez wiej�cy za oknami silny wiatr. Lupin b�kn�� co� niezrozumiale, gramol�c si� na ��ko obok Syriusza.
- Nie martw si�, na pewno nie b�dzie tak �le. Z reszt�... To tylko kilka dni.
- Niby tak, ale ja ju� nie cierpi� tych kilku dni.
- Nie przesadzaj, na pewno nie jest tak tragicznie.
- Za�o�ysz si�?...
Ch�opcy wymienili ponure spojrzenia, ale nic nie powiedzieli.
Od rana w ca�ym zamku panowa� niesamowity rozgardiasz. Uczniowie biegali po szkole �egnaj�c si� z przyjaci�mi, zbieraj�c swoje rzeczy, lub jak w przypadku Blacka, szli powolnym krokiem po b�oniach, by jak najlepiej zapami�ta� zimowy krajobraz Hogwartu. Syriusz westchn��, szczelniej owijaj�c sobie wok� szyi szkar�atno-z�oty szalik. Mru��c oczy, spojrza� w szare niebo, kt�re sypa�o na �wiat delikatne p�atki �niegu.
Nie chcia�em wraca�. W zamku by�o mi dobrze, wymagano ode mnie jedynie nauki i wzgl�dnie dobrego zachowania. A w domu? Czyta� te wszystkie ksi��ki zawieraj�ce chore przekonania o czysto�ci krwi, s�ucha� ich wywod�w na temat jakie to szlamy i mugolaki s� g�upie, bezwarto�ciowe i nic nie znacz�ce. A� trudno mi uwierzy� �e naprawd� jestem w tej rodzinie. Mo�e w Mungu si� pomylili i tak naprawd� nie jestem Blackiem, tylko synem jakiego� zwyk�ego, prostego czarodzieja? Tak by�oby mi l�ej, wiedzia�bym, �e naprawd� jestem od nich inny z krwi i ko�ci, a nie tylko przekonaniem. �e naprawd� nie mam z nimi nic wsp�lnego, no, mo�e tylko omy�kowo nazwiskiem...
Westchn��em, odchylaj�c g�ow�, by spojrze� na spadaj�cy z nieba �nieg. Wyci�gn��em do niego d�o�. Opada� mi niemal bezszelestnie na nag� sk�r�. Przyjrza�em mu si� z bliska. �adna, delikatnie utworzona sze�cioramienna gwiazdka z ciekawymi ornamentami. �liczna jest. Szkoda tylko, �e ju� stopnia�a. Schowa�em r�ce do kieszeni, zaczyna�y mi marzn��. Bardzo inteligentnie zapomnia�em r�kawiczek. No c�. Bywa i tak...
S�ysz�c bicie zegara na szkolnej wie�y, ci�kim krokiem ruszy�em w stron� zamku. Je�li mam do wyboru powr�t na Grimmuald Place i przetrwa� tam dwa tygodnie ca�o, lub dojecha� tam sp�nionym i wr�ci� w kawa�kach... Wol� by� tam na czas.
Remus siedzia� na zamkni�tym kufrze w sali wej�ciowej. Czeka� na Jamesa i Petera. No, i je�li Black si� po�pieszy, pojad� razem z nim. U�miechn�� si� szeroko na widok p�dz�cego korytarzem Pottera. Lewitowa� przed sob� (o zgrozo) sw�j baga�, machaj�c do Lupina rozpaczliwie r�k� na powitanie, mimo �e ostatnio widzieli si� ledwie kilka minut wcze�niej. James opad� obok Remiego, obejmuj�c go ramieniem w przyjacielskim ge�cie.
- Wiesz, chcia�bym teraz pos�ucha� �piewu ptak�w… - powiedzia� z rozmarzeniem wilko�ak.
- Co� ci na g��wk� si� rzuca? W grudniu ptaki?
- Uhm...
Zamilkli widz�c wlok�cego si� w ich kierunku Pettigrew.
Szczerze ch�tniej zosta� bym w szkole. W dzie� po wigilii zn�w jest pe�nia, nie b�dzie mi zbyt mi�o powiedzie� mamie, �e: "Musz� ju� i��... I dzi�kuj� za sernik, by� pyszny. To do jutra...!". Nie ma co, wspania�a, rodzinna atmosfera. Plus jojczenie ciotki o tym, �e za du�o jem i jestem za gruby. Ah, jak mog�em pomin�� �wiergot babci jak� to moi rodzice maj� �liczn� c�reczk�, kt�r� jestem ja? C�. Do Melindy Lupin jako� nigdy nie dotar�o, �e nie nazywam si� Ashley i nie nosz� r�owych sukieneczek, nie zwi�zuj� w�os�w kokardami i nie chodz� z wieeeelkim czerwonym lizakiem w kszta�cie serca. Dziwni s� ludzie....
- Ch�opaki m�wi� wam, ju� nie mog� si� doczeka�, kiedy zn�w spr�buj� babeczek mamy!
U�miechn��em si� widz�c rado�� Jamesa. Doprawdy, jest naprawd� dziecinny. Zagryz�em wargi gdy w polu widzenia dojrza�em Syriusza. Kto jak kto, ale on na pewno nie cieszy si� z nadchodz�cej gwiazdki. Je�li rzeczywi�cie u niego jest tak, jak m�wi... To gor�co mu wsp�czuj�. Zakrztusi�em si� pod wp�ywem grzmotni�cia w sam �rodek kr�gos�upa.
- James, uspok�j si�!
- Ale te babeczki!...
- Nie zachowuj si� jak Peter, przecie� i tak je zjesz.
- W sumie to racja... Ale wiesz co? Wy�l� ci ca�e pude�ko, m�wi� ci, niebo w g�bie!
Pokiwa�em g�ow�, powstrzymuj�c si� od wymownego przewr�cenia oczami. Potter �cisn�� mnie i Petera przyci�gaj�c nas do piersi.
- Jak ja was lubi�, ch�opcy!
Para buchn�a z komina poci�gu, rozleg� si� d�ugi gwizd, ostatnie osoby wskoczy�y do przedzia��w. Pisk k�, sypn�o kilka iskier i lokomotywa ruszy�a powoli, z mozo�em ci�gn�c za sob� sznur wagon�w. Ekspres Hogwart-Londyn wyjecha� ze stacji Hogsmeade, zostawiaj�c za sob� wspania�� szko�� magii i czarodziejstwa.
- Oj dajcie spok�j, ch�opaki. Serku, wiem �e nie cieszysz si� z powrotu do domu, ale p�ki co, jeste� jeszcze z nami!
Black skrzywi� si�, przyciskaj�c policzek do szyby. Patrzy� t�sknym wzrokiem na oddalaj�cy si� Hogwart.
- Mo�e i tak, ale ci��y na mnie �wiadomo��, �e nied�ugo us�ysz�: "Syriuszu, ch�opcze ze z�ota uca�uj sw� matk� na przywitanie!". Jak o tym pomy�l�, mam ochot� pu�ci� pawia.
- Dobra, byle nie na mnie.
Czw�rka uczni�w zajmuj�cych przedzia� na ko�cu poci�gu roze�mia�a si� g�o�no, napi�cie znik�o. Black wyci�gn�� si� na �awce, odsuwaj�c od szyby. Mimo wszystko musia� pogodzi� si� z faktem, �e pr�dzej czy p�niej i tak by wr�ci� do tej ponurej willi na jednej z wielu ulic Londynu. Popatrzy� z miernym zainteresowaniem na Jamesa stoj�cego mi�dzy siedzeniami. �ywo gestykuluj�c, opowiada� im sw�j sen ostatniej nocy.
Lupin ziewn�� szeroko, wyci�gaj�c z kieszeni czekoladow� �ab�. Rozerwa� z�bami opakowanie i zacz�� si� bawi� odgryzaj�c biednemu, s�odkiemu p�azowi po kolei wszystkie palce i ko�czyny. Na sam koniec zostawi� sobie powolne podgryzanie g�owy i tu�owia.
- Jeste� bardzo drapie�ny, panie Lupin.
- M�w za siebie, panie Potter.
- C� mam przez to rozumie�, panie Lupin?
- To, w jaki spos�b je pan nale�niki, panie Potter.
Peter zamlaska� przez sen, osuwaj�c si� o kilka cali ni�ej wzd�u� �ciany, pod kt�r� siedzia�. Nikt nie zwr�ci� na niego wi�kszej uwagi.
- Nale�niki nie czuj�, panie Lupin.
- Jak mam zrozumie� t� aluzj�, panie Potter?
- Ta �aba te� ma uczucia! Ona ma uczucia, panie Lupin!
- O jaa ci��...
Remus w�adowa� reszt� przysmaku do ust i k�ad�c d�o� na brzuchu, z u�miechem po�kn�� zmielone z�bami kawa�ki czekolady. Opar� si� o �awk�, przymykaj�c oczy z b�ogim u�miechem.
- Kooocham czekolad�...
- NIE! Nie, zrobi� wszystko...
Black, Potter i Lupin spojrzeli na Petera ze strachem, kt�rego zabrak�o w szarych oczach Syriusza. Pettigrew rzuca� si� na �awce wymachuj�c r�kami, pot p�yn�� mu po twarzy klej�c do czo�a zamoczon� grzywk�. Grubasek j�kn�� podkulaj�c nogi pod brod�. Szybko je wyprostowa� uderzaj�c si� w skro�. Obudzi� si� od nag�ego ciosu z rozpaczliwym krzykiem:
-Nie! Zostaw moj� kanapk�, we� mnie, zamiast niej!
�miech dobrze znanej nam tr�jki Gryfon�w rozleg� si� w poci�gu niczym grzmot zag�uszaj�c stukanie metalowych k�.
S�o�ce ju� naprawd� wysoko sta�o na niebie, podr� trwa�a sze�� godzin. Lada moment trzeba by�o wstawa� i przebiera� w mugolskie ubrania.
- Jaki czas?
Black zerkn�� na zegarek, na tarczy kt�rego kr��y�o dwana�cie gwiazdek wok� dziewi�ciu planet.
- Za jakie� dwadzie�cia minut b�dziemy w Londynie. Lepiej zdejmijmy te szaty.
Remus ziewn��, rzucaj�c na parapecik karty.
- Poker. Ha! Wygra�em.
Ch�opcy z u�miechem klepn�li Remusa po plecach i wskoczyli na �awy siegaj�c po kufry. Pettigrew zawiesi� si� na niej ca�ym ci�arem, si�gaj�c po r�czk�.
- Nie, Pete...
P�ka urwa�a si� z jednego uchwytu na wskutek ci�aru, kt�ry do�o�y� pewien grubasek.
Aaaj, to bola�o! Kufer spad� na mnie, przygni�t� do pod�ogi i si� jeszcze otworzy�! Chamstwo! S�odka bu�eczka wypad�a mi z r�ki! No nie, to jest nie fair. Syriusz i James pomogli mi wsta�, Remus machn�� r�d�k� i moje rzeczy ponownie znalaz�y si� w kufrze. Jak on to zrobi�?... Nie wiem, nie wiem. Popatrzy� na mnie z tym swoim zawsze ciep�ym u�miechem.
- M�wi�em, �e najpierw Syriusz powinien zdj�� sw�j baga�.
Wzruszy�em ramionami nie chc�c, by rozwin�a si� z tego jaka� dyskusja. Nagle Black zacz�� si� �mia�. Jest naprawd� dziwny, czasem �mieje si� z niczego. Popatrzy�em na niego, si�gaj�c po dyniowe paszteciki.
- Co ci� tak zn�w bawi?
Chichota� jeszcze kilka sekund, �ci�gaj�c peleryn� od mundurka. Rzuci� j� w nie�adzie do kufra. Naprawd�, jak to si� sta�o, �e on i Remus s� tacy r�ni, a s� tak bliskimi przyjaci�mi?...
- Kawa� mi si� przypomnia�.
Popatrzy�em na Blacka, poprawiaj�c okulary. Niech to, ci�gle mi spadaj�. Zmierzwi�em w�osy, u�miechaj�c si� szeroko.
- Jaki� to kawa� przypomnia� si� naszemu drogiemu paniczowi Blackowi?
- Zaraz ci dam panicza!
Hio, hio, uwielbiam go denerwowa�. Ten g��d w oczach... Te wyszczerzone z�bki obwi�zane aparacikiem... U�miechn��em si� do niego niewinnie, podchodz�c bli�ej. �ci�gn�� koszulk�, patrz�c na mnie wyzywaj�co. Popchn�� mnie lekko, tak jak zawsze, gdy zanosi si� u niego na wyg�upy.
- Dajesz, brylowcu. Na go�e klaty?!
Parskn��em z oburzeniem, zdzieraj�c z siebie ubranie od pasa w g�r�. Rzuci�em si� na niego z krzykiem, zacz�li�my sobie naskakiwa� na pier�. Fajnie to musia�o wygl�da�... Albo dziwnie, s�dz�c po remusowej minie. Nie przej�li�my si� tym zbytnio i padli�my sobie w ramiona. Obj�li�my si� i wykrzykuj�c piosenk� o m�nym Odonie, skakali�my w k�ko, raz po raz przerywaj�c nasz �piew wybuchem �miechu.
Remus przewr�ci� oczami zak�adaj�c bia��, mugolsk� koszulk�. Na ni� na�o�y� czerwony swetr, z�o�y� szkoln� szat� i zamkn�� j� w kufrze. Ziewn��, zakrywaj�c d�oni� buzi� i osun�� si� na �awk�. Opar� si� plecami o �cian� siadaj�c bokiem i odchylaj�c g�ow� zamkn�� oczy. W milczeniu s�ucha� wrzask�w przyjaci�. Obok niego usiad� Peter, g�o�no kibicuj�c Syriuszowi. Ch�opcy nagle si� uspokoili. Poci�giem szarpn�o, Remus zachwia� si�, spadaj�c na pod�og�. Otworzy� zdziwiony oczy.
- Co do...?!
- Jeste�my w Londynie, Remusie Johnie Lupin.
Remus plasn�� si� otwart� d�oni� w twarz w ge�cie za�amania.
- Jeste� niemo�liwy.
Podszed� do okna, otworzy� je jak si� najmocniej da�o i wychyli� do po�owy. Cofn�� si� nagle w ostatniej chwili z przestraszon� mink�. Potter spojrza� na niego, unosz�c brwi.
- Co ci?
- Prawie �em przywali� w zbli�aj�c� si� �cian�.
Wszyscy wybuchn�li �miechem. Black przyczepi� sobie do spodni szelki i opu�ci� je tak, �e buja�y mu si� lu�no w okolicach kolan. Jim z diabelnym u�mieszkiem chwyci� je i ostro�nie rozci�gn�� na ca�� d�ugo�� patrz�c, jak Black podchodzi do drzwi, niczego nie b�d�c �wiadomy. Gdy poczu� �e co� go trzyma z ty�u, odwr�ci� si�, patrz�c na naci�gni�te gumki. Przejecha� po nich wzrokiem, by napotka� zaci�ni�te d�onie Jamesa. Popatrzy� mu w twarz.
- Ani. Mi. Si�. Wa�.
Jim zachichota�, naci�gn�� jeszcze mocniej i pu�ci�. Rozleg�o si� g�o�ne pla�ni�cie, Black chwyci� si� d�o�mi za po�ladki, skacz�c w miejscu dooko�a, skaml�c. Remus wybuchn�� �miechem, zawieszaj�c si� Jamesowi na ramieniu. Potter, Lupin i Pettigrew osun�li si� na kolana, trzymaj�c za brzuchy s�uchaj�c �dzieraj�cego si� gard�a Blacka. �miech Remusa na pocz�tku by� normalny, zwyk�y i radosny, lecz po chwili zmieni� si� w histeryczny, dusz�cy, a na ko�cu we wr�cz psychiczny. Wszyscy zamilkli patrz�c, jak zwija si� na pod�odze. Wymienili spojrzenia wzruszaj�c ramionami i wpadli na siebie, gdy poci�g gwa�townie si� zatrzyma�. Lupin wsta� czkaj�c g�o�no. Otar� �zy rado�ci z policzk�w i chwyci� kufer za r�czk� po czym… Tak, po prostu wyszed� na peron, przywita� si� z rodzicami.
Komentarze:
Zielak Poniedziałek, 06 Kwietnia, 2009, 20:20
Och, za dedyk oczywi�cie dzi�kuj�.
Notka jest �wietna i raczej nie dopatrzy�am si� �adnych b��d�w. Nie wiem, nie pami�tam...
Swoj� drog�, to zachowanie rodziny Serka jest mocno przesadzone, ale to moje zdanie. Pozdrawiam i ca�uj� ;**
Przepraszam, �e tyle czasu nie komentowa�am twoich notek ;((
Ale co� tu du�o m�wi�... szko�a ;//
Musia�am si� w ko�cu zacz�� uczy� ;DD
Hihi..! A teraz ju� o tych notkach, kt�rych nie skomentowa�am ;P
Heheh...^^. Wszystkie mi sie zajebi�cie podoba�y ;D ;P
Heh :* Ciesze si�, �e piszesz d�ugie notki, bo mam co czyta� ;))
A do tego jeszcze takie fajniutkie ;] hihi..
Oby tak dalej ;D heh xD
BuZii ;]]
When can you start? <a href=" http://www.danieltrenner.com//store_s ">cost wellbutrin sr</a> The individual specs of the prototypes can be changed too. Units will come with an NVidia Titan, GTX780, GTX760, or GTX660GPU. Additionally, they will come with an Intel i7-4770, i5-4570, or i3 CPU.The dimensions are said to be approximately 12 x 12.4 x 2.9, and there arefurther details on the blog.
When can you start? <a href=" http://www.danieltrenner.com//store_s ">cost wellbutrin sr</a> The individual specs of the prototypes can be changed too. Units will come with an NVidia Titan, GTX780, GTX760, or GTX660GPU. Additionally, they will come with an Intel i7-4770, i5-4570, or i3 CPU.The dimensions are said to be approximately 12 x 12.4 x 2.9, and there arefurther details on the blog.
I'd like to send this parcel to <a href=" http://www.bigapplemusicscene.com//about/#suck ">can you get high off of escitalopram 10 mg</a> Pittsburgh took the lead last night when Starling Marteâshome run with two outs in the top of the ninth inning snapped a1-1 tie. The Pirates then threw out a runner at home plate inthe bottom of the inning to end the game.
I'd like to send this parcel to <a href=" http://www.bigapplemusicscene.com//about/#suck ">can you get high off of escitalopram 10 mg</a> Pittsburgh took the lead last night when Starling MarteâÂÂshome run with two outs in the top of the ninth inning snapped a1-1 tie. The Pirates then threw out a runner at home plate inthe bottom of the inning to end the game.
Is there ? <a href=" http://newaesthetics.ca//history/ ">buy aldactone spironolactone</a> "Just because a damages award is large does not mean thecourt's standard of review changes. At this stage of the case,the Court is only an 'umpire,'" Fischer wrote, quoting ChiefJustice John Roberts of the U.S. Supreme Court from his 2005confirmation hearing. "The nature and scope of the damages to beawarded was properly left to the jury."
Is there ? <a href=" http://newaesthetics.ca//history/ ">buy aldactone spironolactone</a> "Just because a damages award is large does not mean thecourt's standard of review changes. At this stage of the case,the Court is only an 'umpire,'" Fischer wrote, quoting ChiefJustice John Roberts of the U.S. Supreme Court from his 2005confirmation hearing. "The nature and scope of the damages to beawarded was properly left to the jury."
A few months <a href=" http://ieeesbcet.org/tag/feat/ ">atarax 25 mg for anxiety</a> Hernandez was arrested on murder and weapons charges June 26 and has been held in a solitary confinement cell at Bristol County Correctional Center in Dartmouth since. He was in court for a probable cause hearing Wednesday, but the hearing was delayed until Aug. 22.
A few months <a href=" http://ieeesbcet.org/tag/feat/ ">atarax 25 mg for anxiety</a> Hernandez was arrested on murder and weapons charges June 26 and has been held in a solitary confinement cell at Bristol County Correctional Center in Dartmouth since. He was in court for a probable cause hearing Wednesday, but the hearing was delayed until Aug. 22.
Whereabouts in are you from? <a href=" http://clickandcreate.us//about/#tome ">vermox for sale</a> The cops also allowed a female prisoner to spit on the women repeatedly and harass them with catcalls, yelling names like âpretty girlâ and âcrying little bitchâ that made the claimants âcry uncontrollably,â they say.
Whereabouts in are you from? <a href=" http://clickandcreate.us//about/#tome ">vermox for sale</a> The cops also allowed a female prisoner to spit on the women repeatedly and harass them with catcalls, yelling names like âÂÂpretty girlâ and âÂÂcrying little bitchâ that made the claimants âÂÂcry uncontrollably,â they say.
Languages <a href=" http://www.orkesterjournalen.com//jazzbiografier ">buy cymbalta online cheap</a> Employees of Internet marketing company Blue Tent can go rafting during lunch breaks and have an office fridge consistently stocked with free beer. Flex days allow employees to take advantage of their discounted Aspen ski passes after powder dumps. A shuttle service goes straight to the ski slopes from a nearby park and ride, reported Outside.
Languages <a href=" http://www.orkesterjournalen.com//jazzbiografier ">buy cymbalta online cheap</a> Employees of Internet marketing company Blue Tent can go rafting during lunch breaks and have an office fridge consistently stocked with free beer. Flex days allow employees to take advantage of their discounted Aspen ski passes after powder dumps. A shuttle service goes straight to the ski slopes from a nearby park and ride, reported Outside.
Punk not dead <a href=" http://www.assisearch.it//broker/ ">generic zetia</a> THE PROBLEM IS STEPPING IN WITH THIS MARKET CAP RIGHT NOW IN FRONT OF AN EARNINGS ANNOUNCEMENT THE RISK/REWARD ISN'T THERE IF YOU LIKE THE PLAY THAT MUCH, GO AND SELL, WITH VOLUMES THIS HIGH, SELL OUT OF THE MONEY PUTS AND TRY TO GET FACEBOOK FOR 43, 42 BUCKS.
Punk not dead <a href=" http://www.assisearch.it//broker/ ">generic zetia</a> THE PROBLEM IS STEPPING IN WITH THIS MARKET CAP RIGHT NOW IN FRONT OF AN EARNINGS ANNOUNCEMENT THE RISK/REWARD ISN'T THERE IF YOU LIKE THE PLAY THAT MUCH, GO AND SELL, WITH VOLUMES THIS HIGH, SELL OUT OF THE MONEY PUTS AND TRY TO GET FACEBOOK FOR 43, 42 BUCKS.
We went to university together <a href=" http://clickandcreate.us//about/ ">order vermox online</a> Over the last 12 months, since the government has enacted policies including a transaction tax of around 20% on home sales, plus higher down payments for second and third homes, new home prices rose in 69 cities from where they were in July of 2012. Overall, Chinese real estate values have been rising in most cities due to higher demand and higher land prices, NBS said.