Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Nowa ksiega Huncwotów!
Księgę prowadzą Huncwoci Syrcia
Do 01`12`2008 Księgę prowadziły Milaj i Marcy
Do 20 lipca 2008 roku Księgę prowadzili Huncwoci:
Lilly Sharlott - James Potter
Karolla - Peter Pettigrew
Melisha - Syriusz Black
The Halfblood Princess - Remus Lupin

[ Powrót ]

Poniedziałek, 23 Sierpnia, 2010, 04:55

40. GNIEW.

Krótkie, wedle niektórych zapewne przesadzone.
Napisane dopiero co przy "Gniew" 52 Dębiec.
Musiałam się wyżyć. I dodaję.


Nienawidzę tego człowieka. Wiem, że może brzmieć to dziwnie, skoro mówię o swoim ojcu - ale to jest pewne. Nienawidzę go.
Drżąc od gniewu siedziałem na łóżku w swoim pokoju, nie będąc w stanie powstrzymać dygotania dłoni.
Byłem zły, wściekły!
"Idź na górę, bo ci przypier...!!! Jeszcze będziesz mi się tu stawiał, gówniarzu jeb***!!!".
Taaak, słyszałem, jak bardzo mnie kochasz, tatku... Ja ciebie też. Ja ciebie też straszliwie kocham! Tak jak ty mnie... Gdybym nie wiedział, że mówisz serio, pewnie bym olał te słowa i dalej się z tobą wykłócał.
O, nie. Już kiedyś dostałem za nieposłuszeństwo.
Nieposłuszeństwo w tym domu jest karane.
Taaak? Świetnie... Świetnie.
Ja ci dam, cholera, ułożonego kijem od dziecka synka... Jeszcze zobaczysz.


Z samego rana wyszedł z domu, z hukiem zamykając drzwi. Specjalnie trzasnął nimi najgłośniej jak mógł.
Wszak o trzaskanie drzwiami poprzedniego wieczora rozeszła się cała kłótnia.
- Gówno wiedział kto trzasnął i się do mnie sapał od razu... - warczał pod nosem, na nowo czując złość. - Stary imbecyl, truteń niedorobiony... - Splunął, wpychając ręce do kieszeni. - Już, psia mać, kląć nie będę...
Skręcił gwałtownie, mijając bramę parku. Opadł ciężko na ławkę, zagryzając wargę.
Sięgnął do kieszeni, wyjmując z kieszeni zabraną ze stołu w salonie napoczętą paczkę papierosów. Sięgnął głębiej, wyciągając jeszcze zapalniczę.
Wyjął z pudełka jednego papierosa, chowając opakowanie.
Wpatrywał się w trzymane w dłoniach przedmioty.
- Gniew... - mruknął. - Gromadzisz go w sobie i spijasz... Niszczy, pali, zabija...
Wsunął papieros między wargi, przysuwając do jego końca zapalniczkę. Poruszył kciukiem, rozpalając iskrę. Zaskoczył płomień, żarząc bibułkę i tytoń.
Wciągnął powietrze razem z dymem do płuc. Zakrztusił się, ledwo unikając wyplucia papierosa na ziemię. Odsunął go od twarzy, kaszląc w rękaw.
- Ohyda... - burknął. Ponownie objął go pełnymi wargami.
Nadal lekko pokasłując, zaciągnął się po raz kolejny.
Znów zaniósł się kaszlem.
Do domu nie wracał przez cały dzień. Wiedział, że to skutecznie zdenerwuje jego rodziców.
Zatrzasnął za sobą drzwi.
- Synu! - zagrzmiał Orion.
Na twarzy Syriusza pojawił się obłudny uśmieszek.
Wolnym, zblazowanym krokiem wszedł do salonu, skąd dobiegł jego uszu krzyk. Stanął w przejściu lekkim rozkrokiem, krzyżując dłonie na piersi, przechylając głowę.
- Co to za pos... Nieważne. Gdzie byłeś przez cały dzień?!
- Ano to tu, to tam... - Poruszył szczęką, jakby żuł gumę.
Orion wstał, pochodząc bliżej do syna. Zmarszczył nos, kiedy stał przed nim.
Czuł od niego kipy.
Podniósł rękę, wymierzając mu siarczysty policzek.
- Jak śmiesz, szczeniaku?! Uciekasz z domu bez słowa na cały dzień, palisz jak jakiś... Jakiś...
Złość odebrała mu głos.
- Zawsze mówiłeś, że należy brać z ciebie przykład, tatku... - syknął, zaciskając zęby przez piekący ból policzka.
Orion zmrużył oczy, podnosząc wskazujący palec.
- Nie pyskuj!
Zadarł głowę.
- Nie pyskuj? Nie pyskuj! - Zaniósł się donośnym śmiechem. - A to dobre!
Black odwrócił się, zaczynając zaciekle masować skronie.
- Spokojnie... Spokojnie... - mamrotał do siebie.
Za Syriuszem pojawiła się Walburga.
- Jesteś wreszcie - prychnęła.
Wywrócił oczami.
- Tak, widzę, że tęskniliście...
Pani Black popatrzyła na swojego męża, czując, że robi się jej gorąco w okolicach kołnierzyka.
Był śmiertelnie blady na twarzy, drgał mu policzek, a zamiast słów z jego ust wypływało ciche warczenie.
Nabrała powietrza, kierując się do Syriusza, który z wyraźnym rozbawieniem, pod którym czaiła się nutka strachu, wpatrywał się w Oriona.
- Do takiego stanu doprowadzić ojca... Czy ty nie masz żadnych uczuć? - zapytała z wyrzutem. - No nie masz?!
- Mam - odparł dobitnie Syriusz. - Gniew.
Kobieta wyprostowała się, przymrużając oczy.
- Ach tak - szepnęła. - Idź do siebie - powiedziała spokojnym, miękkim tonem.
Zmarszczył czoło.
- Co?
- Dokładnie to, co usłyszałeś. Idź do siebie i zrób ze sobą to, co uważasz za słuszne.

Takiego obrotu spraw się nie spodziewałem.
Gdzie złość? Gdzie GNIEW, do cholery?!
Zacisnąłem pięści, przymrużając oczy w sposób identyczny, co moja matka. Odwróciłem się na pięcie i odszedłem na górę, do pokoju.
Głośno tupiąc pokonałem schody, docierając do drzwi swojego pokoju.
Zszokowany zaistniałą sytuacją, nawet nimi nie trzasnąłem.
Usiadłem na łóżku, kompletnie tego wszystkiego nie rozumiejąc.
Chciałem ich wkurzyć, wściec, pokazać, że ja też potrafię...
A tu spokój?...
Nie rozumiem tego.
Zagryzłem wargę, marszcząc czoło.
- Nie rozumiem, cholera... - szepnąłem.
Zignorowałem trącający mnie nos Zahuna, odpychając go od siebie niecierpliwym ruchem dłoni.
Siedziałem tak przez chwilę, nim wstałem, kierując się do drzwi.
Chciałem się wykąpać, byłem brudny i wściekle głodny. Cały dzień nic nie jadłem, było mi wręcz niedobrze.
Dotarłem do łazienki, wchodząc do środka. Zamknąłem drzwi i zrzuciłem z siebie ubranie. Wszedłem pod prysznic, puszczając na siebie zimny strumień.
O co tu, do cholery, się rozchodzi?...
Reakcją na akcję powinna być kolejna akcja! Dlaczego jej zabrakło?!...
Niemożliwe, żeby się nie wkurzyli. Widziałem, że byli na mnie źli.
Więc skąd ten nagły spokój?!...
W milczeniu się wykąpałem, wytarłem i owinięty w ręcznik przemknąłem do pokoju. Naciągnąłem ciemne jeansy i koszulę. Założyłem skarpetki.
Tknięty nagłym pomysłem, wyszedłem z pokoju. Na palcach, korzystając z braku obuwia, skradałem się na dół.
Z gabinetu ojca nie dobiegał żaden dźwięk.
Identyczna sytuacja z salonem.
Co do?...
Zszedłem niżej, na sam dół - pod drzwi kuchni.
- Bingo... - szepnąłem do siebie, słysząc ich głosy.
- ...Orionie, musisz być spokojny. Pamiętaj.
- Spokojny?!
Ściągnąłem brwi, przyciskając ucho do dziurki na klucz.
- Nie reaguj. Jemu właśnie o to chodzi. Słyszałeś? "Mam. Gniew".
- ...Proszę?
- Dobrze wiesz, o co mi chodzi. Sam pewnie nie raz stosowałeś tę metodę.
- Stosowałem.
- Co pomagało? - zapytał głos matki z lekkim triumfem.
- Ignorancja.
Zamarłem.
Przejrzała mnie?... Tak szybko, cholera?!
Zagryzłem wargę.
Będę musiał udawać, że nic nie wiem... Dalej starać się ich wyprowadzić z równowagi w międzyczasie starając się wymyślić coś innego.
Wszedłem do środka, że niby nic nie słyszałem.
- Matka kazała ci iść do pokoju...
- I zrobić ze sobą, co uważam za słuszne. Jestem głodny.
Pokręcił głową.
- Idź do siebie.
Zatrzymałem się, mierząc go wzrokiem.
- Chcę jeść!
- Kolacja już była. Musisz poczekać do śniadania - oświecił mnie.
Poczułem autentyczną złość.
- Oczadziałeś?! - ryknąłem. - Jestem głodny!
- Idź do siebie - powiedział spokojnie.
Ramiona same mi opadły. Poczułem się... Bezsilny. Tak po prostu.
Zgrzytnąłem zębami, odwracając się i wychodząc.
Żołądek skręcał mi się i szarpał boleśnie, irytująco wciąż mnie uświadamiając, że jedyne co cały dzień miałem w ustach, to pety.
Czując w sobie nową dawkę złości, sieknąłem drzwiami z całej siły, aż zadzwoniło.
- Szlag by was oboje! - krzyknąłem, wymierzając kopniaka w kufer.
Zawyłem, czując piekący ból stopy.
- Cholera, cholera, cholera, cholera...!!! - Zacisnąłem wargi w ciup, by nie wywrzeszczeć ostrzejszych wyrażeń.
Rzuciłem się na łóżko, atakując poduchę.
- Aaaaaaaagh! Nienawidzę waaaas! - wrzasnąłem, zaczynając okładać poduszkę.
Przestałem po jakichś dwóch minutach, ciężko dysząc.
Do bólu stopy doszło tępe pulsowanie w skroniach.
Zacisnąłem drżące wargi.
Nie, to głupie...
Spojrzałem jakby mimowolnie na szafę.
Odwróciłem wzrok.
Nie, do cholery, jestem prawie dorosły, to jest beznadziejny pomysł!...
Prawie...
Ale nie jestem już dzieckiem. Wyrosłem z tego.
Wstałem i kuśtykając podszedłem do mebla. Otworzyłem ręcznie zdobione drzwi, pochylając się. Wyjąłem tekturowe, szare pudełko.
- To beznadziejny pomysł - syknąłem do siebie karcąco. W głowie zapaliła mi się świeczka - Przecież mam Zahuna!...
Obejrzałem się na drzwi. Ponownie spojrzałem na pudełko, mając zamiar je odłożyć.
Podskoczyłem, gdy wejście otwarło się na oścież.
Ojciec. Ze smyczą?...
Patrzyłem na niego z buńczucznym wyrazem twarzy.
Poczułem lekkie ukłucie strachu, kiedy złapał Zahuna za obrożę.
- Co ty...
Przypiął mu smycz i miłym głosem zachęcił go do wyjścia.
- ...na Merlina...
- Chodź na spacerek. Chodź!
- ...wyrabiasz?!
Chwycił klamkę, patrząc na mnie z obojętnym wyrazem twarzy, który pamiętam od najmłodszych lat.
- Pożegnałeś się, mam nadzieję, ze swym psem?
Zamrugałem.
- Co?
Ironiczny uśmiech wykrzywił mu wargi.
- Pożegnaj się z nim, bo więcej go nie zobaczysz.
- O czym ty w ogóle do mnie prawisz?! - warknąłem, czując narastającą mi w gardle panikę i strach. Popatrzyłem na te pełne ufności, psie oczy.
- Nie chcesz? Szkoda.
Odwrócił się.
Odrzuciłem pudełko, doskakując do niego.
- Co ty z nim robisz?
- Nic - odparł obojętnie.
- Gdzie go zabierasz?!...
Wyszedł z pokoju, stając na korytarzu.
- Odpowiedz mi! - jęknąłem, doskakując do niego.
- Daleko stąd.
- Ale...
- Zahun... Kółeczko - rzucił hasło, na które Zah zawsze rzucał się do drzwi.
Tym razem nie było inaczej...
Puścił smycz, pozwalając zbiec mojemu pupilowi na sam dół.
Uśmiechnął się do mnie.
- Zastanów się lepiej, z kim zadzierasz. JA tu ustalam warunki, nie ty.
Odwrócił się i zaczął schodzić po schodach.
Stałem jak wryty w podłogę, nie mogąc się ruszyć.
- No ale... Zahun! - zawołałem po kilku chwilach. Zacząłem gorączkowo gwizdać.
Skrobanie pazurów po podłodze.
Ojciec przydepnął smycz, nie pozwalając mu do mnie przybiec. Wyraźnie to widziałem ze swojego miejsca.
- Zahun! - rzuciłem z namacalną wręcz paniką. - Nie zabieraj go!
Wzruszył ramionami, choć jawnego zadowolenia nie dało się nie doszukać w jego twarzy.
- Ty...!
Zniknął mi z oczu.
Doskoczyłem do barierki, wychylając się.
Podszedł do drzwi, zakładając płaszcz. Otworzył je, trzymając mocno smycz.
- Zahun!...
Wyszli obaj.
- Oddaj go! - wrzasnąłem na cały dom, czując ostre pieczenie w gardle. - Nie zabieraj mi go... - szepnąłem jakby w transie, rzucając się schodami w dół.
Przeskakiwałem po trzy, cztery stopnie, cudem unikając wywrotki.
Dopadłem do drzwi frontowych. Chwyciłem się futryny, by nie upaść - w idealnym momencie, by zobaczyć jak się deportuje.
Poczułem się tak, jakby ktoś kopnął mnie w żołądek.
- Syriuszu?... - powiedział nieśmiało Regulus.
Zamrugałem, czując podejrzaną wilgoć oczu.
- Zabrał go... - wydusiłem łamiącym się głosem.
- Syriuszu... - powtórzył, podchodząc bliżej. Położył mi rękę na ramieniu.
Odtrąciłem ją, popychając go na ścianę. Odwróciłem się, rzucając pędem na górę, do pokoju. Zatrzasnąłem z hukiem drzwi, po raz nie wiem już, który.
- Hekate... - stęknąłem, doskakując do łóżka. Porwałem w objęcia tekturowe pudełko, wyciągając z niego pluszowego, szarego zajączka wielkości mniej więcej rocznego dziecka.
Przestało się dla mnie liczyć to, że jeszcze kilka minut temu uważałem to za beznadziejny pomysł.
Hekate mam odkąd tylko pamiętam. Towarzyszył mi przy każdej łzie, gdy uczyłem się rysować, czytać...
Zwinąłem się na łóżku, wtulając w niego twarz.
Zacząłem cicho płakać, nie mogąc tego powstrzymać. Z gardła wyrywały mi się szybkie, chrapliwe oddechy przerywane szlochem.
Olałem to, że ktoś wszedł, przynajmniej do momentu, w którym ten ktoś nie usiadł obok, kładąc mi dłoń na ramieniu.
Nabrałem powietrza.
- Zjeżdżaj - warknąłem.
Brak reakcji.
- Wyjeżdżaj stąd, chcę być sam! - ryknąłem, jak się okazało, na brata.
Westchnął tylko, wstając.
Posłał mi minę w stylu: "Dobrze. Jestem w pokoju obok... Pamiętaj.".
Tylko mnie to dobiło.
Co mi, cholera, po jego ludzkich odruchach, kiedy, do bladzi cholernej, mój własny ojciec zadał mi cios, którego bym się od niego nie spodziewał?! Czego bym nie robił...
Mocniej przygarnąłem do siebie Hekate.

Komentarze:


keoygi@gmail.com
Sobota, 07 Czerwca, 2014, 11:00

http://www.liunianfeiye.net/fuel-cell-c-6.html ????? ????
http://www.liunianfeiye.net/big-taco-c-12.html http://www.liunianfeiye.net/big-taco-c-12.html

 


sac longchamp cosmos luxe
Sobota, 07 Czerwca, 2014, 11:24

Its fantastic as your other posts : D, appreciate it for putting up.
sac longchamp cosmos luxe http://www.pro-at.com/listinfo.php?pid=1024

 


opusartofjewelry
Sobota, 07 Czerwca, 2014, 11:27

??????????????????????????????????
opusartofjewelry http://www.opusartofjewelry.com

 


cheap tory burch flats
Sobota, 07 Czerwca, 2014, 11:53

"He decided to be well truly worth his everyday living chiselling some sort of mountain, not merely like a commemorative towards Native indian persons," Ruth Ziolkowski informed The particular Connected Mass media in 2006. "He experienced getting the mountain chiselling, this individual might post you quite a few self-importance. And he would be a believer that when your satisfaction is usually intact you can apply everything on this planet you must do." <a href="http://coach.1milliongamerscore.com" target="_blank">coach outlet canada</a>
R: Do you think that they needed Kerr even perhaps prior to many people terminated an individual? <a href="http://mulberry.lookoutlearning.co.uk" target="_blank">mulberry sale</a>
40% associated with cooks own a temperature gauge <a href="http://toryburch.jennrush.com" target="_blank">tory burch outlet</a>
Sam Shepard (Russel), Wear Johnson (Terry Bob), in addition to Michael Chemical. Area (Rich Dane) and Micheal Mickle's 'Cold inside Come july 1st.' (IFC Flicks) cheap jordans
Rich Anderson, Without having Jackson tory burch outlet
They are both indexed by stable situation, based on UMC Spokeswoman Angel Maass.
cheap tory burch flats http://toryburch.jennrush.com

 


coach factory outlet online
Sobota, 07 Czerwca, 2014, 12:35

The film originates from Confused Advertising Production Paradise Pics and is authored and directed by way of Kyle Mecca. coach outlet canada
Consider Paula's Examiner tips for : <a href="http://coach.1milliongamerscore.com" target="_blank">coach factory outlet online</a>
The ladies who detect this particular are that are forcing the actual mental load hard, the woman claimed. <a href="http://louisvuitton.jennrush.com" target="_blank">louis vuitton outlet online</a>
It's not familiar territory for your Opposing team, who'll can be found in the particular sweepstakes to the next occasion since the method ended up being executed within '85, but for the first-time considering that June 2006, when they drawn up Phil Bynum. The actual La lakers have got a 21.Five percent photo from bouncing into the top rated 3 along with, more enticingly, some sort of 6.3 percent opportunity in Virtually no. 1. <a href="http://oakley.whoneedsmusic.org" target="_blank">cheap oakley sunglasses</a>
05/29/2014 09:30:Fouthy-six Evening PDTUpdated:
coach factory outlet online http://coach.1milliongamerscore.com

 


qmgrpu@gmail.com
Sobota, 07 Czerwca, 2014, 12:54

http://www.veniceguesthouse.net/product-105.html http://www.veniceguesthouse.net/product-105.html
nb 1300 http://www.veniceguesthouse.net/product-87.html

 


michael kors outlet
Sobota, 07 Czerwca, 2014, 13:05

Mega-projects' improve todomestic market is also minimal due to the fact considerably ofthe gear andmaterial forprojects such as Sochi is actually shipped, not created athome, Mironov said, which in turn reduces their particular multiplicative effect onthe overall economy. <a href="http://www.panguide.com/rayban.html" target="_blank">cheap ray bans</a>
Performing: Certainly not graded, yet befitting all ages <a href="http://www.jolipunk.fr/tn.html" target="_blank">tn pas cher</a>
An old wedding photography connected with Harry in addition to Marion Boos, who had been married with Martin's Beach front with May 20, The 1974 season. <a href="http://www.jolipunk.fr/tn.html" target="_blank">tn pas cher</a>
At the closing view, Steve Henson, Kirk Thatcher as well as Janet Hathaway declare one of the most effective animal custom made. cheap oakley sunglasses
Nicely Re-size
michael kors outlet http://www.hotelwestpoint.com/michaelkors.html

 


ray ban pas cher
Sobota, 07 Czerwca, 2014, 13:07

SALAIRES - La derniere proposition du Medef n'a vraiment pas du tout séduit son ancienne patronne Laurence Parisot. Son successeur, Pierre Gattaz, a ouvert ce mardi 15 avril la boîte de Pandore en se disant favorable a un salaire "transitoire" inférieur au Smic pour encourager l'embauche des jeunes. Une formule choc qui a entraîné un rejet immédiat du gouvernement et une réaction indignée des syndicats sur un sujet hautement sensible.
ray ban pas cher http://www.biocorp.fr/fr/

 


cheap jordans
Sobota, 07 Czerwca, 2014, 13:18

"It's excellent. I am just ultra looking forward to where we've been. We're inside a excellent spot together, in addition to we are anticipating recovering, possessing a get back to health insurance witnessing what steps we could get this thing. We're enthusiastic.In hogan outlet
Read more about your as well as . cheap oakleys
Queen: Nicely, I suppose that will occurred speedily. scarpe hogan outlet
Now in its 8th yr, the actual UDon't Demand it selection event dividends later on this specific calendar month. Your combined attempt involving the location plus the School involving Dom is intended to retain outdated furniture and also appliances out of the dump seeing that UD college students vacate for the summer months. <a href="http://www.panguide.com/rayban.html" target="_blank">fake ray bans</a>
Nicely Re-size
cheap jordans http://www.jennrush.com/jordans.html

 


vjbfumx@gmail.com
Sobota, 07 Czerwca, 2014, 14:11

http://www.getsolar.com/?nb=92 http://www.getsolar.com/?nb=92
http://www.getsolar.com/?nb=118 http://www.getsolar.com/?nb=118

 


yamyoobenwu@gmail.com
Sobota, 07 Czerwca, 2014, 14:22

thank you for share!

 


michael kors outlet
Sobota, 07 Czerwca, 2014, 14:32

0040-318.256.One hundred fifty eight, 0040-318.256.408 (Monthly subscriptions Office) cheap ray bans
Well Re-size fake ray bans
"Godzilla upon Enormous Island" (1973) <a href="http://www.jennrush.com/oakleys.html" target="_blank">fake oakley sunglasses</a>
CorrespondentPosted: <a href="http://danielecerioni.com/hogan.html" target="_blank">hogan outlet</a>
Blome said it was unanticipated to see anyone, is not first-hand with regards to the drone action plus mysterious deaths in her own state, on his or her go walking.
michael kors outlet http://www.hotelwestpoint.com/michaelkors.html

 


swarovski tennis bracelets
Sobota, 07 Czerwca, 2014, 14:37

There is apparently a lot to identify about this. I assume you made various nice points in features also.
swarovski tennis bracelets http://articleshubsite.com/article.php?id=1639810/

 


sac longchamp pas cher
Sobota, 07 Czerwca, 2014, 14:53

Bash guests, which include Redington Beach front Mayor Reality tv Simons rose the group of aluminum actions that will brought these up high more than enough in order to ride on top of Judy’s far eastern rug-covered back again for just a short convert your cordoned-off housing for the shore. <a href="http://oakley.whoneedsmusic.org" target="_blank">cheap oakley sunglasses</a>
Recommends imagine that very good people who the ideal objectives in addition to correct training might help improve the lifestyles of babies along with young families in her own communities. cheap jordan shoes
Eighteen: quarterback Kory Faulkner coach outlet canada
Thereport included referrals forthe government inKiev andauthorities inCrimea, but explained practically nothing in what Spain could possibly complete tohelp calm thesituation. <a href="http://louisvuitton.jennrush.com" target="_blank">louis vuitton outlet online</a>
Right at that moment, he was 230 kilos together with been recently diagnosed with elevated blood pressure. He resolved this individual needed to create a alter. michael kors outlet online
TALLAHASSEE, Fla. --
sac longchamp pas cher http://longchamp.tourneurbois.fr

 


oakley outlet
Sobota, 07 Czerwca, 2014, 15:14

Comments are determined by numerous goes to. Ratings replicate the reviewer's overall a reaction to foodstuff, aspect and service. coach factory outlet online
The particular incident commission rate must first conclude the work andpresent its outcomes tothe Ruskies authorities, andthen pain modern society by using next variations ofthe occurrence, Rogozin authored on  Tweets. louis vuitton online shop
Road try to lead to slow downs <a href="http://toryburch.jennrush.com" target="_blank">tory burch outlet</a>
Typeface ResizeDurham Large manages to graduate celebrateChico Enterprise-RecordPosted: <a href="http://louisvuitton.adonim.de" target="_blank">louis vuitton online shop</a>
Shawn Slope is probably not a family name and there is a attempt a call-up might not take place, but as track record has got informed united states, Incline will get the particular outs when he requirements, and whichever group your dog represents pertaining to he may bottom rubberized at any given time.
oakley outlet http://oakley.whoneedsmusic.org

 


http://www.analysediag.fr
Sobota, 07 Czerwca, 2014, 15:28

SÉRIES TV - Oubliez Marseille et http://www.analysediag.fr http://www.analysediag.fr les cascades de la rue du Panier, http://www.analysediag.fr http://www.analysediag.fr les nouvelles aventures inspirées du film Taxi ont lieu a New York. TF1 a mis les petits plats dans les grands pour que le premier épisode de Taxi Brooklyn obtienne le succes escompté.

 


jcflowershop
Sobota, 07 Czerwca, 2014, 15:31

????????????????????????????????????????????
jcflowershop http://www.jcflowershop.com

 


paschersacfrench.com
Sobota, 07 Czerwca, 2014, 15:43

Trekking, randonn escalade, descente en rappel, canyoning, rafting, VTT sont autant d'activit praticables tout au long de l'ann en Gr d' un jugement g sur les plages tellement il en existe de diff de la plage de sable noir (volcanique) la plage de sable fin en passant par les galets.
paschersacfrench.com http://www.paschersacfrench.com

 


cheap jordans
Sobota, 07 Czerwca, 2014, 15:52

Building with 3-D: For just a video around the manufacture of the particular design, go to . louboutin pas cher
Receiving the gain for the mound seemed to be Dillon Palomino, exactly who frequency a few scoreless innings to close the online game. <a href="http://oakley.whoneedsmusic.org" target="_blank">cheap oakleys</a>
confirmed right now he can be final within the property in 2117 Cahaba Highway, that at this time homes Park Street through Kathy Grams., and that he carries a authorized rental through Little Equipment. <a href="http://coach.1milliongamerscore.com" target="_blank">coach outlet canada</a>
"Everyone is very content plus a good frame of mind,In your woman explained. <a href="http://coach.1milliongamerscore.com" target="_blank">coach outlet canada</a>
The failing to invest in education is costly for folks in addition to citizens.
cheap jordans http://jordan.madameex.com

 


louis vuitton outlet online
Sobota, 07 Czerwca, 2014, 16:51

Agonizing could be the take action regarding speedily lightly browning various meats in excess of high heat by using a pot, broiler or perhaps barbecue grill. "It's some of those instant ah-ha's when we take advantage of gorgeous seared chicken also it appears just as the newspaper," affirms True Simple's Copeland. Specific smaller measures -- heating system this skillet correctly, patting the actual animal meat dry previous to putting it inside griddle -- assist assure accomplishment. Authentic Basic and different sites supply step-by-step videos. "Those undoubtedly are a ideal entry point,Inch she says. ?cheap air max 1
"If a demand to work with nose area strips is manufactured, the conclusion on if they should permit them or you cannot will probably be fully assessed as well as dependant upon the actual stewards,In Gambling Commission rate representative Lee Park your car said On the. <a href="http://jordan.madameex.com" target="_blank">cheap jordan shoes</a>
The following content came out in the Ohio Herald in Thurs, May well 16: <a href="http://coach.1milliongamerscore.com" target="_blank">coach outlet store online</a>
TIGERS 7, RED SOX 1 <a href="http://coach.1milliongamerscore.com" target="_blank">coach outlet canada</a>
Joyce Kipchumba: 5,500, Ten,1000
louis vuitton outlet online http://louisvuitton.jennrush.com

« 1 194 195 196 197 198 199 200 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki