Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Nowa ksiega Huncwotów!
Księgę prowadzą Huncwoci Syrcia
Do 01`12`2008 Księgę prowadziły Milaj i Marcy
Do 20 lipca 2008 roku Księgę prowadzili Huncwoci:
Lilly Sharlott - James Potter
Karolla - Peter Pettigrew
Melisha - Syriusz Black
The Halfblood Princess - Remus Lupin

[ Powrót ]

Poniedziałek, 23 Sierpnia, 2010, 04:55

40. GNIEW.

Krótkie, wedle niektórych zapewne przesadzone.
Napisane dopiero co przy "Gniew" 52 Dębiec.
Musiałam się wyżyć. I dodaję.


Nienawidzę tego człowieka. Wiem, że może brzmieć to dziwnie, skoro mówię o swoim ojcu - ale to jest pewne. Nienawidzę go.
Drżąc od gniewu siedziałem na łóżku w swoim pokoju, nie będąc w stanie powstrzymać dygotania dłoni.
Byłem zły, wściekły!
"Idź na górę, bo ci przypier...!!! Jeszcze będziesz mi się tu stawiał, gówniarzu jeb***!!!".
Taaak, słyszałem, jak bardzo mnie kochasz, tatku... Ja ciebie też. Ja ciebie też straszliwie kocham! Tak jak ty mnie... Gdybym nie wiedział, że mówisz serio, pewnie bym olał te słowa i dalej się z tobą wykłócał.
O, nie. Już kiedyś dostałem za nieposłuszeństwo.
Nieposłuszeństwo w tym domu jest karane.
Taaak? Świetnie... Świetnie.
Ja ci dam, cholera, ułożonego kijem od dziecka synka... Jeszcze zobaczysz.


Z samego rana wyszedł z domu, z hukiem zamykając drzwi. Specjalnie trzasnął nimi najgłośniej jak mógł.
Wszak o trzaskanie drzwiami poprzedniego wieczora rozeszła się cała kłótnia.
- Gówno wiedział kto trzasnął i się do mnie sapał od razu... - warczał pod nosem, na nowo czując złość. - Stary imbecyl, truteń niedorobiony... - Splunął, wpychając ręce do kieszeni. - Już, psia mać, kląć nie będę...
Skręcił gwałtownie, mijając bramę parku. Opadł ciężko na ławkę, zagryzając wargę.
Sięgnął do kieszeni, wyjmując z kieszeni zabraną ze stołu w salonie napoczętą paczkę papierosów. Sięgnął głębiej, wyciągając jeszcze zapalniczę.
Wyjął z pudełka jednego papierosa, chowając opakowanie.
Wpatrywał się w trzymane w dłoniach przedmioty.
- Gniew... - mruknął. - Gromadzisz go w sobie i spijasz... Niszczy, pali, zabija...
Wsunął papieros między wargi, przysuwając do jego końca zapalniczkę. Poruszył kciukiem, rozpalając iskrę. Zaskoczył płomień, żarząc bibułkę i tytoń.
Wciągnął powietrze razem z dymem do płuc. Zakrztusił się, ledwo unikając wyplucia papierosa na ziemię. Odsunął go od twarzy, kaszląc w rękaw.
- Ohyda... - burknął. Ponownie objął go pełnymi wargami.
Nadal lekko pokasłując, zaciągnął się po raz kolejny.
Znów zaniósł się kaszlem.
Do domu nie wracał przez cały dzień. Wiedział, że to skutecznie zdenerwuje jego rodziców.
Zatrzasnął za sobą drzwi.
- Synu! - zagrzmiał Orion.
Na twarzy Syriusza pojawił się obłudny uśmieszek.
Wolnym, zblazowanym krokiem wszedł do salonu, skąd dobiegł jego uszu krzyk. Stanął w przejściu lekkim rozkrokiem, krzyżując dłonie na piersi, przechylając głowę.
- Co to za pos... Nieważne. Gdzie byłeś przez cały dzień?!
- Ano to tu, to tam... - Poruszył szczęką, jakby żuł gumę.
Orion wstał, pochodząc bliżej do syna. Zmarszczył nos, kiedy stał przed nim.
Czuł od niego kipy.
Podniósł rękę, wymierzając mu siarczysty policzek.
- Jak śmiesz, szczeniaku?! Uciekasz z domu bez słowa na cały dzień, palisz jak jakiś... Jakiś...
Złość odebrała mu głos.
- Zawsze mówiłeś, że należy brać z ciebie przykład, tatku... - syknął, zaciskając zęby przez piekący ból policzka.
Orion zmrużył oczy, podnosząc wskazujący palec.
- Nie pyskuj!
Zadarł głowę.
- Nie pyskuj? Nie pyskuj! - Zaniósł się donośnym śmiechem. - A to dobre!
Black odwrócił się, zaczynając zaciekle masować skronie.
- Spokojnie... Spokojnie... - mamrotał do siebie.
Za Syriuszem pojawiła się Walburga.
- Jesteś wreszcie - prychnęła.
Wywrócił oczami.
- Tak, widzę, że tęskniliście...
Pani Black popatrzyła na swojego męża, czując, że robi się jej gorąco w okolicach kołnierzyka.
Był śmiertelnie blady na twarzy, drgał mu policzek, a zamiast słów z jego ust wypływało ciche warczenie.
Nabrała powietrza, kierując się do Syriusza, który z wyraźnym rozbawieniem, pod którym czaiła się nutka strachu, wpatrywał się w Oriona.
- Do takiego stanu doprowadzić ojca... Czy ty nie masz żadnych uczuć? - zapytała z wyrzutem. - No nie masz?!
- Mam - odparł dobitnie Syriusz. - Gniew.
Kobieta wyprostowała się, przymrużając oczy.
- Ach tak - szepnęła. - Idź do siebie - powiedziała spokojnym, miękkim tonem.
Zmarszczył czoło.
- Co?
- Dokładnie to, co usłyszałeś. Idź do siebie i zrób ze sobą to, co uważasz za słuszne.

Takiego obrotu spraw się nie spodziewałem.
Gdzie złość? Gdzie GNIEW, do cholery?!
Zacisnąłem pięści, przymrużając oczy w sposób identyczny, co moja matka. Odwróciłem się na pięcie i odszedłem na górę, do pokoju.
Głośno tupiąc pokonałem schody, docierając do drzwi swojego pokoju.
Zszokowany zaistniałą sytuacją, nawet nimi nie trzasnąłem.
Usiadłem na łóżku, kompletnie tego wszystkiego nie rozumiejąc.
Chciałem ich wkurzyć, wściec, pokazać, że ja też potrafię...
A tu spokój?...
Nie rozumiem tego.
Zagryzłem wargę, marszcząc czoło.
- Nie rozumiem, cholera... - szepnąłem.
Zignorowałem trącający mnie nos Zahuna, odpychając go od siebie niecierpliwym ruchem dłoni.
Siedziałem tak przez chwilę, nim wstałem, kierując się do drzwi.
Chciałem się wykąpać, byłem brudny i wściekle głodny. Cały dzień nic nie jadłem, było mi wręcz niedobrze.
Dotarłem do łazienki, wchodząc do środka. Zamknąłem drzwi i zrzuciłem z siebie ubranie. Wszedłem pod prysznic, puszczając na siebie zimny strumień.
O co tu, do cholery, się rozchodzi?...
Reakcją na akcję powinna być kolejna akcja! Dlaczego jej zabrakło?!...
Niemożliwe, żeby się nie wkurzyli. Widziałem, że byli na mnie źli.
Więc skąd ten nagły spokój?!...
W milczeniu się wykąpałem, wytarłem i owinięty w ręcznik przemknąłem do pokoju. Naciągnąłem ciemne jeansy i koszulę. Założyłem skarpetki.
Tknięty nagłym pomysłem, wyszedłem z pokoju. Na palcach, korzystając z braku obuwia, skradałem się na dół.
Z gabinetu ojca nie dobiegał żaden dźwięk.
Identyczna sytuacja z salonem.
Co do?...
Zszedłem niżej, na sam dół - pod drzwi kuchni.
- Bingo... - szepnąłem do siebie, słysząc ich głosy.
- ...Orionie, musisz być spokojny. Pamiętaj.
- Spokojny?!
Ściągnąłem brwi, przyciskając ucho do dziurki na klucz.
- Nie reaguj. Jemu właśnie o to chodzi. Słyszałeś? "Mam. Gniew".
- ...Proszę?
- Dobrze wiesz, o co mi chodzi. Sam pewnie nie raz stosowałeś tę metodę.
- Stosowałem.
- Co pomagało? - zapytał głos matki z lekkim triumfem.
- Ignorancja.
Zamarłem.
Przejrzała mnie?... Tak szybko, cholera?!
Zagryzłem wargę.
Będę musiał udawać, że nic nie wiem... Dalej starać się ich wyprowadzić z równowagi w międzyczasie starając się wymyślić coś innego.
Wszedłem do środka, że niby nic nie słyszałem.
- Matka kazała ci iść do pokoju...
- I zrobić ze sobą, co uważam za słuszne. Jestem głodny.
Pokręcił głową.
- Idź do siebie.
Zatrzymałem się, mierząc go wzrokiem.
- Chcę jeść!
- Kolacja już była. Musisz poczekać do śniadania - oświecił mnie.
Poczułem autentyczną złość.
- Oczadziałeś?! - ryknąłem. - Jestem głodny!
- Idź do siebie - powiedział spokojnie.
Ramiona same mi opadły. Poczułem się... Bezsilny. Tak po prostu.
Zgrzytnąłem zębami, odwracając się i wychodząc.
Żołądek skręcał mi się i szarpał boleśnie, irytująco wciąż mnie uświadamiając, że jedyne co cały dzień miałem w ustach, to pety.
Czując w sobie nową dawkę złości, sieknąłem drzwiami z całej siły, aż zadzwoniło.
- Szlag by was oboje! - krzyknąłem, wymierzając kopniaka w kufer.
Zawyłem, czując piekący ból stopy.
- Cholera, cholera, cholera, cholera...!!! - Zacisnąłem wargi w ciup, by nie wywrzeszczeć ostrzejszych wyrażeń.
Rzuciłem się na łóżko, atakując poduchę.
- Aaaaaaaagh! Nienawidzę waaaas! - wrzasnąłem, zaczynając okładać poduszkę.
Przestałem po jakichś dwóch minutach, ciężko dysząc.
Do bólu stopy doszło tępe pulsowanie w skroniach.
Zacisnąłem drżące wargi.
Nie, to głupie...
Spojrzałem jakby mimowolnie na szafę.
Odwróciłem wzrok.
Nie, do cholery, jestem prawie dorosły, to jest beznadziejny pomysł!...
Prawie...
Ale nie jestem już dzieckiem. Wyrosłem z tego.
Wstałem i kuśtykając podszedłem do mebla. Otworzyłem ręcznie zdobione drzwi, pochylając się. Wyjąłem tekturowe, szare pudełko.
- To beznadziejny pomysł - syknąłem do siebie karcąco. W głowie zapaliła mi się świeczka - Przecież mam Zahuna!...
Obejrzałem się na drzwi. Ponownie spojrzałem na pudełko, mając zamiar je odłożyć.
Podskoczyłem, gdy wejście otwarło się na oścież.
Ojciec. Ze smyczą?...
Patrzyłem na niego z buńczucznym wyrazem twarzy.
Poczułem lekkie ukłucie strachu, kiedy złapał Zahuna za obrożę.
- Co ty...
Przypiął mu smycz i miłym głosem zachęcił go do wyjścia.
- ...na Merlina...
- Chodź na spacerek. Chodź!
- ...wyrabiasz?!
Chwycił klamkę, patrząc na mnie z obojętnym wyrazem twarzy, który pamiętam od najmłodszych lat.
- Pożegnałeś się, mam nadzieję, ze swym psem?
Zamrugałem.
- Co?
Ironiczny uśmiech wykrzywił mu wargi.
- Pożegnaj się z nim, bo więcej go nie zobaczysz.
- O czym ty w ogóle do mnie prawisz?! - warknąłem, czując narastającą mi w gardle panikę i strach. Popatrzyłem na te pełne ufności, psie oczy.
- Nie chcesz? Szkoda.
Odwrócił się.
Odrzuciłem pudełko, doskakując do niego.
- Co ty z nim robisz?
- Nic - odparł obojętnie.
- Gdzie go zabierasz?!...
Wyszedł z pokoju, stając na korytarzu.
- Odpowiedz mi! - jęknąłem, doskakując do niego.
- Daleko stąd.
- Ale...
- Zahun... Kółeczko - rzucił hasło, na które Zah zawsze rzucał się do drzwi.
Tym razem nie było inaczej...
Puścił smycz, pozwalając zbiec mojemu pupilowi na sam dół.
Uśmiechnął się do mnie.
- Zastanów się lepiej, z kim zadzierasz. JA tu ustalam warunki, nie ty.
Odwrócił się i zaczął schodzić po schodach.
Stałem jak wryty w podłogę, nie mogąc się ruszyć.
- No ale... Zahun! - zawołałem po kilku chwilach. Zacząłem gorączkowo gwizdać.
Skrobanie pazurów po podłodze.
Ojciec przydepnął smycz, nie pozwalając mu do mnie przybiec. Wyraźnie to widziałem ze swojego miejsca.
- Zahun! - rzuciłem z namacalną wręcz paniką. - Nie zabieraj go!
Wzruszył ramionami, choć jawnego zadowolenia nie dało się nie doszukać w jego twarzy.
- Ty...!
Zniknął mi z oczu.
Doskoczyłem do barierki, wychylając się.
Podszedł do drzwi, zakładając płaszcz. Otworzył je, trzymając mocno smycz.
- Zahun!...
Wyszli obaj.
- Oddaj go! - wrzasnąłem na cały dom, czując ostre pieczenie w gardle. - Nie zabieraj mi go... - szepnąłem jakby w transie, rzucając się schodami w dół.
Przeskakiwałem po trzy, cztery stopnie, cudem unikając wywrotki.
Dopadłem do drzwi frontowych. Chwyciłem się futryny, by nie upaść - w idealnym momencie, by zobaczyć jak się deportuje.
Poczułem się tak, jakby ktoś kopnął mnie w żołądek.
- Syriuszu?... - powiedział nieśmiało Regulus.
Zamrugałem, czując podejrzaną wilgoć oczu.
- Zabrał go... - wydusiłem łamiącym się głosem.
- Syriuszu... - powtórzył, podchodząc bliżej. Położył mi rękę na ramieniu.
Odtrąciłem ją, popychając go na ścianę. Odwróciłem się, rzucając pędem na górę, do pokoju. Zatrzasnąłem z hukiem drzwi, po raz nie wiem już, który.
- Hekate... - stęknąłem, doskakując do łóżka. Porwałem w objęcia tekturowe pudełko, wyciągając z niego pluszowego, szarego zajączka wielkości mniej więcej rocznego dziecka.
Przestało się dla mnie liczyć to, że jeszcze kilka minut temu uważałem to za beznadziejny pomysł.
Hekate mam odkąd tylko pamiętam. Towarzyszył mi przy każdej łzie, gdy uczyłem się rysować, czytać...
Zwinąłem się na łóżku, wtulając w niego twarz.
Zacząłem cicho płakać, nie mogąc tego powstrzymać. Z gardła wyrywały mi się szybkie, chrapliwe oddechy przerywane szlochem.
Olałem to, że ktoś wszedł, przynajmniej do momentu, w którym ten ktoś nie usiadł obok, kładąc mi dłoń na ramieniu.
Nabrałem powietrza.
- Zjeżdżaj - warknąłem.
Brak reakcji.
- Wyjeżdżaj stąd, chcę być sam! - ryknąłem, jak się okazało, na brata.
Westchnął tylko, wstając.
Posłał mi minę w stylu: "Dobrze. Jestem w pokoju obok... Pamiętaj.".
Tylko mnie to dobiło.
Co mi, cholera, po jego ludzkich odruchach, kiedy, do bladzi cholernej, mój własny ojciec zadał mi cios, którego bym się od niego nie spodziewał?! Czego bym nie robił...
Mocniej przygarnąłem do siebie Hekate.

Komentarze:


Cheap dr dre headphones
Czwartek, 05 Czerwca, 2014, 15:00

Close mother's evening gifts. Conversely, that bracelet took as well extended in order to show up, and it appeared following the holiday. My mother indicated just that she loved all bracelet, even though We have not really spotted this girl wear things however. :-)
Cheap dr dre headphones http://www.rblt.com/Beats-by-dre.aspx

 


alineasoffice
Czwartek, 05 Czerwca, 2014, 15:00

Mais cet appui n'a rien de tres étonnant quand on connaît alineasoffice http://www.alineasoffice.fr/la proximité entre le site internet et le Parti pirate. Début mai, l'ancien porte-parole de Pirate Bay, Peter Sunde, s'est lancé dans les Européennes. Son programme : défense de l'Internet libre, de la transparence gouvernementale, ou encore favoriser un plus grand respect des droits individuels. Sans surprise, ce candidat avait reçu le soutien du Parti pirate Finlandais.Il portera la banniere du parti pour les élections et sera candidat a la présidence de la Commission européenne avec Amelia Andersdotter.

 


Michael Kors Perfume Priss
Czwartek, 05 Czerwca, 2014, 15:05

omg! can't picture how rapidly time pass, following August, ber months time already and Setempber could be the first Christmas season in my location, I genuinely adore it!
Michael Kors Perfume Priss http://www.mocyc.com/michael-kors.php?pid=4389

 


tory burch outlet canada
Czwartek, 05 Czerwca, 2014, 15:06

Jones Staal had been next from the higher bounce, paying off 5-2, and also last actually bounce in 18-8 ?. sac longchamp pas cher
And not rue anything that is ever produced an individual look <a href="http://coach.1milliongamerscore.com" target="_blank">coach factory outlet online</a>
He or she message or calls the Shedd Alamitos Race Course their residence foundation. tory burch outlet canada
Puddings: Toadstools, Hemp Krispie Treats, Very little Darlene Cake <a href="http://longchamp.tourneurbois.fr" target="_blank">longchamp soldes</a>
Your politics option needs an control, Akbik went on. The strategy would need to change its computations as a way (because of it) to find your desk. A Oughout.Ohydrates. part associated with superior guns would likely send out an extremely solid communication. tory burch outlet
The girl's adoration for this cello as well as body organ began when your woman had been Seven years of age, and he or she continuing to learn the actual cello in addition to appendage during her lifetime.
tory burch outlet canada http://toryburch.jennrush.com

 


ray ban pas cher
Czwartek, 05 Czerwca, 2014, 15:25

"Le niveau élevé du Smic est une marche d'escalier a franchir en France" ray ban pas cher http://www.biocorp.fr/fr/ pour trouver du travail, a affirmé Pierre Gattaz lors de son point de presse mensuel. ray ban pas cher http://www.biocorp.fr/fr/ Une solution, selon lui, consisterait a "avoir temporairement un systeme permettant la premiere année" pour "un jeune ou quelqu'un qui ne trouve pas de travail, de rentrer dans l'entreprise de façon transitoire avec un salaire adapté, ray ban pas cher http://www.biocorp.fr/fr/ qui ne serait pas forcément le salaire du Smic", ray ban pas cher http://www.biocorp.fr/fr/ 1.445 euros bruts mensuels.

 


Michael Kors Wallet Clutch-Etui For Iphone
Czwartek, 05 Czerwca, 2014, 15:37

Thought I would comment and say awesome theme, did you create it yourself? It looks superb!
Michael Kors Wallet Clutch-Etui For Iphone http://www.mocyc.com/michael-kors.php?pid=6636

 


Hermes H Bracelet
Czwartek, 05 Czerwca, 2014, 15:53

It is an great gifts towards your very own family. I would strongly incourage people to pick this that it will make a ideal gifts. Ones sender does a great evening duty in acquiring the actual things regarding instant. I ordered my personal items per day ago and I also reveived it really quick.
Hermes H Bracelet http://hermesbracelet.cnsoaring.com

 


scarpe hogan
Czwartek, 05 Czerwca, 2014, 15:53

I have attempted to inform you to never. replica jordans
Their attorney did not have any comment. <a href="http://danielecerioni.com/hogan.html" target="_blank">scarpe hogan outlet</a>
JOSE CARLOS FAJARDO <a href="http://www.panguide.com/rayban.html" target="_blank">cheap ray bans</a>
Could Madness Car or truck Indicate revs in downtown CorningRed Stone cold bluff City Authorities to battle finances pitch, refuge agreementTehama Local honors prices for bids for 3 path assignments scarpe hogan
Penick, that joined Saturday placed fourth within NorCal from the One hundred, developed the guide for that 400 inform crew in which demonstrated critical.
scarpe hogan http://danielecerioni.com/hogan.html

 


zmvtarapnn@gmail.com
Czwartek, 05 Czerwca, 2014, 15:54

<a href="http://aureliosd.com/">oakleyvault</a>,

 


Michael Kors Väskor Jet Set Sverige
Czwartek, 05 Czerwca, 2014, 16:10

Hi, I found your content by mistake when i was searching bing for this issue, I have to say your page is really helpful I also love the theme, its amazing!. I dont have that much time to check out all your post at the moment but I have saved it and also add your RSS feeds. I will be back in a day or two. thanks for a great website.
Michael Kors Väskor Jet Set Sverige http://www.mocyc.com/michael-kors.php?pid=6518

 


michael kors outlet
Czwartek, 05 Czerwca, 2014, 16:11

We specialized in exporting brand bags, the world known brand and the world's most preferential Ming
michael kors outlet http://www.raritanbasin.org/about.html

 


turkeycreeklavender.com
Czwartek, 05 Czerwca, 2014, 16:16

???????????? ?????
turkeycreeklavender.com http://turkeycreeklavender.com

 


tn pas cher
Czwartek, 05 Czerwca, 2014, 16:17

Ervine Jr Dimes, Sixty four, regarding Dunsmuir, arrested for traveling though ingesting medications. cheap oakley sunglasses
Mike Eifling can be contacted on Facebook from cheap gucci shoes
Were voting zero upon Determine Do. fake oakley sunglasses
Chances are they evolved the male mind, and also their public phrases, you could explain to who seem to directed that will charge: Baalke has become additional ardent safeguarding and assisting Jackson around new nights than every person in Baalke's payoff time. <a href="http://www.jolipunk.fr/tn.html" target="_blank">tn pas cher</a>
By Mrs . Quinn <a href="http://www.jennrush.com/oakleys.html" target="_blank">cheap oakleys</a>
05/17/2014 '04:Eleven:05 Pm hours PDT
tn pas cher http://www.jolipunk.fr/tn.html

 


Michael Kors Silver Intertwined Ring
Czwartek, 05 Czerwca, 2014, 16:49

I found your site from wikipedia and read a few of your other blog posts.They are cool. Pls continue this great work. Later on other fantastic American rock acts such as Lynrd Skynrd, The Eagles, America, the Allman Brothers, and the Doobie Brothers would come on the scene and shake up the world with their string of hit songs.
Michael Kors Silver Intertwined Ring http://www.mocyc.com/michael-kors.php?pid=5454

 


mulberry sale
Czwartek, 05 Czerwca, 2014, 17:03

Vacaville might well have built a huge direct earlier, however bought one operate inside the very first inning. Alyse Rojas led served by a walk, had taken subsequent over a crazy pitch and attended 3 rd if Maddie Rojas blooped one particular around the actual Rocklin pitcher's scalp. <a href="http://mulberry.lookoutlearning.co.uk" target="_blank">mulberry outlet uk</a>
Unquestionably, you'll find caveats. replica louis vuitton
I get a listing of at least Fifty those who have expected to be notified, she explained. <a href="http://louboutin.tourneurbois.fr" target="_blank">louboutin pas cher</a>
Aces0 2 2 Zero 3 <a href="http://airmax.esc24.net" target="_blank">cheap nike air max</a>
Micheal STEVENS michael kors outlet online
05/21/2014 10:45:02 In the afternoon PDT
mulberry sale http://mulberry.lookoutlearning.co.uk

 


plus petite taille de sac longchamp
Czwartek, 05 Czerwca, 2014, 17:08

There is noticeably a bundle to comprehend about this. I suppose you've produced certain good points in functions also.
plus petite taille de sac longchamp http://www.rpgmp3.com/infolist.php?pid=6591

 


Sac Longchamp Au Maroc
Czwartek, 05 Czerwca, 2014, 17:30

Wonderful solutions.Id like to recommend checking out things like sausages. What are your thoughts?
Sac Longchamp Au Maroc http://www.rpgmp3.com/infolist.php?pid=2003

 


Cartier Love Bracelet Replica
Czwartek, 05 Czerwca, 2014, 17:35

Really mother's day gift. Conversely, some sort of bracelet took quite lengthy and show up, therefore came after the holiday. My personal mother indicated you already know she liked that the bracelet, although I've maybe not spotted her wear it still. :-)
Cartier Love Bracelet Replica http://www.cc-bc.com/old/cartierlovebracelet.asp

 


cheap jordans
Czwartek, 05 Czerwca, 2014, 17:46

Nicely Resize <a href="http://www.panguide.com/oakleys.html" target="_blank">cheap oakleys</a>
Meanwhile, throughout Interface Lococo's civil technological innovation and structure class, 11th as well as 12th class learners exercise the design in addition to continuing development of residential and commercial qualities. Using Three-dimensional style and design software, learners make options regarding significant training jobs and provides their job regarding suggestions coming from expert designers and designers. <a href="http://www.jennrush.com/burberry.html" target="_blank">burberry outlet</a>
Absolutely no. 18 Newark Memorial service (16-8) with No. Three or more Clayton Vly Hire (22-4), Five g.t. <a href="http://www.masszazslap.com" target="_blank">cheap gucci shoes</a>
'Words plus Pictures' <a href="http://www.artisanpg.com/jordans.html" target="_blank">replica jordans</a>
Well Re-size <a href="http://www.jennrush.com/burberry.html" target="_blank">burberry outlet online</a>
The company Possess – In the community home within the Hand Hold Selection about Apr 21, the particular The company Have Area connected with Commerce fulfilled with approximately 20 people to be handled by his or her claims. <a href="http://www.jennrush.com/oakleys.html" target="_blank">fake oakley sunglasses</a>
Deranged Internet dating
cheap jordans http://www.jennrush.com/jordans.html

 


coach factory outlet online
Czwartek, 05 Czerwca, 2014, 17:52

Age: Forty-four <a href="http://airmax.esc24.net" target="_blank">cheap air max</a>
"So I finished upwards going into the item and that i ended up dropping to the present guy, Flores by San fran,In Oxidation were recalled. "I essentially overcome him twice in the future, however in the first yr your dog wore us away.In . <a href="http://jordan.madameex.com" target="_blank">cheap jordans</a>
As well as, because the 49ers made our minds up so that you can back again him very freely this offseason, her sentencing hearing is sentencing hearing. <a href="http://longchamp.tourneurbois.fr" target="_blank">longchamp soldes</a>
Even though new expertise, Okaloosa officers nevertheless prefer to keep a concept typhoon routine in Friday for you to "brush from the spiderwebs," mentioned Randy McDaniel, urgent situation managing overseer. cheap jordan shoes
In the case of "Macho Mocha," your name ought to be published y Mangave "Macho Mocha" for the reason that seed is usually a crossbreed with a Manfreda and a Agave. The particular certification by Mangave is a somewhat new 1, which indicates it wouldn't be seen in many textbooks.
coach factory outlet online http://coach.1milliongamerscore.com

« 1 181 182 183 184 185 186 187 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki