Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Nowa ksiega Huncwotów!
Księgę prowadzą Huncwoci Syrcia
Do 01`12`2008 Księgę prowadziły Milaj i Marcy
Do 20 lipca 2008 roku Księgę prowadzili Huncwoci:
Lilly Sharlott - James Potter
Karolla - Peter Pettigrew
Melisha - Syriusz Black
The Halfblood Princess - Remus Lupin

[ Powrót ]

Poniedziałek, 23 Sierpnia, 2010, 04:55

40. GNIEW.

Krótkie, wedle niektórych zapewne przesadzone.
Napisane dopiero co przy "Gniew" 52 Dębiec.
Musiałam się wyżyć. I dodaję.


Nienawidzę tego człowieka. Wiem, że może brzmieć to dziwnie, skoro mówię o swoim ojcu - ale to jest pewne. Nienawidzę go.
Drżąc od gniewu siedziałem na łóżku w swoim pokoju, nie będąc w stanie powstrzymać dygotania dłoni.
Byłem zły, wściekły!
"Idź na górę, bo ci przypier...!!! Jeszcze będziesz mi się tu stawiał, gówniarzu jeb***!!!".
Taaak, słyszałem, jak bardzo mnie kochasz, tatku... Ja ciebie też. Ja ciebie też straszliwie kocham! Tak jak ty mnie... Gdybym nie wiedział, że mówisz serio, pewnie bym olał te słowa i dalej się z tobą wykłócał.
O, nie. Już kiedyś dostałem za nieposłuszeństwo.
Nieposłuszeństwo w tym domu jest karane.
Taaak? Świetnie... Świetnie.
Ja ci dam, cholera, ułożonego kijem od dziecka synka... Jeszcze zobaczysz.


Z samego rana wyszedł z domu, z hukiem zamykając drzwi. Specjalnie trzasnął nimi najgłośniej jak mógł.
Wszak o trzaskanie drzwiami poprzedniego wieczora rozeszła się cała kłótnia.
- Gówno wiedział kto trzasnął i się do mnie sapał od razu... - warczał pod nosem, na nowo czując złość. - Stary imbecyl, truteń niedorobiony... - Splunął, wpychając ręce do kieszeni. - Już, psia mać, kląć nie będę...
Skręcił gwałtownie, mijając bramę parku. Opadł ciężko na ławkę, zagryzając wargę.
Sięgnął do kieszeni, wyjmując z kieszeni zabraną ze stołu w salonie napoczętą paczkę papierosów. Sięgnął głębiej, wyciągając jeszcze zapalniczę.
Wyjął z pudełka jednego papierosa, chowając opakowanie.
Wpatrywał się w trzymane w dłoniach przedmioty.
- Gniew... - mruknął. - Gromadzisz go w sobie i spijasz... Niszczy, pali, zabija...
Wsunął papieros między wargi, przysuwając do jego końca zapalniczkę. Poruszył kciukiem, rozpalając iskrę. Zaskoczył płomień, żarząc bibułkę i tytoń.
Wciągnął powietrze razem z dymem do płuc. Zakrztusił się, ledwo unikając wyplucia papierosa na ziemię. Odsunął go od twarzy, kaszląc w rękaw.
- Ohyda... - burknął. Ponownie objął go pełnymi wargami.
Nadal lekko pokasłując, zaciągnął się po raz kolejny.
Znów zaniósł się kaszlem.
Do domu nie wracał przez cały dzień. Wiedział, że to skutecznie zdenerwuje jego rodziców.
Zatrzasnął za sobą drzwi.
- Synu! - zagrzmiał Orion.
Na twarzy Syriusza pojawił się obłudny uśmieszek.
Wolnym, zblazowanym krokiem wszedł do salonu, skąd dobiegł jego uszu krzyk. Stanął w przejściu lekkim rozkrokiem, krzyżując dłonie na piersi, przechylając głowę.
- Co to za pos... Nieważne. Gdzie byłeś przez cały dzień?!
- Ano to tu, to tam... - Poruszył szczęką, jakby żuł gumę.
Orion wstał, pochodząc bliżej do syna. Zmarszczył nos, kiedy stał przed nim.
Czuł od niego kipy.
Podniósł rękę, wymierzając mu siarczysty policzek.
- Jak śmiesz, szczeniaku?! Uciekasz z domu bez słowa na cały dzień, palisz jak jakiś... Jakiś...
Złość odebrała mu głos.
- Zawsze mówiłeś, że należy brać z ciebie przykład, tatku... - syknął, zaciskając zęby przez piekący ból policzka.
Orion zmrużył oczy, podnosząc wskazujący palec.
- Nie pyskuj!
Zadarł głowę.
- Nie pyskuj? Nie pyskuj! - Zaniósł się donośnym śmiechem. - A to dobre!
Black odwrócił się, zaczynając zaciekle masować skronie.
- Spokojnie... Spokojnie... - mamrotał do siebie.
Za Syriuszem pojawiła się Walburga.
- Jesteś wreszcie - prychnęła.
Wywrócił oczami.
- Tak, widzę, że tęskniliście...
Pani Black popatrzyła na swojego męża, czując, że robi się jej gorąco w okolicach kołnierzyka.
Był śmiertelnie blady na twarzy, drgał mu policzek, a zamiast słów z jego ust wypływało ciche warczenie.
Nabrała powietrza, kierując się do Syriusza, który z wyraźnym rozbawieniem, pod którym czaiła się nutka strachu, wpatrywał się w Oriona.
- Do takiego stanu doprowadzić ojca... Czy ty nie masz żadnych uczuć? - zapytała z wyrzutem. - No nie masz?!
- Mam - odparł dobitnie Syriusz. - Gniew.
Kobieta wyprostowała się, przymrużając oczy.
- Ach tak - szepnęła. - Idź do siebie - powiedziała spokojnym, miękkim tonem.
Zmarszczył czoło.
- Co?
- Dokładnie to, co usłyszałeś. Idź do siebie i zrób ze sobą to, co uważasz za słuszne.

Takiego obrotu spraw się nie spodziewałem.
Gdzie złość? Gdzie GNIEW, do cholery?!
Zacisnąłem pięści, przymrużając oczy w sposób identyczny, co moja matka. Odwróciłem się na pięcie i odszedłem na górę, do pokoju.
Głośno tupiąc pokonałem schody, docierając do drzwi swojego pokoju.
Zszokowany zaistniałą sytuacją, nawet nimi nie trzasnąłem.
Usiadłem na łóżku, kompletnie tego wszystkiego nie rozumiejąc.
Chciałem ich wkurzyć, wściec, pokazać, że ja też potrafię...
A tu spokój?...
Nie rozumiem tego.
Zagryzłem wargę, marszcząc czoło.
- Nie rozumiem, cholera... - szepnąłem.
Zignorowałem trącający mnie nos Zahuna, odpychając go od siebie niecierpliwym ruchem dłoni.
Siedziałem tak przez chwilę, nim wstałem, kierując się do drzwi.
Chciałem się wykąpać, byłem brudny i wściekle głodny. Cały dzień nic nie jadłem, było mi wręcz niedobrze.
Dotarłem do łazienki, wchodząc do środka. Zamknąłem drzwi i zrzuciłem z siebie ubranie. Wszedłem pod prysznic, puszczając na siebie zimny strumień.
O co tu, do cholery, się rozchodzi?...
Reakcją na akcję powinna być kolejna akcja! Dlaczego jej zabrakło?!...
Niemożliwe, żeby się nie wkurzyli. Widziałem, że byli na mnie źli.
Więc skąd ten nagły spokój?!...
W milczeniu się wykąpałem, wytarłem i owinięty w ręcznik przemknąłem do pokoju. Naciągnąłem ciemne jeansy i koszulę. Założyłem skarpetki.
Tknięty nagłym pomysłem, wyszedłem z pokoju. Na palcach, korzystając z braku obuwia, skradałem się na dół.
Z gabinetu ojca nie dobiegał żaden dźwięk.
Identyczna sytuacja z salonem.
Co do?...
Zszedłem niżej, na sam dół - pod drzwi kuchni.
- Bingo... - szepnąłem do siebie, słysząc ich głosy.
- ...Orionie, musisz być spokojny. Pamiętaj.
- Spokojny?!
Ściągnąłem brwi, przyciskając ucho do dziurki na klucz.
- Nie reaguj. Jemu właśnie o to chodzi. Słyszałeś? "Mam. Gniew".
- ...Proszę?
- Dobrze wiesz, o co mi chodzi. Sam pewnie nie raz stosowałeś tę metodę.
- Stosowałem.
- Co pomagało? - zapytał głos matki z lekkim triumfem.
- Ignorancja.
Zamarłem.
Przejrzała mnie?... Tak szybko, cholera?!
Zagryzłem wargę.
Będę musiał udawać, że nic nie wiem... Dalej starać się ich wyprowadzić z równowagi w międzyczasie starając się wymyślić coś innego.
Wszedłem do środka, że niby nic nie słyszałem.
- Matka kazała ci iść do pokoju...
- I zrobić ze sobą, co uważam za słuszne. Jestem głodny.
Pokręcił głową.
- Idź do siebie.
Zatrzymałem się, mierząc go wzrokiem.
- Chcę jeść!
- Kolacja już była. Musisz poczekać do śniadania - oświecił mnie.
Poczułem autentyczną złość.
- Oczadziałeś?! - ryknąłem. - Jestem głodny!
- Idź do siebie - powiedział spokojnie.
Ramiona same mi opadły. Poczułem się... Bezsilny. Tak po prostu.
Zgrzytnąłem zębami, odwracając się i wychodząc.
Żołądek skręcał mi się i szarpał boleśnie, irytująco wciąż mnie uświadamiając, że jedyne co cały dzień miałem w ustach, to pety.
Czując w sobie nową dawkę złości, sieknąłem drzwiami z całej siły, aż zadzwoniło.
- Szlag by was oboje! - krzyknąłem, wymierzając kopniaka w kufer.
Zawyłem, czując piekący ból stopy.
- Cholera, cholera, cholera, cholera...!!! - Zacisnąłem wargi w ciup, by nie wywrzeszczeć ostrzejszych wyrażeń.
Rzuciłem się na łóżko, atakując poduchę.
- Aaaaaaaagh! Nienawidzę waaaas! - wrzasnąłem, zaczynając okładać poduszkę.
Przestałem po jakichś dwóch minutach, ciężko dysząc.
Do bólu stopy doszło tępe pulsowanie w skroniach.
Zacisnąłem drżące wargi.
Nie, to głupie...
Spojrzałem jakby mimowolnie na szafę.
Odwróciłem wzrok.
Nie, do cholery, jestem prawie dorosły, to jest beznadziejny pomysł!...
Prawie...
Ale nie jestem już dzieckiem. Wyrosłem z tego.
Wstałem i kuśtykając podszedłem do mebla. Otworzyłem ręcznie zdobione drzwi, pochylając się. Wyjąłem tekturowe, szare pudełko.
- To beznadziejny pomysł - syknąłem do siebie karcąco. W głowie zapaliła mi się świeczka - Przecież mam Zahuna!...
Obejrzałem się na drzwi. Ponownie spojrzałem na pudełko, mając zamiar je odłożyć.
Podskoczyłem, gdy wejście otwarło się na oścież.
Ojciec. Ze smyczą?...
Patrzyłem na niego z buńczucznym wyrazem twarzy.
Poczułem lekkie ukłucie strachu, kiedy złapał Zahuna za obrożę.
- Co ty...
Przypiął mu smycz i miłym głosem zachęcił go do wyjścia.
- ...na Merlina...
- Chodź na spacerek. Chodź!
- ...wyrabiasz?!
Chwycił klamkę, patrząc na mnie z obojętnym wyrazem twarzy, który pamiętam od najmłodszych lat.
- Pożegnałeś się, mam nadzieję, ze swym psem?
Zamrugałem.
- Co?
Ironiczny uśmiech wykrzywił mu wargi.
- Pożegnaj się z nim, bo więcej go nie zobaczysz.
- O czym ty w ogóle do mnie prawisz?! - warknąłem, czując narastającą mi w gardle panikę i strach. Popatrzyłem na te pełne ufności, psie oczy.
- Nie chcesz? Szkoda.
Odwrócił się.
Odrzuciłem pudełko, doskakując do niego.
- Co ty z nim robisz?
- Nic - odparł obojętnie.
- Gdzie go zabierasz?!...
Wyszedł z pokoju, stając na korytarzu.
- Odpowiedz mi! - jęknąłem, doskakując do niego.
- Daleko stąd.
- Ale...
- Zahun... Kółeczko - rzucił hasło, na które Zah zawsze rzucał się do drzwi.
Tym razem nie było inaczej...
Puścił smycz, pozwalając zbiec mojemu pupilowi na sam dół.
Uśmiechnął się do mnie.
- Zastanów się lepiej, z kim zadzierasz. JA tu ustalam warunki, nie ty.
Odwrócił się i zaczął schodzić po schodach.
Stałem jak wryty w podłogę, nie mogąc się ruszyć.
- No ale... Zahun! - zawołałem po kilku chwilach. Zacząłem gorączkowo gwizdać.
Skrobanie pazurów po podłodze.
Ojciec przydepnął smycz, nie pozwalając mu do mnie przybiec. Wyraźnie to widziałem ze swojego miejsca.
- Zahun! - rzuciłem z namacalną wręcz paniką. - Nie zabieraj go!
Wzruszył ramionami, choć jawnego zadowolenia nie dało się nie doszukać w jego twarzy.
- Ty...!
Zniknął mi z oczu.
Doskoczyłem do barierki, wychylając się.
Podszedł do drzwi, zakładając płaszcz. Otworzył je, trzymając mocno smycz.
- Zahun!...
Wyszli obaj.
- Oddaj go! - wrzasnąłem na cały dom, czując ostre pieczenie w gardle. - Nie zabieraj mi go... - szepnąłem jakby w transie, rzucając się schodami w dół.
Przeskakiwałem po trzy, cztery stopnie, cudem unikając wywrotki.
Dopadłem do drzwi frontowych. Chwyciłem się futryny, by nie upaść - w idealnym momencie, by zobaczyć jak się deportuje.
Poczułem się tak, jakby ktoś kopnął mnie w żołądek.
- Syriuszu?... - powiedział nieśmiało Regulus.
Zamrugałem, czując podejrzaną wilgoć oczu.
- Zabrał go... - wydusiłem łamiącym się głosem.
- Syriuszu... - powtórzył, podchodząc bliżej. Położył mi rękę na ramieniu.
Odtrąciłem ją, popychając go na ścianę. Odwróciłem się, rzucając pędem na górę, do pokoju. Zatrzasnąłem z hukiem drzwi, po raz nie wiem już, który.
- Hekate... - stęknąłem, doskakując do łóżka. Porwałem w objęcia tekturowe pudełko, wyciągając z niego pluszowego, szarego zajączka wielkości mniej więcej rocznego dziecka.
Przestało się dla mnie liczyć to, że jeszcze kilka minut temu uważałem to za beznadziejny pomysł.
Hekate mam odkąd tylko pamiętam. Towarzyszył mi przy każdej łzie, gdy uczyłem się rysować, czytać...
Zwinąłem się na łóżku, wtulając w niego twarz.
Zacząłem cicho płakać, nie mogąc tego powstrzymać. Z gardła wyrywały mi się szybkie, chrapliwe oddechy przerywane szlochem.
Olałem to, że ktoś wszedł, przynajmniej do momentu, w którym ten ktoś nie usiadł obok, kładąc mi dłoń na ramieniu.
Nabrałem powietrza.
- Zjeżdżaj - warknąłem.
Brak reakcji.
- Wyjeżdżaj stąd, chcę być sam! - ryknąłem, jak się okazało, na brata.
Westchnął tylko, wstając.
Posłał mi minę w stylu: "Dobrze. Jestem w pokoju obok... Pamiętaj.".
Tylko mnie to dobiło.
Co mi, cholera, po jego ludzkich odruchach, kiedy, do bladzi cholernej, mój własny ojciec zadał mi cios, którego bym się od niego nie spodziewał?! Czego bym nie robił...
Mocniej przygarnąłem do siebie Hekate.

Komentarze:


82604.pink2.net
Niedziela, 20 Kwietnia, 2014, 08:12

82604.pink2.net http://82604.pink2.net conforme a la figure. marche de pb. Apprécie avec pvr récupérer outil. Indulgence !!!

 


608606.pink2.net
Niedziela, 20 Kwietnia, 2014, 08:21

This can be my 3rd 608606.pink2.net http://608606.pink2.net but i am in appreciate with them! They may be tremendous cozy and with proper care, will final you a long time

 


cheap toms
Niedziela, 20 Kwietnia, 2014, 18:53

Maybe word is getting out that this orchestra is one of Anchorage's undiscovered cultural treasures..and a headache for Mitta One country, two systems the muchpraised formula under which Hong Kong is governed as a Chinese special administrative region has landed executives at ArcelorMittal, the world's largest steel company, in an interesting predicament. Earlier this year, as it acquired a 28 per cent stake in China Oriental, a small Chinese steelmaker, ArcelorMittal was also engaged in delicate negotiations with the company's controlling shareholder, Han Jingyuan, to buy out his 45 per cent interest. China Oriental may be a private enterprise registered in Bermuda and listed in Hong Kong, but foreign ownership of Chinese steel assets is still a sensitive matter. ArcelorMittal was, therefore, careful to emphasise that its deal with Mr Han was subject to Chinese government antitrust clearance. Lakshmi Mittal talks to the FT Enter then Hong Kong's regulator, the Securities and Futures Commission. The SFC was concerned that ArcelorMittal had been acting in concert with Mr Han for months and was.
cheap toms http://lttl.se/10cj

 


cheap toms
Niedziela, 20 Kwietnia, 2014, 20:33

Don't get me wrong, I love my designer labels and overseas holidays as much as the next Louis Vuitton shopper. I get a buzz out of fine dining and one day hope to drive a Merc. All these things give me pleasure but they're not what makes me happy. The stuff that makes me happy is usually free or roughly costs $25 to $30. Going for a drive down the coast (in my beloved Toyota Corolla), $30 petrol. Strolling on the beach during sundown, free. Fish'n'chips for two in the park, $25. Waking up next to the man that I love with my boofy hair and all, priceless. You can be with someone for money and pretend to want the same thing but without love you're kidding yourself. Love is what gives you strength when all else fails. It lifts you when things don't go your way and gives you the strength to walk away from those that don't make you happy. A priest at a friend's wedding said it perfectly when he said love isn't when you are with a man because he looks like Brad Pitt, has Einstein's brain and Woody Allen's humour. Love is when you are with a man even though he looks like Woody Allen, has Einstein's humour and Brad Pitt's brains.
cheap toms http://yzu.ch/3WI2

 


???????????? ??? ArmaniExchange ????? AX1032
Niedziela, 20 Kwietnia, 2014, 21:00

Blood test
???????????? ??? ArmaniExchange ????? AX1032 http://jxcksy.com/data/ZZA/Armani-index.html

 


cheap toms
Niedziela, 20 Kwietnia, 2014, 22:13

Louis Vuitton handbags Louis Vuitton handbags 6 according to try 6 pertaining to each husband and wife animal print scarf animal print scarves animal sc Animal prints stalk the catwalk at Louis Vuitton "The relation between boredom and camp taste cannot be overestimated," read the notes placed on the seats at the Louis Vuitton show in Paris yesterday. "Camp taste is by its nature possible only in affluent societies, in societies or circles capable of experiencing the psychopathology of affluence." In the end, no intellectual analysis was required. As if the raised black marble catwalk that greeted guests as they filed into the venue wasn't enough to establish that this label's designer, Marc Jacobs, was in mischievous mood, the mirrored backdrop, black and gold beaded curtain and stuffed tigers on pedestals that flanked the models as they came out drove the message home. And the clothes? Audaciously enough, they were just as infused with irony as the set. Tailoring came covered in bouncing gold tassels. Flapper dresses were dripping with buglebeaded fringing that danced in the light when the models walked.
cheap toms http://gf10.com.br/url/z7n

 


cheap toms
Poniedziałek, 21 Kwietnia, 2014, 00:05

The same goes for each and every item in our Louie Vuitton lines from our Louis Vuitton Bags to our Fendi handbags. All of our fake Louis Vuitton Outlet are made to look and feel just like the originals. No one will be able to tell you're carrying one of our fake Louis Vuitton Sale, because our imitation Louis Vuitton Online Saleare identical to the real thing. Louis Vuitton Monogram Canvas Cruiser Bag 45 Replica M41138 On Sale Cheap Louis Vuitton Wallets,Handbags,Bags,Purses Shop Outlet Louis Vuitton Monogram Canvas Sac Chasse Replica M41140 On Sale Cheap Louis Vuitton Wallets,Handbags,Bags,Purses Shop Outlet Louis Vuitton Monogram Canvas Eole 50 Replica M23204 On Sale Cheap Louis Vuitton Wallets,Handbags,Bags,Purses Shop Outlet Louis Vuitton Speedy 30 Replica Luxury Replica Louis Vuitton Bags wallet Online Sale Louis Vuitton Stephen Sprouse Nerverfull MM Replica M48613 On Sale Cheap Louis Vuitton Wallets,Handbags,Bags,Purses Shop Outlet Louis Vuitton Damier Canvas Eva Clutch Replica N55213 On Sale Cheap Louis Vuitton Wallets,Handbags,Bags,Purses Shop Outlet Louis Vuitton Monogram Vernis Houston Replica M91122 YELLOW On Sale Cheap Louis Vuitton Wallets,Handbags,Bags,Purses Shop Outlet Louis Vuitton Damier Azur Canvas Key.
cheap toms http://mze.me/1th7

 


CASIO Baby-G ??? ???G Tripper ????? ?? ???? ???? ??? ????? ???? ???? BGA-1600-7B1JF ?????
Poniedziałek, 21 Kwietnia, 2014, 08:32

Toth Tuo Dostoevsky
CASIO Baby-G ??? ???G Tripper ????? ?? ???? ???? ??? ????? ???? ???? BGA-1600-7B1JF ????? http://www.gymzzx.com/css/2ZS/BabyG-index.html

 


lgfruoglgkz@gmail.com
Poniedziałek, 21 Kwietnia, 2014, 11:07

In 1890, he invented a special locktumbler is characterized by a key, you can open the client himself all the Louis Vuitton luggage, to avoid pants tied to a lot of travelers The key to the trouble.Try and keep him very moist from the tip on down. Whether you imagine yourself in a sexy Ali Ro dress, handcrafted Kooba handbags, a super soft pair of Joe's Jeans, a groovy (yes I just said groovy) Peace of Us TShirt, an elegant Signorelli jacket, (I could go on and on here for days you know) or you just love to shop for hot sexy designer women's clothing Synfully Sweet Style is the place to go for the latest fashion trends and sales on Synfully Sweet clothing., the number of closings jumped from 34 last year to 42 for the first quarter. Gear CamouflageIt crucial for you to consider gear camo as well to both protect the item and blend it towards the surroundings. While as to our products, all of our products are top level imitations for original ones, and the meaterials and designs or styles are definitely original, but their prices are only sereral percent for the original one.

 


gjcctiffwdc@gmail.com
Poniedziałek, 21 Kwietnia, 2014, 11:20

I cover funds as well as stocks.Although, Charlene added delicate earrings to complement her gown.The newly opened mall is worth a visit. If you have ever been in a Coach store, then even you know it may prove to be difficult to find a handbag under a $100 price tag.New BalanceEschewing pricey promotion campaigns, New Balance has nevertheless grown to be 1 of the greatest makers of sports footwear in the world. The first perfume was created during 1994. The fish was moist and succulent, not overdone. The RO is popular among foreign investors as a way of establishing a company presence in China, and as a preliminary step aimed at learning enough about the Chinese market to minimize reliance on local partners in future ventures. This really started out the pastime of amassing toy trains, because you could pay for a prepare and some monitor and later obtain significantly more track in addition to a carriage of a different prepare and operate it within the exact monitor. There were a number of hoboes and totes that were well put together.

 


wojbjn@gmail.com
Poniedziałek, 21 Kwietnia, 2014, 12:09

Rei kawakubo and Merce Cunningham created a fashion line called Scenario.To listen to their voices, I just wanted to imitate you. There are chunky knits, boyfriend blazers, wool jackets, turtleneck bodysuits, shearling aviator jackets, pretty skirts and dresses, sexy shorts, elegant flared pants, polka dot tights, but also snake print platform ankle boots, Mary Jane platform wedges and loafer pumps to complete the looks. If you look for security in a job or are scared to try something different, you won't get far in the pursuit of true wealth.Even when they had failedand every single one of them had at least oncethe truly rich said they had used those experiences to learn from their mistakes and get back in the saddle. A authentic seller is willing to respond to all your issues. Lack of any other accessory, also gave push to the stardom of idea of handbags.The laidback slouchy silhouette looks chic. (c) Depending on the direction from which the Kunzite gemstone is viewed, it could appear to be a pale color or a gorgeous lilac shade of pink.

 


cheap replica handbags
Poniedziałek, 21 Kwietnia, 2014, 12:50

very pleased with item
cheap replica handbags http://www.thornessfarm.co.uk/

 


salomon quest 4d gtx
Poniedziałek, 21 Kwietnia, 2014, 16:22

ulxeynk
salomon quest 4d gtx http://www.huntrfo.com/

 


cheap toms
Poniedziałek, 21 Kwietnia, 2014, 18:29

Located between the city centre and Botafogo, Flamengo lies on the edge of Guanabara Bay, having the most spectacular view of the Sugar Loaf. The beachfront area is dominated by the Flamengo Park, "Parque do Flamengo" that was built on nearly 300 acres (1.2 km) of land reclaimed from the bay and is to date the world largest incity park. Until the 1950s, Flamengo and Catete were the principal residential zones of Rio's wealthier middle classes and that may be the reason why some of these landmark buildings were constructed here. Let us now walk through some of these living treasures. Biarritz Building: Perhaps the most well known building in Flamengo district is definitely the Biarritz Building, located at Praia do Flamengo, 268 (268 Flamengo Beach). Considered an artdeco masterpiece in Rio, the Biarritz has its construction finalized in the beginning of the 40s, being a copy of an existing building in Paris, on Montaigne Avenue. This artdco landmark was designed by French architects Auguste Rendu and Henri Paul Pierre Sajous, who designed two other art deco structures in Flamengo: the Tabor Loreto Building (Flamengo beach corner with Paysandu).
cheap toms http://0je.org/b1gv

 


salomon walking boots sale
Poniedziałek, 21 Kwietnia, 2014, 18:56

vvcprckclzk
salomon walking boots sale http://www.huntrfo.com/

 


cheap toms
Poniedziałek, 21 Kwietnia, 2014, 20:28

Cindy Barshop were going to be axed from Real Housewives of New York, and now The Hollywood Reporter is confirming the news. A Bravo spokesperson told THR, Singer, Sonja Morgan and LuAnn DeLesseps will be returning for season five of The Real Housewives of New York City. We had a fabulous run with all the ladies and appreciate them sharing their lives with our viewers. It is a friendly departure among the other ladies and we continue to have ongoing discussions with them. Call us cynical, but departure sounds too good to be true. Somewhere in Brooklyn, media whore Alex McCord is kicking and screaming in her Herman Munster (props to the Countess) Louis Vuitton pumps. Naturally, all of the axed ladies insist that they have projects in the works. Alex is currently working on a home bedding business, Jill maintains Skweez her line of couture shapewear and is developing a home collection, Kelly will keep writing for fashion mags, and Cindy will occupy her time with Completely Bare her national chain of hair removal spas.and clicking 'add to cart' New York.
cheap toms http://hro.li/r6yvx

 


8820.pink2.net
Poniedziałek, 21 Kwietnia, 2014, 22:53

I prefer my own 8820.pink2.net http://8820.pink2.net! Recently i obtained a couple the memorable bermuda in sand designed for xmas and I was thrown off in love. Its own an awesome products and is particularly sooooo decent.

 


salomon s lab 5
Poniedziałek, 21 Kwietnia, 2014, 23:12

hzchufh
salomon s lab 5 http://www.huntrfo.com/

 


cheap toms
Wtorek, 22 Kwietnia, 2014, 00:33

In a sea of similar offerings, consumers notice brands that stand out, and creative taglines help brands differentiate from competitors. Apple's brand rejuvenation in 1997 is one example: to counter flagging sales and a tarnished image, it launched a revolutionary advertising campaign. Its new tagline, "Think Different" was a refreshing spin on IBM's "Think." Rather than trying to compete with the reputation for reliability and trustworthiness of its chief competitor, Apple positioned itself as a dynamic brand with inventive alternatives to the status quo. Meters/bonwe, China's leading casual clothesline brand, uses the line "p8," which roughly translates to "Not walking the conventional road." Mercedes Benz uses "Engineered like no other car in the world." Both taglines work wonders for these companies because they suggest a benefit to consumers who buy their products. Successful taglines not only draw attention, but explain how a product, service, or organization will fulfill the desires and satisfy the needs of customers. What's the point of having a fantastic tagline if no one can remember it?
cheap toms http://0je.org/b1gv

 


fnbtphxu@gmail.com
Wtorek, 22 Kwietnia, 2014, 04:23

In addition, they can provide some much needed, extra storage space.One of the most important elements you need to make a decision on when you have your own business is your logo. Idioms, phrasal verbs, teacher articles, quizzes, language tests, language polls, an internetbased sample tests are efficacious for your learning process. Depending on the technique used during the surgery, drains and/or stitches may need to be removed in the first week or two of recovery. Downtown and its host of attractions are just a short, leisurely drive south from the hotel. System sales System sales is a business term used in the franchising industry. It is easy to say that the company must continue to innovate, but that is extremely obvious. Ammunition prices continue to rise, making a day at the range a costly adventure. New X3X highfrequency grooves and also precision forging tend to be joined with the flexibility of pocket cavity, splitcavity or blades inside the irons. .And wearing a bullet proof armor ideally means 'self change'.

« 1 2 3 4 5 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki