Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Nowa ksiega Huncwotów!
Księgę prowadzą Huncwoci Syrcia
Do 01`12`2008 Księgę prowadziły Milaj i Marcy
Do 20 lipca 2008 roku Księgę prowadzili Huncwoci:
Lilly Sharlott - James Potter
Karolla - Peter Pettigrew
Melisha - Syriusz Black
The Halfblood Princess - Remus Lupin

[ Powrót ]

Poniedziałek, 23 Sierpnia, 2010, 04:55

40. GNIEW.

Krótkie, wedle niektórych zapewne przesadzone.
Napisane dopiero co przy "Gniew" 52 Dębiec.
Musiałam się wyżyć. I dodaję.


Nienawidzę tego człowieka. Wiem, że może brzmieć to dziwnie, skoro mówię o swoim ojcu - ale to jest pewne. Nienawidzę go.
Drżąc od gniewu siedziałem na łóżku w swoim pokoju, nie będąc w stanie powstrzymać dygotania dłoni.
Byłem zły, wściekły!
"Idź na górę, bo ci przypier...!!! Jeszcze będziesz mi się tu stawiał, gówniarzu jeb***!!!".
Taaak, słyszałem, jak bardzo mnie kochasz, tatku... Ja ciebie też. Ja ciebie też straszliwie kocham! Tak jak ty mnie... Gdybym nie wiedział, że mówisz serio, pewnie bym olał te słowa i dalej się z tobą wykłócał.
O, nie. Już kiedyś dostałem za nieposłuszeństwo.
Nieposłuszeństwo w tym domu jest karane.
Taaak? Świetnie... Świetnie.
Ja ci dam, cholera, ułożonego kijem od dziecka synka... Jeszcze zobaczysz.


Z samego rana wyszedł z domu, z hukiem zamykając drzwi. Specjalnie trzasnął nimi najgłośniej jak mógł.
Wszak o trzaskanie drzwiami poprzedniego wieczora rozeszła się cała kłótnia.
- Gówno wiedział kto trzasnął i się do mnie sapał od razu... - warczał pod nosem, na nowo czując złość. - Stary imbecyl, truteń niedorobiony... - Splunął, wpychając ręce do kieszeni. - Już, psia mać, kląć nie będę...
Skręcił gwałtownie, mijając bramę parku. Opadł ciężko na ławkę, zagryzając wargę.
Sięgnął do kieszeni, wyjmując z kieszeni zabraną ze stołu w salonie napoczętą paczkę papierosów. Sięgnął głębiej, wyciągając jeszcze zapalniczę.
Wyjął z pudełka jednego papierosa, chowając opakowanie.
Wpatrywał się w trzymane w dłoniach przedmioty.
- Gniew... - mruknął. - Gromadzisz go w sobie i spijasz... Niszczy, pali, zabija...
Wsunął papieros między wargi, przysuwając do jego końca zapalniczkę. Poruszył kciukiem, rozpalając iskrę. Zaskoczył płomień, żarząc bibułkę i tytoń.
Wciągnął powietrze razem z dymem do płuc. Zakrztusił się, ledwo unikając wyplucia papierosa na ziemię. Odsunął go od twarzy, kaszląc w rękaw.
- Ohyda... - burknął. Ponownie objął go pełnymi wargami.
Nadal lekko pokasłując, zaciągnął się po raz kolejny.
Znów zaniósł się kaszlem.
Do domu nie wracał przez cały dzień. Wiedział, że to skutecznie zdenerwuje jego rodziców.
Zatrzasnął za sobą drzwi.
- Synu! - zagrzmiał Orion.
Na twarzy Syriusza pojawił się obłudny uśmieszek.
Wolnym, zblazowanym krokiem wszedł do salonu, skąd dobiegł jego uszu krzyk. Stanął w przejściu lekkim rozkrokiem, krzyżując dłonie na piersi, przechylając głowę.
- Co to za pos... Nieważne. Gdzie byłeś przez cały dzień?!
- Ano to tu, to tam... - Poruszył szczęką, jakby żuł gumę.
Orion wstał, pochodząc bliżej do syna. Zmarszczył nos, kiedy stał przed nim.
Czuł od niego kipy.
Podniósł rękę, wymierzając mu siarczysty policzek.
- Jak śmiesz, szczeniaku?! Uciekasz z domu bez słowa na cały dzień, palisz jak jakiś... Jakiś...
Złość odebrała mu głos.
- Zawsze mówiłeś, że należy brać z ciebie przykład, tatku... - syknął, zaciskając zęby przez piekący ból policzka.
Orion zmrużył oczy, podnosząc wskazujący palec.
- Nie pyskuj!
Zadarł głowę.
- Nie pyskuj? Nie pyskuj! - Zaniósł się donośnym śmiechem. - A to dobre!
Black odwrócił się, zaczynając zaciekle masować skronie.
- Spokojnie... Spokojnie... - mamrotał do siebie.
Za Syriuszem pojawiła się Walburga.
- Jesteś wreszcie - prychnęła.
Wywrócił oczami.
- Tak, widzę, że tęskniliście...
Pani Black popatrzyła na swojego męża, czując, że robi się jej gorąco w okolicach kołnierzyka.
Był śmiertelnie blady na twarzy, drgał mu policzek, a zamiast słów z jego ust wypływało ciche warczenie.
Nabrała powietrza, kierując się do Syriusza, który z wyraźnym rozbawieniem, pod którym czaiła się nutka strachu, wpatrywał się w Oriona.
- Do takiego stanu doprowadzić ojca... Czy ty nie masz żadnych uczuć? - zapytała z wyrzutem. - No nie masz?!
- Mam - odparł dobitnie Syriusz. - Gniew.
Kobieta wyprostowała się, przymrużając oczy.
- Ach tak - szepnęła. - Idź do siebie - powiedziała spokojnym, miękkim tonem.
Zmarszczył czoło.
- Co?
- Dokładnie to, co usłyszałeś. Idź do siebie i zrób ze sobą to, co uważasz za słuszne.

Takiego obrotu spraw się nie spodziewałem.
Gdzie złość? Gdzie GNIEW, do cholery?!
Zacisnąłem pięści, przymrużając oczy w sposób identyczny, co moja matka. Odwróciłem się na pięcie i odszedłem na górę, do pokoju.
Głośno tupiąc pokonałem schody, docierając do drzwi swojego pokoju.
Zszokowany zaistniałą sytuacją, nawet nimi nie trzasnąłem.
Usiadłem na łóżku, kompletnie tego wszystkiego nie rozumiejąc.
Chciałem ich wkurzyć, wściec, pokazać, że ja też potrafię...
A tu spokój?...
Nie rozumiem tego.
Zagryzłem wargę, marszcząc czoło.
- Nie rozumiem, cholera... - szepnąłem.
Zignorowałem trącający mnie nos Zahuna, odpychając go od siebie niecierpliwym ruchem dłoni.
Siedziałem tak przez chwilę, nim wstałem, kierując się do drzwi.
Chciałem się wykąpać, byłem brudny i wściekle głodny. Cały dzień nic nie jadłem, było mi wręcz niedobrze.
Dotarłem do łazienki, wchodząc do środka. Zamknąłem drzwi i zrzuciłem z siebie ubranie. Wszedłem pod prysznic, puszczając na siebie zimny strumień.
O co tu, do cholery, się rozchodzi?...
Reakcją na akcję powinna być kolejna akcja! Dlaczego jej zabrakło?!...
Niemożliwe, żeby się nie wkurzyli. Widziałem, że byli na mnie źli.
Więc skąd ten nagły spokój?!...
W milczeniu się wykąpałem, wytarłem i owinięty w ręcznik przemknąłem do pokoju. Naciągnąłem ciemne jeansy i koszulę. Założyłem skarpetki.
Tknięty nagłym pomysłem, wyszedłem z pokoju. Na palcach, korzystając z braku obuwia, skradałem się na dół.
Z gabinetu ojca nie dobiegał żaden dźwięk.
Identyczna sytuacja z salonem.
Co do?...
Zszedłem niżej, na sam dół - pod drzwi kuchni.
- Bingo... - szepnąłem do siebie, słysząc ich głosy.
- ...Orionie, musisz być spokojny. Pamiętaj.
- Spokojny?!
Ściągnąłem brwi, przyciskając ucho do dziurki na klucz.
- Nie reaguj. Jemu właśnie o to chodzi. Słyszałeś? "Mam. Gniew".
- ...Proszę?
- Dobrze wiesz, o co mi chodzi. Sam pewnie nie raz stosowałeś tę metodę.
- Stosowałem.
- Co pomagało? - zapytał głos matki z lekkim triumfem.
- Ignorancja.
Zamarłem.
Przejrzała mnie?... Tak szybko, cholera?!
Zagryzłem wargę.
Będę musiał udawać, że nic nie wiem... Dalej starać się ich wyprowadzić z równowagi w międzyczasie starając się wymyślić coś innego.
Wszedłem do środka, że niby nic nie słyszałem.
- Matka kazała ci iść do pokoju...
- I zrobić ze sobą, co uważam za słuszne. Jestem głodny.
Pokręcił głową.
- Idź do siebie.
Zatrzymałem się, mierząc go wzrokiem.
- Chcę jeść!
- Kolacja już była. Musisz poczekać do śniadania - oświecił mnie.
Poczułem autentyczną złość.
- Oczadziałeś?! - ryknąłem. - Jestem głodny!
- Idź do siebie - powiedział spokojnie.
Ramiona same mi opadły. Poczułem się... Bezsilny. Tak po prostu.
Zgrzytnąłem zębami, odwracając się i wychodząc.
Żołądek skręcał mi się i szarpał boleśnie, irytująco wciąż mnie uświadamiając, że jedyne co cały dzień miałem w ustach, to pety.
Czując w sobie nową dawkę złości, sieknąłem drzwiami z całej siły, aż zadzwoniło.
- Szlag by was oboje! - krzyknąłem, wymierzając kopniaka w kufer.
Zawyłem, czując piekący ból stopy.
- Cholera, cholera, cholera, cholera...!!! - Zacisnąłem wargi w ciup, by nie wywrzeszczeć ostrzejszych wyrażeń.
Rzuciłem się na łóżko, atakując poduchę.
- Aaaaaaaagh! Nienawidzę waaaas! - wrzasnąłem, zaczynając okładać poduszkę.
Przestałem po jakichś dwóch minutach, ciężko dysząc.
Do bólu stopy doszło tępe pulsowanie w skroniach.
Zacisnąłem drżące wargi.
Nie, to głupie...
Spojrzałem jakby mimowolnie na szafę.
Odwróciłem wzrok.
Nie, do cholery, jestem prawie dorosły, to jest beznadziejny pomysł!...
Prawie...
Ale nie jestem już dzieckiem. Wyrosłem z tego.
Wstałem i kuśtykając podszedłem do mebla. Otworzyłem ręcznie zdobione drzwi, pochylając się. Wyjąłem tekturowe, szare pudełko.
- To beznadziejny pomysł - syknąłem do siebie karcąco. W głowie zapaliła mi się świeczka - Przecież mam Zahuna!...
Obejrzałem się na drzwi. Ponownie spojrzałem na pudełko, mając zamiar je odłożyć.
Podskoczyłem, gdy wejście otwarło się na oścież.
Ojciec. Ze smyczą?...
Patrzyłem na niego z buńczucznym wyrazem twarzy.
Poczułem lekkie ukłucie strachu, kiedy złapał Zahuna za obrożę.
- Co ty...
Przypiął mu smycz i miłym głosem zachęcił go do wyjścia.
- ...na Merlina...
- Chodź na spacerek. Chodź!
- ...wyrabiasz?!
Chwycił klamkę, patrząc na mnie z obojętnym wyrazem twarzy, który pamiętam od najmłodszych lat.
- Pożegnałeś się, mam nadzieję, ze swym psem?
Zamrugałem.
- Co?
Ironiczny uśmiech wykrzywił mu wargi.
- Pożegnaj się z nim, bo więcej go nie zobaczysz.
- O czym ty w ogóle do mnie prawisz?! - warknąłem, czując narastającą mi w gardle panikę i strach. Popatrzyłem na te pełne ufności, psie oczy.
- Nie chcesz? Szkoda.
Odwrócił się.
Odrzuciłem pudełko, doskakując do niego.
- Co ty z nim robisz?
- Nic - odparł obojętnie.
- Gdzie go zabierasz?!...
Wyszedł z pokoju, stając na korytarzu.
- Odpowiedz mi! - jęknąłem, doskakując do niego.
- Daleko stąd.
- Ale...
- Zahun... Kółeczko - rzucił hasło, na które Zah zawsze rzucał się do drzwi.
Tym razem nie było inaczej...
Puścił smycz, pozwalając zbiec mojemu pupilowi na sam dół.
Uśmiechnął się do mnie.
- Zastanów się lepiej, z kim zadzierasz. JA tu ustalam warunki, nie ty.
Odwrócił się i zaczął schodzić po schodach.
Stałem jak wryty w podłogę, nie mogąc się ruszyć.
- No ale... Zahun! - zawołałem po kilku chwilach. Zacząłem gorączkowo gwizdać.
Skrobanie pazurów po podłodze.
Ojciec przydepnął smycz, nie pozwalając mu do mnie przybiec. Wyraźnie to widziałem ze swojego miejsca.
- Zahun! - rzuciłem z namacalną wręcz paniką. - Nie zabieraj go!
Wzruszył ramionami, choć jawnego zadowolenia nie dało się nie doszukać w jego twarzy.
- Ty...!
Zniknął mi z oczu.
Doskoczyłem do barierki, wychylając się.
Podszedł do drzwi, zakładając płaszcz. Otworzył je, trzymając mocno smycz.
- Zahun!...
Wyszli obaj.
- Oddaj go! - wrzasnąłem na cały dom, czując ostre pieczenie w gardle. - Nie zabieraj mi go... - szepnąłem jakby w transie, rzucając się schodami w dół.
Przeskakiwałem po trzy, cztery stopnie, cudem unikając wywrotki.
Dopadłem do drzwi frontowych. Chwyciłem się futryny, by nie upaść - w idealnym momencie, by zobaczyć jak się deportuje.
Poczułem się tak, jakby ktoś kopnął mnie w żołądek.
- Syriuszu?... - powiedział nieśmiało Regulus.
Zamrugałem, czując podejrzaną wilgoć oczu.
- Zabrał go... - wydusiłem łamiącym się głosem.
- Syriuszu... - powtórzył, podchodząc bliżej. Położył mi rękę na ramieniu.
Odtrąciłem ją, popychając go na ścianę. Odwróciłem się, rzucając pędem na górę, do pokoju. Zatrzasnąłem z hukiem drzwi, po raz nie wiem już, który.
- Hekate... - stęknąłem, doskakując do łóżka. Porwałem w objęcia tekturowe pudełko, wyciągając z niego pluszowego, szarego zajączka wielkości mniej więcej rocznego dziecka.
Przestało się dla mnie liczyć to, że jeszcze kilka minut temu uważałem to za beznadziejny pomysł.
Hekate mam odkąd tylko pamiętam. Towarzyszył mi przy każdej łzie, gdy uczyłem się rysować, czytać...
Zwinąłem się na łóżku, wtulając w niego twarz.
Zacząłem cicho płakać, nie mogąc tego powstrzymać. Z gardła wyrywały mi się szybkie, chrapliwe oddechy przerywane szlochem.
Olałem to, że ktoś wszedł, przynajmniej do momentu, w którym ten ktoś nie usiadł obok, kładąc mi dłoń na ramieniu.
Nabrałem powietrza.
- Zjeżdżaj - warknąłem.
Brak reakcji.
- Wyjeżdżaj stąd, chcę być sam! - ryknąłem, jak się okazało, na brata.
Westchnął tylko, wstając.
Posłał mi minę w stylu: "Dobrze. Jestem w pokoju obok... Pamiętaj.".
Tylko mnie to dobiło.
Co mi, cholera, po jego ludzkich odruchach, kiedy, do bladzi cholernej, mój własny ojciec zadał mi cios, którego bym się od niego nie spodziewał?! Czego bym nie robił...
Mocniej przygarnąłem do siebie Hekate.

Komentarze:


baltimorehockeyclassic
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 10:22

YÝY¤YóYE¤?¤Ç¤Ä¤?¤A¤?¤i¤ë¤ó¤Ç¤1¤e( )
baltimorehockeyclassic http://www.baltimorehockeyclassic.com

 


cheap jordan shoes
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 10:23

Sport Some ( space ) N G-3 compared to. T G-4, A few:Double zero cheap jordans
The third there was a time your allure ... to get Five 1/2 innings. <a href="http://toryburch.jennrush.com" target="_blank">tory burch outlet canada</a>
Matt Crafton, a shielding collection champ and recent factors boss, set secondly. Busch and also Crafton in addition carried out in that same obtain last week during Ks. <a href="http://jordan.madameex.com" target="_blank">cheap jordans for sale</a>
"The surgical procedure is over and good think anything travelled effectively. Exactly what Luis acquired had not been seeing that considerable since we assumed,In Suarez's mom, Sandra Diaz, explained to the AP. coach outlet store online
Nonetheless, this record mentioned, weather conditions numerous studies have indicated that developing parts just about everywhere will swiftly endure because of our planets atmosphere. <a href="http://longchamp.tourneurbois.fr" target="_blank">longchamp soldes</a>
Your Obama administration, fed up with counselling it is almost endless scandals has, with a complicit marketing, resurrected the actual fatigued older local climate change/global temperatures rising credit card. louboutin pas cher
Internet: moxietheatre.com
cheap jordan shoes http://jordan.madameex.com

 


Cartier Love ring
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 10:23

Right mother's day gifts. Conversely, that bracelet got as well longer towards show up, therefore appeared following the vacation. Our mother indicated that she liked on bracelet, yet We have never seen the lady wear things still. :-)
Cartier Love ring http://www.perfectcartierlove.com/

 


prada sac a main pas cher vente online shop
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 10:26

De mani?re g?n?rale, ce thermom?tre est assez fiable, selon Blandine et Emilie. Compact et facile ? nettoyer, il est tr?s pratique au quotidien. Et en plus, il y a plusieurs coloris au choix.
prada sac a main pas cher vente online shop http://www.sacamanpascherfr.com/sac-prada-c-2.html

 


Baseball Cap Oakley Wool
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 10:30

A thoughtful insight and tips I will use on my internet site. Youve obviously spent some time on this. Congratulations!
Baseball Cap Oakley Wool http://sporting-dog.com/oakley.php?pid=4394

 


coach outlet store online
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 10:37

Still another potential customers camp for your group is definitely booked for May possibly 23-25 around New york. <a href="http://louisvuitton.adonim.de" target="_blank">louis vuitton online shop</a>
SEIZING Chance cheap jordans
  cheap tory burch flats
"However, this point at this time there isn't going to are high expectations for any key product frees,In . Piecyk observed in his report. "Maybe that may enable Apple to get rid of their six-year skills of advertising off of the day's in addition to next day the particular WWDC convention.In . <a href="http://mulberry.lookoutlearning.co.uk" target="_blank">mulberry sale</a>
Quarter of a century previously michael kors handbags outlet
With aluminum foil: Place asparagus and other hearty fruit and vegetables with aluminum foil with a little salted normal water or even herbed coconut oil make on the top rack involving bbq. <a href="http://jordan.madameex.com" target="_blank">cheap jordans</a>
Completed with your remedy? Never help save staying for when needed, and never give them away. Doing this can threat the particular medication entering into the incorrect hands and wrists or just being used for leisure purposes.
coach outlet store online http://coach.1milliongamerscore.com

 


mbt scarpe online
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 10:41

Ah petite précision : sinon le Shrek est deuxieme ligne dans une équipe de rugby.
mbt scarpe online http://jdli.org/app.php?p=mbt-scarpe-online

 


mulberry outlet
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 10:57

Busch could be the 4th driver to attempt your achievement. Just one Tony a2z Stewart, one among the most skillful drivers inside race possesses concluded each backrounds. <a href="http://coach.1milliongamerscore.com" target="_blank">coach outlet store online</a>
San Francisco Gran Impotence Shelter, who expected the bill, reported a few weeks ago that adding extra houses have to be a part of the program and reiterated his modern need 35,000 dwellings being built or maybe rehabilitated across the up coming six years. However, he explained preserving current devices need to indulge in this city's system. coach factory outlet online
She declared until finally Wednesday, the girl we hadn't ridden the Giant Dipper due to the fact the lady involved A decade old. The rush and excitement has been the identical however many years obtained transferred. <a href="http://louisvuitton.jennrush.com" target="_blank">louis vuitton outlet online</a>
"I see clearly using the intent that they required it to be a aspect flick," the woman reported. "I experienced including I could see this, and that i seemed to be really desirous to undertake it.In sac longchamp pas cher
"He's produced betterment similar to most people imagined (he previously),In . Bochy claimed.
mulberry outlet http://mulberry.lookoutlearning.co.uk

 


Cheap Beats solo
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 11:13

Recieved that product prior to the time provided in a really good gift package . On visualize that's presented for bracelet is actually what you will definitely recieve. This might be really delicate however your awesome piece concerning precious jewelry which will continue due to the fact iof that toggle clasp that is extremely solid so the bracelet eill not really be removed.
Cheap Beats solo http://www.aipgnm.com/

 


Cheap Beats by dr dre Headphones Solo
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 11:28

I have this particular gifts concerning the mother concerning Christmas mainly because she is letter precious jewelry freak. Some sort of something she does not use much concerning are, bracelets. I bought the lady the allure bracelet to once she started that yesterday she absolutley adored this! Nowadays the issue is, her buying they on and/or off simply by herself. Haha... on the whole awesome product or service, this shipped plus appeared quite very early as well as my personal mom is enjoying things. Thank people.
Cheap Beats by dr dre Headphones Solo http://www.capemaycitypolice.com/contact.asp

 


mulberry outlet uk
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 11:43

Today, we have long been focused on debt program obligations and also the funds it drains with the standard funds. <a href="http://longchamp.tourneurbois.fr" target="_blank">sac longchamp pas cher</a>
PIEDMONT -- Techies from all over town may release the intrinsic wizards during Piedmont Senior high school in Saturday for that initially Piedmont Little Maker Faire. In excess of 75 "Makers" out of Piedmont schools possess entered plans from the honest, as well as a half-dozen entrants through the local community. Blog posts incorporate shows of robotics, drones, Animations producing, hovercraft and Lego inventions. cheap jordan shoes
Bb Fumes - Neumeier's Rib Bedroom, Fortin Johnson. <a href="http://airmax.esc24.net" target="_blank">cheap air max</a>
The viewers features moved in the past in order to Charleston, Savannah, Father christmas Further ed as well as Seattle, washington, simply to point out a few places. For additional information in regards to the party or are a member, call 429-1964. tory burch outlet canada
Reliable discuss <a href="http://longchamp.tourneurbois.fr" target="_blank">sac longchamp pas cher</a>
Published:
mulberry outlet uk http://mulberry.lookoutlearning.co.uk

 


Cheap dre headphones
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 11:51

Ideal mother's time present. Still, your bracelet took too very long towards appear, therefore appeared following the getaway. My mother shown which is she loved that bracelet, yet I've not spotted the lady put on things though. :-)
Cheap dre headphones http://www.rblt.com/Beats-by-dre.aspx

 


cheap oakleys
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 11:54

Accolades fake oakley sunglasses
"It's golf. As numerous rounds when we engage in, you understand, you will strike several putts that you simply feel are likely to pass up and in addition they wind up opting,Inches she mentioned. "It's only the method is simple, along with the thing about it is i always struck my traces. I actually reach the item the right quickness. You know, it had not been just like we were holding going technique from the hole or everything. These were merely tap-ins finding its way back.In . <a href="http://www.artisanpg.com/jordans.html" target="_blank">cheap jordans</a>
3/5/2014 12:2009|| gucci outlet online
Temecula Area Higher cheap oakleys
He or she wedded JoAnn S. Cooper. She passed away on August. 28, 2002 inside Southerly Sioux Area. He / she would have been a professional driver. They forced investment autos at The road Speedway and also liked their sports.
cheap oakleys http://www.jennrush.com/oakleys.html

 


bentbizreviews.com
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 12:06

????????????????????????
bentbizreviews.com http://bentbizreviews.com

 


Sac Longchamp Point De Vente Paris
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 12:16

Took me time to read all the comments, but I genuinely enjoyed the article. It proved to become extremely beneficial to me and I am positive to all of the commenters here! It is constantly nice whenever you can not only be informed, but additionally entertained! Im sure you had enjoyment writing this post.
Sac Longchamp Point De Vente Paris http://www.rpgmp3.com/infolist.php?pid=3050

 


cartier love bracelet
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 12:18

This is an awesome gift to the family. I'd highly incourage individuals to choose the that it makes a great present. Your transmitter does outstanding day task at obtaining the things regarding time. I ordered my personal stuff daily ago and I reveived it really fast.
cartier love bracelet http://cartier.guidejewelry.us/

 


louboutin pas cher
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 12:25

En France, le Parti pirate présentera des listes dans six des huit louboutin pas cher http://www.alineasoffice.fr/circonscriptions, avec pas moins de 30 candidats en Île-de-France et pour les Français a l'étranger. En plus de ça, le mouvement sera présent dans une quinzaine d'autres pays européens.

 


classicgermanculture
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 12:30

????????????????????????????
classicgermanculture http://www.classicgermanculture.com

 


cflhri@gmail.com
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 12:38

http://www.liunianfeiye.net/pit-bull-c-13.html ????? ????? ??????
????? ????? ?????? http://www.liunianfeiye.net/blender-c-20.html

 


tory burch outlet
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 12:56

2 . <a href="http://jordan.madameex.com" target="_blank">cheap jordan shoes</a>
Interface authorities have got mentioned the work could be financial boon towards the neighborhood, whilst business authorities point out safety factors are a top priority for the kids. tory burch outlet
Despite the fact that either clubs employ a break Thurs night plus Thursday azines game is actually planned to get a 6:05 start out, Redmond explained not any assumed was presented in order to playing on both of the a short time. <a href="http://oakley.whoneedsmusic.org" target="_blank">oakley outlet</a>
"He's very gifted, he or she has always ended up; she has the appear and feel of any dude who has seriously gonna appear, a lot more hence as compared with your dog currently possesses.In cheap tory burch flats
Basketball
tory burch outlet http://toryburch.jennrush.com

« 1 187 188 189 190 191 192 193 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki