Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Nowa ksiega Huncwotów!
Księgę prowadzą Huncwoci Syrcia
Do 01`12`2008 Księgę prowadziły Milaj i Marcy
Do 20 lipca 2008 roku Księgę prowadzili Huncwoci:
Lilly Sharlott - James Potter
Karolla - Peter Pettigrew
Melisha - Syriusz Black
The Halfblood Princess - Remus Lupin

[ Powrót ]

Poniedziałek, 23 Sierpnia, 2010, 04:55

40. GNIEW.

Krótkie, wedle niektórych zapewne przesadzone.
Napisane dopiero co przy "Gniew" 52 Dębiec.
Musiałam się wyżyć. I dodaję.


Nienawidzę tego człowieka. Wiem, że może brzmieć to dziwnie, skoro mówię o swoim ojcu - ale to jest pewne. Nienawidzę go.
Drżąc od gniewu siedziałem na łóżku w swoim pokoju, nie będąc w stanie powstrzymać dygotania dłoni.
Byłem zły, wściekły!
"Idź na górę, bo ci przypier...!!! Jeszcze będziesz mi się tu stawiał, gówniarzu jeb***!!!".
Taaak, słyszałem, jak bardzo mnie kochasz, tatku... Ja ciebie też. Ja ciebie też straszliwie kocham! Tak jak ty mnie... Gdybym nie wiedział, że mówisz serio, pewnie bym olał te słowa i dalej się z tobą wykłócał.
O, nie. Już kiedyś dostałem za nieposłuszeństwo.
Nieposłuszeństwo w tym domu jest karane.
Taaak? Świetnie... Świetnie.
Ja ci dam, cholera, ułożonego kijem od dziecka synka... Jeszcze zobaczysz.


Z samego rana wyszedł z domu, z hukiem zamykając drzwi. Specjalnie trzasnął nimi najgłośniej jak mógł.
Wszak o trzaskanie drzwiami poprzedniego wieczora rozeszła się cała kłótnia.
- Gówno wiedział kto trzasnął i się do mnie sapał od razu... - warczał pod nosem, na nowo czując złość. - Stary imbecyl, truteń niedorobiony... - Splunął, wpychając ręce do kieszeni. - Już, psia mać, kląć nie będę...
Skręcił gwałtownie, mijając bramę parku. Opadł ciężko na ławkę, zagryzając wargę.
Sięgnął do kieszeni, wyjmując z kieszeni zabraną ze stołu w salonie napoczętą paczkę papierosów. Sięgnął głębiej, wyciągając jeszcze zapalniczę.
Wyjął z pudełka jednego papierosa, chowając opakowanie.
Wpatrywał się w trzymane w dłoniach przedmioty.
- Gniew... - mruknął. - Gromadzisz go w sobie i spijasz... Niszczy, pali, zabija...
Wsunął papieros między wargi, przysuwając do jego końca zapalniczkę. Poruszył kciukiem, rozpalając iskrę. Zaskoczył płomień, żarząc bibułkę i tytoń.
Wciągnął powietrze razem z dymem do płuc. Zakrztusił się, ledwo unikając wyplucia papierosa na ziemię. Odsunął go od twarzy, kaszląc w rękaw.
- Ohyda... - burknął. Ponownie objął go pełnymi wargami.
Nadal lekko pokasłując, zaciągnął się po raz kolejny.
Znów zaniósł się kaszlem.
Do domu nie wracał przez cały dzień. Wiedział, że to skutecznie zdenerwuje jego rodziców.
Zatrzasnął za sobą drzwi.
- Synu! - zagrzmiał Orion.
Na twarzy Syriusza pojawił się obłudny uśmieszek.
Wolnym, zblazowanym krokiem wszedł do salonu, skąd dobiegł jego uszu krzyk. Stanął w przejściu lekkim rozkrokiem, krzyżując dłonie na piersi, przechylając głowę.
- Co to za pos... Nieważne. Gdzie byłeś przez cały dzień?!
- Ano to tu, to tam... - Poruszył szczęką, jakby żuł gumę.
Orion wstał, pochodząc bliżej do syna. Zmarszczył nos, kiedy stał przed nim.
Czuł od niego kipy.
Podniósł rękę, wymierzając mu siarczysty policzek.
- Jak śmiesz, szczeniaku?! Uciekasz z domu bez słowa na cały dzień, palisz jak jakiś... Jakiś...
Złość odebrała mu głos.
- Zawsze mówiłeś, że należy brać z ciebie przykład, tatku... - syknął, zaciskając zęby przez piekący ból policzka.
Orion zmrużył oczy, podnosząc wskazujący palec.
- Nie pyskuj!
Zadarł głowę.
- Nie pyskuj? Nie pyskuj! - Zaniósł się donośnym śmiechem. - A to dobre!
Black odwrócił się, zaczynając zaciekle masować skronie.
- Spokojnie... Spokojnie... - mamrotał do siebie.
Za Syriuszem pojawiła się Walburga.
- Jesteś wreszcie - prychnęła.
Wywrócił oczami.
- Tak, widzę, że tęskniliście...
Pani Black popatrzyła na swojego męża, czując, że robi się jej gorąco w okolicach kołnierzyka.
Był śmiertelnie blady na twarzy, drgał mu policzek, a zamiast słów z jego ust wypływało ciche warczenie.
Nabrała powietrza, kierując się do Syriusza, który z wyraźnym rozbawieniem, pod którym czaiła się nutka strachu, wpatrywał się w Oriona.
- Do takiego stanu doprowadzić ojca... Czy ty nie masz żadnych uczuć? - zapytała z wyrzutem. - No nie masz?!
- Mam - odparł dobitnie Syriusz. - Gniew.
Kobieta wyprostowała się, przymrużając oczy.
- Ach tak - szepnęła. - Idź do siebie - powiedziała spokojnym, miękkim tonem.
Zmarszczył czoło.
- Co?
- Dokładnie to, co usłyszałeś. Idź do siebie i zrób ze sobą to, co uważasz za słuszne.

Takiego obrotu spraw się nie spodziewałem.
Gdzie złość? Gdzie GNIEW, do cholery?!
Zacisnąłem pięści, przymrużając oczy w sposób identyczny, co moja matka. Odwróciłem się na pięcie i odszedłem na górę, do pokoju.
Głośno tupiąc pokonałem schody, docierając do drzwi swojego pokoju.
Zszokowany zaistniałą sytuacją, nawet nimi nie trzasnąłem.
Usiadłem na łóżku, kompletnie tego wszystkiego nie rozumiejąc.
Chciałem ich wkurzyć, wściec, pokazać, że ja też potrafię...
A tu spokój?...
Nie rozumiem tego.
Zagryzłem wargę, marszcząc czoło.
- Nie rozumiem, cholera... - szepnąłem.
Zignorowałem trącający mnie nos Zahuna, odpychając go od siebie niecierpliwym ruchem dłoni.
Siedziałem tak przez chwilę, nim wstałem, kierując się do drzwi.
Chciałem się wykąpać, byłem brudny i wściekle głodny. Cały dzień nic nie jadłem, było mi wręcz niedobrze.
Dotarłem do łazienki, wchodząc do środka. Zamknąłem drzwi i zrzuciłem z siebie ubranie. Wszedłem pod prysznic, puszczając na siebie zimny strumień.
O co tu, do cholery, się rozchodzi?...
Reakcją na akcję powinna być kolejna akcja! Dlaczego jej zabrakło?!...
Niemożliwe, żeby się nie wkurzyli. Widziałem, że byli na mnie źli.
Więc skąd ten nagły spokój?!...
W milczeniu się wykąpałem, wytarłem i owinięty w ręcznik przemknąłem do pokoju. Naciągnąłem ciemne jeansy i koszulę. Założyłem skarpetki.
Tknięty nagłym pomysłem, wyszedłem z pokoju. Na palcach, korzystając z braku obuwia, skradałem się na dół.
Z gabinetu ojca nie dobiegał żaden dźwięk.
Identyczna sytuacja z salonem.
Co do?...
Zszedłem niżej, na sam dół - pod drzwi kuchni.
- Bingo... - szepnąłem do siebie, słysząc ich głosy.
- ...Orionie, musisz być spokojny. Pamiętaj.
- Spokojny?!
Ściągnąłem brwi, przyciskając ucho do dziurki na klucz.
- Nie reaguj. Jemu właśnie o to chodzi. Słyszałeś? "Mam. Gniew".
- ...Proszę?
- Dobrze wiesz, o co mi chodzi. Sam pewnie nie raz stosowałeś tę metodę.
- Stosowałem.
- Co pomagało? - zapytał głos matki z lekkim triumfem.
- Ignorancja.
Zamarłem.
Przejrzała mnie?... Tak szybko, cholera?!
Zagryzłem wargę.
Będę musiał udawać, że nic nie wiem... Dalej starać się ich wyprowadzić z równowagi w międzyczasie starając się wymyślić coś innego.
Wszedłem do środka, że niby nic nie słyszałem.
- Matka kazała ci iść do pokoju...
- I zrobić ze sobą, co uważam za słuszne. Jestem głodny.
Pokręcił głową.
- Idź do siebie.
Zatrzymałem się, mierząc go wzrokiem.
- Chcę jeść!
- Kolacja już była. Musisz poczekać do śniadania - oświecił mnie.
Poczułem autentyczną złość.
- Oczadziałeś?! - ryknąłem. - Jestem głodny!
- Idź do siebie - powiedział spokojnie.
Ramiona same mi opadły. Poczułem się... Bezsilny. Tak po prostu.
Zgrzytnąłem zębami, odwracając się i wychodząc.
Żołądek skręcał mi się i szarpał boleśnie, irytująco wciąż mnie uświadamiając, że jedyne co cały dzień miałem w ustach, to pety.
Czując w sobie nową dawkę złości, sieknąłem drzwiami z całej siły, aż zadzwoniło.
- Szlag by was oboje! - krzyknąłem, wymierzając kopniaka w kufer.
Zawyłem, czując piekący ból stopy.
- Cholera, cholera, cholera, cholera...!!! - Zacisnąłem wargi w ciup, by nie wywrzeszczeć ostrzejszych wyrażeń.
Rzuciłem się na łóżko, atakując poduchę.
- Aaaaaaaagh! Nienawidzę waaaas! - wrzasnąłem, zaczynając okładać poduszkę.
Przestałem po jakichś dwóch minutach, ciężko dysząc.
Do bólu stopy doszło tępe pulsowanie w skroniach.
Zacisnąłem drżące wargi.
Nie, to głupie...
Spojrzałem jakby mimowolnie na szafę.
Odwróciłem wzrok.
Nie, do cholery, jestem prawie dorosły, to jest beznadziejny pomysł!...
Prawie...
Ale nie jestem już dzieckiem. Wyrosłem z tego.
Wstałem i kuśtykając podszedłem do mebla. Otworzyłem ręcznie zdobione drzwi, pochylając się. Wyjąłem tekturowe, szare pudełko.
- To beznadziejny pomysł - syknąłem do siebie karcąco. W głowie zapaliła mi się świeczka - Przecież mam Zahuna!...
Obejrzałem się na drzwi. Ponownie spojrzałem na pudełko, mając zamiar je odłożyć.
Podskoczyłem, gdy wejście otwarło się na oścież.
Ojciec. Ze smyczą?...
Patrzyłem na niego z buńczucznym wyrazem twarzy.
Poczułem lekkie ukłucie strachu, kiedy złapał Zahuna za obrożę.
- Co ty...
Przypiął mu smycz i miłym głosem zachęcił go do wyjścia.
- ...na Merlina...
- Chodź na spacerek. Chodź!
- ...wyrabiasz?!
Chwycił klamkę, patrząc na mnie z obojętnym wyrazem twarzy, który pamiętam od najmłodszych lat.
- Pożegnałeś się, mam nadzieję, ze swym psem?
Zamrugałem.
- Co?
Ironiczny uśmiech wykrzywił mu wargi.
- Pożegnaj się z nim, bo więcej go nie zobaczysz.
- O czym ty w ogóle do mnie prawisz?! - warknąłem, czując narastającą mi w gardle panikę i strach. Popatrzyłem na te pełne ufności, psie oczy.
- Nie chcesz? Szkoda.
Odwrócił się.
Odrzuciłem pudełko, doskakując do niego.
- Co ty z nim robisz?
- Nic - odparł obojętnie.
- Gdzie go zabierasz?!...
Wyszedł z pokoju, stając na korytarzu.
- Odpowiedz mi! - jęknąłem, doskakując do niego.
- Daleko stąd.
- Ale...
- Zahun... Kółeczko - rzucił hasło, na które Zah zawsze rzucał się do drzwi.
Tym razem nie było inaczej...
Puścił smycz, pozwalając zbiec mojemu pupilowi na sam dół.
Uśmiechnął się do mnie.
- Zastanów się lepiej, z kim zadzierasz. JA tu ustalam warunki, nie ty.
Odwrócił się i zaczął schodzić po schodach.
Stałem jak wryty w podłogę, nie mogąc się ruszyć.
- No ale... Zahun! - zawołałem po kilku chwilach. Zacząłem gorączkowo gwizdać.
Skrobanie pazurów po podłodze.
Ojciec przydepnął smycz, nie pozwalając mu do mnie przybiec. Wyraźnie to widziałem ze swojego miejsca.
- Zahun! - rzuciłem z namacalną wręcz paniką. - Nie zabieraj go!
Wzruszył ramionami, choć jawnego zadowolenia nie dało się nie doszukać w jego twarzy.
- Ty...!
Zniknął mi z oczu.
Doskoczyłem do barierki, wychylając się.
Podszedł do drzwi, zakładając płaszcz. Otworzył je, trzymając mocno smycz.
- Zahun!...
Wyszli obaj.
- Oddaj go! - wrzasnąłem na cały dom, czując ostre pieczenie w gardle. - Nie zabieraj mi go... - szepnąłem jakby w transie, rzucając się schodami w dół.
Przeskakiwałem po trzy, cztery stopnie, cudem unikając wywrotki.
Dopadłem do drzwi frontowych. Chwyciłem się futryny, by nie upaść - w idealnym momencie, by zobaczyć jak się deportuje.
Poczułem się tak, jakby ktoś kopnął mnie w żołądek.
- Syriuszu?... - powiedział nieśmiało Regulus.
Zamrugałem, czując podejrzaną wilgoć oczu.
- Zabrał go... - wydusiłem łamiącym się głosem.
- Syriuszu... - powtórzył, podchodząc bliżej. Położył mi rękę na ramieniu.
Odtrąciłem ją, popychając go na ścianę. Odwróciłem się, rzucając pędem na górę, do pokoju. Zatrzasnąłem z hukiem drzwi, po raz nie wiem już, który.
- Hekate... - stęknąłem, doskakując do łóżka. Porwałem w objęcia tekturowe pudełko, wyciągając z niego pluszowego, szarego zajączka wielkości mniej więcej rocznego dziecka.
Przestało się dla mnie liczyć to, że jeszcze kilka minut temu uważałem to za beznadziejny pomysł.
Hekate mam odkąd tylko pamiętam. Towarzyszył mi przy każdej łzie, gdy uczyłem się rysować, czytać...
Zwinąłem się na łóżku, wtulając w niego twarz.
Zacząłem cicho płakać, nie mogąc tego powstrzymać. Z gardła wyrywały mi się szybkie, chrapliwe oddechy przerywane szlochem.
Olałem to, że ktoś wszedł, przynajmniej do momentu, w którym ten ktoś nie usiadł obok, kładąc mi dłoń na ramieniu.
Nabrałem powietrza.
- Zjeżdżaj - warknąłem.
Brak reakcji.
- Wyjeżdżaj stąd, chcę być sam! - ryknąłem, jak się okazało, na brata.
Westchnął tylko, wstając.
Posłał mi minę w stylu: "Dobrze. Jestem w pokoju obok... Pamiętaj.".
Tylko mnie to dobiło.
Co mi, cholera, po jego ludzkich odruchach, kiedy, do bladzi cholernej, mój własny ojciec zadał mi cios, którego bym się od niego nie spodziewał?! Czego bym nie robił...
Mocniej przygarnąłem do siebie Hekate.

Komentarze:


cheap air max
Sobota, 31 Maja, 2014, 19:11

"I believed like I did never ever stepped in a batter's box," he explained. "My pregame program went and so horrible, I had to depart this parrot cage." <a href="http://mulberry.lookoutlearning.co.uk" target="_blank">mulberry sale</a>
''I beloved the task I became carrying out inside hotel however i believed it was not something I need to to complete through out my life,'' he says. ''I seemed to be performing almost 85 hours each week coupled with an extra kid on how, well, i required a big change involving vocation.'' louis vuitton taschen outlet
(Acts 6-8) michael kors handbags outlet
I actually m speculating you've made plenty of dollars by Fargo that you don t worry about temping or perhaps getting your hands on any further day time careers. <a href="http://louisvuitton.adonim.de" target="_blank">louis vuitton taschen outlet</a>
With Feb 5th, Johnson stated the woman ran a great in-home nursery middle, Anointed Sitters Products and services, for about 10 years. The lady has been the for Milwaukee childcare suppliers with an management board fellow member for that Us Federation of Talk about, State as well as Municipal Workers, District Local authority Twenty four.
cheap air max http://airmax.esc24.net

 


Sac Lancel Pas Cher
Sobota, 31 Maja, 2014, 19:20

a paid optionThere are so many options out there that I'm totally confused .Any suggestionsThanks!chaussures nike pas cher Hi! Would you mind if I share your
Sac Lancel Pas Cher http://www.chaussuresclairesfr.com

 


nfl shop
Sobota, 31 Maja, 2014, 19:20

But before things really start heating up, there's yet another blast of frigid air coming this week.
nfl shop http://www.ultrarunningforfun.com/

 


mermaid beaded wedding dress
Sobota, 31 Maja, 2014, 19:23

As soon as I observed this internet site I went on reddit to share some of the love with them.
mermaid beaded wedding dress http://teil.cc/mermaidweddingdresses201258763

 


sac longchamp pas cher
Sobota, 31 Maja, 2014, 19:25

The balance has been presented simply by Minister regarding Fund Yair Lapid along with Reverend connected with Marketing communications Gilad Erdan. Under that, 1,Nine hundred personnel is going to be laid off, and only 600 stored from the new bureau. <a href="http://jordan.madameex.com" target="_blank">cheap jordans</a>
As I only say, it can be a substantially distinct intend to one he previously had a year ago. <a href="http://louboutin.tourneurbois.fr" target="_blank">louboutin pas cher</a>
Lure involving Richmond <a href="http://jordan.madameex.com" target="_blank">cheap jordans for sale</a>
Concerning complaint regarding Malaysia cheap air max
"Age, spouse position in addition to car form are generally a few of the most important components insurance agencies ponder as soon as selecting motor insurance costs,In . they added. <a href="http://louboutin.tourneurbois.fr" target="_blank">chaussure louboutin</a>
Jesse Kirk instructed Fox news about Saturday that will the kid, Daniel Kirk, has been about the device gets hotter crashed. This 66-year-old Affiliate marketer veteran have been piloting balloons for longer than Three decades, existed regarding traveling by air and don't flew if your climatic conditions just weren't right, their father explained.
sac longchamp pas cher http://longchamp.tourneurbois.fr

 


louis vuitton taschen outlet
Sobota, 31 Maja, 2014, 19:26

"The only technique to place lower stress about climbing gasoline costs with NSW is usually to provide the gas main stocks which can be held in the bottom.In . <a href="http://louisvuitton.adonim.de" target="_blank">louis vuitton online shop</a>
13. (14) Jamie McMurray, Chevrolet, car accident, 125, Eighty six.A couple of, Five. <a href="http://coach.1milliongamerscore.com" target="_blank">coach factory outlet online</a>
As being a preventative transfer, parents throughout low-lying regions have been relocated to residences with higher floor. <a href="http://toryburch.jennrush.com" target="_blank">tory burch outlet canada</a>
The solar panel organised by way of a consider fish tank from San Francisco State University just lately projected in which concerning 12-15,400 transgender workers serve inside military and in the nation's Shield along with Arrange. <a href="http://toryburch.jennrush.com" target="_blank">tory burch outlet canada</a>
The actual A's slipped down 2 bunt singles, 1 by means of Todd Gentry and yet another by means of Reddick. Gentry has been relying on their quickness foremost away from the initial. Reddick seemed to be crossing way up any defense shifted to the appropriate affiliate with his or her bunt in the vicinity of next bottom.
louis vuitton taschen outlet http://louisvuitton.adonim.de

 


zijatina
Sobota, 31 Maja, 2014, 19:34

?????????????????????????????????
zijatina http://zijatina.com

 


sac longchamp pas cher
Sobota, 31 Maja, 2014, 19:35

1/2 tsp kosher sodium longchamp pas cher
For even more assistance and also business contacting products and services don't hesitate to contact me on . <a href="http://oakley.whoneedsmusic.org" target="_blank">oakley outlet</a>
Crop up <a href="http://louboutin.tourneurbois.fr" target="_blank">chaussure louboutin</a>
Bothwell said their in time offender, though being kept in lieu of the $490,500 court overall look bond, is not good for his or her patient's wellness. DeMaio's physical appearance problem would service claiming. <a href="http://michaelkors.442ndrct.com" target="_blank">michael kors handbags outlet</a>
"I enjoy the idea, even so have got to sneak images in it some time,Inches the representative said that has a chuckle. "Somewhere she's got to appear. She is going to possibly be lip area synchronizing, although she will take generally there. My partner and i assure anyone."
sac longchamp pas cher http://longchamp.tourneurbois.fr

 


sac longchamp pas cher
Sobota, 31 Maja, 2014, 19:37

More body report that some sort of assassin needs payback pertaining to beyond situations, nonetheless because elusive as the switching wilderness sand. louis vuitton outlet online
The actual cost features a expression of between 4 in addition to A dozen several years in prison, prosecutor Ni Luh Putu Oka Ariani explained. cheap jordans
It s not easy to think about precisely what the Los angeles lakers will certainly resemble through April, nevertheless the devoted might want to begin making their plans. That they lmost all make a couple stops in New york ersus Inhabitants Business Financial institution Industry throughout their 2014 exhibit plan. <a href="http://toryburch.jennrush.com" target="_blank">tory burch outlet canada</a>
Brand new exhibits released <a href="http://airmax.esc24.net" target="_blank">cheap nike air max</a>
A minimum of one Turlock hosting server can be experiencing the style connected with the legal soon after law enforcement officials nabbed two adult men intended for eating as well as hastening. <a href="http://jordan.madameex.com" target="_blank">cheap jordans for sale</a>
Proponents on the law anticipate it'll be stunted problem.
sac longchamp pas cher http://longchamp.tourneurbois.fr

 


mermaid wedding dress 2013
Sobota, 31 Maja, 2014, 19:42

You have mentioned very interesting details! ps nice website.
mermaid wedding dress 2013 http://an0n.me/weddingdressesmermaid73839

 


mermaid dress wedding
Sobota, 31 Maja, 2014, 20:07

Very interesting topic, thanks for posting.
mermaid dress wedding http://yzu.ch/cheapmermaidweddingdresses35790

 


coach factory outlet online
Sobota, 31 Maja, 2014, 20:36

While violet chips stocks from the Dow possess kept their very own not too long ago, tech futures from the Market have got carry tory burch outlet canada
Obama inquired the actual guys, Gabriel along with Garrison Dority, his or her age range. Gabriel mentioned he / she ended up being Nine as well as Garrison mentioned he or she had been 6. <a href="http://mulberry.lookoutlearning.co.uk" target="_blank">mulberry outlet</a>
"Johnny and Daphne were to become my own advisors and also adoptive grandma and grandpa,Inch Holloway states within a press release. "Their perception and kind-heartedness shaped my well being.In <a href="http://louisvuitton.adonim.de" target="_blank">louis vuitton taschen outlet</a>
Kennett Block, Philadelphia. cheap jordans
hugobez coach outlet store online
Predicted round: 7/FA. <a href="http://louisvuitton.adonim.de" target="_blank">louis vuitton outlet</a>
Lari Chris Fowler Lantz, Ocala cheap oakley sunglasses
Nicely Re-size <a href="http://longchamp.tourneurbois.fr" target="_blank">longchamp pas cher</a>
Discus: Sabin, 138-10.
coach factory outlet online http://coach.1milliongamerscore.com

 


cheap plus size wedding dresses under 100
Sobota, 31 Maja, 2014, 20:39

Merely wanna remark that you have a very nice site, I the design and style it actually stands out.
cheap plus size wedding dresses under 100 http://urlii.me/cheapplussizeweddingdresses16903

 


Nike blazers Shoes
Sobota, 31 Maja, 2014, 20:55

Recieved the product before the day provided in a very sweet gifts package . That picture that is shown for bracelet is actually exactly what you will recieve. It is most fragile yet the pretty section to jewelry that will final due iof your toggle clasp and that is extremely sturdy so that the bracelet eill not really come off.
Nike blazers Shoes http://nike-blazers.bluespiritcr.com

 


cashforgoldrockford.com
Sobota, 31 Maja, 2014, 21:09

I¨Ía¸ßËUâY?A¤Ç.Š¤´¤I¤ó
cashforgoldrockford.com http://cashforgoldrockford.com

 


swagscout
Sobota, 31 Maja, 2014, 21:11

?Eë>á.r¸îOý(Eë>áYoÔÂég)
swagscout http://swagscout.com

 


custom iphone cases
Sobota, 31 Maja, 2014, 21:32

cheap custom iphone cases http://www.cvtslandscape.com/wp-content/index.php custom iphone cases
custom iphone cases http://www.icomda.com/join/index.php

 


Le Pliage Longchamp Prezzo
Sobota, 31 Maja, 2014, 21:35

These kind of post are always inspiring and I prefer to read quality content so I happy to stumble on many decent point here in the post, writing is simply huge, thank you for the post
Le Pliage Longchamp Prezzo http://www.rpgmp3.com/infolist.php?pid=1589

 


blueknights-gaxiv
Sobota, 31 Maja, 2014, 21:40

3É.ÖDÍY.YeY<Y2Yë!cYIY¤YNC`Y.YeY<Y2Yë
blueknights-gaxiv http://blueknights-gaxiv.com

 


louis vuitton outlet
Sobota, 31 Maja, 2014, 21:48

1/4 pot shallots, finely cut cheap jordan shoes
(Insert even now whiter living space right here.) ?cheap air max 1
Speak to Eve Mitchell with 925-779-7189. Abide by her in . longchamp pas cher
Maybe it appears to be a tiny matter, but it really has become substantial inside my recent years, and i also come across Fred being a reputable, type business proprietor worthy of compliments. Thus the thankfulness to Fred, as well as your Without having Jones Sentinel due to this probability to claim "thank a person." <a href="http://louboutin.tourneurbois.fr" target="_blank">louboutin pas cher</a>
Within the high heel connected with several sequential 100-loss months, this Astros dropped to be able to 12-27 with their 4-0 damage to your Arizona Ranger about Monday. Thomas, as their stewardship while chief executive officer along with Arizona competed an essential part to your Rangers' evergreen position while Us Nfl Gulf faves, explained that this Astros are in the early stages of building a likewise eco friendly success.
louis vuitton outlet http://louisvuitton.adonim.de

« 1 153 154 155 156 157 158 159 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki