Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Nowa ksiega Huncwotów!
Księgę prowadzą Huncwoci Syrcia
Do 01`12`2008 Księgę prowadziły Milaj i Marcy
Do 20 lipca 2008 roku Księgę prowadzili Huncwoci:
Lilly Sharlott - James Potter
Karolla - Peter Pettigrew
Melisha - Syriusz Black
The Halfblood Princess - Remus Lupin

[ Powrót ]

Poniedziałek, 23 Sierpnia, 2010, 04:55

40. GNIEW.

Krótkie, wedle niektórych zapewne przesadzone.
Napisane dopiero co przy "Gniew" 52 Dębiec.
Musiałam się wyżyć. I dodaję.


Nienawidzę tego człowieka. Wiem, że może brzmieć to dziwnie, skoro mówię o swoim ojcu - ale to jest pewne. Nienawidzę go.
Drżąc od gniewu siedziałem na łóżku w swoim pokoju, nie będąc w stanie powstrzymać dygotania dłoni.
Byłem zły, wściekły!
"Idź na górę, bo ci przypier...!!! Jeszcze będziesz mi się tu stawiał, gówniarzu jeb***!!!".
Taaak, słyszałem, jak bardzo mnie kochasz, tatku... Ja ciebie też. Ja ciebie też straszliwie kocham! Tak jak ty mnie... Gdybym nie wiedział, że mówisz serio, pewnie bym olał te słowa i dalej się z tobą wykłócał.
O, nie. Już kiedyś dostałem za nieposłuszeństwo.
Nieposłuszeństwo w tym domu jest karane.
Taaak? Świetnie... Świetnie.
Ja ci dam, cholera, ułożonego kijem od dziecka synka... Jeszcze zobaczysz.


Z samego rana wyszedł z domu, z hukiem zamykając drzwi. Specjalnie trzasnął nimi najgłośniej jak mógł.
Wszak o trzaskanie drzwiami poprzedniego wieczora rozeszła się cała kłótnia.
- Gówno wiedział kto trzasnął i się do mnie sapał od razu... - warczał pod nosem, na nowo czując złość. - Stary imbecyl, truteń niedorobiony... - Splunął, wpychając ręce do kieszeni. - Już, psia mać, kląć nie będę...
Skręcił gwałtownie, mijając bramę parku. Opadł ciężko na ławkę, zagryzając wargę.
Sięgnął do kieszeni, wyjmując z kieszeni zabraną ze stołu w salonie napoczętą paczkę papierosów. Sięgnął głębiej, wyciągając jeszcze zapalniczę.
Wyjął z pudełka jednego papierosa, chowając opakowanie.
Wpatrywał się w trzymane w dłoniach przedmioty.
- Gniew... - mruknął. - Gromadzisz go w sobie i spijasz... Niszczy, pali, zabija...
Wsunął papieros między wargi, przysuwając do jego końca zapalniczkę. Poruszył kciukiem, rozpalając iskrę. Zaskoczył płomień, żarząc bibułkę i tytoń.
Wciągnął powietrze razem z dymem do płuc. Zakrztusił się, ledwo unikając wyplucia papierosa na ziemię. Odsunął go od twarzy, kaszląc w rękaw.
- Ohyda... - burknął. Ponownie objął go pełnymi wargami.
Nadal lekko pokasłując, zaciągnął się po raz kolejny.
Znów zaniósł się kaszlem.
Do domu nie wracał przez cały dzień. Wiedział, że to skutecznie zdenerwuje jego rodziców.
Zatrzasnął za sobą drzwi.
- Synu! - zagrzmiał Orion.
Na twarzy Syriusza pojawił się obłudny uśmieszek.
Wolnym, zblazowanym krokiem wszedł do salonu, skąd dobiegł jego uszu krzyk. Stanął w przejściu lekkim rozkrokiem, krzyżując dłonie na piersi, przechylając głowę.
- Co to za pos... Nieważne. Gdzie byłeś przez cały dzień?!
- Ano to tu, to tam... - Poruszył szczęką, jakby żuł gumę.
Orion wstał, pochodząc bliżej do syna. Zmarszczył nos, kiedy stał przed nim.
Czuł od niego kipy.
Podniósł rękę, wymierzając mu siarczysty policzek.
- Jak śmiesz, szczeniaku?! Uciekasz z domu bez słowa na cały dzień, palisz jak jakiś... Jakiś...
Złość odebrała mu głos.
- Zawsze mówiłeś, że należy brać z ciebie przykład, tatku... - syknął, zaciskając zęby przez piekący ból policzka.
Orion zmrużył oczy, podnosząc wskazujący palec.
- Nie pyskuj!
Zadarł głowę.
- Nie pyskuj? Nie pyskuj! - Zaniósł się donośnym śmiechem. - A to dobre!
Black odwrócił się, zaczynając zaciekle masować skronie.
- Spokojnie... Spokojnie... - mamrotał do siebie.
Za Syriuszem pojawiła się Walburga.
- Jesteś wreszcie - prychnęła.
Wywrócił oczami.
- Tak, widzę, że tęskniliście...
Pani Black popatrzyła na swojego męża, czując, że robi się jej gorąco w okolicach kołnierzyka.
Był śmiertelnie blady na twarzy, drgał mu policzek, a zamiast słów z jego ust wypływało ciche warczenie.
Nabrała powietrza, kierując się do Syriusza, który z wyraźnym rozbawieniem, pod którym czaiła się nutka strachu, wpatrywał się w Oriona.
- Do takiego stanu doprowadzić ojca... Czy ty nie masz żadnych uczuć? - zapytała z wyrzutem. - No nie masz?!
- Mam - odparł dobitnie Syriusz. - Gniew.
Kobieta wyprostowała się, przymrużając oczy.
- Ach tak - szepnęła. - Idź do siebie - powiedziała spokojnym, miękkim tonem.
Zmarszczył czoło.
- Co?
- Dokładnie to, co usłyszałeś. Idź do siebie i zrób ze sobą to, co uważasz za słuszne.

Takiego obrotu spraw się nie spodziewałem.
Gdzie złość? Gdzie GNIEW, do cholery?!
Zacisnąłem pięści, przymrużając oczy w sposób identyczny, co moja matka. Odwróciłem się na pięcie i odszedłem na górę, do pokoju.
Głośno tupiąc pokonałem schody, docierając do drzwi swojego pokoju.
Zszokowany zaistniałą sytuacją, nawet nimi nie trzasnąłem.
Usiadłem na łóżku, kompletnie tego wszystkiego nie rozumiejąc.
Chciałem ich wkurzyć, wściec, pokazać, że ja też potrafię...
A tu spokój?...
Nie rozumiem tego.
Zagryzłem wargę, marszcząc czoło.
- Nie rozumiem, cholera... - szepnąłem.
Zignorowałem trącający mnie nos Zahuna, odpychając go od siebie niecierpliwym ruchem dłoni.
Siedziałem tak przez chwilę, nim wstałem, kierując się do drzwi.
Chciałem się wykąpać, byłem brudny i wściekle głodny. Cały dzień nic nie jadłem, było mi wręcz niedobrze.
Dotarłem do łazienki, wchodząc do środka. Zamknąłem drzwi i zrzuciłem z siebie ubranie. Wszedłem pod prysznic, puszczając na siebie zimny strumień.
O co tu, do cholery, się rozchodzi?...
Reakcją na akcję powinna być kolejna akcja! Dlaczego jej zabrakło?!...
Niemożliwe, żeby się nie wkurzyli. Widziałem, że byli na mnie źli.
Więc skąd ten nagły spokój?!...
W milczeniu się wykąpałem, wytarłem i owinięty w ręcznik przemknąłem do pokoju. Naciągnąłem ciemne jeansy i koszulę. Założyłem skarpetki.
Tknięty nagłym pomysłem, wyszedłem z pokoju. Na palcach, korzystając z braku obuwia, skradałem się na dół.
Z gabinetu ojca nie dobiegał żaden dźwięk.
Identyczna sytuacja z salonem.
Co do?...
Zszedłem niżej, na sam dół - pod drzwi kuchni.
- Bingo... - szepnąłem do siebie, słysząc ich głosy.
- ...Orionie, musisz być spokojny. Pamiętaj.
- Spokojny?!
Ściągnąłem brwi, przyciskając ucho do dziurki na klucz.
- Nie reaguj. Jemu właśnie o to chodzi. Słyszałeś? "Mam. Gniew".
- ...Proszę?
- Dobrze wiesz, o co mi chodzi. Sam pewnie nie raz stosowałeś tę metodę.
- Stosowałem.
- Co pomagało? - zapytał głos matki z lekkim triumfem.
- Ignorancja.
Zamarłem.
Przejrzała mnie?... Tak szybko, cholera?!
Zagryzłem wargę.
Będę musiał udawać, że nic nie wiem... Dalej starać się ich wyprowadzić z równowagi w międzyczasie starając się wymyślić coś innego.
Wszedłem do środka, że niby nic nie słyszałem.
- Matka kazała ci iść do pokoju...
- I zrobić ze sobą, co uważam za słuszne. Jestem głodny.
Pokręcił głową.
- Idź do siebie.
Zatrzymałem się, mierząc go wzrokiem.
- Chcę jeść!
- Kolacja już była. Musisz poczekać do śniadania - oświecił mnie.
Poczułem autentyczną złość.
- Oczadziałeś?! - ryknąłem. - Jestem głodny!
- Idź do siebie - powiedział spokojnie.
Ramiona same mi opadły. Poczułem się... Bezsilny. Tak po prostu.
Zgrzytnąłem zębami, odwracając się i wychodząc.
Żołądek skręcał mi się i szarpał boleśnie, irytująco wciąż mnie uświadamiając, że jedyne co cały dzień miałem w ustach, to pety.
Czując w sobie nową dawkę złości, sieknąłem drzwiami z całej siły, aż zadzwoniło.
- Szlag by was oboje! - krzyknąłem, wymierzając kopniaka w kufer.
Zawyłem, czując piekący ból stopy.
- Cholera, cholera, cholera, cholera...!!! - Zacisnąłem wargi w ciup, by nie wywrzeszczeć ostrzejszych wyrażeń.
Rzuciłem się na łóżko, atakując poduchę.
- Aaaaaaaagh! Nienawidzę waaaas! - wrzasnąłem, zaczynając okładać poduszkę.
Przestałem po jakichś dwóch minutach, ciężko dysząc.
Do bólu stopy doszło tępe pulsowanie w skroniach.
Zacisnąłem drżące wargi.
Nie, to głupie...
Spojrzałem jakby mimowolnie na szafę.
Odwróciłem wzrok.
Nie, do cholery, jestem prawie dorosły, to jest beznadziejny pomysł!...
Prawie...
Ale nie jestem już dzieckiem. Wyrosłem z tego.
Wstałem i kuśtykając podszedłem do mebla. Otworzyłem ręcznie zdobione drzwi, pochylając się. Wyjąłem tekturowe, szare pudełko.
- To beznadziejny pomysł - syknąłem do siebie karcąco. W głowie zapaliła mi się świeczka - Przecież mam Zahuna!...
Obejrzałem się na drzwi. Ponownie spojrzałem na pudełko, mając zamiar je odłożyć.
Podskoczyłem, gdy wejście otwarło się na oścież.
Ojciec. Ze smyczą?...
Patrzyłem na niego z buńczucznym wyrazem twarzy.
Poczułem lekkie ukłucie strachu, kiedy złapał Zahuna za obrożę.
- Co ty...
Przypiął mu smycz i miłym głosem zachęcił go do wyjścia.
- ...na Merlina...
- Chodź na spacerek. Chodź!
- ...wyrabiasz?!
Chwycił klamkę, patrząc na mnie z obojętnym wyrazem twarzy, który pamiętam od najmłodszych lat.
- Pożegnałeś się, mam nadzieję, ze swym psem?
Zamrugałem.
- Co?
Ironiczny uśmiech wykrzywił mu wargi.
- Pożegnaj się z nim, bo więcej go nie zobaczysz.
- O czym ty w ogóle do mnie prawisz?! - warknąłem, czując narastającą mi w gardle panikę i strach. Popatrzyłem na te pełne ufności, psie oczy.
- Nie chcesz? Szkoda.
Odwrócił się.
Odrzuciłem pudełko, doskakując do niego.
- Co ty z nim robisz?
- Nic - odparł obojętnie.
- Gdzie go zabierasz?!...
Wyszedł z pokoju, stając na korytarzu.
- Odpowiedz mi! - jęknąłem, doskakując do niego.
- Daleko stąd.
- Ale...
- Zahun... Kółeczko - rzucił hasło, na które Zah zawsze rzucał się do drzwi.
Tym razem nie było inaczej...
Puścił smycz, pozwalając zbiec mojemu pupilowi na sam dół.
Uśmiechnął się do mnie.
- Zastanów się lepiej, z kim zadzierasz. JA tu ustalam warunki, nie ty.
Odwrócił się i zaczął schodzić po schodach.
Stałem jak wryty w podłogę, nie mogąc się ruszyć.
- No ale... Zahun! - zawołałem po kilku chwilach. Zacząłem gorączkowo gwizdać.
Skrobanie pazurów po podłodze.
Ojciec przydepnął smycz, nie pozwalając mu do mnie przybiec. Wyraźnie to widziałem ze swojego miejsca.
- Zahun! - rzuciłem z namacalną wręcz paniką. - Nie zabieraj go!
Wzruszył ramionami, choć jawnego zadowolenia nie dało się nie doszukać w jego twarzy.
- Ty...!
Zniknął mi z oczu.
Doskoczyłem do barierki, wychylając się.
Podszedł do drzwi, zakładając płaszcz. Otworzył je, trzymając mocno smycz.
- Zahun!...
Wyszli obaj.
- Oddaj go! - wrzasnąłem na cały dom, czując ostre pieczenie w gardle. - Nie zabieraj mi go... - szepnąłem jakby w transie, rzucając się schodami w dół.
Przeskakiwałem po trzy, cztery stopnie, cudem unikając wywrotki.
Dopadłem do drzwi frontowych. Chwyciłem się futryny, by nie upaść - w idealnym momencie, by zobaczyć jak się deportuje.
Poczułem się tak, jakby ktoś kopnął mnie w żołądek.
- Syriuszu?... - powiedział nieśmiało Regulus.
Zamrugałem, czując podejrzaną wilgoć oczu.
- Zabrał go... - wydusiłem łamiącym się głosem.
- Syriuszu... - powtórzył, podchodząc bliżej. Położył mi rękę na ramieniu.
Odtrąciłem ją, popychając go na ścianę. Odwróciłem się, rzucając pędem na górę, do pokoju. Zatrzasnąłem z hukiem drzwi, po raz nie wiem już, który.
- Hekate... - stęknąłem, doskakując do łóżka. Porwałem w objęcia tekturowe pudełko, wyciągając z niego pluszowego, szarego zajączka wielkości mniej więcej rocznego dziecka.
Przestało się dla mnie liczyć to, że jeszcze kilka minut temu uważałem to za beznadziejny pomysł.
Hekate mam odkąd tylko pamiętam. Towarzyszył mi przy każdej łzie, gdy uczyłem się rysować, czytać...
Zwinąłem się na łóżku, wtulając w niego twarz.
Zacząłem cicho płakać, nie mogąc tego powstrzymać. Z gardła wyrywały mi się szybkie, chrapliwe oddechy przerywane szlochem.
Olałem to, że ktoś wszedł, przynajmniej do momentu, w którym ten ktoś nie usiadł obok, kładąc mi dłoń na ramieniu.
Nabrałem powietrza.
- Zjeżdżaj - warknąłem.
Brak reakcji.
- Wyjeżdżaj stąd, chcę być sam! - ryknąłem, jak się okazało, na brata.
Westchnął tylko, wstając.
Posłał mi minę w stylu: "Dobrze. Jestem w pokoju obok... Pamiętaj.".
Tylko mnie to dobiło.
Co mi, cholera, po jego ludzkich odruchach, kiedy, do bladzi cholernej, mój własny ojciec zadał mi cios, którego bym się od niego nie spodziewał?! Czego bym nie robił...
Mocniej przygarnąłem do siebie Hekate.

Komentarze:


coach outlet store
Piątek, 23 Maja, 2014, 08:04

Do not take on bath tub following an extreme routine. Drink lots of water before you take that you simply sauna wash to prevent contamination. Avoid using vapor wash for more that 20 min. Avoid steam living area possibly amenable pains.
coach outlet store http://barrosalgadosantana.com/COACH_OUTLET.html

 


www.amyforstpete.com
Piątek, 23 Maja, 2014, 08:06

3o¤á¤A¤Î.?¤Î¤?¤á¤Î°UO>?eYÇC`YE¤ÎEË.?
www.amyforstpete.com http://www.amyforstpete.com

 


apollosafetyindustrial
Piątek, 23 Maja, 2014, 08:07

D°k?Ó Y>C`Yë ¤Î¤´°¸ÄÚ¤o¤?¤>¤Aí"¤­¤?¤.¤?°k?ÓEO?oA?3ÉÄe Ô EO ?¨ÔÂ?C Óe?¨???¨EÂÇ°¤´Óe?s3D¤A¤A¤a¤e¤?¤1!??C
apollosafetyindustrial http://www.apollosafetyindustrial.com

 


mulberry sale
Piątek, 23 Maja, 2014, 08:15

out the . There'll be two years quit inside Diliberti's four-year term with regard to whomever victories of which election. The project pays $84,500 annually. <a href="http://toryburch.jennrush.com" target="_blank">tory burch outlet</a>
are considered one of numerous Highest regarded Little league night clubs to possess inquired about your midfielder's companies, however his motivation never ever wavered when he enjoyed a critical function within Sunderland's survival press. <a href="http://jordan.madameex.com" target="_blank">cheap jordan shoes</a>
"It can look to assist in paying transaction-related bills including attorney's fees," claimed Henry Koenig, any co-chief exec regarding SRS|Acquiom. "It will be meaningful." <a href="http://louisvuitton.jennrush.com" target="_blank">louis vuitton outlet</a>
Discover more <a href="http://louboutin.tourneurbois.fr" target="_blank">louboutin pas cher</a>
Cheaper one branch one-by-one so it will be a few inches width with the soil and also send it back for the starting off place. Take turns with each arm or. Advance this kind of workout simply by incorporating climbing down from braches in a number of combos. Start to see the video on the net on LVRJ.com/trainer intended for essentials.
mulberry sale http://mulberry.lookoutlearning.co.uk

 


pxbxbh@gmail.com
Piątek, 23 Maja, 2014, 08:17

http://www.mozart.it/ma/627.html http://www.mozart.it/ma/627.html
hermes &#20844;&#24335; http://www.mozart.it/ma/62.html

 


Cartier trinity ring
Piątek, 23 Maja, 2014, 08:23

So when i requested this i thought they is going to be the best terrific although inexpensively prepared bracelet perfect concerning stocking stuffers. Then again its manufactured beautifully additionally is actually thick hence the never plastic otherwise easily broken steel. The mother adored this. This can be a bit in the slight side so if you own a bigger wrist i wouldnt endorse information technology however it is quite really worth their discount rates!!
Cartier trinity ring http://www.cheops.ch/Cartierreplica.php

 


Hermes h belt
Piątek, 23 Maja, 2014, 09:06

That is quite kind of. I love they plenty. On quote is sweet to box covered when wonderful bow. It's not the most unique bracelet previously, but for the cost things surpasses our expectations. Can'thold off at give things at our mother of Mother's time!
Hermes h belt http://www.acicae.net/en/Hermesbracelet.aspx

 


bigstonebolder.com
Piątek, 23 Maja, 2014, 09:44

9ÔÂ21EO?¨ËR?C9ÔÂ27EO?¨>??C
bigstonebolder.com http://bigstonebolder.com

 


replica louis vuitton
Piątek, 23 Maja, 2014, 09:53

It was absolutely no capitulation like Newcastle's with 1995-96, whenever Kevin Keegan's 'Entertainers' infamously blew the guide. <a href="http://louisvuitton.jennrush.com" target="_blank">replica louis vuitton</a>
Sign: Continuously variable intelligent. <a href="http://coach.1milliongamerscore.com" target="_blank">coach outlet store online</a>
Twelve:11 a new.meters. ATTEMPT Guarantee Services ( space ) Policeman caused action from N. Precious metal Gorge Doctor.; negative get hold of. louboutin pas cher
Within the first fraction, Dubai Airport became the most busy air port on earth, overpowering London Heathrow airport, because of robust progress through local companies Emirates along with flydubai. <a href="http://mulberry.lookoutlearning.co.uk" target="_blank">mulberry outlet</a>
Might 6, 2014 by simply
replica louis vuitton http://louisvuitton.jennrush.com

 


custom iphone cases
Piątek, 23 Maja, 2014, 10:29

cool custom iphone cases http://www.debei.com/Services/index.php custom iphone cases
custom iphone cases http://www.cvtslandscape.com/wp-content/index.php

 


Hermes belt
Piątek, 23 Maja, 2014, 10:40

That is quite very. I like information technology lots. That quotation is actually attractive and/or container wrapped as part of pleasant bow. It isn't one particular astonishing bracelet actually, but for the cost this surpasses my personal objectives. Can'tdelay towards bring it in order to the mom for the Mother's time!
Hermes belt http://www.cc-bc.com/old/Hermes-belt.asp

 


jzicnsbvgap@gmail.com
Piątek, 23 Maja, 2014, 11:28

http://www.hepatonews.com/mc/33.html http://www.hepatonews.com/mc/33.html
mcm&#12392;&#12399; &#12502;&#12521;&#12531;&#12489; http://www.hepatonews.com/mc/231.html

 


cheap oakleys
Piątek, 23 Maja, 2014, 11:32

In the actual interim, we are going to observe the market should go and exactly how quite a few organizations are able to plunge their particular foot within the water, Jarvis stated. <a href="http://www.masszazslap.com" target="_blank">cheap gucci shoes</a>
Consider Risk Factors <a href="http://www.jennrush.com/oakleys.html" target="_blank">fake oakley sunglasses</a>
A novice to Swagbucks? cheap ray bans
As to what the internet site says will be security video clip by a lift used night with the current Met Event in New york city, a woman who appears like Solange Knowles gets into just before a man that is apparently the actual rap artist. Words look like changed, and then the woman runs from and also will begin striking your pet just before a great unknown guy holds and keeps the girl. <a href="http://www.jennrush.com/oakleys.html" target="_blank">fake oakleys</a>
Niko Stewart can be made along with his loved ones. Sofia Flores, 3, can be for the right. <a href="http://danielecerioni.com/hogan.html" target="_blank">scarpe hogan outlet</a>
Monthly bill Clinton mentioned presidential campaigns usually need to be with regards to the long term, but that gets challenging in the event that Hillary Clinton goes all over again following losing for you to Obama for your Democratic nomination within 2009.
cheap oakleys http://www.panguide.com/oakleys.html

 


outlet scarpe mbt
Piątek, 23 Maja, 2014, 11:39

Earlier this month, reporters getting a first look at Windows Server 8 had to sign a non disclosure agreement that Ugg Boots Australia explicitly banned the use of any social media to describe the briefings. Any new hardware needs to be out within weeks rather than months however Uggs Outlet Store, if it is to catch the all important final quarter of the year Ugg Outlet Store the busiest time for mobile sales Ugg Boots Sale. A Microsoft manager has left the company after Sale Ugg Boots tweeting a less than raving review of a forthcoming Ugg Boots On SaleNokia handset running the Windows Phone OS. Joe Marini Ugg Sale, until recently a principal program manager for web activities on Redmond smartphone operating system Ugg Boots UK, is thought to have run afoul of Microsoft strict social media policy when he posted details about Ugg Boots USA a new Nokia handset running a build of the Phone 7 operating system on Twitter Ugg Boots Store. routinely do not discuss personnel matters Ugg Shoes, but I can confirm that Joe Marini no longer works at Microsoft Ugg For Kids, said a spokeswoman. Louboutin DiscountThe plan includes no changes in Social Security and does Cheap Louboutin not include an increase in the Medicare eligibility age Louboutin Cheap, which the president had considered this summer.?How to Build a Super Top Secret Bunker under Your House
outlet scarpe mbt http://jdli.org/app.php?p=outlet-scarpe-mbt

 


pawsinnandsuites
Piątek, 23 Maja, 2014, 11:51

Îi¤oUI¤A¤A¤âDO¤>¤Ë¤E¤i¤E¤¤¤Î¤Ë
pawsinnandsuites http://pawsinnandsuites.com

 


wombconference.com
Piątek, 23 Maja, 2014, 11:54

UEë¤1¤ë¤E¤éÔç¤á¤?¤¤¤¤¤<¤â??
wombconference.com http://wombconference.com

 


gucci outlet
Piątek, 23 Maja, 2014, 12:10

Your web server discussed the task. Switch a hard disk drive involving newspaper face-up you are cooking for you to transmission you are prepared intended for meats support. At this stage, make to get greeted by means of gauchos, sporting their particular consistent associated with knickers as well as azure shirts, along with wielding skewers of prepared meats, pork, lamb and hen. Convert your hard drive face-down when you don't want to be served meat. <a href="http://www.jennrush.com/burberry.html" target="_blank">burberry outlet</a>
Get in touch with Laurie Daniel at . <a href="http://www.masszazslap.com" target="_blank">gucci replica</a>
Sign up for Yahoo and google Business results to observe your own targeted visitors. gucci outlet
As a result of Nineteen-eighties, Barlich furthermore offered on the Milwaukee City Sewer Payment. <a href="http://www.panguide.com/rayban.html" target="_blank">cheap ray bans</a>
05/09/2014 12:48:38 PM PDT
gucci outlet http://www.masszazslap.com

 


wybawmtgl@gmail.com
Piątek, 23 Maja, 2014, 12:11

http://www.nutrition-osteoporose.com/fr/661.html http://www.nutrition-osteoporose.com/fr/661.html
&#12467;&#12540;&#12481; &#25240;&#12426;&#12383;&#12383;&#12415;&#20632; http://www.nutrition-osteoporose.com/fr/996.html

 


makeeatrepeat
Piątek, 23 Maja, 2014, 12:27

39,900!ú19,950
makeeatrepeat http://www.makeeatrepeat.com

 


swiss watches sale
Piątek, 23 Maja, 2014, 12:38

Yet , skin boil bathrooms actually employed this kind of career cardiovascular system issues, properly the highest Blood pressure. Youngsters and even women that are pregnant need to live from that. Take some classic best practices
swiss watches sale http://replicawatches.oregonrivertrips.com/

« 1 93 94 95 96 97 98 99 »

Twój komentarz:
Nick: E-mail lub strona www:  

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki