Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Nowa ksiega Huncwotów!
Księgę prowadzą Huncwoci Syrcia
Do 01`12`2008 Księgę prowadziły Milaj i Marcy
Do 20 lipca 2008 roku Księgę prowadzili Huncwoci:
Lilly Sharlott - James Potter
Karolla - Peter Pettigrew
Melisha - Syriusz Black
The Halfblood Princess - Remus Lupin

[ Powrót ]

Poniedziałek, 23 Sierpnia, 2010, 04:55

40. GNIEW.

Krótkie, wedle niektórych zapewne przesadzone.
Napisane dopiero co przy "Gniew" 52 Dębiec.
Musiałam się wyżyć. I dodaję.


Nienawidzę tego człowieka. Wiem, że może brzmieć to dziwnie, skoro mówię o swoim ojcu - ale to jest pewne. Nienawidzę go.
Drżąc od gniewu siedziałem na łóżku w swoim pokoju, nie będąc w stanie powstrzymać dygotania dłoni.
Byłem zły, wściekły!
"Idź na górę, bo ci przypier...!!! Jeszcze będziesz mi się tu stawiał, gówniarzu jeb***!!!".
Taaak, słyszałem, jak bardzo mnie kochasz, tatku... Ja ciebie też. Ja ciebie też straszliwie kocham! Tak jak ty mnie... Gdybym nie wiedział, że mówisz serio, pewnie bym olał te słowa i dalej się z tobą wykłócał.
O, nie. Już kiedyś dostałem za nieposłuszeństwo.
Nieposłuszeństwo w tym domu jest karane.
Taaak? Świetnie... Świetnie.
Ja ci dam, cholera, ułożonego kijem od dziecka synka... Jeszcze zobaczysz.


Z samego rana wyszedł z domu, z hukiem zamykając drzwi. Specjalnie trzasnął nimi najgłośniej jak mógł.
Wszak o trzaskanie drzwiami poprzedniego wieczora rozeszła się cała kłótnia.
- Gówno wiedział kto trzasnął i się do mnie sapał od razu... - warczał pod nosem, na nowo czując złość. - Stary imbecyl, truteń niedorobiony... - Splunął, wpychając ręce do kieszeni. - Już, psia mać, kląć nie będę...
Skręcił gwałtownie, mijając bramę parku. Opadł ciężko na ławkę, zagryzając wargę.
Sięgnął do kieszeni, wyjmując z kieszeni zabraną ze stołu w salonie napoczętą paczkę papierosów. Sięgnął głębiej, wyciągając jeszcze zapalniczę.
Wyjął z pudełka jednego papierosa, chowając opakowanie.
Wpatrywał się w trzymane w dłoniach przedmioty.
- Gniew... - mruknął. - Gromadzisz go w sobie i spijasz... Niszczy, pali, zabija...
Wsunął papieros między wargi, przysuwając do jego końca zapalniczkę. Poruszył kciukiem, rozpalając iskrę. Zaskoczył płomień, żarząc bibułkę i tytoń.
Wciągnął powietrze razem z dymem do płuc. Zakrztusił się, ledwo unikając wyplucia papierosa na ziemię. Odsunął go od twarzy, kaszląc w rękaw.
- Ohyda... - burknął. Ponownie objął go pełnymi wargami.
Nadal lekko pokasłując, zaciągnął się po raz kolejny.
Znów zaniósł się kaszlem.
Do domu nie wracał przez cały dzień. Wiedział, że to skutecznie zdenerwuje jego rodziców.
Zatrzasnął za sobą drzwi.
- Synu! - zagrzmiał Orion.
Na twarzy Syriusza pojawił się obłudny uśmieszek.
Wolnym, zblazowanym krokiem wszedł do salonu, skąd dobiegł jego uszu krzyk. Stanął w przejściu lekkim rozkrokiem, krzyżując dłonie na piersi, przechylając głowę.
- Co to za pos... Nieważne. Gdzie byłeś przez cały dzień?!
- Ano to tu, to tam... - Poruszył szczęką, jakby żuł gumę.
Orion wstał, pochodząc bliżej do syna. Zmarszczył nos, kiedy stał przed nim.
Czuł od niego kipy.
Podniósł rękę, wymierzając mu siarczysty policzek.
- Jak śmiesz, szczeniaku?! Uciekasz z domu bez słowa na cały dzień, palisz jak jakiś... Jakiś...
Złość odebrała mu głos.
- Zawsze mówiłeś, że należy brać z ciebie przykład, tatku... - syknął, zaciskając zęby przez piekący ból policzka.
Orion zmrużył oczy, podnosząc wskazujący palec.
- Nie pyskuj!
Zadarł głowę.
- Nie pyskuj? Nie pyskuj! - Zaniósł się donośnym śmiechem. - A to dobre!
Black odwrócił się, zaczynając zaciekle masować skronie.
- Spokojnie... Spokojnie... - mamrotał do siebie.
Za Syriuszem pojawiła się Walburga.
- Jesteś wreszcie - prychnęła.
Wywrócił oczami.
- Tak, widzę, że tęskniliście...
Pani Black popatrzyła na swojego męża, czując, że robi się jej gorąco w okolicach kołnierzyka.
Był śmiertelnie blady na twarzy, drgał mu policzek, a zamiast słów z jego ust wypływało ciche warczenie.
Nabrała powietrza, kierując się do Syriusza, który z wyraźnym rozbawieniem, pod którym czaiła się nutka strachu, wpatrywał się w Oriona.
- Do takiego stanu doprowadzić ojca... Czy ty nie masz żadnych uczuć? - zapytała z wyrzutem. - No nie masz?!
- Mam - odparł dobitnie Syriusz. - Gniew.
Kobieta wyprostowała się, przymrużając oczy.
- Ach tak - szepnęła. - Idź do siebie - powiedziała spokojnym, miękkim tonem.
Zmarszczył czoło.
- Co?
- Dokładnie to, co usłyszałeś. Idź do siebie i zrób ze sobą to, co uważasz za słuszne.

Takiego obrotu spraw się nie spodziewałem.
Gdzie złość? Gdzie GNIEW, do cholery?!
Zacisnąłem pięści, przymrużając oczy w sposób identyczny, co moja matka. Odwróciłem się na pięcie i odszedłem na górę, do pokoju.
Głośno tupiąc pokonałem schody, docierając do drzwi swojego pokoju.
Zszokowany zaistniałą sytuacją, nawet nimi nie trzasnąłem.
Usiadłem na łóżku, kompletnie tego wszystkiego nie rozumiejąc.
Chciałem ich wkurzyć, wściec, pokazać, że ja też potrafię...
A tu spokój?...
Nie rozumiem tego.
Zagryzłem wargę, marszcząc czoło.
- Nie rozumiem, cholera... - szepnąłem.
Zignorowałem trącający mnie nos Zahuna, odpychając go od siebie niecierpliwym ruchem dłoni.
Siedziałem tak przez chwilę, nim wstałem, kierując się do drzwi.
Chciałem się wykąpać, byłem brudny i wściekle głodny. Cały dzień nic nie jadłem, było mi wręcz niedobrze.
Dotarłem do łazienki, wchodząc do środka. Zamknąłem drzwi i zrzuciłem z siebie ubranie. Wszedłem pod prysznic, puszczając na siebie zimny strumień.
O co tu, do cholery, się rozchodzi?...
Reakcją na akcję powinna być kolejna akcja! Dlaczego jej zabrakło?!...
Niemożliwe, żeby się nie wkurzyli. Widziałem, że byli na mnie źli.
Więc skąd ten nagły spokój?!...
W milczeniu się wykąpałem, wytarłem i owinięty w ręcznik przemknąłem do pokoju. Naciągnąłem ciemne jeansy i koszulę. Założyłem skarpetki.
Tknięty nagłym pomysłem, wyszedłem z pokoju. Na palcach, korzystając z braku obuwia, skradałem się na dół.
Z gabinetu ojca nie dobiegał żaden dźwięk.
Identyczna sytuacja z salonem.
Co do?...
Zszedłem niżej, na sam dół - pod drzwi kuchni.
- Bingo... - szepnąłem do siebie, słysząc ich głosy.
- ...Orionie, musisz być spokojny. Pamiętaj.
- Spokojny?!
Ściągnąłem brwi, przyciskając ucho do dziurki na klucz.
- Nie reaguj. Jemu właśnie o to chodzi. Słyszałeś? "Mam. Gniew".
- ...Proszę?
- Dobrze wiesz, o co mi chodzi. Sam pewnie nie raz stosowałeś tę metodę.
- Stosowałem.
- Co pomagało? - zapytał głos matki z lekkim triumfem.
- Ignorancja.
Zamarłem.
Przejrzała mnie?... Tak szybko, cholera?!
Zagryzłem wargę.
Będę musiał udawać, że nic nie wiem... Dalej starać się ich wyprowadzić z równowagi w międzyczasie starając się wymyślić coś innego.
Wszedłem do środka, że niby nic nie słyszałem.
- Matka kazała ci iść do pokoju...
- I zrobić ze sobą, co uważam za słuszne. Jestem głodny.
Pokręcił głową.
- Idź do siebie.
Zatrzymałem się, mierząc go wzrokiem.
- Chcę jeść!
- Kolacja już była. Musisz poczekać do śniadania - oświecił mnie.
Poczułem autentyczną złość.
- Oczadziałeś?! - ryknąłem. - Jestem głodny!
- Idź do siebie - powiedział spokojnie.
Ramiona same mi opadły. Poczułem się... Bezsilny. Tak po prostu.
Zgrzytnąłem zębami, odwracając się i wychodząc.
Żołądek skręcał mi się i szarpał boleśnie, irytująco wciąż mnie uświadamiając, że jedyne co cały dzień miałem w ustach, to pety.
Czując w sobie nową dawkę złości, sieknąłem drzwiami z całej siły, aż zadzwoniło.
- Szlag by was oboje! - krzyknąłem, wymierzając kopniaka w kufer.
Zawyłem, czując piekący ból stopy.
- Cholera, cholera, cholera, cholera...!!! - Zacisnąłem wargi w ciup, by nie wywrzeszczeć ostrzejszych wyrażeń.
Rzuciłem się na łóżko, atakując poduchę.
- Aaaaaaaagh! Nienawidzę waaaas! - wrzasnąłem, zaczynając okładać poduszkę.
Przestałem po jakichś dwóch minutach, ciężko dysząc.
Do bólu stopy doszło tępe pulsowanie w skroniach.
Zacisnąłem drżące wargi.
Nie, to głupie...
Spojrzałem jakby mimowolnie na szafę.
Odwróciłem wzrok.
Nie, do cholery, jestem prawie dorosły, to jest beznadziejny pomysł!...
Prawie...
Ale nie jestem już dzieckiem. Wyrosłem z tego.
Wstałem i kuśtykając podszedłem do mebla. Otworzyłem ręcznie zdobione drzwi, pochylając się. Wyjąłem tekturowe, szare pudełko.
- To beznadziejny pomysł - syknąłem do siebie karcąco. W głowie zapaliła mi się świeczka - Przecież mam Zahuna!...
Obejrzałem się na drzwi. Ponownie spojrzałem na pudełko, mając zamiar je odłożyć.
Podskoczyłem, gdy wejście otwarło się na oścież.
Ojciec. Ze smyczą?...
Patrzyłem na niego z buńczucznym wyrazem twarzy.
Poczułem lekkie ukłucie strachu, kiedy złapał Zahuna za obrożę.
- Co ty...
Przypiął mu smycz i miłym głosem zachęcił go do wyjścia.
- ...na Merlina...
- Chodź na spacerek. Chodź!
- ...wyrabiasz?!
Chwycił klamkę, patrząc na mnie z obojętnym wyrazem twarzy, który pamiętam od najmłodszych lat.
- Pożegnałeś się, mam nadzieję, ze swym psem?
Zamrugałem.
- Co?
Ironiczny uśmiech wykrzywił mu wargi.
- Pożegnaj się z nim, bo więcej go nie zobaczysz.
- O czym ty w ogóle do mnie prawisz?! - warknąłem, czując narastającą mi w gardle panikę i strach. Popatrzyłem na te pełne ufności, psie oczy.
- Nie chcesz? Szkoda.
Odwrócił się.
Odrzuciłem pudełko, doskakując do niego.
- Co ty z nim robisz?
- Nic - odparł obojętnie.
- Gdzie go zabierasz?!...
Wyszedł z pokoju, stając na korytarzu.
- Odpowiedz mi! - jęknąłem, doskakując do niego.
- Daleko stąd.
- Ale...
- Zahun... Kółeczko - rzucił hasło, na które Zah zawsze rzucał się do drzwi.
Tym razem nie było inaczej...
Puścił smycz, pozwalając zbiec mojemu pupilowi na sam dół.
Uśmiechnął się do mnie.
- Zastanów się lepiej, z kim zadzierasz. JA tu ustalam warunki, nie ty.
Odwrócił się i zaczął schodzić po schodach.
Stałem jak wryty w podłogę, nie mogąc się ruszyć.
- No ale... Zahun! - zawołałem po kilku chwilach. Zacząłem gorączkowo gwizdać.
Skrobanie pazurów po podłodze.
Ojciec przydepnął smycz, nie pozwalając mu do mnie przybiec. Wyraźnie to widziałem ze swojego miejsca.
- Zahun! - rzuciłem z namacalną wręcz paniką. - Nie zabieraj go!
Wzruszył ramionami, choć jawnego zadowolenia nie dało się nie doszukać w jego twarzy.
- Ty...!
Zniknął mi z oczu.
Doskoczyłem do barierki, wychylając się.
Podszedł do drzwi, zakładając płaszcz. Otworzył je, trzymając mocno smycz.
- Zahun!...
Wyszli obaj.
- Oddaj go! - wrzasnąłem na cały dom, czując ostre pieczenie w gardle. - Nie zabieraj mi go... - szepnąłem jakby w transie, rzucając się schodami w dół.
Przeskakiwałem po trzy, cztery stopnie, cudem unikając wywrotki.
Dopadłem do drzwi frontowych. Chwyciłem się futryny, by nie upaść - w idealnym momencie, by zobaczyć jak się deportuje.
Poczułem się tak, jakby ktoś kopnął mnie w żołądek.
- Syriuszu?... - powiedział nieśmiało Regulus.
Zamrugałem, czując podejrzaną wilgoć oczu.
- Zabrał go... - wydusiłem łamiącym się głosem.
- Syriuszu... - powtórzył, podchodząc bliżej. Położył mi rękę na ramieniu.
Odtrąciłem ją, popychając go na ścianę. Odwróciłem się, rzucając pędem na górę, do pokoju. Zatrzasnąłem z hukiem drzwi, po raz nie wiem już, który.
- Hekate... - stęknąłem, doskakując do łóżka. Porwałem w objęcia tekturowe pudełko, wyciągając z niego pluszowego, szarego zajączka wielkości mniej więcej rocznego dziecka.
Przestało się dla mnie liczyć to, że jeszcze kilka minut temu uważałem to za beznadziejny pomysł.
Hekate mam odkąd tylko pamiętam. Towarzyszył mi przy każdej łzie, gdy uczyłem się rysować, czytać...
Zwinąłem się na łóżku, wtulając w niego twarz.
Zacząłem cicho płakać, nie mogąc tego powstrzymać. Z gardła wyrywały mi się szybkie, chrapliwe oddechy przerywane szlochem.
Olałem to, że ktoś wszedł, przynajmniej do momentu, w którym ten ktoś nie usiadł obok, kładąc mi dłoń na ramieniu.
Nabrałem powietrza.
- Zjeżdżaj - warknąłem.
Brak reakcji.
- Wyjeżdżaj stąd, chcę być sam! - ryknąłem, jak się okazało, na brata.
Westchnął tylko, wstając.
Posłał mi minę w stylu: "Dobrze. Jestem w pokoju obok... Pamiętaj.".
Tylko mnie to dobiło.
Co mi, cholera, po jego ludzkich odruchach, kiedy, do bladzi cholernej, mój własny ojciec zadał mi cios, którego bym się od niego nie spodziewał?! Czego bym nie robił...
Mocniej przygarnąłem do siebie Hekate.

Komentarze:


onehundredheartbeats
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 16:46

??????????????????
onehundredheartbeats http://onehundredheartbeats.com

 


www.zijatina.com
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 17:09

ÉíIaY­YiY¤¤Ë??Y×Y¨YéYeYcYOYCC`Y199%
www.zijatina.com http://www.zijatina.com

 


mulberry sale
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 17:17

Vance additional a win in the long leap which has a leap regarding 17 foot, Seven 1/4 inches. longchamp pas cher
Young man, seemed to be I actually previously drastically wrong. <a href="http://louboutin.tourneurbois.fr" target="_blank">chaussure louboutin</a>
Justin Curry, exactly who before worked well for the Zoe's Cooking area throughout Homewood's SoHo Sq ., will be the administrator. louis vuitton online shop
Your Eugene-based fed assess exactly who read Oregon's most likely milestone matrimony equal rights scenario will probably palm lower a new taking over around the issue Mon. coach factory outlet online
Via my personal point of view, Donnelly received one of two achievable motives to create this type of dangerous claim, and equally get him to seem bad. tory burch outlet canada
Click picture to help expand cheap air max
Morse 1B <a href="http://louboutin.tourneurbois.fr" target="_blank">chaussure louboutin</a>
Major depression louboutin pas cher
To purchase Romania, you need to be familiar with the chances.
mulberry sale http://mulberry.lookoutlearning.co.uk

 


Lululemon outlet
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 17:19

It is an great present to any family. I'd strongly incourage individuals to purchase it things will make a great gift. Ones sender does outstanding day job with buying on things upon time period. I ordered our products each day ago and I reveived it really quick.
Lululemon outlet http://lululemon.bluespiritcr.com/

 


louis vuitton outlet
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 17:20

A software program that had never sniffed the particular postseason influences Core Coast Section Department 2 semifinals. <a href="http://louboutin.tourneurbois.fr" target="_blank">louboutin</a>
Plus they obtained him or her. Could it perform? No chance that can be identified at the moment. cheap tory burch flats
Look at Metallica's rockin' kind of the country's Anthem michael kors handbags outlet
French executive andconstruction firm Technip can go onward along with strategies tobuild liquefied gas main, or even LNG, center forthe Yamal LNG challenge inRussia's to the north, Technip explained ina assertion, despite thethreat that will Russia's spat having theWest over Ukraine are able to see actions against charged onthe Russian oil andgas market. michael kors outlet online
Font Re-size louis vuitton taschen outlet
Your two-time All-American, Whtlinger aided Stanford towards the initial two NCAA game titles inside 1974 and also Nineteen seventy four. Young drivers . ended up being part scalp trainer from 1987-2004.
louis vuitton outlet http://louisvuitton.jennrush.com

 


chaussure louboutin
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 17:28

Perhaps you have got a new creator and learned creator safe practices? Or perhaps do you want to put your family members in danger? <a href="http://louisvuitton.adonim.de" target="_blank">louis vuitton online shop</a>
Keelin Spencer hit a single and also drove in a very function along with Debbie Schirle killed a new double. Gabbi Tsukamoto additionally anchored a single in the burning. <a href="http://coach.1milliongamerscore.com" target="_blank">coach factory outlet online</a>
Brand-new Graduating Bash MENUS!Unique place of work celebration food list solutions!Get together PLANNING Support By simply Specialists! coach outlet store online
Rodgers is usually attached along with Phil mickelson for the most person gains all the perks around Stanford background and could complete him or her using a victory on the NCAA competition earlier this week during Prairie Sand hills inside Hutchinson, Ks. This event starts off Comes to an end. <a href="http://coach.1milliongamerscore.com" target="_blank">coach factory outlet online</a>
Where: Aspen, Denver <a href="http://mulberry.lookoutlearning.co.uk" target="_blank">mulberry sale</a>
Up to date: 8-10:28 g.m. Wed, May well Twenty-one, 2014 | Submitted: 8-10:25 delaware.michael. Saturday, May possibly Twenty one, 2014 sac longchamp pas cher
Simply by Jillian Singh
chaussure louboutin http://louboutin.tourneurbois.fr

 


coach outlet canada
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 17:35

I think I've got earned the legal right to go shopping just a little, that will finally lead to even larger and much better points in my family, why will my partner cause me to be think so guilt ridden? <a href="http://louisvuitton.jennrush.com" target="_blank">louis vuitton outlet</a>
Scott Davis' promotion: louis vuitton online shop
Similar, it was. <a href="http://airmax.esc24.net" target="_blank">cheap air max</a>
and deborah oakley outlet
Post printed with Thurs night, Could 17, 2014
coach outlet canada http://coach.1milliongamerscore.com

 


louis vuitton taschen outlet
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 17:36

Pc revenue rose 10 percent for you to $17.In search of million although personal computer profits surrounded upward 5 percent in order to $11 thousand. louboutin pas cher
The one-story job, which could possibly be developed in A person.Seventy-six acres, have also been lauded for the architectural mastery and its particular being compatible on the region. It could be based amongst Orange Road plus Milwaukee Streets. louis vuitton outlet
Seven. Stourhead (Warminster, England) <a href="http://oakley.whoneedsmusic.org" target="_blank">cheap oakley sunglasses</a>
Millicent Blossoms, Fifty one, closes cooler areas in the condominium over the redesigning party on the Ca Resort about San Pablo Road with Contra costa, Calif., on Friday, May well 20, 2014. ( Her Tyska/Bay Area Reports Group) <a href="http://michaelkors.442ndrct.com" target="_blank">michael kors outlet online</a>
Content printed in Friday, May Fifteen, 2014
louis vuitton taschen outlet http://louisvuitton.adonim.de

 


dburtonphotos
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 17:40

Y?YëY¤Y.YAY?oáäo¤Ç5EOégI??¨é_´ß
dburtonphotos http://dburtonphotos.com

 


Soldes Sac A Main Longchamp
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 18:12

Hey, just looking around some blogs, seems a pretty nice platform you are using. Im currently using Wordpress for a few of my sites but looking to change one of them over to a platform similar to yours as a trial run. Anything in particular you would recommend about it?
Soldes Sac A Main Longchamp http://jackson5abc.com/infolist.php?pid=6361

 


michael kors handbags outlet
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 18:22

DutchNews.nl <a href="http://jordan.madameex.com" target="_blank">cheap jordan shoes</a>
Simpson Higher education Dean utes List scholars <a href="http://airmax.esc24.net" target="_blank">cheap air max 1</a>
Kaepernick, teammate Quinton Patton and also Seattle, washington Seahawks wideout Ricardo Lockette (an old 49er) ended up being titled within an April survey simply by a strong not known woman's which advertised the woman partied together with the group of three prior to getting up nude in a very sleep for their condo and eventually attending a healthcare facility. louis vuitton outlet online
The structure predicted to have LEED "platinum" standing, the top volume of natural creating qualification readily available, reported Councilman Lung burning ash Kalra. cheap oakleys
Thus, for those who and that i are really interested in abandoning a new heritage, the best thing you could do is overlook building it and focus on existing your life that is certainly well worth recollecting. <a href="http://louisvuitton.adonim.de" target="_blank">louis vuitton outlet</a>
The actual South Missourian reviews which the mothers and fathers purportedly took your kids, age ranges 10 as well as 13, from other nanna within Rector. The grandmother features authorized custodianship.
michael kors handbags outlet http://michaelkors.442ndrct.com

 


Sac Longchamp Pliage
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 18:33

a paid optionThere are so many options out there that I'm totally confused .Any suggestionsThanks!chaussures nike pas cher Hi! Would you mind if I share your
Sac Longchamp Pliage http://www.chaussuresclairesfr.com

 


favourdrawing
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 18:36

lunar cycles and planetary alignment.
favourdrawing http://www.favourdrawing.com

 


Longchamp Le Pliage Large Nylon Tote Black
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 18:45

Hello there, just become alert to your weblog via Google, and found that its truly informative. I'm gonna watch out for brussels. I will be grateful for those who continue this in future. A lot of folks will be benefited from your writing. Cheers!
Longchamp Le Pliage Large Nylon Tote Black http://jackson5abc.com/infolist.php?pid=7443

 


Vintage Tiffany Co Charms
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 18:46

Thank you pertaining to sharing that exceptional written content material on your site. I ran into it on google. I'm going to check back once more once you publish much far more aricles.
Vintage Tiffany Co Charms http://www.vidzeme.com/listinfo.php?pid=2201

 


fake oakley sunglasses
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 18:51

They expectation various other music artists and bands is going to do the same. <a href="http://www.panguide.com/oakleys.html" target="_blank">cheap oakley sunglasses</a>
Brunson mentioned as soon as your woman became a part of the particular convention, it absolutely was unfamiliar in their own groups. <a href="http://www.panguide.com/oakleys.html" target="_blank">cheap oakleys</a>
August 28 : Sao Paulo, South america fkzgvxktuu Carioca Membership <a href="http://www.jennrush.com/oakleys.html" target="_blank">fake oakleys</a>
To another final target time passed Wednesday, Carlquist stated, sheriff's deputies came back with a subsequent circular connected with eviction notices. <a href="http://www.jennrush.com/jordans.html" target="_blank">cheap jordans for sale</a>
Cron received 3 visits, along with a double and also multiple. Eco-friendly received a great RBI single and then he produced snorkeling capture inside still left field just to save the function, one more indicator that will he's adapting to the brand new situation. <a href="http://www.panguide.com/rayban.html" target="_blank">cheap ray bans</a>
Published: cheap ray bans
Guys x-country: A single,500, One,000
fake oakley sunglasses http://www.jennrush.com/oakleys.html

 


Chaussures Toms
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 18:55

meme chose.vente pull gucci Nous vous remercions de tout autre grand poste.Lautre endroit peut obtenir nimporte que type dinformations dune maniere parfaite de
Chaussures Toms http://www.chaussuresmeilleur.com

 


favourdrawing
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 18:57

lunar cycles and planetary alignment.
favourdrawing http://www.favourdrawing.com

 


Longchamp Beige Prix
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 19:15

Hi there, I discovered your web site via Google while looking for a related topic, your website came up, it looks wonderful. I've bookmarked it in my google bookmarks.
Longchamp Beige Prix http://jackson5abc.com/infolist.php?pid=6715

 


alineasoffice
Piątek, 06 Czerwca, 2014, 19:15

Mais cet appui n'a rien de tres étonnant quand on connaît alineasoffice http://www.alineasoffice.fr/la proximité entre le site internet et le Parti pirate. Début mai, l'ancien porte-parole de Pirate Bay, Peter Sunde, s'est lancé dans les Européennes. Son programme : défense de l'Internet libre, de la transparence gouvernementale, ou encore favoriser un plus grand respect des droits individuels. Sans surprise, ce candidat avait reçu le soutien du Parti pirate Finlandais.Il portera la banniere du parti pour les élections et sera candidat a la présidence de la Commission européenne avec Amelia Andersdotter.

« 1 189 190 191 192 193 194 195 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki